StoryEditor
E-commerce
07.03.2023 00:00

Konsumenci cenią oszczędność czasu i konkurencyjne ceny oferowane przez platformy marketplace

Platformy marketpalce dają dostęp do produktów z różnych kategorii w jednym miejscu. Dlatego takie zakupy są szybsze niż w przypadku wyszukiwania poszczególnych produktów w różnych e-sklepach / fot. shutterstock
Zdaniem Polaków największe zalety kupowania w marketplace’ach to oszczędność czasu i konkurencyjne ceny produktów. Konsumenci nie są jednak obojętni na wady takich platform. Prawie połowa użytkowników narzeka m.in. na słabą jakość towarów oferowanych przez część sprzedawców – wynika z raportu Santander Consumer Banku „Polaków Portfel Własny: marketplace przyszłością e-commerce”.

Czas – to on, a właściwie jego oszczędność, tak cenna w obecnych zabieganych czasach, zajęła pierwsze miejsce w zaletach marketplace’ów, wskazywanych przez ankietowanych badania Santander Consumer Banku „Polaków Portfel Własny: marketplace przyszłością e-commerce”. Aspekt ten był istotny dla wszystkich grup wiekowych, w tym najbardziej dla 40-49 i 50-59 latków (kolejno 51 i 48 proc.).

Na drugim miejscu znalazły się konkurencyjne ceny produktów (37 proc.). Tę zaletę najczęściej wskazywały osoby w wieku 18-29 lat i seniorzy powyżej 60 roku życia (40 proc. i 56 proc.). W dalszej kolejności respondenci kupujący w marketplace’ach zwracali uwagę na wygodę płynącą z tego, że podczas takich zakupów, nie muszą szukać danego produktu na stronach różnych dostawców (36 proc.). Ten aspekt ceniły sobie najbardziej osoby po 50 roku życia (45 proc.).

Czytaj też: Już 75 proc. Polaków kupuje na największych platformach zakupowych

– Polacy kupujący w marketplace’ach doceniają również dostępność wielu metod opłacania zamówień takich jak BLIK, Google Pay czy Apple Pay (29 proc.). Było to najważniejsze dla respondentów przed 30 i 40 rokiem życia (kolejno 37 i 36 proc.) – komentuje Patryk Perliński, dyrektor Departamentu Sprzedaży i Relacji z Klientami Biznesowymi z Santander Consumer Banku.

Poza tym 28 proc. użytkowników platform zakupowych zwróciło uwagę na dostępność towarów z różnych kategorii w jednym miejscu. Tę zaletę doceniali najbardziej ankietowani w wieku 50-59 i powyżej 60 lat (w obu przypadkach po 36 proc.).Co czwarty Polak kupujący w marketplace’ach zwrócił uwagę na większe poczucie bezpieczeństwa w kwestiach płatności i weryfikacji sprzedawców przez platformę (24 proc.). Miało to największe znaczenie dla 40-latków (33 proc.).

Polacy widzą też wady marketplace’ów

Poza zaletami, w badaniu Santander Consumer Banku, zapytano respondentów kupujących w marketplace’ach również o wskazanie największych wad takich platform zakupowych. Prawie połowa z nich na pierwszym miejscu umieściła niską jakość towarów oferowanych przez część sprzedawców (47 proc.). Najbardziej przeszkadza to 50-59 latkom (57 proc.).

W dalszej kolejności respondenci zwracali uwagę na ograniczony kontakt ze sklepem, z którego pochodzą zamawiane produkty (25 proc.). Tego najbardziej brakuje 40-49 latkom (33 proc.). Zdarza się również, że mamy problemy z rozróżnieniem poszczególnych sprzedawców (25 proc.). Na tę trudność również zwróciła uwagę największa liczba 50-59 latków (39 proc.).

Respondenci wspominali również o niedogodności wynikającej z różnego czasu dostawy towarów zamówionych w tym samym czasie (24 proc.). W tej grupie było najwięcej osób przed 30 i 40 rokiem życia (kolejno 29 i 31 proc.).

Czytaj też: Santander: kosmetyki to trzecia najpopularniejsza kategoria zakupowa online

Zakupy opłacane kartą kredytową lub z wykorzystaniem płatności odroczonych

Według badania „Polaków Portfel Własny: marketplace przyszłością e-commerce”, często robimy zakupy w marketplace’ach, wykorzystując do tego produkty bankowe. W ostatnim roku podczas zakupów na tego typu platformach co trzeci klient marketplace’ów opłacał swoje zamówienie za pomocą karty kredytowej (37 proc.). W dalszej kolejności Polacy kupujący na tych platformach posiłkowali się płatnościami odroczonymi (26 proc.) i internetowym limitem odnawialnym (23 proc.). Poza tym 18 proc. skorzystało w tej sytuacji z kredytu celowego, 16 proc. z ratalnego, a 15 proc. z gotówkowego.

Jak wskazuje badanie, dla Polaków kupujących w marketplace’ach ważna jest możliwość różnego opłacania produktów – jak obrazują powyższe wyniki, również z zastosowaniem produktów bankowych. Największym zainteresowaniem cieszyły się towary, które również i przez nas są polecane do zakupów online – komentuje Patryk Perliński z Santander Consumer Banku.

Wśród nich wymienia kartę ratalną, która  umożliwia spłacanie zawsze tej samej kwoty zobowiązania.

– Razem z internetowym limitem odnawialnym na określoną kwotę są rozwiązaniami, które w prosty i wygodny sposób mogą pomóc przy większych i mniejszych wydatkach w e-commerce – podpowiada przedstawiciel banku.

***

Badanie zostało zrealizowane na zlecenie Santander Consumer Banku, który udziela kredytów metodą telefonicznych. Przeprowadził je Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) w styczniu 2023 r. metodą standaryzowanych wywiadów kwestionariuszowych wspomaganych komputerowo (CATI). W badaniu wzięła udział reprezentatywna grupa dorosłych Polaków. Próba n = 1000.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
28.10.2025 15:34
Amazon wspiera indyjskich eksporterów mimo ceł USA – sprzedaż eksportowa przekroczyła 20 mld dolarów
Indyjski eksport kosmetyczny ma się świetnie.Funstock

Amazon poinformował, że dzięki jego programowi Global Selling indyjscy sprzedawcy osiągnęli łącznie ponad 20 miliardów dolarów w eksporcie, z czego blisko 7 miliardów przypadło na bieżący rok. Firma ogłosiła także ambitny cel – do 2030 roku chce zwiększyć wartość eksportu z Indii do 80 miliardów dolarów. Dane te potwierdzają rosnące znaczenie e-commerce jako kanału sprzedaży międzynarodowej, mimo rosnących napięć handlowych między Indiami a Stanami Zjednoczonymi.

Nowe amerykańskie cła, wprowadzone 27 sierpnia, objęły wybrane towary z Indii, podnosząc stawkę nawet do 50 proc. Była to odpowiedź USA na zwiększone zakupy rosyjskiej ropy przez Indie. Tysiące lokalnych rzemieślników i małych firm odczuło skutki tej decyzji, jednak Amazon podkreśla, że ogólny wpływ na eksport pozostaje ograniczony. „Skupiamy się na tym, co możemy kontrolować, a nie na krótkoterminowych zawirowaniach w handlu” – powiedział Srinidhi Kalvapudi, szef Amazon Global Selling India.

Według indyjskiego ministerstwa handlu, eksport do USA spadł we wrześniu do 5,43 miliarda dolarów z 6,87 miliarda w sierpniu, co pokazuje skalę bezpośredniego wpływu nowych ceł. Mimo to niektóre kategorie produktów, w tym zdrowie, uroda, artykuły domowe, odzież i zabawki, nadal rosną w tempie przekraczającym 35 proc. rocznie. Amazon wskazuje, że te sektory są szczególnie odporne na wahania handlowe dzięki rosnącemu globalnemu popytowi i skutecznym strategiom marketingowym.

Program Global Selling, uruchomiony w 2015 roku, umożliwia małym i średnim przedsiębiorstwom z Indii sprzedaż do 18 rynków, w tym w USA, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Kanadzie i Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Największym odbiorcą pozostają Stany Zjednoczone, a następnie Wielka Brytania, Niemcy i Kanada. Według Amazon, liczba aktywnych sprzedawców korzystających z programu rośnie z roku na rok w tempie dwucyfrowym.

Amazon deklaruje, że jego strategia rozwoju ma charakter długofalowy, a nie reaktywny wobec bieżących napięć politycznych. „Nasza historia to nie cykl, lecz strukturalny trend. Dla eksportu e-commerce wciąż jesteśmy na początku drogi” – podsumował Kalvapudi. W ocenie firmy, Indie mają potencjał stać się jednym z największych centrów eksportowych dla globalnego handlu internetowego do końca dekady.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
27.10.2025 10:36
Omnichannel: 7 na 10 konsumentów łączy zakupy online i offline
Strategia omnichannel jako element skalowania biznesu nie jest zarezerwowana dla największych graczy w branży retailmat.pras.

Rozwój różnych kanałów sprzedaży wpływa na zmiany w zachowaniach konsumentów. Nie oznacza to jednak, że technologiczne nowości wypierają tradycyjny handel. Wręcz przeciwnie – według badań z 2025 roku aż 71 proc. klientów łączy zakupy online i offline. Aż trzy na cztery osoby oczekują od marek, że będą one obecne we wszystkich kanałach sprzedaży. Co to oznacza dla detalistów?

Dane te pokazują, że współczesny konsument stawia przede wszystkim na wygodę, a wyboru miejsca zakupów dokonuje coraz mniej przypadkowo. Dla detalistów to wyraźny znak, że strategia biznesowa firmy z branży retail powinna skupiać się na rozwoju sprzedaży omnichannel. Na drodze do tego celu stoją wyzwania technologiczne.

Sprzedaż wielokanałowa zyskuje na znaczeniu

W 2025 roku odsetek osób, które kupują produkty tej samej marki w różnych kanałach, wzrósł aż o 18 punktów procentowych w porównaniu do roku ubiegłego. Z możliwości nowoczesnego retailu korzystają różne grupy konsumentów, jednak podobnie jak w poprzednich latach są to najczęściej osoby w wieku 35-54 lata. 

Poza kwestią wygody duży wpływ na wybór zróżnicowanych kanałów sprzedaży mają także rosnące oczekiwania klientów odnośnie do ceny i jakości, na co wskazuje skala zjawisk ROPO (szukaj online, kupuj offline) i odwróconego ROPO (szukaj offline, kupuj online). Aż 91 proc. osób ogląda produkty w sieci, a kupuje stacjonarnie, z kolei 84 proc. przyznaje, że zapoznaje się z produktem w tradycyjnym sklepie, po czym dokonuje jego zakupu w internecie.

Jak wyjaśnia Witold Miśniakiewicz, prezes INEOGroup, dane te potwierdzają, jak ważny dla konsumentów jest omnichannel. Ograniczenie się do jednego kanału sprzedaży oznacza utratę tych klientów, którzy z różnych względów chcą skorzystać z innego.

Na konieczność wdrożenia e-commerce wskazuje fakt, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy aż 93 proc. osób zrobiło zakupy przez internet. Powoli, ale systematycznie rośnie również liczba osób kupujących przy pomocy urządzeń mobilnych – w 2024 roku było ich 63 proc., a rok później już 65 proc. Warto jednak pamiętać, że sam fakt stworzenia sklepu internetowego to zdecydowanie za mało – konieczna jest przemyślana strategia funkcjonowania i rozwoju takiego biznesu. W zakresie polityki sklepu najbardziej istotne dla klienta okazują się dostępność preferowanych form płatności i jasno opisana polityka zwrotów i reklamacji. Brak tych elementów sprawia, że z zakupów rezygnuje 15 proc. osób. Również problemy techniczne na stronie internetowej mogą prowadzić do porzucania koszyków – potwierdza to co dziesiąty badany – wyjaśnia Witold Miśniakiewicz, prezes INEOGroup.

image

Lagardère i Aelia.pl: pięć lat duty free w internecie

Kręta droga do omnichannel

Mimo korzyści biznesowych, wynikających ze sprzedaży wielokanałowej, nie wszyscy detaliści się na nią decydują. Wielu z nich staje przed sporym wyzwaniem technologicznym: integracji wykorzystywanych systemów informatycznych z nowoczesnymi rozwiązaniami e-commerce i m-commerce. Osiągnięcie tego celu jest blokowane przede wszystkim przez aktualnie wykorzystywane, często przestarzałe technologie. Są one zbudowane na architekturze monolitycznej, w której wszystkie komponenty tworzą pojedynczą, zintegrowaną aplikację. Jak zauważa Krzysztof Łukaszek, Wiceprezes ds. Sprzedaży w INEOGroup, to główne źródło wyzwań dla sieci sklepów, które chcą wdrożyć strategię omnichannel.

Aplikacje monolityczne prowadzą do vendor lock-in, czyli sytuacji, gdy firma uzależnia się od jednego rozwiązania i jego dostawcy. Z doświadczenia wiem, że wprowadzenie jakichkolwiek zmian staje się wtedy bardzo trudne – nowe komponenty często nie są kompatybilne z takim systemem a próba modernizacji istniejącego monolitu jest bardzo często torpedowana przez jego dostawcę. W tej sytuacji właściciele sklepów często rozważają wdrożenie innego modelu, w którym każdy kanał sprzedaży funkcjonuje jako osobny system. To z kolei prowadzi do silosów danych – wszelkie informacje o klientach, magazynie i sprzedaży są gromadzone w różnych miejscach, co utrudnia stworzenie jednolitego ekosystemu cyfrowego niezbędnego do codziennego funkcjonowania biznesu wielokanałowego. Przykładowo: e-commerce i m-commerce ma problem z uzyskaniem pewnej i precyzyjnej informacji o zapasach produktu w sklepach stacjonarnych. Powoduje to spore problemy komunikacyjne w przypadku sprzedaży produktów poszukiwanych na rynku i deficytowych. W efekcie wpływa to na doświadczenia konsumentów – wyjaśnia Krzysztof Łukaszek, wiceprezes ds. sprzedaży w INEOGroup.

Stopniowe zmiany sposobem na koszty transformacji

Rozwiązaniem wyzwań związanych z integracją i rozwojem technologii jest zmiana systemów obsługujących procesy retailowe. Podjęcie takiej decyzji wiąże się z trudnościami z co najmniej kilku powodów. Problemem są przede wszystkim koszty transformacji cyfrowej. Firmy działające w branży, która od lat mierzy się z presją marży, często nie mogą sobie pozwolić na jednorazowe wydanie tak dużych środków. Zmiany zachodzą więc ewolucyjnie – modernizowane są kolejne elementy systemu, a architektura monolityczna stopniowo jest wymieniana na modułową, opartą na mikrousługach. 

Jak wyjaśnia Michał Miśniakiewicz, Dyrektor ds. Technologii w INEOGroup, takie rozwiązanie pozwala na wdrożenie niezbędnych zmian przy jak najmniejszym wpływie na bieżącą działalność sklepu.

Strategia omnichannel jako element skalowania biznesu nie jest zarezerwowana dla największych graczy w branży retail. Ze względu na aktualne potrzeby konsumentów transformacja cyfrowa wydaje się dziś koniecznością, a przede wszystkim szansą dla każdego detalisty. Zmiana nie musi jednak zachodzić rewolucyjnie. Ewolucyjne, stopniowe wdrożenie architektury modułowej zapewni stabilność funkcjonowania biznesu w trakcie transformacji. Z kolei po jej zakończeniu pozwoli uchronić biznes przed skutkami starzenia się systemu i uzależnienia się od jednego dostawcy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
29. październik 2025 09:14