StoryEditor
E-commerce
28.12.2022 00:00

Centra handlowe nie boją się kryzysu energetycznego. Niestraszny im też e-commerce

Centra handlowe od lat inwestują w rozwiązania energooszczędne i odnawialne źródła energii. Teraz po prostu sięgają do tego eko-potencjału, który wypracowały w ostatnich latach lub przyspieszają inwestycje w odnawialne źródła energii. Najnowsze dane dla branży pokazują też wzrost obrotów względem ubiegłego roku. I choć na wynik ma wpływ wzrost cen, to widać, że skłonność do zostawiania pieniędzy w galeriach nie maleje wśród konsumentów. Galerie wygrywają z internetem w kluczowych dla siebie kategoriach produktów – mówi Anna Malcharek, dyrektor zarządzająca Gemini Holding.

Ostatnie 3 lata były trudne dla rynku centrów handlowych. 2022 rok dołożył kolejne wyzwania w postaci m.in. kryzysu energetycznego, inflacji czy ekonomicznych skutków COVID-19 i wojny w Ukrainie.

– Mijający rok z całą pewnością dołożył zmartwień inwestorom i zarządcom centrów handlowych. Część inwestycji została zarzucona lub zamrożona na lepsze czasy. Znaczna część jednak jest w toku i w porównaniu do lat 2020-2021 możemy mówić o ożywieniu – mówi Anna Malcharek, dyrektor zarządzająca Gemini Holding, właściciela Gemini Park Bielsko-Biała, Gemini Park Tarnów oraz Gemini Park Tychy.

Według danych PRCH dziś w budowie jest ok. 390 tys. m kw. nowej powierzchni handlowej. Tylko w I połowie tego roku oddano do użytku ok. 97 tys. m kw. Szacuje się, że na koniec tego roku nasycenie powierzchnią handlową wynosić będzie 334 m kw. na 1000 mieszkańców, a po zakończeniu trwających inwestycji aż 345 m kw. na 1000 mieszkańców. Rynek więc rośnie, zwłaszcza w segmencie convenience, który wykazuje się dziś największą aktywnością inwestycyjną. W Polsce powstaje coraz więcej parków handlowych.

Jednak również centra handlowe od lat obecne na rynku miewają się zdecydowanie lepiej niż jeszcze 1,5 roku temu.

– Rynek wychodzi z szoku pandemicznego i ostrożnie podchodzi do kolejnych wyzwań. Obserwuje się dość duże ożywienie w komercjalizacji – zapewnia Anna Malcharek.

Jak czytamy w raporcie PRCH Reasearch Forum w 7 z 9 kluczowych dla handlu regionach obserwujemy spadek liczby pustostanów, na co wpływ ma ożywienie na rynku konsumenckim i większa skłonność do rozwoju sieci sprzedaży po stronie marek. Na koniec I kwartału mieliśmy w Polsce ok. 4,6 proc. niewynajętej powierzchni.

– Widać to także w skali mikro, chociażby w obiektach z portfolio Gemini Holding. W 2022 roku nasze największe centrum – Gemini Park Tarnów – osiągnęło poziom 100 proc. komercjalizacji. Inny obiekt, Gemini Park Tychy, zakończył natomiast swoją rozbudowę, a także pozyskał operatora kinowego. We wszystkich trzech centrach podpisaliśmy natomiast aż 24 nowe umowy, czyli więcej niż przed rokiem – zdradza dyrektor zarządzająca obiektami.

Wyjaśnia też że branża nie boi się kryzysu energetycznego.

– Rynek jest dobrze przygotowany i nie chodzi tylko o doraźne rozwiązania, o których słyszy się wiele w ostatnich miesiącach. Centra handlowe od lat inwestują w rozwiązania energooszczędne i odnawialne źródła energii. Teraz po prostu sięgają do tego eko-potencjału, który wypracowały w ostatnich latach lub – co często się obserwuje – przyspieszają inwestycje np. w odnawialne źródła energii. Nie ma więc paniki, tym bardziej, że dostosowywanie się centów handlowych do dyrektyw unijnych dotyczących m.in. zmniejszenia emisji dwutlenku węgla, wiąże się także z wdrażaniem rozwiązań mających na celu minimalizację zużycia energii – zapewnia Anna Malcharek.

Kolejnym wyzwaniem, z jakim mierzą się dziś centra handlowe jest inflacja. Jak ona wpływa na sytuację branży?

– Na pewno klient centrum handlowego stał się bardziej ostrożny w swoich wyborach, kieruje się znów ceną i okazjami, szuka oszczędności niemal w każdej kategorii kupowanych produktów, jednak nie rezygnuje całkowicie z zakupów w galerii – zapewnia dyrektor zarządzająca Gemini Holding.

Jako dowód przytacza indeksy rynkowe. Najnowsze dane PRCH dla całej branży, dotyczące sierpnia br., pokazują wzrost obrotów prawie o 20 proc. względem sierpnia 2019.

– Owszem, na ten wynik ma wpływ też wzrost cen, ale mimo to, widać, że skłonność do zostawiania pieniędzy w galeriach nie maleje wśród konsumentów. To dobry sygnał, chociaż sytuacja tutaj może ulec zmianie, jeśli inflacja będzie rosła lub zostanie z nami na dłużej – przyznaje i przypomina, że w badaniu Global State of Consumer Tracker Deloitte, które opublikowano pod koniec listopada, aż 60 proc. Polaków obawia się dalszego wzrostu cen z powodu inflacji.

Pozytywnym dla branży symptomem jest jednak zmiana stosunku klientów w stosunku do zakupów przez internet. Zainteresowanie nimi znacząco osłabło w ostatnich miesiącach, kiedy to konsumenci znów zyskali dostęp do wszystkich sklepów. Systematycznie także maleje udział sprzedaży internetowej w sprzedaży ogółem, co pokazują ostatnie dane GUS. W październiku odnotowano dalszy spadek z 9,7 proc. we wrześniu, do 9,5 proc. w październiku br.

– Galerie wygrywają też z internetem w kluczowych dla siebie kategoriach produktów, w tym zwłaszcza modzie. Dziś w każdej grupie wiekowej centra handlowe są destynacją nr 1 dla osób, które szukają ubrań, butów i dodatków, a magnesem pozostaje m.in. dostęp do atrakcyjniejszych promocji, szerokość oferty, ale także możliwość przymierzenia rzeczy, doradztwo czy kontakt z produktem – zapewnia Anna Malcharek.

Przyznaje równocześnie, że koronawirus mocno poturbował rynek, który cały 2022 rok poświęcił na odbudowę footfallu i obrotów, a także odzyskanie ogromnych strat, jakie poniósł. Pod względem frekwencji galerie zbliżają się do uzyskania poziomu odwiedzalności sprzed pandemii, co jest ogromnym sukcesem, bo pokazuje, że klienci nie stracili do nas zaufania. Co więcej, wrócili do zwyczajów zakupowych, jakie dominowały przed pandemią. Wiele jednak pozostaje wciąż do zrobienia.

– Kondycja polskiej i globalnej gospodarki, ale także trwający kryzys energetyczny nie pozostają bez wpływu na koszty działalności. Galerie stoją dziś przed ogromnym wyzwaniem, jakim jest szukanie oszczędności niemal w każdym obszarze działania obiektu. To problem, który dotyka i będzie dotykał obie strony – najemców i wynajmujących. Dlatego branża, w oparciu o uprzednie doświadczenia dotyczące zarzadzania kosztami, od miesięcy aktywnie pracuje nad optymalnymi rozwiązaniami. Jest to temat, który w 2023 roku mocno będzie wybrzmiewał – podsumowuje dyrektor dyrektor zarządzająca Gemini Holding.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
30.06.2025 14:30
Logistyczna precyzja na miarę XXI wieku – jak Notino dostarcza kosmetyki w rekordowym tempie
Nowy magazyn został zaprojektowany tak, by zoptymalizować proces pakowania przesyłek.Agata Grysiak

Rynek e-commerce przyspiesza z każdym rokiem, a klienci coraz częściej uznają dostawę w 48–72 h za standard. Notino – największy internetowy sprzedawca kosmetyków i produktów zdrowotnych w Europie – odpowiedziało na ten trend, projektując system, który potrafi zamknąć cały łańcuch od kliknięcia „Kup teraz” do doręczenia paczki nawet w mniej niż trzy dni.

image
Robot pomagający pracownikom i pracownicom pakować zamówienia.
Agata Grysiak
Zaraz po zatwierdzeniu transakcji zamówienie trafia do inteligentnego systemu sterującego ruchem w sieci magazynów. Algorytmy w czasie rzeczywistym analizują kolejność kompletacji, obłożenie linii pakujących oraz dostępność kurierów, co skraca „czas przestoju” do minut zamiast godzin. Dzięki temu już na początku drogi każda paczka uzyskuje priorytetowe okno transportowe, kluczowe dla dostawy w mniej niż 72 godziny.

Fundamentem sukcesu jest ultranowoczesne centrum dystrybucji uruchomione w Polsce w 2024 r. Hala o powierzchni 25 000 mkw mieści aż 9 km regałów, na których w szczycie może równocześnie znajdować się ponad 300 000 produktów. Już w pierwszych 12 miesiącach obiekt obsłużył 6,5 milionów zamówień, czyli średnio ponad 17 800 paczek dziennie.

Jak powiedział Wiadomościom Kosmetycznym Marcin Niestatek, Head of Warehouse w magazynie w Głuchowie pod Łodzią, 

największym wyzwaniem przy projektowaniu procesu, od inboundu do outboundu, było to, że wszystko szło zgodnie z flow. Wykorzystanie do maksimum przestrzeni również było sporą próbą kompetencji, bo jak wiadomo - miejsce kosztuje. Nasi koledzy z business development mają swój know-how, dzielą się tym z nami, obserwują, co się dzieje w innych magazynach i implementują najlepsze praktyki u nas.

Centrum w Polsce przetwarza 60 proc. całego wolumenu magazynowego firmy i obsługuje rynki o łącznym udziale 15 proc. w przychodach Notino w roku finansowym 2023/2024. Z jednego miejsca wychodzą przesyłki nie tylko na terenie kraju, lecz także do Niemiec, Skandynawii, państw bałtyckich oraz Ukrainy – razem kilkanaście tysięcy kilometrów tras dziennie.

image
Dwunastometrowe regały w magazynie w Głuchowie.
Agata Grysiak

Na linii pakującej działają moduły automatycznego kompletowania, pakowania i etykietowania, zdolne obsłużyć do 1 200 paczek na godzinę. Jeżeli klient wybrał personalizację, produkt przechodzi przez stanowisko grawerowania laserowego bez wydłużania cyklu. System Cubiscan mierzy każdą paczkę co do milimetra, ograniczając ilość „powietrza” w opakowaniach nawet o 30 proc. Dodatkowa kontrola rentgenowska podnosi bezpieczeństwo, a algorytmy wyboru przewoźnika analizują punkt docelowy, masę i wymiary, aby dobrać najszybszą z ponad 50 możliwych tras kurierskich. Dzięki temu Notino zamyka logistyczną pętlę z precyzją godną szwajcarskiego zegarka, a liczby potwierdzają, że szybkość i skala mogą iść w parze.

Zobacz też: Notino w europejskiej czołówce platform e-commerce

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
23.06.2025 14:54
Amazon w USA broni się przed skutkami “ceł Trumpa” kosmetykami z segmentu premium
Od marca 2024 Estee Lauder wprowadziło 11 marek na amerykańską platformę Amazon Premium BeautyIG Estee lauder

Czy kosmetyki luksusowe i premium staną się dla platformy Amazon ratunkiem przed skutkami ceł, nałożonych przez prezydenta USA, w czasie nadchodzącej akcji Prime Day? Cła Trumpa skłoniły niektórych ze sprzedawców Amazon, sprowadzających produkty z Chin oraz innych krajów objętych wysokimi cłami, do wycofania się z Prime Day, aby uratować swoje marże.

Amerykański gigant e-commerce ma nadzieję, że mający ostatnio miejsce wzrost sprzedaży kosmetyków o wysokiej marży w kategorii Amazon Premium Beauty złagodzi wpływ taryf na przychody ze sprzedaży podczas Prime Day i poprawi nastroje konsumentów – informuje Reuters.

Uroda stała się w ciągu ostatnich kilku lat bardzo istotną sprawą w świadomości konsumentów, nawet w trudnych finansowo czasach – komentuje Anna Mayo, wiceprezes działu Beauty Vertical w NielsenIQ.

Amazon Premium Beauty początkowo był lekceważony przez graczy z branży luksusowych kosmetyków, obawiających się, że obecność na popularnej platformie zaszkodzi ich wizerunkowi. Ale te czasy minęły, a w ofercie Amazon klienci znajdą produkty marek kosmetycznych i do pielęgnacji włosów takich firm, jak np. Estee Lauder, Clinique, Olaplex czy Urban Decay, należącej do L’Oreal.

Podczas ubiegłorocznego Prime Day amerykańscy konsumenci wydali 14,2 mld dolarów, co stanowi wzrost o 11 proc. rok do roku – wynika z danych Adobe Analytics. Prestiżowe marki kosmetyczne zwykle ustanawiały zwykle wysokie ceny, nie oferując przy tym dużych rabatów podczas  Prime Day w porównaniu z takimi kategoriami, jak elektronika, odzież czy AGD.  

Amazon Prime Day jest to trwająca cztery dni akcja zakupowa, przeznaczona dla członków Amazon Prime, odbywająca się w tym roku w dniach 8-11 lipca. 

W tym roku, zdaniem Adobe Analytics, można spodziewać się. że rabaty na produkty kosmetyczne będą kształtowały się na poziomie 10-17 proc., podczas gdy dla elektroniki wyniosą one 14-22 proc. To, w zestawieniu z łatwością wysyłki małych paczek z kosmetykami oznacza, że produkty z segmentu Amazon Premium Beauty będą miały wyższe marże, niż inne produkty sprzedawane w trakcie Prime Day.

Amazon nie osiąga ogromnej marży w większości kategorii produktów, które sprzedaje online – potwierdza Renee Parker, współzałożycielka firmy konsultingowej Invinci i była dyrektor w Amazon. – Zarabia się dużo pieniędzy na produktach kosmetycznych premium, ponieważ... są one małe i drogie, a można wysłać ich mnóstwo – dodaje.

Z podobnych powodów dobre wyniki daje sprzedaż witamin i suplementów. 

Sprzedaż na Amazon Premium Beauty nabrała rozpędu po tym, jak amerykański gigant e-commerce zaczął zwalczać podróbki, a czołowe firmy kosmetyczne potrzebowały nowych sposobów dotarcia do klientów – wyjaśnia Alfonso Emanuele de Leon, ekspert branży kosmetycznej, partner w FA Hong Kong Consultancy. – Dodatkowo Amazon był wcześniej źle postrzegany przez luksusowe marki kosmetyczne ze względu na tanie towary na platformie internetowej. Teraz to postrzeganie się zmieniło – podkreśla de Leon.

Sprzedaż w Amazon Premium Beauty wzrosła o prawie 20 proc. (do 15 mld dolarów) w okresie pomiędzy kwietniem 2024 a kwietniem 2025, przewyższając 14-procentowy wzrost produktów kosmetycznych poza tą specjalistyczną platformą e-commerce – wynika z danych NielsenIQ. Przewyższyła również wzrost rok do roku o 5 proc., biorąc pod uwagę sprzedaż online w pierwszym kwartale.

Tendencję taką potwierdził w kwietniu prezes L‘Oreal, Nicolas Hieronimus, wskazując, że obecność produktów na Amazonie przyczyniła się do „ogromnego przyspieszenia” w zwiększaniu udziału koncernu w rynku amerykańskim.

Od marca 2024 Estee Lauder wprowadziło 11 marek na amerykańską stronę Amazon. Ponad 75 proc. gotowych produktów Estee Lauder sprzedawanych w USA pochodzi ze Stanów Zjednoczonych lub Kanady, zatem są one chronione przez istniejące umowy handlowe – wskazuje Roberto Canevari, wiceprezes ds. globalnego łańcucha dostaw Estee Lauder.

Melis del Rey, dyrektor generalna ds. zdrowia i urody w sklepach Amazon w USA, powiedziała, że ​​jej zespół był „bardzo proaktywny” we współpracy z markami premium w celu określenia wpływu taryf.

W ofercie Amazon Premium Beauty jest obecnie ponad 10 tys. produktów. Marki uczestniczące w programie ustalają warunki współpracy (w tym wysokość prowizji od sprzedaży). Dodanie prestiżowych marek takich jak Dermalogica (należąca do Unilever) pomaga Amazonowi konkurować z sieciami detalicznymi – takimi jak drogerie Ulta Beauty czy perfumerie Sephora (własność koncernu LVMH). Daje to też Amazonowi możliwość przyciągnięcia starszych klientów o wyższych dochodach w czasie, gdy TikTok Shop przejmuje klientów młodszych – podkreśla Reuters.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. lipiec 2025 03:52