StoryEditor
E-commerce
27.02.2020 00:00

Kosmetyczne trendy na Amazonie. Jakich składników, funkcji i opakowań poszukują użytkownicy platformy?

Olejki w składzie, naturalność oraz nawilżanie jako główna funkcja to najważniejsze trendy w sprzedaży kosmetyków na Amazon – wynika z raportu firmy Eubrand, która przeanalizowała 1000 bestsellerów w kategorii Beauty. Innym zauważalnym trendem jest przejrzystość i prostota w opakowaniach, na którą stawiają producenci sprzedażowych hitów z Amazon. Wielu z nich specjalnie dostosowało swoje opakowania do oczekiwań kupujących na Amazonie.     

Firma Eubrand wzięła pod lupę najpopularniejsze na platformie Amazon produkty przeznaczone do pielęgnacji cery, ciała i włosów. Analiza daje wiedzę m.in. o tym, czego szukają kupujący na Amazon. Właśnie o nich walczy coraz więcej polskich marek kosmetycznych.

– Aktualnie ogromną popularnością cieszą się kosmetyki z olejkami. Ten składnik znajduje się na etykietach artykułów reprezentujących osiem spośród dziesięciu przebadanych kategorii – od płynów pod prysznic i szamponów poprzez peelingi i maski, po serum, kremy na dzień, balsamy oraz kremy do rąk i stóp. Poszukiwanymi składnikami są też aloes, kwas hialuronowy, witaminy i masło shea – mówi Urszula Nowicka z Eubrand, firmy doradczej, opiekującej się markami na Amazon.

Innymi zyskującymi na popularności cechami są naturalność i organiczny skład. Ta ostatnia cecha dotyczy zwłaszcza kosmetyków do pielęgnacji skóry twarzy – kremów, serum i masek. Dodatkowo w tych kategoriach coraz lepiej sprzedają się kosmetyki wegańskie.

Czy wiesz, jak biznes e-commerce wpływa na stacjonarny handel? W "Przewodniku po handlu w Polsce 2020" znajdziesz analizy sektora detalicznego w Polsce, a także m.in. spis najważniejszych e-drogerii. 

Trendy w kategorii Beauty dotyczą także zadań, jakie mają spełniać produkty. Najpopularniejszą rolą niezmiennie pozostaje nawilżanie. Takie działanie ma aż 42 proc. produktów, zarówno do pielęgnacji ciała, włosów, jak i cery. Drugą pod względem popularności funkcją jest ujędrnianie (16 proc.), a trzecią walka z trądzikiem (14 proc.). Klienci oczekują tego przede wszystkim od kremów do twarzy, serum, masek, a także balsamów.

– Ważnym trendem w sprzedaży kosmetyków i innych produktów na Amazon są także zmiany w wyglądzie opakowań. Liczy się przejrzystość i spójny przekaz na temat cech produktu, a jednocześnie producenci starają się wyróżnić. Stąd nowoczesny design etykiet czy nieszablonowa typografia. Ten trend jest napędzany przez chęć dostosowania się do oczekiwań kupujących na Amazon, ale też czasami zmiany opakowań są konieczne ze względów logistycznych. Niektórzy producenci projektują czy dostosowują dotychczasowe opakowania specjalnie na potrzeby tego kanału sprzedaży. Zdają sobie sprawę, że jest to warte zachodu, biorąc pod uwagę rosnące udziały tej platformy w europejskim rynku detalicznym, nie tylko online, ale i ogółem – stwierdza Jakub Milewski, partner w firmie Eubrand.

Amazon jest obecnie największym marketplace'em i internetowym sprzedawcą w Europie z dostępem do 340 milionów klientów, obejmującym swoim zasięgiem 27 europejskich krajów. Ponad 30 proc. całego europejskiego ecommerce, wartego w 2019 r. ponad €621 miliardów euro, przechodzi przez tę platformę.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
19.11.2025 11:27
Amazon przegrywa spór z Komisją Europejską: Sąd UE podtrzymuje status „bardzo dużej platformy internetowej”
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Sąd Unii Europejskiej oddalił skargę Amazon EU Sàrl w sprawie T-367/23, dotyczącą decyzji Komisji Europejskiej, która zaklasyfikowała platformę Amazon Store jako „bardzo dużą platformę internetową” w rozumieniu Aktu o usługach cyfrowych (DSA). Kluczowym kryterium tej kategorii jest przekroczenie progu 45 milionów użytkowników w Unii Europejskiej, odpowiadającego 10 proc. populacji UE. Włączenie do tej grupy wiąże się z dodatkowymi obowiązkami w zakresie przejrzystości, zarządzania ryzykiem systemowym i współpracy regulacyjnej.

Amazon argumentował, że przepisy DSA naruszają liczne prawa zapisane w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej, w tym wolność prowadzenia działalności gospodarczej, prawo własności, zasadę równości wobec prawa, wolność wypowiedzi i informacji oraz prawo do poszanowania życia prywatnego. Spółka wskazywała, że nałożone obowiązki prowadzą do znacznych kosztów operacyjnych, wymuszają zmianę organizacji działalności i ingerują w poufne dane handlowe. Jednak Sąd uznał te argumenty za bezzasadne, podkreślając, że DSA jasno określa obowiązki dużych platform, a ingerencja ustawodawcy nie narusza istoty tych praw.

W zakresie wolności gospodarczej Sąd potwierdził, że obowiązki wynikające z DSA – takie jak obowiązek oferowania rekomendacji nieopartych na profilowaniu czy prowadzenie publicznego repozytorium reklam – mogą generować znaczące obciążenia techniczne i ekonomiczne. Jednak ingerencja ta jest proporcjonalna i uzasadniona. Platformy przekraczające 45 mln użytkowników mogą bowiem stwarzać ryzyko systemowe, m.in. poprzez możliwość rozpowszechniania nielegalnych treści na dużą skalę. W ocenie Sądu unijny ustawodawca działał w granicach szerokiego zakresu uznania.

image

Amazon zwiększa inwestycje w Wielkiej Brytanii – 40 mld funtów na rozwój infrastruktury i logistyki

Sąd odrzucił również zarzut naruszenia prawa własności, wskazując, że przepisy DSA dotyczą głównie obowiązków administracyjnych i nie pozbawiają platform kontroli nad ich infrastrukturą. Podobnie w odniesieniu do zasady równości podkreślono, że różnicowanie statusu platform wyłącznie na podstawie liczby użytkowników nie jest arbitralne. Wysoka skala działalności – powyżej 45 mln użytkowników – wiąże się z większym potencjalnym wpływem na prawa konsumentów i bezpieczeństwo informacyjne.

Wreszcie, Sąd uznał, że obowiązki związane z przejrzystością reklam, prowadzeniem jawnego repozytorium oraz zapewnianiem naukowcom dostępu do wybranych danych stanowią ingerencję w prawo do prywatności, ale są proporcjonalne i ograniczone do zakresu niezbędnego w celu ochrony interesu publicznego. Wskazano, że mechanizmy DSA mają zapewniać wysoki poziom ochrony konsumentów, a dostęp do danych dla badaczy obwarowany jest restrykcyjnymi wymogami bezpieczeństwa i poufności.

Wyrok potwierdza szerokie uprawnienia regulacyjne UE wobec największych platform cyfrowych i umacnia pozycję DSA jako kluczowego narzędzia w nadzorze nad rynkiem usług online. Dla Amazona oznacza to konieczność pełnego wdrożenia obowiązków przewidzianych dla podmiotów o statusie VLOP – od nowych procedur zarządzania ryzykiem po zwiększoną transparentność działań operacyjnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
18.11.2025 12:14
Zalando odwołuje się do TSUE w sprawie statusu „bardzo dużej platformy internetowej”
Siedziba Zalando w Berlinie w Niemczech (Shutterstock)Shutterstock

Zalando złożyło odwołanie do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej po tym, jak niższa instancja — Sąd UE — utrzymała w mocy decyzję o zaklasyfikowaniu spółki jako „very large online platform” (VLOP) na mocy Aktu o Usługach Cyfrowych (DSA). Oznaczenie to nakłada na firmę najbardziej rygorystyczne obowiązki regulacyjne, zarezerwowane dla podmiotów przekraczających próg 45 mln aktywnych użytkowników miesięcznie w UE.

Wcześniej Sąd UE odrzucił argumentację Zalando, że jego „hybrydowy model” działalności — łączący własną ofertę detaliczną z platformą dla zewnętrznych sprzedawców — odróżnia go strukturalnie od gigantów takich jak Google czy Meta. Spółka twierdziła, że proporcja treści generowanej przez strony trzecie jest u niej znacząco niższa, co w jej ocenie powinno wpływać na klasyfikację pod DSA.

W odwołaniu do TSUE Zalando podnosi trzy zasadnicze zarzuty. Po pierwsze, firma uważa, że definicja treści stron trzecich, którą posłużył się Sąd UE, jest zbyt szeroka i nie oddaje specyfiki platform e-commerce opartych na miksie własnego asortymentu i oferty partnerów. Po drugie, kwestionuje zastosowaną metodologię liczenia aktywnych użytkowników, argumentując, że prowadzi ona do sztucznego zawyżenia faktycznego zasięgu platformy. Po trzecie, zarzuca organom unijnym przerzucenie ciężaru dowodu na przedsiębiorcę, który musi wykazać, dlaczego nie powinien zostać uznany za VLOP — co w praktyce oznacza udowodnienie negatywnej przesłanki.

Spór ten wpisuje się w szerszą debatę w europejskim sektorze e-commerce. Detaliści internetowi — zwłaszcza ci działający w modelu mieszanym — od miesięcy zgłaszają wątpliwości, czy obecny sposób określania skali platform w ramach DSA nie prowadzi do ujednolicenia podmiotów o zupełnie różnych modelach biznesowych i poziomach ryzyka. W przypadku Zalando oznacza to konieczność wdrożenia kosztownych procesów monitorowania treści, przejrzystości algorytmów i oceny ryzyka systemowego.

Decyzja TSUE będzie miała znaczenie wykraczające poza jedną firmę. Jeśli Trybunał podtrzyma opinię Komisji Europejskiej, status VLOP może być w przyszłości łatwiej nakładany na kolejne platformy łączące własną sprzedaż z ofertami partnerów. Jeśli jednak TSUE przyzna rację Zalando, może to doprowadzić do zawężenia definicji aktywnych użytkowników i bardziej precyzyjnego różnicowania modeli biznesowych w unijnym nadzorze cyfrowym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
20. listopad 2025 02:10