StoryEditor
E-commerce
23.04.2020 00:00

Czy po pandemii klienci wrócą do sklepów stacjonarnych? [ANALIZA]

Pandemia znacząco przyspieszyła rozwój e-commerce. Jego udział w sprzedaży FMCG może urosnąć nawet do 5 proc. w 2022 r. – szacują przedstawicieli branży FMCG zapytani przez Nielsena. Jednak Polacy, wrażliwi na ceny i nielojalni zakupowo, odwiedzający wcześniej sklepy stacjonarne nawet do 40 razy miesięcznie, mogą w nowej rzeczywistości licznie powrócić do stacjonarnych zakupów – ocenia Beata Kaczorek, ekspertka Nielsena.

Nowe technologie zmieniły sposób, w jaki konsumenci dokonują zakupów.

Zakupy e-commerce nie są już jednorazowym eksperymentem, powoli stają się codziennością. Konsumenci na świecie, jak i w Polsce uważają, że ich życie stało się bardziej skomplikowane – 64 proc., jednak potwierdzają lepszy dostęp do nowych technologii – 73 proc. i przyznają, że czyni ona ich życie łatwiejszym – 75 proc. – mówi Beata Kaczorek, dyrektor Badań Konsumenckich w Nielsen Connect w Polsce. 

Na zakupy FMCG Polacy decydowali się już wcześniej, niezależnie od pandemii. 15 mln osób przynajmniej raz kupiła coś online. Z badania Nielsena wynika, że na zakupy FMCG w internecie Polacy poświęcali średnio ok. 177 zł i niecałe 30 minut. W kosmetycznych zakupach online przeważały: żele pod prysznic, perfumy i szampony, zaś w chemii domowej: produkty do prania i środki czystości. Wśród produktów spożywczych konsumenci wybierali przede wszystkim: kawę, żywność dla zwierząt oraz herbatę. 

Pandemia zdecydowanie wpłynęła na zwiększenie motywacji konsumentów i pokonanie barier wśród tych, którzy wcześniej nie zdecydowali się jeszcze na zakupy przez Internet. Jak wynika z badania Nielsena „Wpływ Covid-19 na zachowania konsumentów” 31 proc. Polaków przyznaje, że zwiększyło swoją aktywność w zakresie zakupów online dla produktów kosmetyczno-chemicznych i spożywczych. Bariery wejścia w kanał online wskazane przez konsumentów w badaniu Nielsena, takie jak: brak możliwości osobistego sprawdzenia produktów czy koszt dostawy, dziś straciły na znaczeniu ze względu na pojawienie się zupełnie nowej wartości na rynku.

Bezpieczeństwo osobiste podczas zakupów stało się nową wartością i siłą napędową dla rozwoju e-commerce. Bezkontaktowe zakupy online dla wielu jawią się jako najbardziej bezpieczne. Obserwując, jak błyskawicznie detaliści zareagowali na nową sytuację wchodząc w e-commerce, oferując nową formę dostaw typu click and collect lub decydując się na skorzystanie z usług dostawczych firm zewnętrznych, możemy prognozować, że rozwój e-commerce zdecydowanie przyspieszy. Dla przykładu między 12 a 13 tygodniem bieżącego roku wartość sprzedaży online wzrosła o 23 proc. wobec 8 proc. dla wartości tradycyjnego koszyka. Nielsen szacuje, że obecnie udział e-commerce w sprzedaży FMCG wynosi 1 proc., a uwzględniając aktualną dynamikę do 2022 roku może wzrosnąć nawet 5 proc. wg szacunku przedstawicieli branży FMCG zapytanych przez Nielsena. Tym samy może zbliżyć się do poziomu rynku brytyjskiego, gdzie udział tego kanału jest najwyższy w Europie i wynosi 6 proc. – komentuje ekspertka Nielsena. 

Warto jednak pamiętać, że na tle innych krajów europejskich, Polacy od lat należeli do grona konsumentów, którzy do sklepów chodzili najczęściej, odwiedzając je ponad 40 razy miesięcznie. To najwyższym wskaźnik w Europie. Wyniki badania Shopper Trends 2019/20 plasują Polaków wśród top trzech narodów w UE, w których aż 9 na 10 konumentów odczuwa wzrosty cen. Dlatego można przewidywać, że gdy tylko wróci możliwość bezpiecznego chodzenia po sklepach, konsumenci będą do nich stopniowo wracać. Niewykluczone że częściej korzystając z rozwiązań takich jak: kasy samoobsługowe czy aplikacje mobilne umożliwiające m.in. szukanie i korzystanie z promocji. To, jaki model zakupowy będzie obowiązywał za kilka miesięcy, zależy oczywiście od czasu pozostawania w okresie izolacji społecznej. Ale zależy też od działań detalistów dziś.

Przedstawione dane pochodzą z badania Shopper Trends 2019/2020. Dodatkowym źródłem informacji jest badanie syndykatowe “Wpływ Covid-19 na zachowania konsumentów” oraz badanie “wE-Commerce” o zakupach produktów spożywczych, kosmetycznych i chemicznych online w Polsce; a także Nielsen Tech Consumption Global Survey, Digital 2019 Global Digital Overview.


 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
24.04.2025 15:37
Paweł Banach, Packeta Poland: Wzrost sprzedaży na rynku lokalnym wyhamowuje? Myśl o ekspansji zagranicznej.
Cross-border, czyli handel transgraniczny, to forma sprzedaży produktów lub usług między różnymi krajami, najczęściej realizowana za pośrednictwem internetu – gdy firma z jednego państwa oferuje swoje produkty klientom z innego rynku, bez fizycznej obecności w danym kraju.Shutterstock

Paweł Banach, business development manager w Packeta Poland, wypowiedział się dla portalu Network Magazyn na temat cross-border, związanych z nim szans, zagrożeń i możliwości. Kiedy zdaniem eksperta jest najlepszy moment na przekroczenie ze swoim biznesem granic Polski?

Ekspansja zagraniczna w e-commerce nie jest jedynie oznaką dynamicznego rozwoju firmy, ale przede wszystkim sposobem na zmniejszenie ryzyka związanego z uzależnieniem od jednego rynku. Działając wyłącznie lokalnie, przedsiębiorstwo staje się bardziej wrażliwe na wahania koniunktury, sezonowość czy działania konkurencji. Przeniesienie części działalności za granicę może znacząco zwiększyć odporność operacyjną firmy.

Jednym z wyraźnych sygnałów na to, że firma powinna zacząć myśleć o ekspansji zagranicznej jest moment, w którym wzrost sprzedaży na rynku lokalnym wyhamowuje. Widzimy to często – budżety reklamowe rosną, działania marketingowe są intensywne, a konwersje się zatrzymują. To oznacza, że rynek zaczyna się nasycać, a możliwości rozwoju maleją.[...] Ale są też inne, mniej oczywiste sygnały. Na przykład zmiana dynamiki sprzedaży – widzimy, że niektóre produkty przestają się sprzedawać tak dobrze jak wcześniej (moda na nie minęła, na rynku pojawiło się dużo zamienników, itp.), albo pojawia się nowa, agresywna konkurencja, która tak dumpinguje ceny, że sprzedaż przestaje się opłacać. Wtedy warto szukać rynku, na którym nasza oferta może zyskać drugie życie.

powiedział Paweł Banach w komentarzu dla portalu Network Magazyn.

Niepowodzenia na rynku krajowym często nie są wynikiem błędnej strategii, ale niesprzyjającego otoczenia. Przykładowo, e-sklep inwestujący w kampanie reklamowe czy sprzedaż przez marketplace’y w Polsce może nie osiągnąć satysfakcjonujących wyników – nie z powodu błędów we wdrożeniu, lecz dlatego, że potencjał jego oferty jest wyższy na innych rynkach. Przeniesienie sprzedaży do kraju, w którym produkt odpowiada lokalnym trendom i oczekiwaniom konsumentów, może diametralnie zmienić wyniki – nawet o kilkadziesiąt procent, jak pokazują case studies firm DTC w Niemczech czy Czechach.

Proces wejścia na nowy rynek wymaga jednak starannego przygotowania. Pierwszym krokiem jest analiza potencjału – warto sprawdzić nie tylko wielkość rynku, ale także dynamikę wzrostu i dominujące zachowania zakupowe. Kolejnym etapem jest sprecyzowanie celów – szybka sprzedaż czy budowanie marki w dłuższej perspektywie – co wpływa na wybór kanałów i strategii marketingowej. Równie istotne jest dostosowanie oferty: ceny muszą odpowiadać lokalnym realiom, a formy płatności i dostawy – preferencjom klientów. W badaniu ecommercenews.eu aż 78 proc. respondentów wskazało, że brak lokalnych metod płatności zniechęcił ich do zakupu w zagranicznym sklepie.

Na koniec warto podkreślić znaczenie lokalizacji sklepu – nie tylko w sensie geograficznym, ale przede wszystkim językowym i kulturowym. Profesjonalne tłumaczenia, lokalna obsługa klienta i dopasowana nawigacja to elementy, które realnie wpływają na współczynnik konwersji – według danych CSA Research, aż 76 proc. konsumentów preferuje zakupy w swoim języku. Testowanie rynku poprzez lokalne platformy, takie jak marketplace’y, pozwala ograniczyć ryzyko inwestycji i ocenić realny potencjał sprzedaży, zanim firma zdecyduje się na szerszą ekspansję.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
24.04.2025 13:29
Shein otwiera marketplace dla polskich marek
Shein oferuje na swojej platformie między innymi produkty kosmetyczne.Shein

Globalna platforma e-commerce Shein ogłosiła otwarcie marketplace dla polskich marek i detalistów, oferując im dostęp do ponad 100 milionów konsumentów w całej Europie. To strategiczne rozszerzenie działalności ma na celu umożliwienie lokalnym firmom sprzedaż produktów poza granicami kraju. Dzięki tej inicjatywie, polscy producenci zyskają możliwość zwiększenia sprzedaży i rozpoznawalności, korzystając z globalnej obecności platformy.

W ramach tego przedsięwzięcia Shein nawiązał współpracę z polskimi partnerami technologicznymi – BaseLinker i Olimp Marketplace. BaseLinker oferuje kompleksowe rozwiązania umożliwiające sprzedaż, przetwarzanie i wysyłkę towarów, natomiast Olimp wspiera przedsiębiorców w zarządzaniu sklepem oraz logistyką. Dzięki tym partnerstwom nawet małe i średnie przedsiębiorstwa, które nie posiadają własnej infrastruktury technologicznej, mogą rozpocząć działalność online na platformie Shein.

Naszym priorytetem jest zapewnienie wyjątkowych doświadczeń zakupowych, równocześnie wspierając rozwój lokalnych przedsiębiorstw w Polsce. Otwierając nasz Marketplace dla polskich sprzedawców, nie tylko poszerzamy naszą ofertę produktową, ale również wspieramy lokalnych przedsiębiorców w rozwoju ich biznesów oraz umożliwiamy im dotarcie do milionów nowych klientów w całej Europie

powiedziała Christina Fontana, starsza dyrektorka ds. operacyjnych marki w ramach regionu EMEA w Shein.

Marketplace jest również elementem długofalowej strategii Shein w zakresie wspierania lokalnej przedsiębiorczości. Polscy sprzedawcy zyskają dostęp do zasobów marketingowych Shein, w tym globalnych kampanii promocyjnych i kanałów w mediach społecznościowych, co przełoży się na zwiększoną widoczność ich ofert. Firma deklaruje, że jej celem jest nie tylko poszerzenie własnego asortymentu, ale również wzmocnienie pozycji lokalnych marek na arenie międzynarodowej.

Polska pełni istotną rolę w europejskiej strategii Shein. Marka zbudowała już sieć dziewięciu magazynów w rejonie Wrocławia, które do końca 2024 roku stworzyły ponad 3000 miejsc pracy. Obecność firmy w regionie ma bezpośredni wpływ na rozwój lokalnej gospodarki. Plany dalszej ekspansji obejmują zwiększenie zatrudnienia i poszerzenie działalności logistycznej, co potwierdza, że Polska jest jednym z kluczowych punktów rozwoju Shein w Europie. Nie wiadomo jeszcze, jaki procent nowych, polskich marek na platformie będą stanowić brandy kosmetyczne.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. kwiecień 2025 18:37