StoryEditor
Rynek i trendy
18.01.2025 21:59

Marta Wojciechowska: Od silversów do generacji alfa. Czego klienci oczekują od marek kosmetycznych? [ANALIZA]

Marta Wojciechowska, ekspertka marketingu marek luksusowych / archiwum własne autorki

Jak efektywnie docierać do różnych segmentów rynku i czy to wiek stanowi oś podziału? Czego poszukują obecnie klienci marek luksusowych? Które trendy przenikają wszystkie pokolenia?

Banża kosmetyczna ma obsesję na punkcie Gen Z, a reszta konsumentów musi akceptować taką rzeczywistość. Nawet jeśli komunikacja produktów wydaje im się czasem obca i trudna do utożsamienia. Marki, które patrzą na swój biznes strategicznie, zaczęły zwracać się także do pokolenia alfa i silversów. Ponoszą jednak ryzyko, że przekaz straci spójność.

ANTI-AGING DLA 10-LATEK?

Co ciekawe, w ostatnim czasie uwaga rynku nie skupiła się wyjątkowo na klientach Gen Z, którzy napędzają globalny wzrost sprzedaży kosmetyków. Pod lupą znalazło się pokolenie alfa, którego najstarsi przedstawiciele mają obecnie 14 lat. Niestety, debiut najmłodszych konsumentów nie był pozytywny.

image
Pod lupą znalazło się pokolenie alfa, którego najstarsi przedstawiciele mają obecnie 14 lat
fot. Shutterstock

Bardzo silne zainteresowanie dzieci pielęgnacją przeciwstarzeniową oraz makijażem wywołało burzę w mediach. Zaczęło się od doniesień o 10-latkach stosujących wieloetapowy antiageing, kończąc na kontrowersjach wokół "Sephora kids". Klienci sklepów kosmetycznych na TikToku i Instagramie zaczęli narzekać na zachowanie dzieci w sklepie. Zarzucano im niszczenie testerów, bałagan i niegrzeczne zachowanie wobec sprzedawców.

To nie znaczy, że Alfy nie bawią się już zabawkami. Robią też to, co dzieci zawsze robiły – kolekcjonują. Według Cosmetic Business, alfy charakteryzuje wyrafinowany zmysł estetyczny i zamiłowanie do produktów, które pięknie prezentują się na półkach. Zwracają uwagę na to, jak bardzo produkt przyciąga wzrok i czy jest godny dzielenia się z innymi. Piękno stało się doświadczeniem kolekcjonerskim, które zaczyna się od dreszczyku emocji związanego z zakupem, a kończy na dzieleniu się i poczuciu więzi.

Alfy, nazywane również minimilenialsami czy pokoleniem technologicznym, dorastają w rodzinach z pokolenia millenialsów, razem z rodzeństwem z pokolenia Z. W tej rzeczywistości technologia jest wszechobecna i mają z nią kontakt od urodzenia. Świat bez social mediów oraz influencerów dla nich nigdy nie istniał.

66 proc. użytkowników mediów społecznościowych w wieku 12–14 lat twierdzi, że pomagają im one odkrywać nowe marki lub produkty do wypróbowania (źródło: Mintel)

Generacja alfa ma szansę osiągnięcia największej siły nabywczej w historii. Jej zainteresowanie kosmetykami stwarza wielką szansę dla całej branży. Czy w związku z tym marki zachowają się odpowiedzialnie? Czy oprócz marketingu najmłodsi klienci otrzymają też edukację i wsparcie?

ZET ZNACZY VIP

Należy jednak podkreślić, że obsesyjne zainteresowanie branżą skincare pozostaje przede wszystkim domeną zetek. Globalne dane Klarna pokazują, że konsumenci z tego pokolenia wydają na pielęgnację skóry więcej niż jakakolwiek inna grupa wiekowa. Pokolenie Z, czyli osoby urodzone w latach 1997–2012, stanowi jedną trzecią światowej populacji. Prześcignęło millenialsów i stało się najliczniejszą grupą konsumentów. Całkowicie pochłania uwagę, siły i środki marek kosmetycznych. To generacja entuzjastów piękna, a 60 proc. z nich kupuje produkty kosmetyczne przed ukończeniem 14. roku życia (źródło: Pull Agency).

50 proc. pokolenia Z deklaruje, że nie kupi produktu do pielęgnacji, który nie posiada certyfikatu cruelty free (źródło: Kyra Media). 40 proc. stwierdza, że takie aspekty jak różnorodność i podejście inkluzywne są dla nich najważniejszymi wartościami marki kosmetycznej (źródło: Klarna).

70 proc. kupujących kosmetyki z pokolenia Z to "entuzjaści urody", którzy "zawsze poszukują najlepszych produktów i marek kosmetycznych" – czytamy z kolei w badaniu "Changing Face of the Beauty Shopper", przeprowadzonym przez Power Reviews. Generacja Z podczas dokonywania zakupów kosmetycznych bierze pod uwagę znacznie więcej aspektów, niż inne grupy. Marki muszą wykazać się dużą wrażliwością, aby przyciągnąć uwagę i lojalizować przedstawicieli tego pokolenia.

Dodatkowo pokolenie TikToka jest zmienne w swoich opiniach i potrzebach. W połączeniu z ciągle ewoluującymi trendami beauty stanowi to dla marek kosmetycznych dodatkowe utrudnienie. Zachowania zakupowe zetek to kalejdoskop innowacji, naturalnej potrzeby eksperymentowania, zainteresowania nauką i technologią oraz holistycznego spojrzenia na zdrowie i urodę. 

image
Przedstawicielki generacji Z na zakupach
fot. Andrey Arkusha/Shutterstock

Piękno  zewnętrzne jest sprzężone z dbałością o dobry nastrój, samopoczucie i zdrowie psychiczne. Do tego należy dodać silną potrzebę personalizacji, cenową wrażliwość, zamiłowanie do dostępnego luksusu oraz preferowane zakupy w kanale online.

To pokolenie świadomych konsumentów, nieufnych wobec tradycyjnych form komunikacji. Tylko 25 proc. ankietowanych zetek zdecydowanie uważa, że polskie marki wiedzą, w jaki sposób komunikować się z młodymi ludźmi (źródło: They Digital i Uniwersytet SWPS). Gen Z kwestionuje zazwyczaj każde z licznych opracowań na swój temat, co dla marek kosmetycznych stanowi fascynujące wyzwanie.

CZAS I PIENIĄDZ

Zmiany zachodzą też równolegle w starszych grupach konsumenckich. Tradycyjne pojęcie "wartości", które oznaczało stosunek jakości do ceny, stopniowo zastępuje "wartość" postrzegana przez pryzmat dodatkowych korzyści. Dotyczy to nie tylko trwałości produktu czy jego pochodzenia, lecz również wpływu na środowisko i całego doświadczenia zakupowego. Równocześnie rośnie globalna sprzedaż detaliczna online. Według PWC w 2024 r. sprzedaż online stanowiła 20 proc. całego rynku, a do 2027 r. osiągnie 23 proc.

Dodatkowo badanie przeprowadzone przez Statista potwierdza też, że pokolenie milenialsów znacznie chętniej kupuje produkty kosmetyczne online niż inne pokolenia. Może to oczywiście stanowić efekt uboczny zmian w zachowaniach konsumenckich, które nastąpiły podczas pandemii Covid-19.

Dla pokolenia Y, czyli osób urodzonych w latach 1981–1996, kluczowy jest czas, dlatego zakupy przez internet są naturalnym wyborem. Możliwości finansowe tej grupy są też wyższe niż np. zetek. To spora szansa dla marek kosmetycznych, które powinny zoptymalizować strategię e-commerce, by przyciągnąć grupę o znacznej sile nabywczej.

Mowa tu o społeczności, która zmieniła sposób postrzegania pielęgnacji skóry, przekształcając ją z luksusu w konieczność. Dbanie o siebie jest elementem ich stylu życia i dobrego samopoczucia. Dzielenie się wskazówkami, rekomendacjami produktów w social mediach dla tego pokolenia jest także czymś naturalnym. Milenialsi nie chcą być pomijani i podążać tylko za trendami pokolenia Z. To grupa aktywna, kreatywna i zaangażowana w kwestie beauty. Bez względu na to, czy aktualnie mówi o konieczności nawilżania skóry, czy SPF, liczą się: skuteczność, dobry skład, prostota oraz innowacyjność produktu.

To społeczność klientów, która zwraca uwagę na kwestie wpływu marek na środowisko, etyczne pozyskiwanie i czystość składników. Trend świadomego konsumpcjonizmu i dbałości o zdrowie jest dla niej bardzo charakterystyczny – podobnie jak dla generacji Z.

ŻADNYCH SZTUCZEK

Tymczasem dojrzali konsumenci byli ostatnio ignorowani przez branżę kosmetyczną. Stopniowo coraz więcej  marek skupia się jednak na potrzebach pokolenia X, czyli klientach urodzonych w latach 1965–1980. Wielu przedstawicieli tej generacji nadal opiekuje się małymi dziećmi lub nastolatkami oraz jednocześnie własnymi rodzicami. Nie działają na nich powierzchowne marketingowe chwyty, nie mają też czasu na wielogodzinny research odpowiedniego produktu.

To grupa osób, które często są bardziej pewne siebie niż kiedykolwiek wcześniej, a także bardziej zadowolone ze swojej skóry i ciała" (źródło: Gen X: The Invisible Generation, The Pull Agency). Powrót do tradycyjnych mediów pomógł tej grupie w poznawaniu nowych marek. Z kolei nostalgiczny marketing zwiększył trafność przekazu.

Generacja X, wciśnięta pomiędzy pokolenie wyżu demograficznego i milenialsów, walczy o swoją pozycję na rynku kosmetycznym. Najsilniej chyba ze wszystkich ceni autentyczność i skuteczność. Nie chce być karmiona marketingowymi sloganami. Oczekuje prawdziwego zaangażowania w ochronę środowiska, odpowiedzialne pozyskiwanie składników czy recykling opakowań.

Konsumenci z pokolenia X są dobrze poinformowani i sceptycznie nastawieni do powierzchownych i mało przejrzystych twierdzeń. Dla branży kosmetycznej oznacza to potrzebę weryfikacji marek, które posiadają w ofercie. Oferowanie opcji uzupełniania produktów czy opakowań pochodzących z recyklingu może również przyciągnąć tę świadomą ekologicznie grupę. Równolegle do troski o środowisko generacja X jest zainteresowana transparentnym składem kosmetyków, preferuje produkty nietestowane na zwierzętach i wspierające cele społeczne. Jest dla niej oczywiste, kiedy marka nie jest szczera. Nie uznaje kompromisów w kwestii jakości, autentyczności ani skuteczności.

WIEK TO TYLKO LICZBA

A co z najstarszymi konsumentami? Przewiduje się, że do 2030 r. liczba osób powyżej 50. roku życia wzrośnie o 20 proc. (źródło: "Global Aging Population 2023"). To otwiera przed branżą kosmetyczną kolejne możliwości. Jednocześnie wymaga właściwego zrozumienia potrzeb i emocji dotyczących upływu czasu oraz realnych oczekiwań dojrzałych klientów.

Interesujące wnioski płyną z ankiety Appinio, przeprowadzonej wśród kobiet 50+. Wynika z niej, że z biegiem lat kobiety poświęcają sobie coraz więcej czasu (68 proc. kobiet w wieku 30 lat, w porównaniu z 81 proc. w wieku 60 lat). Okazuje się także, że z wiekiem bardziej zwracają uwagę na swój wizerunek (46 proc. w wieku 30 lat, w porównaniu 71 proc. w wieku 60 lat).

Ogromny potencjał tej grupy sprawia, że po kilku dekadach koncentracji na najmłodszych konsumentach biznes kosmetyczny wreszcie spogląda także w stronę osób 65+ i coraz więcej inwestuje w ten sektor. Nie bez znaczenia jest ewolucja, która dokonała się w świadomości srebrnego pokolenia. Sami konsumenci walczą w social mediach ze stereotypami, pokazując aktywną, świadomą i współczesną stronę swojego życia. Rośnie dystans między wiekiem biologicznym a wiekiem psychologicznym, czyli wyobrażeniem, jakie dana osoba ma o swoim wieku. 

image
Po kilku dekadach koncentracji na najmłodszych konsumentach biznes kosmetyczny wreszcie spogląda także w stronę osób 65+ i coraz więcej inwestuje w ten sektor
fot. envato elements

Współcześni konsumenci chcą celebrować dojrzałość i zaakceptować zmiany związane ze starzeniem się. Szukają produktów dostosowanych do skóry dojrzałej, wiarygodnych w swoim przekazie. Nie bez znaczenia pozostaje w tej grupie rola mediów społecznościowych. Starsi influencerzy są postrzegani jako bardziej autentyczni i godni zaufania. Treści przez nich prezentowane są pełne dystansu, życiowego doświadczenia i perspektywy, co przyciąga zróżnicowanych obserwatorów. Dla marek to z kolei szansa na pozyskanie doskonałych ambasadorów.

Stale rośnie też reprezentacja osób dojrzałych w reklamie w obszarze zdrowia i urody, wolna jednak od stereotypów i uproszczeń. Ponownie zdefiniowane ujęcie piękna wymaga od marek kosmetycznych, by traktowały silversów takimi, jakimi współcześnie naprawdę są.

AUTENTYCZNI I PRAGMATYCZNI?

Spoglądając w niedaleką przyszłość, branża kosmetyczna zmierza w jeszcze bardziej inkluzywnym, etycznym i innowacyjnym kierunku. Tradycyjne środki przekazu, połączone z nowoczesną komunikacją i technologią, stają się odpowiedzią na potrzeby różnych grup klientów. Piękno zyskuje zupełnie nowe, szersze znaczenie. Zdrowie psychiczne, fizyczne, dobre samopoczucie, pozytywne emocje zaczynają dominować nad samym wyglądem.

Potrzeba autentyczności także przenika przez wszystkie pokolenia. Aż 67 proc. przedstawicieli gen Z woli oglądać w reklamach prawdziwych ludzi zamiast celebrytów (źródło: Gitnux). Co ciekawe, nie stoi to jednak w sprzeczności z tym, kto tak naprawdę wpływa na decyzje zakupowe. 61 proc. klientów kupuje produkty polecane przez influencerów, a 74 proc. uważa ich za wiarygodne źródło informacji (źródło: EY Future Consumer Index).

Ponad wszystko jednak podejście polskich konsumentów pozostaje pragmatyczne. Według raportu PWC 47 proc. klientów dokonujących zakupów online zwraca uwagę na promocje i obniżki cen, co czyni efektywną politykę promocyjną najbardziej cenionym elementem oferty. Jednocześnie 52 proc. badanych w ciągu najbliższych sześciu miesięcy spodziewa się zwiększenia wydatków na kategorie zdrowie i uroda.

Kto może zatem liczyć na przychylność odbiorców z różnych segmentów? Na pewno marki, które wykażą się największą wrażliwością i innowacyjnością w budowaniu doświadczeń oraz właściwym podejściem do wartości i ceny. Jednak to sami konsumenci, którzy każdego dnia dzięki social mediom mierzą się z nierealistycznymi oczekiwaniami dotyczącymi wyglądu, muszą najpierw uwierzyć, że „Piękno się nie starzeje”. 

O autorce:

Marta Wojciechowska: ekspertka marek luksusowych, od 15 lat związana z marketingiem i branżą kosmetyczną. Karierę zawodową rozpoczynała jako dziennikarka i researcherka, przez kilka lat współpracując z różnymi wydawnictwami oraz m.in. stacją TVN. Planuje skuteczne biznesowo rozwiązania dla wszystkich kategorii produktowych, rekomendując najbardziej efektywne kanały komunikacji. Doświadczenie dziennikarskie i wiedzę ekspercką wykorzystuje, regularnie publikując materiały z obszaru marketingu marek luksusowych, branży kosmetycznej oraz najnowszych trendów.

Artykuł ukazał się w drukowanym roczniku Wiadomości Kosmetycznych "Przyszłość rynku beauty 2025". 

Egzemplarze rocznika można zamawiać tutaj 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
08.12.2025 13:32
„Perfumy” liderem, a „magiczne perfumy” z rekordowym wzrostem: top wyniki urodowych polskich wyszukań w Google
Cyberpunk photo of a globe wrapped in google logos and search bars, with financial graphs orbitingShutterstock AI Generator

Analiza danych Google Trends z ostatnich 12 miesięcy pokazuje wyraźny wzrost zainteresowania tematami związanymi z pielęgnacją, zapachami i zakupami beauty w Polsce. Najchętniej wyszukiwanym hasłem w kategorii „Piękno i fitness” okazały się „perfumy”, które osiągnęły wynik 100 punktów popularności, co czyni je absolutnym liderem zestawienia. Na kolejnych miejscach znalazły się wyszukiwania powiązane z zakupami – „Rossmann” (49), a także usługi takie jak „fryzjer” (39) czy „paznokcie” (37).

Warto zwrócić uwagę, że wśród marek kosmetycznych oraz drogerii dominują nazwy silnie obecne na polskim rynku. „Dior” (25), „Hebe” (22) i „Sephora” (19) plasują się wysoko, co potwierdza utrzymujące się zainteresowanie zarówno segmentem masowym, jak i premium. Jednocześnie dane obejmują też warianty pisowni, np. „Rossman” (19), co sugeruje dużą liczbę codziennych, praktycznych wyszukiwań związanych z zakupami lub dostępnością produktów.

Najpopularniejsze hasła (ostatnie 12 miesięcy)

  1. perfumy – 100
  2. rossmann – 49
  3. fryzjer – 39
  4. paznokcie – 37
  5. dior – 25
  6. allegro – 23
  7. hebe – 22
  8. sephora – 19
  9. rossman – 19
  10. fryzury – 15

Jednym z ciekawszych trendów w słownictwie wyszukiwanym przez Polaków są rosnące zainteresowania wokół makijażu i pielęgnacji twarzy. W zestawieniu pojawiają się wyrażenia takie jak „fryzury” (15), „puder Huda Beauty” czy „Beauty of Joseon”, wskazujące na duże oddziaływanie globalnych trendów beauty. Co istotne, część z nich powraca również w zestawieniu haseł najszybciej zyskujących popularność, co sygnalizuje rosnący wpływ mediów społecznościowych i rekomendacji influencerów.

Najbardziej dynamicznie rosnącym hasłem jest „magiczne perfumy”, które odnotowało imponujący wzrost na poziomie +750 proc. Tak duży skok sugeruje viralowy charakter trendu – prawdopodobnie napędzany przez TikToka lub inne platformy wideo. W pierwszej dziesiątce najszybciej rosnących zapytań znajdują się także: „arabskie perfumy” (+140 proc.), „Miu Miu” (+120 proc.), czy fryzjerski termin „low taper fade” (+120 proc.), co pokazuje rosnące zainteresowanie bardziej niszowymi lub eksperckimi zagadnieniami związanymi z urodą. 

Najszybciej rosnące hasła (ostatnie 12 miesięcy)

  1. paznokcie 2025 – breakout (hasło przekroczyło 3000% wzrostu wyszukań, dane w trakcie analizy)
  2. paznokcie lato 2025 – + 1450% (wariant ‘wiosna‘ zebrał +1350%, ‘jesien‘ +1100%)
  3. magiczne perfumy – +750%
  4. arabskie perfumy – +140%
  5. miu miu – +120%
  6. low taper fade – +120%
  7. beauty of joseon – +110%
  8. perfun (literówka) – +110%
  9. pharmaceris wcierka – +100%
  10. valentino born in roma – +100%
Zestawienie haseł z największymi wzrostami szczególnie dobrze ilustruje dynamikę kategorii beauty w Polsce: użytkownicy nie tylko poszukują klasycznych informacji zakupowych, lecz także coraz częściej eksplorują nisze, mikrotrendy oraz viralowe rekomendacje produktów. Warto także zauważyć zainteresowanie hasłami dotyczącymi manicure - „paznokcie 2025” i jego warianty były ogromnie popularne, co świadczy o chęci podążania za trendami osób wykonujących stylizacje paznokci samodzielnie lub chodzących do salonów na taką usługę.

Wysokie wzrosty dla zapytań związanych z perfumami – zarówno mainstreamowymi, jak i niszowymi – wskazują na rosnącą rolę zapachów w codziennych wyborach konsumenckich. Dane z Google Trends potwierdzają, że branża beauty – choć stabilna w swoich fundamentach – pozostaje podatna na szybkie fluktuacje wynikające z kultury internetowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
08.12.2025 09:04
Biel Cloud Dancer i brąz Mocha Mousse: czy kolory roku Pantone sygnalizują konserwatywny estetyczny backlash?
Po brązie Mocha Mousse na rok 2025 pojawił się Cloud Dancer na 2026 rok.Pantone

Ogłoszenie przez Pantone kolorów roku 2025 i 2026 – kolejno ciepłego, przygaszonego brązu Mocha Mousse oraz niemal sterylnej bieli Cloud Dancer – wywołało wyjątkowo silne reakcje w mediach społecznościowych. Krytycy wskazują, że estetyczny zwrot ku neutralnym, „bezpiecznym” barwom może sygnalizować coś więcej niż tylko cykliczność trendów. W tle coraz częściej pojawia się pytanie, czy nie mamy do czynienia z formą konserwatywnego backlashu: kulturowej reakcji na lata intensywnej zmienności, nadmiaru bodźców, a także postępujących przesunięć społecznych i politycznych. Analizy socjologów, antropologów i badaczy designu sugerują, że estetyka – choć często postrzegana jako apolityczna – bywa istotnym wskaźnikiem głębszych napięć społecznych.

W tle coraz częściej pojawia się pytanie, czy nie mamy do czynienia z formą konserwatywnego backlashu: kulturowej reakcji na lata intensywnej zmienności, nadmiaru bodźców, a także postępujących przesunięć społecznych i politycznych. Analizy socjologów, antropologów i badaczy designu sugerują, że estetyka – choć często postrzegana jako apolityczna – bywa istotnym wskaźnikiem głębszych napięć społecznych. Pantone określa Cloud Dancer jako „symbol uspokojenia w gorączkowym społeczeństwie”, a Mocha Mousse – jako odcień zakorzeniony, przytulny, dający poczucie stabilności. Oba wybory łączy jedna cecha: zamiast podkreślać energię, odwagę czy ekspresję, promują redukcję bodźców, powściągliwość i powrót do „czystości” formy. W języku teorii kultury to charakterystyczne dla okresów społecznego zmęczenia lub przeciążenia, które skłaniają do idealizowania tego, co znane i przewidywalne.

Badania nad estetyką jako narzędziem utrwalania porządku społecznego – jak tekst „Inequality By Design?” opublikowany na blogu London School of Economics – pokazują, że design często maskuje nierówności i konserwuje obowiązujące hierarchie pod pozorem „dobrego gustu” czy „neutralności wizualnej”. Wybór bieli czy beżu nie jest zatem arbitralny: neutralność sama w sobie pełni funkcję polityczną, wyznaczając, które formy ekspresji są akceptowalne, a które nadmierne czy „zagrażające harmonii”.

Z podobnej perspektywy estetycznego powrotu do tradycji analizowano również zjawiska takie jak „tradwife aesthetic” czy idylliczne wizje stylu życia Cottagecore. Badanie From Flowers to Fascism? The Cottagecore to Tradwife Pipeline on Tumblr wskazuje, że estetyka nostalgiczna, choć początkowo niewinna, bywa wykorzystywana jako miękka brama do bardziej konserwatywnych narracji dotyczących ról płciowych, rodziny czy społecznego porządku. Badacze nie wykazali masowej ścieżki radykalizacji, ale podkreślili, że wzorce wizualne mogą normalizować konkretne wartości – nawet jeśli odbiorca nie identyfikuje ich wprost jako ideologiczne. W tym świetle Mocha Mousse jako „bezpieczny, domowy odcień” oraz Cloud Dancer jako „dyskretna biel” stają się częścią szerzej obserwowanego trendu: estetyki powrotu do porządku, harmonii i przewidywalności.

image

Zaskakujący kolor roku Pantone – wybrano biel „Cloud Dancer”

Na poziomie społecznym takie tendencje nie są zaskoczeniem. W sytuacji nadmiaru informacji i nieustannego przeciążenia sensorycznego – zjawiska opisywanego przez Pantone jako „szum i chaos współczesności” – konsumenci częściej poszukują ukojenia i redukcji. Jednak według części antropologów uproszczenie estetyczne może być również reakcją na rosnącą różnorodność kulturową i społeczną. Biała, sterylna estetyka wnętrz czy mediów wizualnych była w ostatnich latach krytykowana jako forma „estetycznego minimalizmu”, który jednocześnie usuwa z przestrzeni publicznej elementy nacechowane kulturowo, kolorystycznie, ekspresyjne – a więc potencjalnie konfliktowe. Komentarze internautów pod ogłoszeniem Cloud Dancer („algorytmiczny i bezpieczny”, „nudny jak wnętrza influencerów”, „nie jest to nawet kolor”) odzwierciedlają to napięcie: odbiorcy wyczuwają, że w epoce bogatej różnorodności kulturowej wybór skrajnej bieli brzmi jak wycofanie się z dyskusji o różnorodności na rzecz „estetycznej czystości”.

Dodatkowej warstwy dostarcza tu perspektywa badań nad projektowaniem technologii, jak choćby analiza Affordances and Design Principles of The Political Left and Right, która pokazuje, że ideologia przenika decyzje projektowe nawet w sferach uznawanych za techniczne. Jeśli design interfejsów czy przestrzeni cyfrowych odzwierciedla wartości światopoglądowe, tym bardziej można przyjąć, że globalne wybory estetyczne – takie jak kolory roku Pantone – stają się symbolicznymi wskaźnikami ideologicznych nastrojów. Biała paleta, wyciszone brązy, neutralność, „reset”, „czysty start” – te motywy od dawna funkcjonują w języku zachowawczych reakcji kulturowych, od architektury po reklamę.

image

Nowa era konserwatyzmu: jak trumpizm wpłynie na przemysł urodowy?

Nie oznacza to oczywiście, że Pantone celowo promuje konserwatywne wartości. Bardziej prawdopodobne jest, że instytut – będąc wrażliwym barometrem trendów – wychwytuje i koduje w swoich decyzjach estetyczne symptomy epoki. A epoka wydaje się pragnąć uporządkowania, wyciszenia, powrotu do stabilnych form i przewidywalności. To zaś samo w sobie jest jednym z kluczowych mechanizmów konserwatywnego backlashu: reakcją na nadmiar zmian przez zwrot ku temu, co znane, bezpieczne i „neutralne”. W tym sensie Mocha Mousse i Cloud Dancer, choć wizualnie odmienne, opowiadają jedną historię – historię kultury, która w obliczu transformacji wybiera regres estetyczny jako formę obrony przed przeciążeniem.

Warto obserwować, czy ten trend utrzyma się w kolejnych latach. Jeśli następne kolory roku będą dalej przesuwać się w stronę estetycznej ostrożności, może to oznaczać, że design – podobnie jak polityka i kultura – wchodzi w fazę redefinicji, w której bezpieczeństwo i minimalizm stają się wartościami nadrzędnymi. A to sprawia, że Pantone, nawet jeśli mimowolnie, może być jednym z najciekawszych źródeł danych o tym, jak społeczeństwa reagują na kryzysy, zmiany i turbulencje współczesności.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
09. grudzień 2025 08:59