StoryEditor
E-commerce
18.01.2022 00:00

Sprzedaż online warto dostosować do osób po 50 roku życia

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, osoby po 60. roku życia stanowią dziś ok. 25 proc. populacji, a do 2050 liczba ta ma zwiększyć się do 40 proc. W związku z tym coraz więcej w kontekście rozwoju poszczególnych kanałów sprzedaży mówi się o rosnącej roli pokolenia Silver. Dojrzałe pokolenie coraz chętniej korzysta z internetu – 39 proc. użytkowników w wieku 55-64 lat ma konto w social mediach, a 94 proc. deklaruje, że korzysta z bankowości elektronicznej.

Dla dojrzałych klientów e-sklepów podczas zakupów istotne jest zaufanie do sprzedawcy oraz bezpieczna forma doręczenia zamówionych towarów. Proces zakupowy musi być łatwy i wygodny. Według raportu Izby Gospodarki Elektronicznej „Omni-commerce. Kupuję wygodnie 2021” przy wyborze sklepu internetowego 79 proc. przedstawicieli pokolenia Silver sprawdza, czy sprzedawca jest firmą odpowiedzialną, a 92 proc. czyta opinie innych klientów na jej temat. Ponadto ogromne znaczenie ma dla nich także bezpieczeństwo danych – zwraca na to uwagę 65 proc. e-seniorów.

Z analizy portalu Ceneo.pl wynika, że najbardziej aktywnymi klientami e-sklepów w grupie 65+ są kobiety. Panie najchętniej w internecie kupują torebki, odzież, kosmetyki, perfumy, książki i smartfony. Jak pokazują badania Kantar oraz Krajowego Instytutu Gospodarki Senioralnej aż 62 proc. seniorów spędza czas w Internecie na poszukiwaniu informacji o markach, a 65 proc. przed zakupem, porównuje produkty, szukając dla siebie dogodnej oferty. Potwierdzają to również badania e-Izby „Omni-commerce. Kupuję wygodnie 2021”, które mówią, że 61 proc. reprezentantów pokolenia Silver szuka w internecie inspiracji zakupowych.

Według Geniusa osoby po 50. roku życia potrafią spędzić w sieci nawet do 4 godzin dziennie. Zmieniająca się struktura wiekowa polskiego społeczeństwa wpływa także na rynek handlu elektronicznego.

Badania pokazują, że w trakcie pandemii zainteresowanie zakupami w sieci w tej grupie wzrosło o 12 proc. Dla sprzedawców internetowych to sygnał, że czas dostosować ofertę i proces zakupowych do nowej, rosnącej kategorii kupujących.

Powinno być szybko i bezpiecznie
Osoby po 55. roku życia oczekują, że otrzymają zamówiony w sieci towar szybko, bezpiecznie oraz pod same drzwi. Choć punkty odbioru paczek cieszą się ogromną popularnością, to aż 92 proc. reprezentantów tej grupy wiekowej preferuje doręczenia do domu przez kuriera. Jako osoby z bogatym doświadczeniem życiowym decyzje zakupowe podejmują z rozwagą i ostrożnością. Wybierają te same produkty, które nabywali w sklepach stacjonarnych. Jak wynika z raportu e-Izby „Odpowiedzialny e-commerce 2021, aż 67 proc. uważa, że na dokonywanie świadomych zakupów najbardziej wpływa szczegółowy i wyczerpujący opis produktów, co jest ważną wskazówką dla e-commerce pod kątem tworzenia oferty dla dojrzałych konsumentów.

Bardzo ważnym elementem, z punktu widzenia tej grupy kupujących, są łatwo dostępne dane firmy z numerem telefonu i adresem e-mail, które budują wiarygodność oraz zaufanie. Pod tym względem istotne są również komentarze i opinie – choć pod tym względem seniorzy nie różnią się od innych konsumentów. Dodatkową zachętą do zakupów może być dla nich opcja płatności przy odbiorze postrzegana jako bezpieczniejsza forma transakcji internetowych – mówi Patrycja Sass-Staniszewska, prezes Izby Gospodarki Elektronicznej.

Statystyki i wyniki badań jasno wskazują, że rosnąca liczba seniorów, nie tylko w Polsce, może znacząco wpłynąć na rynek handlu elektronicznego. Zwiększająca się świadomość technologiczna daje ogrom nowych możliwości marketingowych kierowanych specjalnie do tej grupy docelowej. Sklepy internetowe i marketplace’y powinny poważnie rozważyć w strategii marketingowej i sprzedażowej skuteczne dotarcie i odpowiednią obsługę e-seniora.

Przeczytaj również: Cena nie jest kluczowa dla dojrzałego konsumenta

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
30.12.2025 12:54
Zuzanna Pawlikowska-Ślęczkowska, Salestube: W 2026 marketingowym kluczem będzie synergia
Marketplace’y coraz częściej stają się podstawowym kanałem zakupowym dla konsumentów, co sprawia, że marki muszą budować swoją obecność sprzedażową także poza własnymi sklepami internetowymi.Shutterstock

Rok 2025 pokazał wyraźnie, że dynamika e-commerce przyspieszyła bardziej, niż wielu sprzedawców zakładało. Coraz częściej cała ścieżka zakupowa – od inspiracji po finalizację transakcji – odbywa się na marketplace’ach, które przestają być jedynie kanałem porównywania cen, a stają się głównym miejscem zakupów. Dotyczy to już nie tylko platformy Allegro, ale także innych graczy, którzy oferują uproszczone procesy zakupowe, zapisane metody płatności, szybkie dostawy oraz bezpłatne zwroty. Dla marek oznacza to konieczność funkcjonowania w ekosystemie wielokanałowym, w którym własny e-sklep jest tylko jednym z elementów układanki.

Jak podkreśla w wypowiedzi dla Dla Handlu Zuzanna Pawlikowska-Ślęczkowska, senior e-commerce & performance specialist w Salestube, rosnące koszty dotarcia do klienta i coraz bardziej rozproszona uwaga konsumentów sprawiają, że 2026 rok nie będzie czasem prostych decyzji marketingowych. Liczba reklamodawców systematycznie rośnie, a konkurencja o uwagę użytkownika powoduje wzrost stawek reklamowych w niemal wszystkich kanałach. W efekcie działania performance nie mogą mieć już charakteru ad hoc – muszą być oparte na danych, długoterminowym planowaniu i precyzyjnej alokacji budżetów.

Ostatnie lata przyniosły także testy nowych formatów sprzedaży, takich jak live commerce czy zakupy bezpośrednio w mediach społecznościowych. Choć rozwiązania te chwilowo zyskały popularność, nie przełożyły się na trwały wzrost sprzedaży. Bariery w postaci obaw o bezpieczeństwo płatności, niejasnych procedur zwrotów oraz niskiego poziomu zaufania do sprzedawców działających wyłącznie w social mediach ograniczyły ich skalę. Dla marek jest to sygnał, że nie każdy trend automatycznie generuje wartość biznesową, a decyzje inwestycyjne powinny wynikać z analizy danych, a nie z chwilowej mody.

image

Presja marży: konsumenci czujni wobec cen, liczą na więcej rabatów

Jednocześnie, mimo że Polacy wydają dziś więcej niż rok wcześniej, nastroje konsumenckie pozostają ostrożne. Wzrost cen produktów podstawowych zwiększa wrażliwość cenową, co sprzyja popularności azjatyckich marketplace’ów opartych na agresywnej polityce cenowej i dużej skali. Równolegle jednak rośnie znaczenie jakości, pochodzenia produktów, obsługi klienta i wiarygodności marki. Tworzy to przestrzeń dla europejskich i lokalnych sprzedawców: jedni mogą konkurować ceną, inni – komunikacją jakości i lokalności, budując trwalsze relacje z klientami.

W 2026 roku kluczowe znaczenie będzie miała synergia kanałów sprzedaży i marketingu. Ścieżki zakupowe są dziś nieliniowe: użytkownicy przechodzą między wyszukiwarkami, mediami społecznościowymi, marketplace’ami i różnymi urządzeniami. Skuteczne strategie performance będą musiały identyfikować powtarzalne schematy decyzyjne i koncentrować budżety na punktach styku realnie wspierających sprzedaż. Coraz większą rolę odgrywać będą także e-retail media, czyli systemy reklamowe wewnątrz platform takich jak Amazon czy Empik, które dla wielu marek staną się jednym z kluczowych filarów obecności rynkowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
22.12.2025 10:59
AI wchodzi w zakupy: klienci chcą wygody, a sprzedawcy – efektywności
W listopadzie 2025 sprzedaż internetowa pozostawała jednym z głównych beneficjentów sezonu wyprzedażowegomat.pras.

Według najnowszych danych GUS sprzedaż detaliczna w cenach stałych w listopadzie 2025 roku była wyższa niż przed rokiem o 3,1 proc. (wobec takiego samego wzrostu w listopadzie 2024). W porównaniu z październikiem bieżącego nastąpił spadek sprzedaży detalicznej o 3,3 roku. W przypadku e-handlu w listopadzie 2025 wartość sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących była o 6,6 proc. wyższa niż przed rokiem. Udział sprzedaży przez internet w sprzedaży „ogółem” zwiększył się z 10,7 do 11 proc. (na koniec października wynosił on 9,3 proc.). Jak oceniają te trendy eksperci?

Sebastian Błaszkiewicz, head of sales excellence w Univio:

Po pandemicznym szczycie e‑commerce rynek wszedł w fazę dojrzałości: udział online w retail stabilizuje się, ale rośnie wartość koszyka i częstotliwość zakupów, a prognozy mówią o dalszym wzroście rynku e‑commerce do ok. 192 mld zł w 2028 r. przy ok. 15-procentowym udziale w sprzedaży detalicznej. Lepsze nastroje konsumenckie i łagodniejsza inflacja przekładają się na większą skłonność do zakupów, zwłaszcza online, gdzie Polacy wciąż szukają okazji cenowych.

Konsumenci coraz wyraźniej oczekują wygody, personalizacji i szybszych procesów zakupowych, co otwiera drogę do szerszego wykorzystania asystentów AI w rekomendacjach, wyszukiwaniu produktów, obsłudze klienta czy optymalizacji ścieżki zakupu. Na razie jednak korzyści z AI są widoczne głównie po stronie sprzedawców (automatyzacja, analityka, lepsze targetowanie). Masowy, odczuwalny dla klienta efekt w postaci “skrócenia drogi od inspiracji do zakupu” to kwestia około roku.

Platformy z państw trzecich, w tym chińskie Temu, AliExpress, Shein odpowiadają już za ok. 6-11 proc. polskiego rynku e‑commerce, z szacowaną roczną sprzedażą ok. 11,6 mld zł i nawet 200 mln sztuk produktów wysyłanych do Polski w okresie od kwietnia do września 2025. Ich model opiera się m.in. na masowych wysyłkach małych przesyłek poniżej progu 150 euro, często zaniżanych wartościowo, co daje przewagę cenową i generuje dla polskiego handlu potencjalnie niezrealizowane przychody rzędu 6,5–8,8 mld zł rocznie (wg  raportu e-Izby “Chińskie platformy e-commerce a polska gospodarka”)

Przyspieszone przez UE zniesienie progu de minimis i krajowe opłaty na małe paczki (na wzór rozwiązań rumuńskich) wchodzące w życia 1 lipca 2026 mogą więc realnie przestroić krajobraz e‑commerce: ograniczyć agresywny import ultra‑tanich produktów, zwiększyć atrakcyjność ofert krajowych platform i wymusić większą lokalizację modeli chińskich graczy (więcej sprzedaży “z Europy, dla Europy”).

 

Krzysztof Duda, COO salelifter (Digitree Group):

Listopadowe dane GUS potwierdzają sezonowe ożywienie e-handlu, napędzane intensywnym okresem promocji oraz wcześniejszym startem zakupów przedświątecznych. W listopadzie 2025 r. wartość sprzedaży detalicznej przez internet w cenach bieżących była o 6,6 proc. wyższa niż przed rokiem, a udział e-commerce w sprzedaży ogółem wzrósł z 10,7 do 11 proc.

Istotną rolę odegrały działania promocyjne realizowane w ramach Black Week, z którym sklepy internetowe z roku na rok radzą sobie coraz sprawniej. Konsumenci kupowali częściej, ale pozostawali wyraźnie wrażliwi cenowo. Sprzyjało to poszukiwaniu okazji i rozkładaniu zakupów na mniejsze transakcje, co bezpośrednio przełożyło się na niższą średnią wartość koszyka.

W takich warunkach sprzedaż internetowa pozostawała jednym z głównych beneficjentów sezonu wyprzedażowego. Szczególnie widoczne było to w kategoriach o tradycyjnie wysokim udziale e-commerce: w grupie „tekstylia, odzież, obuwie” udział sprzedaży online wzrósł z 27,3 do 28,6 proc., a w kategorii „meble, rtv, agd” z 21,3 do 21,4 proc. Jednocześnie dane pokazują, że nie wszystkie segmenty korzystały z sezonowego popytu – w grupie „prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach” udział e-commerce spadł istotnie, z 27,5 do 22,1 proc.

Listopad wpisuje się tym samym w obraz dojrzewającego e-commerce, w którym dynamika wzrostu pozostaje dodatnia, ale umiarkowana, a o wynikach coraz częściej decyduje efektywność działań promocyjnych i realna siła nabywcza konsumentów. To sygnał, że rynek wchodzi w fazę, w której przewagę konkurencyjną buduje się operacyjnie i marżowo, a nie wyłącznie poprzez skalę wolumenu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
30. grudzień 2025 19:01