StoryEditor
Producenci
09.07.2020 00:00

Tibu Kids – nowa marka kosmetyków do makijażu dla dzieci

Chcesz stworzyć swoje domowe, dziecięce SPA i bezpiecznie eksperymentować z kolorami? – to pytanie zadają rodzicom założycielki nowej, polskiej marki kosmetyków dla dziewczynek. Tibu Kids to pomysł na bezpieczną zabawę, aby każda mała księżniczka czy glamour girls mogła choć przez chwilę poczuć się wyjątkowo.

Tibu Kids to polska marka, stworzona przez mamy dla dzieci. W portfolio marki znajdują się zmywalne wodą lakiery do paznokci oraz naturalne błyszczyki do ust. –  Zaczęłyśmy od lakierów na bazie wodnej, wegańskiej formuły aby umożliwić dzieciom zabawę z kolorami, a jednocześnie dać komfort rodzicom, że ten produkt jest bezpieczny. Nie ma problemu ze zmyciem lakieru przed pójściem do przedszkola, czy szkoły, a dodatkowo jest to doskonały test dla dzieci na mycie rąk – podkreślają założycielki Tibu.

Lakiery bazują na delikatnej formule, pozbawione są również nieprzyjemnego zapachu. Mogą być stosowane przez dzieci od trzeciego roku życia.

W torebce młodej damy nie może zabraknąć również błyszczyków. – Chciałyśmy stworzyć produkt, który będzie maksymalnie naturalny, ale oprócz tego, że jest zabawny, będzie również posiadał właściwości odżywcze. Błyszczyki Tibu bazują w 97 proc. na naturalnych składnikach, mają wegański skład wzbogacony składnikami aktywnymi w postaci ekstraktu z wiśni oraz oleju z nasion słonecznika. Stworzyłyśmy produkt, aby uczyć dzieci pielęgnacji ust już od najmłodszych lat. Dzięki subtelnym kolorom i właściwościom błyszczyka sięgają po niego również osoby dorosłe, testując go rodzinnie i spędzając wspólnie czas. Wyróżnikiem błyszczyków Tibu jest również ich owocowy zapach. Wersję truskawkową testują zazwyczaj dzieci, a cytrusową osoby dorosłe – rekomendują podczas zakupów założycielki Tibu. 

Marka Tibu to koncept, który ma dostarczać wiele radości dzieciom, w maksymalnie naturalnym i bezpiecznym wydaniu. Magiczne lakiery do paznokci (8 ml) oraz Szałowe i Bajeczne naturalne błyszczyki do ust dla dzieci (4 ml i 7 ml) to doskonały sposób na pierwsze testowanie kolorów. Dzięki dedykowanym liniom produktów dla najmłodszych, bazujących na wegańskich, delikatnych formułach, dziecięca ciekawość zostaje zaspokojona, a kosmetyki dla dorosłych pozostają nietknięte. – Traktujemy nasze produkty jako element edukacji i zabawy, nie zachęcamy do makijażu dzieci. Umożliwiamy im bezpiecznie eksperymenty w ramach domowego SPA – podkreślają założycielki Tibu.

materiał partnera
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
26.11.2025 12:33
IFF wdraża inteligentnego robota dozującego, by skrócić czas tworzenia próbek
International Flavors & Fragrances inwestuje w nowego robota.Vladimir Razgulyaev

International Flavors & Fragrances (IFF) zainstalował w swoim zakładzie produkcyjnym Chin Bee w Singapurze inteligentnego robota dozującego Colibri, którego głównym celem jest przyspieszenie i zwiększenie precyzji w tworzeniu próbek zapachowych dla klientów w regionie Azji Większej. System umożliwia opracowanie partii próbek w ciągu kilku minut i – według deklaracji firmy – działa czterokrotnie szybciej niż poprzednia konfiguracja linii produkcyjnej.

Robot Colibri jest w stanie wyprodukować 200 partii próbek w osiem godzin, obsługując jednocześnie wiele składników i przeprowadzając testowe kompozycje w zaledwie kilka sekund. Takie tempo pracy znacząco skraca czas wejścia nowych kompozycji na rynek, co jest kluczowe w sektorze, w którym presja na szybkie wdrażanie innowacji systematycznie rośnie. IFF podkreśla, że automatyzacja pozwala szybciej przechodzić od wstępnych konceptów do gotowych próbek zapachów.

Instalacja systemu w Singapurze wpisuje się w szerszą strategię inwestycyjną IFF w regionie Azji, obejmującą m.in. otwarcie wartego 30 mln dolarów Singapore Innovation Center. Obiekt Chin Bee dołącza do zakładów IFF w Neuilly (Francja) i Hilversum (Holandia), gdzie technologia Colibri jest już stosowana. Firma wskazuje, że modernizacja procesów perfumeryjnych jest odpowiedzią na globalne trendy, w których tradycyjne, wielomiesięczne cykle rozwoju produktów przestają nadążać za rynkiem.

Znaczenie automatyzacji potwierdzają dane z raportu Atelier i Accenture, według których niechęć firm do modernizacji procesów operacyjnych powoduje utratę nawet 86 mld dolarów potencjalnych przychodów. Jednocześnie liczba „net-new” premier produktowych w segmencie beauty spadła z 63 proc. w 2015 r. do 46 proc. na początku 2024 r., co wskazuje na rosnącą presję na skracanie cykli projektowych. Aż 64 proc. konsumentów oczekuje od marek szybszego reagowania na ich potrzeby.

Eksperci zwracają uwagę, że wiele firm beauty wciąż funkcjonuje w oparciu o przestarzałe modele i relacje, które – choć skuteczne dwie dekady temu – obecnie spowalniają rozwój. Cykl tworzenia nowych produktów często przekracza rok, co rozmija się z dynamiką współczesnego rynku. Robot Colibri, jako przykład inteligentnej automatyzacji, ma pomóc IFF oraz jego klientom w skuteczniejszym odpowiadaniu na rosnące i coraz szybsze oczekiwania konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 09:40