StoryEditor
Surowce
08.06.2022 00:00

Warzywno-owocowe surowce kosmetyczne do komponowania wegańskich formuł przeciwstarzeniowych

FlavoSol i RubrumOX to nowe surowce do użytku kosmetycznego czerpiące z właściwości żółtych i czerwonych warzyw i owoców. Są idealne są do komponowania naturalnych, wegańskich formuł.  Mogą jednak trafiać do rozmaitych formulacji, których zadaniem jest ochrona skóry przed promieniowaniem UV i starzeniem się.

Przemysł kosmetyczny wciąż poszukuje nowych intersujących surowców do komponowania formuł i tworzenia produktów zgodnych z najnowszymi trendami. Ogromne zainteresowanie wzbudzają ostatnio składniki aktywne drzemiące w substancjach pozyskanych z natury.  Kilka z nich zaprezentowanych zostało podczas ostatniego przeglądu nowości w ofercie Kaczmarek-Komponenty. Wśród nich warto zwrócić uwagę m.in. na warzywno-owocowe Flavosol i  RumbrumOx.

Flavosol to surowiec kosmetyczny, w składzie którego znalazły się cztery sproszkowanie warzywa i owoce – cytryny, marchew, dynia i por. Wszystkie bogate są w beta-karoten, który jest silnym antyoksydantem i chroni lipdy macierzy międzykomórkowej przed utlenianiem. Jest też źródłem witaminy A. Chroni przed stresem oksydacyjnym oraz szkodliwym działaniem promieniowania UV. Zmniejsza ryzyko zachorowań na raka skóry. Stymuluje melanogenezę przy jednoczesnym zmniejszeniu podrażnień wywołanych słońcem.

Dodatkowo dynia zawarta w surowcu jest źródłem witaminy C i E oraz witamin z grupy B (B1, B2, B3 i B6), a także folianów. Natomiast głównym składnikiem pora jest allicyna, ale znajdziemy w nim również witaminy A, C, B1, B2, B6 i E oraz flawonoidy, kawas foliowy, związki fenolowe oraz potas, wapń, fosfor, sod, magnez, jod i żelazo.

W efekcie surowiec zapewnia fotoochronę, stymuluje gojenie ran i proliferacje fibroblastów (za tę funkcje odpowiedziane są hesperydyna i nicydamid), chroni przed degradacją kolagenu indukowaną światłem UV (dzięki obecności kwarcetyny). Badania in vitro wykazały jego skuteczność ochronną porównywalną z tlenkiem tytanu – może więc być stosowany jako surowiec w produktach ochrony przeciwsłonecznej.

Natomiast RubrumOX to kompleks czerwonych warzyw i owoców o dużej zawartości likopenu, który ma działanie energetyzujące, rozświetlające i wzmacniające skórę (hamuje aktywność enzymów rozkładających kolagen). Dużą jego zawartość mają pomidory, które znalazły się w składzie surowca. Trafiły tu też pomarańcze, które zawierają również dużo błonnika, witaminy oraz minerały.

Trzecim składnikiem kompleksu jest burak, którego główną substancją aktywną jest betaina. Ponadto ekstrakt z tego warzywa zawiera prowitaminę A, witaminę C, antocyjany, azotany oraz sole. Natomiast głównym składnikiem w owocach granatu, który jest czwartym bohaterem kompleksu, są polifenole. Ponadto surowiec jest bogaty we flawonoidy, hydrolizowane taniny: protoantocyjanidy i kwas elagowy. Ten ostatni działa fotoochronnie na degradację kolagenu po ekspozycji skory na promieniowanie UV.

Rośliny wchodzące w skład RumbrumOx są bogate w likopen, który absorbuje światło, chroni przed fotouczuleniem i jest silnym antyoksydantem. Przyczynia się do stablizacji struktury DNA w jądrach komórek skóry oraz utrzymania prawidłowej ścieżki naprawy uszkodzeń DNA. Poprawia też łączność i komunikację pomiędzy komórkami skóry. Wzmacnia skórę hamując aktywność enzymów wpływających na degradację kolagenu.

– Stosowanie likopenu przez miesiąc reguluje wydzielanie sebum i zmniejsza liczbę kerneocytów związanych ze starzeniem się – zwróciła uwagę Joanna Makowska z Kaczmarek-Komponenty, podczas prezentowania nowości.

Dodała też, że polifenole zawarte w czterech roślinach kompleksu zapewniają skórze witalność i rozświetlenie. Składnik stymuluje syntezę kolagenu (do 35 proc.) dzięki zawartości witaminy B3. Działa energetyzująco przez zwiększenie syntezy ATP w komórkach keratynocytów. Wykazuje działanie nawilżające.  

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Surowce
04.07.2025 16:24
GlobalData: Algi morskie nowym superskładnikiem kosmetycznym
Morskie algi mogą stać się nowym trendem surowcowym.W.carter, CC0, via Wikimedia Commons

Według najnowszego raportu „Foresights: Seaweed Capabilities” opracowanego przez firmę analityczną GlobalData, algi morskie szybko zyskują znaczenie w sektorze produktów pakowanych dla konsumentów (CPG). Analiza ponad dwóch lat danych (do maja 2025 r.) z platformy AI Palette – obejmującej interakcje w mediach społecznościowych, e-commerce i branży gastronomicznej – wskazuje, że morski surowiec charakteryzuje się jednocześnie „wysokim wzrostem” i „wysokim zaangażowaniem” konsumentów.

Już nie tylko żywność i napoje korzystają z dobrodziejstw alg: w ciągu ostatnich lat wodorosty stały się kluczowym składnikiem suplementów diety, kosmetyków do pielęgnacji skóry, a nawet biodegradowalnych opakowań. Najbardziej dynamicznie rosną kategorie przekąsek, wyrobów piekarniczych oraz pielęgnacji skóry, które AI Palette identyfikuje jako rynki o najwyższym potencjale wzrostu napędzanego m.in. funkcjonalnością produktu i troską o środowisko.

Siła alg tkwi w liczbach: aż 56 proc. globalnych konsumentów uważa, że wodorosty korzystnie wpływają na zdrowie – wynika z badania GlobalData Consumer Survey (I kw. 2025 r.). Pozytywna ocena jest szczególnie wyraźna w starszych grupach wiekowych oraz w regionach Azji i Australazji. Konsumenci zwracają uwagę na bogactwo witamin, minerałów i przeciwutleniaczy, a także na niski ślad węglowy upraw, co dodatkowo wzmacnia proekologiczne postrzeganie alg.

Rosnący popyt przekłada się na ruchy kapitałowe: w raporcie odnotowano liczne fuzje, przejęcia i partnerstwa inwestycyjne mające przyspieszyć komercjalizację nowych zastosowań alg w CPG. Firmy stawiają na wodorosty nie tylko ze względu na profil zdrowotny, lecz także na możliwość zastąpienia tworzyw sztucznych biodegradowalnymi materiałami z alg – co w perspektywie kilku lat może znacząco zwiększyć udział tego surowca w globalnym rynku opakowań.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
25.06.2025 12:25
Jest zalecenie Cosmetics Europe w sprawie stosowania metod alternatywnych do ISO 24444:2019 (SPF). Co to oznacza i co się z tym wiąże dla branży?
W dłuższej perspektywie metody in vitro stanowią okno na nowe możliwości dla innowacji, przyczyniając się do rozwoju cyfryzacji oraz automatyzacji procesów oceny wartości współczynnika SPFAdobeStock

Organizacja Cosmetics Europe, reprezentująca przemysł kosmetyczny w Unii Europejskiej, opublikowała zalecenia dotyczące stosowania metod alternatywnych do ISO: 24444:2019 określającej standardy oznaczania współczynnika ochrony przeciwsłonecznej (SPF) metodą in vivo – czyli na skórze ochotników.

W odpowiedzi na rosnącą potrzebę ograniczenia testów na ochotnikach i zwiększenia powtarzalności oraz efektywności badań, opracowano oraz opublikowano:

  • ISO 23675:2024 Cosmetics - Sun protection test methods - In vitro determination of sun protection Factor (SPF)
  • ISO 23698:2024 Cosmetics - Measurement of the efficacy of sunscreen products by diffuse reflection spectroscopy

Uważana za ,,złoty standard” norma 24444:2019 budzi coraz więcej obaw ze względów etycznych oraz wysokich kosztów prowadzenia badań. Do opracowania alternatywnych metod testowania SPF in vivo głośno zachęcała Komisja Europejska w swojej rekomendacji 2006/647/WE.

W związku z zakończeniem prac w ISO nad nowymi normami, Cosmetics Europe opublikowało Zalecenie Nr 26 w sprawie stosowania metod alternatywnych do ISO 24444: 2019 (ang. Recommendation No 26: Cosmetics Europe Recommendation On the Use of Alternative Methods to ISO24444:2019). Niniejsze rekomendacje określają:

  • możliwość dobrowolnego stosowania nowych, nieinwazyjnych metod referencyjnych
  • niewykluczanie obecnych już na rynku produktów kosmetycznych, których wartości SPF wyznaczono metodą in vivo ISO 24444:2019 – są one ważne, a także spełniają wymogi legislacyjne,
  • możliwość określania wartości SPF dla nowych produktów z wykorzystaniem jednej z dwóch nowych metod alternatywnych,
  • zalecane postępowanie w przypadku rozbieżności wyników uzyskanych przy ponownym testowaniu produktów, w porównaniu do pierwotnych badań in vivo

Norma ISO 23675:2024 znajduje zastosowanie w przypadku emulsji oraz jednofazowych produktów wodno-alkoholowych. Nie jest jednak odpowiednia dla produktów w postaci proszków sypkich i sprasowanych oraz sztyftów. Niniejsza procedura znana jest także pod nazwą ,,metody podwójnej płytki” (ang. „Double Plate Method”). W przeciwieństwie do metody in vivo, badanie można przeprowadzić bez udziału probantów, ponieważ do oszacowania wartości SPF wykorzystywane jest syntetyczne podłoże imitujące ludzką skórę. Metoda opiera się na pomiarze transmisji i pochłaniania promieniowania UV przez warstwę badanego produktu kosmetycznego, nałożonego na dwie specjalnie przygotowane płytki.

Wprowadzenie alternatywnych metod oznaczania SPF stanowi punkt zwrotny w podejściu do oceny skuteczności kosmetyków przeciwsłonecznych. Jest to odpowiedź nie tylko na wątpliwości etyczne, ale również na wyzwania techniczne branży kosmetycznej.

Opublikowana norma ISO 23698:2024, opisuje procedurę pomiaru skuteczności ochrony przeciwsłonecznej z wykorzystaniem spektroskopii rozproszonego odbicia. Umożliwia oznaczenie nie tylko współczynnika SPF, ale także współczynnika ochrony przed promieniowaniem UVA oraz krytycznej długości fali (CW).

Jedną z zalet alternatywnych metod in vitro jest odejście od przeprowadzania pomiarów na ludziach. Metoda in vivo (ISO 24444:2019) wymaga aplikacji preparatów ochronnych na skórę ochotników, a następnie wystawiania ich na kontrolowaną dawkę promieniowania UV, co mimo zachowania procedur bezpieczeństwa może rodzić kontrowersje natury etycznej.

Dodatkowo metody alternatywne pozwalają na:

  • przyspieszenie procesu badawczego (nie wymagają czasochłonnych procedur rekrutacji probantów)
  • redukcja kosztów przeprowadzania testów (brak konieczności rekrutacji i organizacji probantów),
  • zwiększenie efektywności badań nad nowymi produktami kosmetycznymi.

Wpływ zmian na rynek kosmetyków przeciwsłonecznych

Wprowadzenie alternatywnych metod do oznaczania SPF, niesie za sobą istotne zmiany dla rynku produktów ochrony przeciwsłonecznej. Przede wszystkim, pozwala przyśpieszyć proces rozwoju nowych wdrożeń, dzięki szybszemu testowaniu różnych formuł bez konieczności angażowania probantów.

Dla mniejszych firm i start-upów oznacza to możliwość obniżenia kosztów przeprowadzania badań, co daje im okazję na wyrównanie szans w konkurencji z dużymi koncernami. Takie okoliczności wspierają rozwój zwiększenie innowacyjności, a także różnorodności produktów kosmetycznych na rynku.

Wyzwania i ograniczenia

Pomimo wielu zalet, wdrożenie i przyswojenie nowych metod wiąże się również z pewnymi wyzwaniami. Jednym z nich jest wymagana precyzja aplikacji. Kluczowa jest dokładność oraz powtarzalność przy nakładaniu produktu na syntetyczne podłoże. Nawet niewielkie różnice w grubości warstwy lub jej równomierności mogą wpływać na wynik pomiaru.

Po drugie konieczne jest też dostosowanie się rynku i regulatorów do nowych procedur. Unia Europejska popiera metody alternatywne, jednakże rynek branży beauty nie kończy się na niej. Dla producentów eksportujących swoje produkty oznacza to konieczność dostosowania się do różnych wymogów prawnych w zależności od rynku docelowego. Dodatkowo, niniejsze normy są relatywnie świeże, dlatego laboratoria mogą jeszcze nie dysponować przeszkolonym personelem, a ich procedury walidacyjne nie być dostosowane do nowych norm.

Mimo, że badania in vivo wykazują wysoką korelację statystyczną z wynikami metod in vitro, należy pamiętać, że mogą istnieć produkty lub surowce zachowujące się odmiennie w warunkach laboratoryjnych, niż na ludzkiej skórze.

Perspektywy na przyszłość

Wprowadzenie alternatywnych metod oznaczania SPF stanowi punkt zwrotny w podejściu do oceny skuteczności kosmetyków przeciwsłonecznych. Jest to odpowiedź nie tylko na wątpliwości etyczne, ale również na wyzwania techniczne branży kosmetycznej.

Wraz z upływem czasu można spodziewać się wzrostu popularności metod in vitro i przyjęcie ich jako,,złotego standardu” rynkowego. Publikacja Cosmetics Europe zawierająca zalecenia w sprawie stosowania metod alternatywnych do ISO 24444:2019 (SPF) jest wyraźnym znakiem dla producentów i laboratoriów, by zacząć adaptować procedury, a także podnosić kwalifikacje personelu w tym obszarze.

Należy jednak zachować pewien dystans i ostrożność, a także być czujnym na potencjalne ryzyka jakie mogą wystąpić np. w przypadku uzyskanych różnic przy wykorzystaniu różnych metod.

W dłuższej perspektywie metody in vitro stanowią okno na nowe możliwości dla innowacji, przyczyniając się do rozwoju cyfryzacji oraz automatyzacji procesów oceny wartości współczynnika SPF. Zastosowanie sztucznej inteligencji i modelowania komputerowego, mogą nie tylko zwiększyć precyzję i powtarzalność pomiarów, ale również znacząco skrócić czas na wprowadzenie bezpiecznych i skutecznych produktów z fotoprotekcją na rynek.

Jest to niewątpliwie obiecująca perspektywa, która może odmienić standardy badań nad ochroną przeciwsłoneczną w nadchodzących latach.

Autorka: Aleksandra Kondrusik

Zobacz też: Omnibus VIII: Zakaz substancji CMR w kosmetykach – nowe wyzwania regulacyjne

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
06. lipiec 2025 02:31