StoryEditor
E-commerce
15.06.2021 00:00

Technologia wywołuje wrażenia, czyli sprawny e-commerce w branży beauty

Na polski rynek wszedł właśnie Amazon, który zdynamizuje podejście online first. Już dziś aż 85 proc. Polaków deklaruje, że nawet po pandemii Covid19 nie wróci do zakupów offline w takiej częstotliwości, jak przed lock downem. Bardzo szybko digitalizuje się między innymi segment beauty. Co to oznacza dla przedsiębiorców z tej branży? Tylko jedno – to czas na zagłębienie świata e-commerce i usprawnienie swojej platformy.

Droga do profesjonalizacji biznesu
Gdziekolwiek pojawia się Amazon, zauważalnie zmienia zastany układ sił. Przede wszystkim powoduje przyspieszenie wzrostu segmentu e-commerce. Badania wskazują, że w 2026 r. wartość brutto polskiego rynku handlu wyniesie nawet 162 mld zł, a więc wzrost na poziomie około 12 proc. rocznie. Obok sprzedaży segmentu spożywczego, najszybciej urośnie branża z kategorii zdrowie i uroda. Marki należące do branży beauty stoją przed zadaniem pokonania dużej konkurencji i wypracowania efektywnego sposobu komunikacji, by dotrzeć do klientek o sprecyzowanych, wysokich oczekiwaniach. Tym bardziej w czasach pandemii. 

Rosnące wymagania konsumentek wobec wyglądu i działania e-sklepów, mogą być dużym wyzwaniem dla marketingowców i software housów, wspierających te marki.  Od czego więc zacząć? Jeśli producent kosmetyków do tej pory sprzedawał je hurtowniom i drogeriom stacjonarnym, ale teraz widzi szansę w e-commerce i chce poprawić swoją sprzedaż w internecie, powinien poszukać wydajnego silnika dla platformy sprzedażowej, który odpowie na jego specyficzne potrzeby. 

Może w tym celu posłużyć się Magento, jednym z najpopularniejszych rozwiązań wspierających sprzedaż online – Magento pozwala na swobodne zarządzanie dowolną ilością i rodzajami produktów w sklepie, co jest dużą zaletą dla większych eCommerców, do tego posiada mnóstwo dodatkowych funkcjonalności i modułów. W Magento mamy możliwość zarządzania kilkoma sklepami internetowymi z jednego panelu administracyjnego, możemy posługiwać się wieloma językami i walutami, a także podłączać różne systemy płatnicze. 

Odpowiednio wdrożone Magento wraz ze swoimi modułami stanowi właściwie kompletną platformę, która pozwala w jednym czasie przetwarzać bardzo dużą ilość danych. Magento to także nieograniczone możliwości dla rozwoju biznesu. Co dalej? Oczywiście praca nie kończy się na wdrożeniu - to czas na efektywną strategię, kierowanie ruchu na e-sklep i odzyskiwanie porzuconych koszyków. Dopiero przy kompleksowości działań, możemy mówić o pełnej cyfryzacji. A do tego, nie wolno zapominać o tym, że dynamika zmian w eCommerce i branży beauty rodzi właściwie nieustanną potrzebę usprawniania komunikacji – klientki mogą wybierać już nie tylko spośród ogromnej ilości dedykowanych sklepów i e-sklepów, ale też dużych i małych marketplace’ów. Jak wyróżnić się na tle konkurencji?

Z offline do online
Efektywna sprzedaż i komunikacja muszą więc osadzać się na dbałości o pozytywne wrażenia zakupowe, wywołane między innymi layoutem e-sklepu, czyli tym, co dla klientek branży beauty stanowi bardzo ważną wizytówkę brandu. Konsumentki, które znają i dotąd sprawnie poruszały się po sklepach stacjonarnych danej marki, docenią transfer tej atmosfery do strefy online. Połączenie w sobie dwóch światów – online i offline – w jednym layoucie, to ciekawe wyzwanie, by uczynić sklep bardziej nowoczesnym, oddającym ideę przewodnią marki, a przy tym pozostając zgodnym z wymagającym brandbookiem. To ważny sposób budowania relacji między klientką a marką - tworzenie synergii przekazu sklepów stacjonarnych marki ze sklepem internetowym i możliwie najbliższe odtwarzanie doświadczania offline podczas zakupów online, a do tego dostosowanie go do specyfiki eCommerce. 

- Taka sytuacja miała miejsce w przypadku marki Kontigo, gdzie od podstaw stworzono wszystkie grafiki, które miały wpłynąć na ostateczny, nowoczesny wygląd e-sklepu, przypominający ten offline - mówi Elżbieta Pawełek-Lubera, Head of Project Management z Fast White Cat, e-commerce house’u który współpracuje z Adobe przy wdrożeniach Magento.

- Teraz jest on bardzo kolorowy i kobiecy, a przy tym, dzięki autorskiej koncepcji, oddaje atmosferę sklepów stacjonarnych i realizuje podstawową zasadę marki, czyli wywołanie uśmiechu na twarzy klientki. W sklepie online zostało to zrealizowane poprzez dodanie dedykowanych, zabawnych ikon w mailach i na stronie. Ikony zapewniają konsumentkom wyjątkowe wrażenie zakupowe – dodaje Elżbieta Pawełek-Lubera.

Przy przenoszeniu marki z offline do online, nie zapominajmy także o oddaniu priorytetu urządzeniom mobilnym - prognozy i raporty pokazują bowiem, że z każdym rokiem rośnie liczba użytkowników smartfonów i internetu mobilnego, a tylko 20 proc. firm posiada strony dostosowane do wyświetlania na różnych urządzeniach, czyli Responsive Web Design. Wszystkie te zmiany powinny być spowodowane podejściem „klient w centrum” i mieć na celu usprawnienie e-sklepu tak, by klient doskonale się w nim czuł, wynosząc dobre doświadczenia zakupowe.

Sprzedawaj beauty, będąc beauty
Identyfikacja wizualna to w ogóle osobny temat w przypadku działań eCommerce segmentu beauty – kiedy sprzedajemy produkty związane tak blisko z ideą poczucia piękna i estetyki, nasz e-sklep musi tę ideę sam w sobie reprezentować. Często więc brandy stawiają sobie za jeden z celów zwiększenie sprzedaży poprzez unowocześnienie sklepu i stworzenie pozytywnych wrażeń zakupowych klientów. 

Działający dotąd e-sklep Kontigo spełniał swoją funkcję, ale dynamika zmian w eCommerce i branży beauty zrodziła potrzebę jeszcze większego usprawnienia platformy – kontynuuje Elżbieta Pawełek-Lubera.

To, co wymagało pracy, to layout, z którego klient chciał uczynić zdecydowany wyróżnik, charakterystyczny element dający klientkom poczucie odzwierciedlenia sklepu stacjonarnego na platformie online. Musieliśmy także skupić się na katalogu produktowym, który nie był ujednolicony i uporządkowany, gdyż produkty i ceny wgrywano bezpośrednio z plików, co bywało zawodne, ponieważ nie eliminowało czynnika błędu ludzkiego. Efektem tego był problem z ustawieniem odpowiedniego filtrowania w sklepie, aby ułatwić zakupy klientkom. Dodatkowo, sklep działał na Magento 1, dla którego skończyło się już oficjalne wsparcie Adobe. Przypadek Kontigo wymagał więc usprawnienia i przeniesienia sklepu na Magento2, oraz skorzystania z wersji Enterprise, która oferowała funkcjonalności bardziej przydatne klientowi. Zintegrowaliśmy Magento z SAP oraz programem lojalnościowym i ustawiliśmy funkcję wyświetlania trzech różnych cen, co jest charakterystyczne dla proklienckiego podejścia Kontigo – wyjaśnia Elżbieta Pawełek-Lubera.

Komunikacja w przypadku wdrożenia dla segmentu beauty to znacznie więcej niż to, co za komunikację zwykło się uważać. E-sklep powinien mówić do klientek, nie używając słów.

Zobacz całe case study z wdrożenia dla marki beauty: https://fastwhitecat.com/case-study/wyjatkowi-na-tle-konkurencji/

Artykuł sponsorowany
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
09.12.2025 12:55
Allegro testuje własnego asystenta zakupowego opartego na ChatGPT
(fot. Shutterstock)Shutterstock

Allegro rozpoczęło testowanie narzędzia Allegro GPT – rozwiązania opartego na technologii ChatGPT, które ma pełnić funkcję osobistego asystenta zakupowego. Nowa funkcja integruje się bezpośrednio z globalnym chatbotem i umożliwia użytkownikom otrzymywanie rekomendacji produktów dostępnych w aktualnej ofercie platformy. Firma podkreśla, że jest to etap testów, a wnioski z zachowań użytkowników mają pomóc w dalszym udoskonalaniu narzędzia.

Allegro GPT to w pełni wyspecjalizowany chatbot, którego jedynym zadaniem jest wyszukiwanie i rekomendowanie produktów znajdujących się na platformie. Narzędzie nie odpowiada na pytania niezwiązane z ofertą Allegro – jego funkcjonalność w 100 proc. skupia się na ułatwieniu procesu zakupowego. Co istotne, dostęp do funkcji nie wymaga płatnej subskrypcji ChatGPT, co pozwala każdemu użytkownikowi bezpłatnie sprawdzić, jak sztuczna inteligencja radzi sobie w roli doradcy zakupowego.

Z danych firmy wynika, że rośnie liczba internautów, którzy inspiracji zakupowych poszukują w rozmowach z narzędziami opartymi na AI. Allegro chce wykorzystać ten trend, oferując rozwiązanie, które dostarcza spersonalizowane rekomendacje w czasie rzeczywistym. Dla sprzedawców obecnych na platformie oznacza to otwarcie nowego kanału prezentowania oferty, co może przełożyć się na wzrost widoczności tysięcy produktów.

Firma podkreśla w komunikacie, że narzędzie ma wspierać zarówno obecnych, jak i nowych użytkowników, ułatwiając im poruszanie się w jednej z największych baz ofert w polskim e-commerce. Allegro zachęca jednocześnie do dzielenia się opiniami – dla zainteresowanych przygotowano specjalną ankietę, której wyniki mają przyczynić się do rozwoju funkcji.

Wprowadzenie Allegro GPT wpisuje się w szersze działania modernizacyjne prowadzone w ostatnich miesiącach. Aplikacja platformy przeszła odświeżenie wizualne, zyskując lżejszy interfejs i uproszczoną nawigację. Dodano także nowe moduły, w tym gotowe zestawy „Shop the Look” oraz formaty wideo, które mają wspierać użytkowników w bardziej inspirującym odkrywaniu produktów.

Rozszerzenie funkcjonalności aplikacji oraz testy Allegro GPT wskazują, że firma konsekwentnie rozwija rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji. Celem jest zarówno poprawa doświadczeń zakupowych użytkowników, jak i stworzenie dodatkowych możliwości promocji dla sprzedawców – w szczególności w segmencie dynamicznie rosnących wyszukiwań konwersacyjnych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
09.12.2025 12:28
Republika promuje własną platformę zakupową w streamie na YouTube. KRRiT przygląda się sprawie
Nowy e-commerce ma zagrozić Allegro.Goryla.pl

Telewizja Republika intensyfikuje działania wokół nowo uruchomionej platformy sprzedażowej Goryla.pl, która wystartowała 1 grudnia i zgromadziła już 200 partnerów handlowych oferujących zabawki, elektronikę, AGD, książki, kosmetyki i suplementy diety. Własny marketplace ma być – jak podaje stacja – alternatywą dla Allegro, Temu czy Amazona oraz sposobem na ograniczenie skutków bojkotu reklamowego. Promocja odbywa się przede wszystkim w streamach na YouTube, gdzie prezenterzy Republiki przedstawiają produkty dostępne w ofercie platformy.

W trakcie transmisji na żywo twarze stacji, m.in. Karol Gnat i Katarzyna Ciepielewska, prezentują artykuły z Goryla.pl, pokazując zabawki, konsole do gier czy akcesoria kosmetyczne. Gnat informuje widzów o liczbie dostępnych sztuk, wskazuje najpopularniejsze modele i wymienia imiona kupujących. Podczas środowego programu w telewizji prowadził rozmowę o rynku e-commerce na tle scenografii „Dżungla Goryla”, a na ekranie widoczny był kod QR przekierowujący do streamu sprzedażowego. Tego typu działania wzbudziły pytania o zgodność z przepisami dotyczącymi reklamy i telesprzedaży.

Kluczową regulacją pozostaje rozporządzenie KRRiT z 2011 roku, które zakazuje wykorzystywania wizerunku i głosu dziennikarzy informacyjnych i publicystycznych w reklamach nadawanych w radiu i telewizji, jeśli prowadzili oni takie audycje w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Eksperci podkreślają, że przepisy odnoszą się wyłącznie do przekazu telewizyjnego i radiowego, nie obejmując streamingu. – Jeśli reklamy pojawiają się wyłącznie w streamie internetowym, rozporządzenie ich nie dotyczy – tłumaczy w rozmowie z Wirtualnemedia.pl prof. Tadeusz Kowalski, członek KRRiT. Inaczej byłoby, gdyby produkty promowano w programach informacyjnych Republiki – wówczas mogłoby dojść do naruszenia zakazu kryptoreklamy.

image

Wystartował nowy e-commerce: Goryla.pl. W ofercie... 13 produktów kosmetycznych.

Sprawę ostrzej ocenia medioznawca prof. Maciej Mrozowski, według którego problemem jest egzekwowanie prawa. Przypomina w rozmowie z Wirtualnemedia.pl, że KRRiT może nakładać kary finansowe, a w skrajnych przypadkach nawet odebrać nadawcy koncesję. Równocześnie rzecznik KRRiT nie udzielił odpowiedzi na pytania dotyczące działań nadawcy. Jarosław Olechowski, szef wydawców Republiki, odpiera krytykę, wskazując na praktyki innych dziennikarzy. – Nie słyszałem oburzenia, gdy znani dziennikarze reklamowali produkty międzynarodowych koncernów – argumentuje.

Prof. Kowalski zapowiedział jednak podjęcie działań wyjaśniających. Podczas najbliższego posiedzenia KRRiT zamierza wnioskować o zabezpieczenie nagrań z anteny Republiki, aby sprawdzić, czy w tradycyjnym przekazie telewizyjnym nie pojawiły się treści promujące sprzedaż artykułów gospodarstwa domowego z udziałem dziennikarzy stacji. Tylko w takim przypadku można byłoby mówić o naruszeniu obowiązujących regulacji.

Telewizja Republika zapewnia, że przestrzega prawa. Olechowski podkreśla, że sprzedaż prowadzona jest wyłącznie online, a nie na antenie, dlatego nie podlega rozporządzeniu. W jego ocenie interpretowanie przepisów jako obejmujących YouTube prowadziłoby do konieczności blokowania licznych kanałów, w których dziennikarze prowadzą sprzedaż nawet podczas rozmów z politykami. Spór o to, gdzie przebiega granica między legalną promocją a kryptoreklamą, pokazuje jednak, że rosnąca aktywność mediów w e-commerce stawia regulatorów przed nowymi wyzwaniami związanymi z hybrydowym charakterem współczesnego przekazu.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
10. grudzień 2025 06:02