StoryEditor
E-commerce
19.09.2024 11:49

Już 20 milionów kupujących na Allegro – platforma podaje wyniki za drugi kwartał 2024

15 mln użytkowników Allegro to klienci kupujący na polskiej platformie. Średniorocznie wydają na zakupy 3 870 zł / fot. Allegro

20 mln konsumentów kupuje na Allegro, z czego 5 mln poza Polską. Allegro przygotowuje się do wejścia na kolejne rynki, w pierwszej kolejności uruchomi platformę na Węgrzech. Firma notuje wzrosty sprzedaży i przychodów wyższe od wcześniejszych oczekiwań.

Grupa Allegro podała wyniki finansowe za drugi kwartał 2024. Wzrost wartości sprzedanych towarów brutto (GMV), czyli z uwzględnieniem działalności międzynarodowej, przyspieszył o 2,2 pp. do +11,1 proc. rok do roku, a skonsolidowany skorygowany zysk EBITDA wzrósł o 31,5 proc. rok do roku w drugim kwartale. Obie wartości były wyższe od oczekiwań.

Liczba aktywnych kupujących w całym regionie przekroczyła 20 mln, z czego ponad 5 mln na platformach poza Polską.

GMV w Polsce przekroczyła 15 mld zł w drugim kwartale, a wzrost wskaźnika przyspieszył do 11,6 proc. rok do roku. To dwa razy szybsze tempo niż dynamika krajowej sprzedaży detalicznej.

Przychody z działalności w Polsce przyspieszyły wzrost do 23,8 proc. rok do roku osiągając poziom 2,3 mld zł w drugim kwartale przy 30 proc. tempie wzrostu przychodów z działalności reklamowej.

Skorygowany zysk EBITDA z działalności w Polsce wzrósł o prawie 35 proc. rok do roku do ponad 908 mln zł w drugim kwartale. 

Liczba aktywnych kupujących na Allegro w Polsce osiągnęła poziom 14,9 mln na koniec czerwca, a średnia wartość GMV na aktywnego kupującego/kupującą wzrosła o 5,6 proc. rok do roku do 3 870 zł rocznie.

– W drugim kwartale udało nam się zrealizować kilka ważnych celów. Nadal rozwijamy nasz biznes i zwiększamy rentowność w Polsce, jednocześnie stopniowo rozszerzając działalność za granicą.  Allegro Delivery to nasz najnowszy pomysł na drodze do upraszczania zakupów w sieci. Ta innowacja w jednym miejscu zbiera kwestie dotyczące wyboru przewoźnika dla danego zakupu, pozwalając klientom skupić się jedynie na wyborze między preferowanym punktem odbioru a dostawą do domu. Ta nowa funkcjonalność pozwala na jeszcze lepszą współpracę między nami i naszymi partnerami logistycznymi, co pomaga wszystkim stronom zwiększyć ruch – powiedział Roy Perticucci, prezes Allegro.

Z darmowych dostaw Allegro Smart korzysta ponad 6 mln użytkowniczek i użytkowników, a Allegro Pay ma ponad 2 mln użytkowniczek i użytkowników.  

W drugim kwartale minął rok od startu Allegro.cz w Czechach. Był to też pierwszy kwartał działalności dla Allegro.sk na Słowacji. Każda z platform oferuje ponad 220 mln ofert a łącznie – w Czechach i na Słowacji – Allegro ma obecnie ponad 2,5 mln kupujących. 

Nowe platformy poszerzyły pulę potencjalnych klientek i klientów Allegro o łącznie około 16 mln. Uruchomienie kolejnych platform ma docelowo dodać kolejnych 15 mln, zaczynając od Allegro.hu na Węgrzech jeszcze w tym roku.

– Przygotowujemy się do wejścia na Węgry, co planujemy jeszcze w tym roku. Raport na temat wpływu gospodarczego Allegro wykazał, że jesteśmy jednym z kluczowych kół zamachowych polskiej gospodarki, pomagając generować około 1 proc. polskiego produktu krajowego brutto i około 1 proc. siły roboczej w Polsce. Krok po kroku kontynuujemy międzynarodową ekspansję naszego modelu, chcąc ten pozytywny wpływ powielać w każdym kraju, w którym działamy – zapowiedział Perticucci.

W trzecim kwartale 2024 roku Allegro oczekuje wzrostu GMV z działalności w Polsce w przedziale 10-11 proc. r/r, przy wzroście przychodów o 16-18 proc. i skorygowanego zysku EBITDA o 11-13 proc. rok do roku. Przewidywana wartość GMV z działalności międzynarodowej ma spaść w tym okresie o 3-6 proc. r/r, a przychody będą o 26-28 proc. niższe r/r z powodu obniżającej się sprzedaży w segmencie MALL.

Skorygowana strata EBITDA z działalności za granicą ma natomiast wynieść 150-160 mln zł. Wydatki inwestycyjne szacowane są na 140-150 mln zł w Polsce i 35-45 mln zł poza krajem.

W efekcie, wzrost GMV skonsolidowanej grupy oczekiwany jest w zakresie 9-10 proc. r/r w trzecim kwartale, a przychodów w przedziale 8-10 proc. r/r. Skorygowany zysk EBITDA całej grupy powinien być o 5-8 proc. wyższy r/r, zaś skonsolidowany CAPEX spodziewany jest na poziomie 175-195 mln zł.

– Allegro przyspieszyło wzrost GMV w grupie i utrzymało świetną marżowość w polskiej części biznesu w drugim kwartale. Przychody w Polsce wzrosły w tym czasie o 23,8 proc. rok do roku, co daje nam przestrzeń do większych inwestycji w marketing i nasz zespół, a także w nowe technologie jak i rozwój naszej oferty logistycznej pod marką Allegro One.

Aktywni kupujący w Polsce zwiększyli swoje średnie roczne wydatki na Allegro o 5,6 proc., a wiele wskazuje na to, że wydają coraz więcej na zakupy w większości kategorii. Siła naszego polskiego biznesu umożliwiła grupie dalsze ograniczenie dźwigni finansowej, tym razem do poziomu 1,04x, co daje nam elastyczność finansową przy inwestowaniu w międzynarodowej ekspansję Allegro.

Nowe platformy w Czechach i na Słowacji wsparły naszą działalność poza Polską, co przełożyło się na wzrost GMV z działalności międzynarodowej o 34,4 proc. kwartał do kwartału. W stopniową ekspansję międzynarodową inwestujemy do 20 proc. naszego skorygowanego zysku EBITDA w Polsce – podsumował Jon Eastick, CFO Allegro.

Czytaj także: Allegro wprowadza nowe zasady sprzedaży markowych produktów: lista objętych obostrzeniami marek zadziwia

Założone w Polsce prawie 25 lat temu, Allegro prowadzi wiodący marketplace w Europie Środkowo-Wschodniej. Grupa ma swoją siedzibę w Luksemburgu i notowana jest na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie dzięki największemu IPO w historii GPW. Allegro generuje około 1 proc. produktu krajowego brutto (PKB) kraju jak i jego całkowitej siły roboczej. Firma chce mieć podobnie pozytywny wpływ w każdym kraju, w którym działa, chcąc byćulubionym miejscem zakupów online w Europie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
15.07.2025 10:22
Na platformach wzrasta ilość “dupes” – są tanie, ale mogą być niebezpieczne dla zdrowia
beauty industry competition conceptual still-life, two identhical looking lipsticks with Original Product and Product Dupe labelsShutterstock

Odpowiedniki luksusowych kosmetyków (tzw. dupes) są coraz popularniejsze wśród klientów platform zakupowych. Nic dziwnego, bowiem kosmetyki takie obiecują luksus za ułamek ceny oryginału. Jednak za tą modą kryją się rosnące obawy, dotyczące zdrowia konsumentów tych produktów.

Produkty, mające być wg ich producentów odpowiednikami kosmetyków do pielęgnacji skóry i makijażu, stworzonymi tak, aby naśladować luksusowe marki, trafiają obecnie pod lupę toksykologów i organów regulacyjnych, które ostrzegają, że produkty mogą zawierać niebezpieczne – a czasem nawet zakazane – składniki – alarmuje portal fashionnetwork.com.

Kuszące, ale niebezpieczne "dupes"

Internetowe platformy handlowe, takie jak Temu, Shein czy AliExpress, są zalewane tanimi kosmetykami reklamowanymi jako odpowiedniki – od podkładów i kremów z filtrem, po serum czy szminki. Często produkty te są wiernymi kopiami luksusowych oryginałów, a ich wyjątkowo niskie ceny sprawiają, że są szczególnie kuszące zwłaszcza dla młodszych osób, kupujących np. na TikToku.

Trend ten szybko rozprzestrzenia się w Europie, co widać choćby na TikToku, gdzie w setkach tysiącach filmów użytkownicy chwalą się tymi “okazyjnymi zakupami” kosmetycznymi. Influencerzy przekonują, że są to “niedrogie alternatywy, które zapewniają takie same rezultaty”. Eksperci ostrzegają jednak, że na stronie wizualnej kosmetyków podobieństwa mogą się kończyć.

To nie jest tradycyjne podróbki, produkty te są bardziej dyskretne i znacznie trudniej je monitorować –  przyznaje Xavier Guéant, dyrektor ds. prawnych we francuskiej Federacji Firm Kosmetycznych (FEBEA), która wystosowała publiczne ostrzeżenie w Światowym Dniu Walki z Podróbkami.

Zobacz też: Luxury Tribune: Młode pokolenie podważa wartość oryginału i odwraca się od luksusowych kosmetyków w stronę dupes

Co można znaleźć w składzie "odpowiedników"?

Guéant przestrzega, że wiele podróbek kosmetyków, krążących w internecie, omija wszelkie regulacyjne przepisy oraz kontrole bezpieczeństwa. – Te produkty istnieją całkowicie poza wszelkimi ramami bezpieczeństwa. Nie są testowane, ignorują europejskie standardy – a to stanowi realne zagrożenie dla zdrowia publicznego – wskazuje francuski ekspert.

Niedawne badanie konsumenckie przeprowadzone przez C-Ways dla Febea wykazało, że prawie co trzeci francuski klient kupił podróbkę kosmetyku w ciągu ostatniego roku – a mimo to 96 proc. nie miało pojęcia, że produkty te mogą nieść ze sobą poważne zagrożenie dla zdrowia.

O tym, że tanie kosmetyki z nieznanych źródeł mogą nieść ukryte zagrożenia, ostrzega też dr Stéphane Pirnay, toksykolog i dyrektor laboratorium Expertox. Wiele z takich kosmetyków zawiera bowiem toksyczne substancje chemiczne, z czego wiele z nich jest zakazanych na mocy prawa UE.

We Francji produkty przechodzą rygorystyczne testy bezpieczeństwa. Ale na tych platformach zakupowych nie obowiązują żadne zasady. Widzieliśmy tam wszystko, od metali ciężkich i ftalanów po zanieczyszczenia, które nigdy nie powinny mieć kontaktu ze skórą człowieka – podkreśla toksykolog. Niektóre testowane produkty zawierały nawet śladowe ilości gleby, kamieni, ptasich piór, a w niektórych przypadkach – odchodów.

Filtry UV, które nie chronią przed... promieniowaniem UV

Profesor farmacji Laurence Coiffard na Uniwersytecie w Nantes przeanalizowała odpowiedniki i podróbki kremów przeciwsłonecznych, nabywanych online. Jej odkrycia są alarmujące: podróbki kremów z filtrem SPF 50+ nie zapewniały rzeczywistej ochrony przed promieniowaniem UV.

Te produkty nie zapewniają żadnej ochrony przeciwsłonecznej – podkreśla badaczka. – Jest to wyjątkowo niebezpieczne, szczególnie biorąc pod uwagę bezpośredni związek między ekspozycją na promieniowanie UV a rakiem skóry – dodaje, wskazując na takie platformy handlowe jak AliExpress i Temu jako główne źródła podróbek i niepoddanych regulacjom odpowiedników.

Zobacz też: Krem z filtrem – must have nie tylko na lato

80 proc. kosmetyków nie spełnia norm bezpieczeństwa

Raport Europejskiej Organizacji Konsumentów (BEUC) z lutego 2025 roku wykazał, że ponad 80 proc. testowanych produktów Temu nie spełniało unijnych norm bezpieczeństwa. W przypadku kosmetyków częstymi naruszeniami były brakujące lub niedokładne etykiety ze składnikami, przez co konsumenci nie wiedzieli, co aplikują na skórę.

Kiedy kosmetyk kosztuje zaledwie kilka euro, można być pewnym, że nikt nie płacił za odpowiednie testy. Kompromisem za niską cenę jest brak bezpieczeństwa – uważa Guéant

W obliczu faktu, że TikTok Shop umożliwia obecnie użytkownikom zakupy bezpośrednio w aplikacji, eksperci obawiają się, że rozprzestrzenianie się kosmetyków, nie objętych regulacjami, może tylko przyspieszyć. Dlatego FEBEA wzywa do zaostrzenia regulacji, wprowadzenia jaśniejszych definicji prawnych i zwiększenia nadzoru w celu zapewnienia bezpieczeństwa produktów. Zdaniem organizacji, bez takiej interwencji ryzyko dla zdrowia publicznego będzie nadal rosło.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
13.07.2025 21:09
Badanie: Konsumenci są coraz bardziej „smart”, a chińskie platformy tracą rozpęd
Wraz ze wzrostem liczby zamawianych produktów rośnie również poziom zwrotów – w czerwcu wyniósł 16 procWhen U Buy mat.pras.

Zmieniające się nawyki konsumentów w polskim e-commerce coraz wyraźniej pokazują, że kluczem do sukcesu nie jest już wyłącznie niska cena. Coraz bardziej liczy się całościowe doświadczenie zakupowe. Z danych aplikacji When U Buy wynika, że choć kupujemy coraz więcej, to produkty te są coraz tańsze, a preferencje względem płatności i dostawy zaczynają przesuwać się w nowych kierunkach.

Średnia wartość koszyka zakupowego w czerwcu wyniosła 167 zł – jest to o 11 proc. mniej, niż w maju. Nie oznacza to jednak, że Polacy kupują mniej. Jest bowiem wręcz przeciwnie – liczba produktów w koszyku wzrosła z 2 do 2,6, a wydatki na użytkownika poszły w górę. To efekt rosnącej popularności tańszych produktów – średnia cena pojedynczego przedmiotu spadła o 20 proc. w ciągu miesiąca (z 80 zł do 64 zł), co kontynuuje trend zauważalny już od początku roku. Innymi słowy – konsumenci kupują więcej, ale szukają oszczędności.

Wraz ze wzrostem liczby zamawianych produktów rośnie również poziom zwrotów – w czerwcu wyniósł 16 proc., podczas gdy w maju było to 11 proc. Może to świadczyć o bardziej impulsywnych zakupach, a także o większym zaufaniu do elastycznych polityk zwrotów, które oferują zarówno globalne platformy, jak i polskie e-sklepy.

Niższe koszyki, wyższe wydatki

W przypadku Allegro średnia wartość koszyka spadła aż o 27 proc. w porównaniu do czerwca 2024 roku i wyniosła 113 zł. Jednocześnie wzrosły miesięczne wydatki na użytkownika (o 9 proc. m/m), co wskazuje na wzrost częstotliwości zakupów. Średnia cena pojedynczego produktu to 61 zł – niemal identycznie jak w maju, ale aż o 30 proc. mniej niż rok wcześniej. Wzrósł też poziom zwrotów – z 8 do 11 proc. 

Ciekawie prezentują się dane dotyczące płatności. Allegro Pay odpowiada za 32 proc. transakcji, Apple Pay – za 20 proc., natomiast Blik – za 23 proc. Karta kredytowa traci na znaczeniu – w czerwcu jej udział spadł do 13 proc., co oznacza spadek o 7 p.p. w ciągu roku. 

Temu utrzymuje wyższy średni koszyk (162 zł) niż Allegro, ale i tu widać spadek o 9 proc. miesiąc do miesiąca. Choć użytkownicy dodają do koszyków więcej produktów niż gdziekolwiek indziej, miesięczne wydatki są blisko dwa razy niższe niż na Allegro, co pokazuje, że zakupy na chińskich platformach wciąż mają charakter okazjonalny, a nie systematyczny. Zwroty utrzymują się na stabilnym poziomie 4 proc., co wciąż jest jednym z najniższych wyników na rynku.

Logistyka i płatności

Automaty paczkowe wciąż dominują, stanowiąc 52 proc. wszystkich dostaw, ale rynek dostawców się zmienia. Orlen dynamicznie zwiększył udział z 2 do 7 proc. rok do roku, a DHL z 3 do 8 proc. DPD pozostaje stabilny (11 proc.). Mimo delikatnego spadku udziału, InPost nadal jest bezkonkurencyjny jako główny operator przesyłek w Polsce. 

Na rynku płatności Blik pozostaje liderem, choć jego udział spada – w czerwcu wyniósł 25,2 proc., co oznacza spadek o 20 proc. r/r. Apple Pay zyskuje na popularności, a w czerwcu jego udział przekroczył 34 proc., wyprzedzając kartę kredytową, której znaczenie stopniowo maleje.

image
Ewa Kraińska, właścicielka When U Buy
When U Buy mat.pras.

Czerwcowe dane potwierdzają, że konsumenci stają się coraz bardziej „smart”: poszukują okazji, porównują ceny i świadomie wybierają metody dostawy i płatności. Wzrost liczby produktów w koszyku, przy jednoczesnym spadku ich ceny jednostkowej i wyższym poziomie zwrotów, pokazuje większą odwagę w eksplorowaniu ofert, ale też większe oczekiwania wobec e-sklepów. Dla branży to sygnał, że prosta promocja cenowa nie wystarczy. Liczy się jakość obsługi, elastyczność procesów i umiejętność odpowiadania na potrzeby coraz bardziej doświadczonych klientów – komentuje Ewa Kraińska, właścicielka When U Buy.

Choć chińskie platformy nadal cieszą się dużym zainteresowaniem, to stabilizacja ich koszyków i spadające ceny mogą sugerować, że ich okres największej ekspansji powoli się kończy. Tym samym pojawia się przestrzeń dla polskich e-sklepów – o ile zrozumieją, że dziś „więcej” nie zawsze znaczy „drożej”, a elastyczność i doświadczenie użytkownika mają większe znaczenie niż kiedykolwiek wcześniej.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. lipiec 2025 16:20