StoryEditor
E-commerce
29.08.2022 00:00

Sephora zapłaci 1,2 mln dolarów w ramach ugody za naruszenie prywatności swoich klientów

Sephora USA zapłaci ponad milion dolarów kary, aby rozwiązać roszczenia kalifornijskiego prokuratora generalnego za naruszenie stanowego prawa do ochrony prywatności konsumentów. Jest to pierwsze działanie egzekucyjne od czasu wejścia w życie ustawy CCPA w 2020 roku – podaje Reuters.

Sephora należąca do koncernu LVMH, osiągnęła porozumienie w sprawie naruszenia stanowej ustawy o ochronie prywatności konsumentów. Jak podało w oświadczeniu biuro kalifornijskiego prokuratora generalnego, Sephora nie poinformowała konsumentów, że sprzedawała dane osobowe zebrane na swojej stronie internetowej i nie przetwarzała żądań rezygnacji ze sprzedaży danych poprzez kontrolę prywatności ustanowioną przez użytkowników.

Dochodzenie w sprawie Sephora wszczęto w wyniku „przeszukania egzekucyjnego” w czerwcu 2021 r., którego celem było sprawdzenie, czy sprzedawcy internetowi honorują sygnały rezygnacji konsumentów za pośrednictwem Globalnej Kontroli Prywatności, narzędzia umożliwiającego użytkownikom szerokie informowanie witryn internetowych o swoich preferencjach dotyczących prywatności.

Sephora nie naprawiła naruszeń w ciągu 30 dni od powiadomienia biura prokuratora generalnego, co skłoniło organ do wszczęcia dochodzenia.

Przeczytaj również: Pozew zbiorowy w USA przeciwko L’Oreal za zbieranie danych biometrycznych

Prokurator zarzucił Sephora, że ta pozwoliła stronom trzecim śledzić informacje, takie jak lokalizacje użytkowników i przedmioty w koszyku podczas zakupów online, w zamian za ukierunkowane reklamy i usługi analityczne.

Rzecznik firmy Sephora z siedzibą w San Francisco powiedział w oświadczeniu przesłanym pocztą elektroniczną, że firma współpracowała z biurem prokuratora generalnego, a jej praktyki są zgodne z CCPA.

Ugoda, która wymaga, aby firma Sephora, będąca własnością LVMH Moet Hennessy Louis Vuitton SE, przestrzegała kalifornijskiej ustawy o prywatności konsumentów, jest pierwszym działaniem organów ścigania w ramach przestrzegania ustawy o prywatności konsumentów. Ugoda wymaga zgody sądu. 

Kalifornia jest jednym z niewielu stanów USA, które wprowadziły własne prawo dotyczące prywatności konsumentów, które weszło w życie w 2020 roku. 
 

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
29.04.2025 14:38
TikTok wprowadza TikTok Shop do Japonii: nowa szansa dla branży beauty
TikTok (fot. Daniel Constante/Shutterstock)DANIEL CONSTANTE/Shutterstock

TikTok ogłosił, że wkrótce uruchomi platformę TikTok Shop w Japonii. Nowa funkcja umożliwi markom z segmentu urody i pielęgnacji osobistej sprzedaż swoich produktów za pośrednictwem transmisji na żywo oraz krótkich filmów wideo. Rekrutacja sprzedawców ma rozpocząć się w najbliższych miesiącach, a TikTok liczy na powtórzenie sukcesu e-commerce, jaki osiągnęła jego chińska wersja, Douyin.

TikTok, który może pochwalić się bazą ponad 1 miliarda użytkowników na całym świecie, zamierza czerpać zyski nie tylko z reklam, ale także ze sprzedaży prowizyjnej. Nowe podejście stanowi istotne rozszerzenie modelu biznesowego platformy, która dotychczas opierała się głównie na przychodach z reklam. Wprowadzenie TikTok Shop w Japonii ma na celu zwiększenie udziału firmy w rosnącym rynku handlu elektronicznego.

Decyzja o ekspansji e-commerce w Japonii jest odpowiedzią na rosnącą niepewność regulacyjną w Stanach Zjednoczonych. W obliczu możliwych ograniczeń na rynku amerykańskim, TikTok szuka alternatywnych dróg rozwoju, kierując swoją uwagę na dynamiczny sektor kosmetyczny Japonii. Japoński rynek urody, znany z innowacyjności i wysokich wydatków konsumenckich, stanowi dla platformy atrakcyjną okazję do zwiększenia przychodów.

Według analityków, TikTok Shop może znacząco wpłynąć na sposób sprzedaży kosmetyków w Japonii, łącząc siłę treści wideo z natychmiastową możliwością zakupu. Jeśli platformie uda się powtórzyć sukces Douyin, TikTok może nie tylko zdywersyfikować źródła przychodów, ale również umocnić swoją pozycję na jednym z najważniejszych rynków azjatyckich.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
28.04.2025 16:40
Prime Day traci na znaczeniu: sprzedawcy ograniczają udział z powodu ceł
Prime Day przestaje być świętem zakupów?Shutterstock

Prime Day, jedno z największych wydarzeń zakupowych Amazonu, w 2025 roku może stracić na znaczeniu w oczach kluczowej grupy – zewnętrznych sprzedawców. W odpowiedzi na nowe cła na towary z Chin, wprowadzone przez administrację prezydenta Donalda Trumpa, wielu sprzedawców planuje ograniczyć liczbę promocji lub całkowicie zrezygnować z udziału w tegorocznej edycji. Z rozmów agencji Reuters z czterema sprzedawcami i sześcioma doradcami wynika, że decyzje te mają na celu ochronę marż, które są pod coraz większą presją.

Prime Day tradycyjnie jest jednym z największych wydarzeń zakupowych Amazonu, zaraz po Black Friday i Cyber Monday. Wydarzenie to ma duże znaczenie – Amazon posiada około 200 milionów subskrybentów usługi Prime na całym świecie. Jednak jak zauważa Arun Sundaram, analityk CFRA Research, nowe cła mogą mocno uderzyć w zewnętrznych sprzedawców, nawet jeśli sam Amazon przetrwa trudniejszy okres. Mniejsza liczba uczestników Prime Day może przełożyć się na spadek wpływów z opłat i reklam oraz mniejszy wybór promocji dla klientów.

W 2024 roku, według danych Adobe Analytics, amerykańscy klienci wydali podczas Prime Day aż 14,2 miliarda dolarów – o 11 proc. więcej niż rok wcześniej. Jednak wyższe cła zmieniają kalkulacje wielu firm. Rick Sliter, prezes firmy MedCline oferującej poduszki terapeutyczne za 250 dolarów, zamierza na przykład wstrzymać się z przecenami. W zeszłym roku sprzedaż jego firmy w czasie Prime Day była siedmiokrotnie wyższa niż zazwyczaj, ale w tym roku – jak sam przyznaje – rabaty nie wchodzą w grę.

Udział w Prime Day często wiąże się z dużymi kosztami dla sprzedawców. Amazon pobiera 15 proc. prowizji od każdej sprzedaży, a dodatkowo opłaty za wyróżnienie ofert sięgają 1000 dolarów za “Best Deal” i 500 dolarów za “Lightning Deal”. Średnia marża sprzedawców po odliczeniu kosztów towaru i prowizji wynosi jedynie 15–20 proc. Wielu sprzedawców nadal nie wie, jak dostosować ceny w obliczu nowych ceł. W efekcie część firm podnosi ceny stopniowo, ogranicza budżety reklamowe lub zmniejsza importowane wolumeny, zamiast całkowicie rezygnować z Prime Day.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
30. kwiecień 2025 23:40