StoryEditor
E-commerce
09.07.2018 00:00

Sephora stawia na wiadomości wizualne

Sieć sklepów Sephora wykorzystuje efekty tzw. rozszerzonej rzeczywistości AR za pośrednictwem aplikacji Facebook Messenger. Buduje w ten sposób relacje z konsumentami i napędza sprzedaż produktów do makijażu.

Sephora jest jedną z czterech światowych, które pozyskują klientów i utrzymują z nimi relacje integrując je z aplikacją do przesyłania wiadomości na Facebooku. Jak informuje serwis retailtouchpoints.com, w maju Facebook ujawnił, że wprowadził rozwiązanie AR na platformie Messenger w zamkniętej wersji beta dla sprzedawców detalicznych, takich jak Nike i Sephora, a także ASUS i Kia.

Dzięki temu sprzedawcy detaliczni i marki mogą wykorzystywać przesyłanie wiadomości, aby kupujący wizualizowali produkt i uzyskiwali natychmiastową informację zwrotną na temat zakupów, dostosowań i innych elementów - bez konieczności odwiedzania sklepu tradycyjnego.

Przyszłość aplikacji Facebooka Messenger jako środka komunikacji z konsumentami detalicznymi wygląda jasno. Gdy kupujący wchodzi w interakcję z sprzedawcą w tym programie, sprzedawca może poprosić go o otwarcie aparatu, który zostanie wstępnie załadowany filtrami lub efektami AR odpowiednimi dla marki. W zależności od potrzeby, użytkownicy aplikacji mogą zrobić zdjęcie lub nagrać wideo, które zawiera funkcję AR do zdjęcia lub wideo. Następnie można zapisać zdjęcie, udostępnić je w grupie lub dodać do swojej historii.

W ten sposób, firma Sephora umożliwiła klientom wypróbowanie sześciu różnych wizualizacji makijażu obejmujących trzy produkty (oczy, policzki i usta), a następnie zakup produktów bezpośrednio w programie Messenger.

„Aplikacja to sposób na zwiększenie świadomości marki wśród klientów, generowanie leadów handlowych, dbanie o konsumentów oraz stymulowanie zakupów. Marki od pewnego czasu prosiły o tę możliwość, aby pomóc swoim klientom w wizualizacji i doświadczeniu ich produktów w ich fizycznym środowisku - bez względu na to, czy są na kanapie czy w podróży. Wiadomości wizualne okazały się być bardzo skutecznym sposobem nawiązywania kontaktu między ludźmi” – powiedział Heath Black, menedżer produktu na Facebooku Messenger w wywiadzie dla Retail TouchPoints.

Sephora jest jedną z największych sieci perfumerii w Europie. Od 1998 roku jest obecna w Stanach Zjednoczonych oraz w Polsce i systematycznie kontynuuje swój rozwój.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
06.12.2024 10:30
Czy kosmetyki z Temu są bezpieczne? Badania są jednoznaczne
Temu i Shein są wyjątkowo popularne również w Polsce (fot. Ascannio/Shutterstock)Ascannio/Shutterstock

Platformy zakupowe, takie jak Temu, kuszą atrakcyjnymi cenami i szeroką ofertą produktów, w tym kosmetyków. Jednak rosnąca popularność tych produktów budzi pytania o ich bezpieczeństwo i jakość. Czy kosmetyki z Temu są bezpieczne? Czy ich stosowanie jest rozsądne? Przyjrzyjmy się temu bliżej, analizując dostępne badania i przepisy.

Jak powstają kosmetyki z Temu?

Proces produkcji kosmetyków dostępnych na Temu nie jest transparentny, co samo w sobie budzi zastrzeżenia. Według badań przeprowadzonych przez Altroconsumo, członka organizacji Euroconsumers, wiele kosmetyków oferowanych na platformie nie spełnia podstawowych wymagań unijnych. Na 13 przetestowanych produktów aż 9 nie zawierało listy składników, która jest kluczowym elementem zapewniającym konsumentom możliwość weryfikacji zawartości substancji zakazanych. Brak tych informacji stawia pod znakiem zapytania jak powstają kosmetyki z Temu i czy są one zgodne z wymaganiami prawnymi. Problemem jest także brak numerów partii, danych kontaktowych producentów oraz instrukcji obsługi w języku kraju, w którym produkt jest sprzedawany. Wszystkie te uchybienia sugerują, że kontrola jakości tych kosmetyków jest niewystarczająca, co zagraża bezpieczeństwu użytkowników.

Czy kosmetyki z Temu są dobre?

Choć kosmetyki z Temu przyciągają uwagę klientów niskimi cenami i ciekawym asortymentem, ich jakość pozostawia wiele do życzenia. Badania wykazały, że niektóre z tych produktów mogą zawierać szkodliwe składniki lub być wytwarzane z materiałów niskiej jakości. Dodatkowo, brak szczegółowych informacji o składzie uniemożliwia użytkownikom świadome podejmowanie decyzji zakupowych. Oznacza to, że konsumenci mogą nieświadomie narażać się na kontakt z substancjami, które w Unii Europejskiej są zakazane. Hasło “dobre kosmetyki z Temu” może być mylące, jeśli weźmiemy pod uwagę liczne niezgodności z przepisami. Nawet jeśli produkt z pozoru spełnia nasze oczekiwania, brak rzetelnych danych na jego temat powinien budzić naszą czujność i skłaniać do zastanowienia się nad bezpieczeństwem jego stosowania.

image
Wiadomości Kosmetyczne

Czy kosmetyki z Temu są bezpieczne?

Podstawowym problemem związanym z kosmetykami z Temu jest brak spełnienia wielu kluczowych wymagań unijnych dotyczących bezpieczeństwa. Produkty te często nie posiadają odpowiedniego oznaczenia CE, które jest gwarancją zgodności z normami obowiązującymi na rynku UE. Brak listy składników, numerów partii czy danych kontaktowych producentów dodatkowo utrudnia weryfikację ich jakości. Konsumentom pozostaje zaufać sprzedawcy, co w przypadku platform takich jak Temu może być ryzykowne. Dodatkowo, testy wykazały, że niektóre produkty mogą być oznakowane fałszywymi certyfikatami bezpieczeństwa. To poważne uchybienie, które podważa wiarygodność tych kosmetyków. Z tego powodu, jeśli zastanawiasz się, czy kosmetyki z Temu są bezpieczne, odpowiedź jest jasna: ich stosowanie wiąże się z ryzykiem, którego można uniknąć, wybierając produkty od sprawdzonych marek.

Jak robione są kosmetyki z Temu?

Jednym z największych problemów kosmetyków sprzedawanych na Temu jest brak informacji o procesie ich wytwarzania. Konsument nie ma możliwości dowiedzenia się, jakie standardy były przestrzegane podczas produkcji ani gdzie dokładnie produkt został wyprodukowany. Wiele wskazuje na to, że kosmetyki z Temu są robione w sposób, który nie spełnia europejskich wymagań bezpieczeństwa. Testy wskazują na obecność substancji, które mogą być niebezpieczne dla zdrowia, a brak pełnej dokumentacji dodatkowo zwiększa niepewność. Współczesny rynek kosmetyków wymaga przejrzystości i przestrzegania norm – niestety wiele produktów z Temu tych wymogów nie spełnia. To budzi poważne obawy, zwłaszcza gdy mówimy o produktach codziennego użytku, które mają bezpośredni kontakt ze skórą i błonami śluzowymi.

image
Wiadomości Kosmetyczne

Warto być ostrożnym

Zakupy na platformach takich jak Temu mogą być atrakcyjne, ale wiążą się z dużym ryzykiem. Liczne uchybienia w zakresie przestrzegania przepisów UE, brak informacji o składzie czy instrukcji obsługi stawiają pod znakiem zapytania jakość i bezpieczeństwo tych produktów. Jeśli zastanawiasz się, czy kosmetyki z Temu są dobre, pamiętaj, że niska cena nie zawsze idzie w parze z jakością. Warto inwestować w produkty od sprawdzonych producentów, które spełniają normy bezpieczeństwa i gwarantują rzetelne informacje na temat swojego składu. Wybór świadomy to nie tylko kwestia zdrowia, ale także bezpieczeństwa każdego konsumenta i konsumentki

Czytaj także: USA i Niemcy wprowadzają restrykcje wobec Temu i Shein — koniec przepisów de minimis?

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
05.12.2024 13:44
Kontigo nie było w stanie odrobić strat z pandemii. Eurocash skupia się na rentowności i swoim podstawowym biznesie
Sieć Kontigo działała na rynku przez 10 lat, od 2014 r.  fot. wiadomoscikosmetyczne.pl

Marka Kontigo znika z rynku. Grupa Eurocash podjęła decyzję o likwidacji także internetowego sklepu. Co było powodem tej decyzji w dobie szybkiego rozwoju sprzedaży e-commerce?

Jak informowaliśmy, tylko do 15 grudnia br. będzie działał internetowy sklep sieci Kontigo. Po 10 latach marka znika z rynku. W sierpniu br. zostały zamknięte stacjonarne sklepy kosmetyczne Kontigo.

Czytaj więcej: To koniec Kontigo. Sklep internetowy sieci także znika z rynku

Pomimo iż wcześniej Grupa Eurocash, w ramach której działała sieć Kontigo, informowała, że sprzedaż online będzie prowadzona, ostatecznie zrezygnowała również z tego projektu.

Zwróciliśmy się do firmy z prośbą o komentarz, dlaczego została podjęta taka decyzja w dobie ciągle dynamicznego wzrostu sprzedaży kanału e-commerce.

– W oparciu o wnioski płynące ze strategicznego przeglądu biznesu, który był realizowany w całej Grupie w związku z programem efektywności kosztowej, podjęliśmy decyzję o zakończeniu działalności marki Kontigo. Chcemy skupić się na naszej podstawowej działalności sprzedaży hurtowej i detalicznej produktów FMCG – poinformowało nas biuro prasowe Eurocash.

Dystrybutor i operator franczyzowych sieci patrzy na Kontigo przez pryzmat rentowności całego biznesu:

– Niestety, pandemia COVID-19 sprawiła, że skuteczny dotąd model biznesowy Kontigo przestał być efektywny. Sieć miała trudności w odrobieniu strat, które wygenerowała pandemia w połączeniu z wcześniejszą ekspansją na szeroką skalę, wymagającą adekwatnych inwestycji. Dla całej Grupy Eurocash zakończenie działalności pod marką Kontigo to decyzja, która wpisuje się w cel osiągnięcia progu rentowności w segmencie projektów w 2025 roku. Dziękujemy wszystkim zaangażowanym w rozwój Kontigo, którego zespół przez 10 lat rozwijał na polskim rynku format sklepu kosmetycznego z szeroką ofertą blisko 30 marek własnych i nowatorskim podejściem do klientek i klientów  brzmi komentarz biura prasowego Eurocash.

Sieć kosmetycznych sklepów Kontigo została założona przez Ritę Amaral. Pierwszy stacjonarny sklep został otwarty w 2014 r. przy ul. Chmielnej 27 w Warszawie. Internetowy sklep ruszył w 2017 r.  

Grupa Eurocash jest największym polskim hurtowym dystrybutorem produktów FMCG, organizatorem sieci franczyzowych, agencyjnych i partnerskich, takich jak ABC, Delikatesy Centrum, Groszek, Gama, Duży Ben, Lewiatan czy Euro Sklep; partnerem logistycznym i technologicznym sklepów lokalnych w tym Drogerii Koliber. W Eurocash działa hurtownia chemiczno-kosmetyczna Ambra i spółka Partnerski Serwis Detaliczny. Eurocash jest także właścicielem marketu e-grocery nr 1 w Polsce -Frisco.pl oraz udziałowcem sieci salonów prasowych InMedio.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
10. grudzień 2024 10:15