StoryEditor
Handel
28.10.2020 00:00

Michał Pieprzny, SAS Polska: Pandemia tylko nasiliła widoczne już wcześniej trendy

Jakie wyzwania dla polskiego handlu przyniosła pandemia COVID-19? Jak w tym czasie zmieniały się zwyczaje zakupowe Polaków? Czym charakteryzuje się polski korona-konsument? Na te pytania starali się odpowiedzieć uczestnicy panelu podczas Kongresu Nowoczesnej Dystrybucji, w tym Michał Pieprzny, Country Leader w SAS Polska.

Branża handlowa znalazła się w epicentrum zmian i zawirowań wywołanych pandemią i jej społeczno-gospodarczymi następstwami. Sieci handlowe stanęły przed wieloma wyzwaniami związanymi z organizacją sprzedaży, aby z jednej strony zaspokoić niespotykanie zmienny popyt, a z drugiej zapewnić bezpieczeństwo klientów oraz pracowników.

Jeszcze przed wybuchem pandemii COVID-19 branża handlowa stała przed takimi wyzwaniami, jak wrażliwość cenowa klientów, którzy zaczęli robić coraz bardziej przemyślane i rozważne zakupy, wzrost znaczenia wygody i łatwości w kupowaniu dóbr oraz większy poziom zaawansowania technologicznego konsumentów. Związana z tym była rosnąca rola e-commerce i m-commerce oraz digitalizacja fizycznych punktów sprzedaży.

- O tym, jakich zmian organizacyjnych oraz inwestycji w technologię wymaga transformacja do modelu handlu omnikanałowego, będziemy mieli okazję porozmawiać w trakcie Kongresu Nowoczesnej Dystrybucji – mówi Michał Pieprzny, Country Leader w SAS Polska, jeden z uczestników panelu.

Zdaniem Michała Pieprznego pandemia tylko nasiliła widoczne już wcześniej trendy. Elastyczność w zarządzaniu doświadczeniem zakupowym konsumenta stała się kluczem do przetrwania. Umiejętność dostrzeżenia nowych zachowań, dopasowania oferty i precyzyjnej egzekucji zawsze były podstawą handlu detalicznego.

Pandemia okazała się jednak swoistym testem na sprawność detalistów w zarządzaniu tym cyklem w zupełnie nieprzewidywalnym otoczeniu znacznego przyspieszenia zmian. Organizacja środowiska analitycznego, automatyzacja decyzji dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji (AI) czy poziom integracji technologii cyfrowych z fizycznymi operacjami nagle przeszły z kategorii „ciekawych innowacji” do kategorii „niezbędnych do skutecznego konkurowania”. 

- Pandemia COVID-19 stała się swoistym katalizatorem adaptacji takich rozwiązań, jak kioski self-service czy stanowiska self-payment w fizycznych punktach sprzedaży. Jednocześnie ciągle aktualne są wyzwania z czasów sprzed pandemii związane z wygodą, omnikanałową interakcją czy spersonalizowanym podejściem do klienta – dodaje Michał Pieprzny.

W trakcie dyskusji prelegenci poruszą m.in. kwestie wpływu zmian gospodarczych na funkcjonowanie rynku detalicznego w Polsce, bezpieczeństwa zakupów i ochrony pracowników w świetle standardów higienicznych i transformacji miejsc pracy, a także rozwoju nowoczesnych instrumentów płatniczych i znaczenia stosowania narzędzi analitycznych w działaniach promocyjno-sprzedażowych.

SAS Institute jest światowym liderem w zakresie analityki i AI. W marcu 2019 roku firma ogłosiła, że zainwestuje miliard dolarów w rozwój sztucznej inteligencji. Obecnie z rozwiązań SAS korzysta ponad 83 000 firm i instytucji w 147 krajach, w tym 92 przedsiębiorstwa z pierwszej setki listy Fortune Global 500. Firma istnieje od 1976 r. i zatrudnia 14 000 pracowników. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
25.11.2025 16:29
Bloomberg: Telemedycyna napędza mikrodozowanie semaglutydu i Ozempicu
Getty Images

W USA rośnie liczba osób sięgających po leki z grupy GLP-1 mimo braku wskazań medycznych, co jest napędzane intensywną kampanią marketingową firm telemedycznych. Reklamy w metrze, na bilbordach i w mediach społecznościowych przedstawiają zastrzyki jako szybki sposób na zgubienie kilku kilogramów – nawet dla osób z BMI poniżej 27, mimo że takie dawki nie są dopuszczone.

Badania wskazują, że aż 93 proc. reklam GLP-1 w telehealth eksponuje szczupłą sylwetkę, marginalizując ryzyko działań niepożądanych. W przekazach pojawiają się obietnice utraty 17 funtów w dwa miesiące, hasła typu „nie musisz być otyła, by zacząć GLP-1” oraz historie klientów przygotowujących się do ślubu czy sesji zdjęciowych.

Leki takie jak Ozempic, Wegovy, Mounjaro czy Zepbound nie zostały przebadane pod kątem stosowania u osób z BMI niższym niż 27, a wskazania FDA jasno to ograniczają. Producenci – Eli Lilly i Novo Nordisk – podkreślają, że sprzeciwiają się „kosmetycznemu” użyciu oraz fałszywym komunikatom dotyczącym skuteczności i bezpieczeństwa wersji przygotowywanych przez apteki recepturowe. Lilly określiła działania telehealth jako „głęboko niepokojące”, a obie firmy wytoczyły już procesy przeciw podmiotom naruszającym zasady promocji. Ryzyko zdrowotne nie jest małe: lekarze ostrzegają przed działaniami niepożądanymi, w tym problemami żołądkowo-jelitowymi czy uszkodzeniem trzustki, przy jednoczesnym braku udowodnionych korzyści zdrowotnych.

image

Costco wchodzi w rynek leków odchudzających: Ozempic i Wegovy o 50 proc. taniej

Agresywna promocja skłoniła regulatorów do reakcji. Administracja federalna zaostrza nadzór nad reklamami telemedycznymi, nakazując ujawnianie pełnych informacji o skutkach ubocznych. We wrześniu FDA wysłała około 100 listów nakazujących zaprzestanie naruszeń, wskazując, że 88 proc. reklam topowych leków nie spełnia wymogów rzetelnej prezentacji korzyści i ryzyk. Jednocześnie telehealth omija regulacje, promując nie nazwy handlowe, lecz klasy leków lub ich substancje czynne. Firmy takie jak Willow, EllieMD, Midi Health czy Fridays Health nadal prowadzą szeroko zakrojone kampanie, a niektóre unikają udzielania komentarzy na temat praktyk marketingowych.

Pomimo braku wskazań, preskrypcja „off-label” szybko rośnie. Według badań z sierpnia, udział recept na Ozempic wystawianych osobom nieotyłym, nieważącym i nienależącym do grupy diabetyków wzrósł z 3 proc. w 2018 r. do 30 proc. w 2023 r., a w przypadku Wegovy sięgnął nawet 38 proc. Pacjenci relacjonują, że otrzymują receptę tego samego dnia, często bez weryfikacji BMI. Jednocześnie niektóre telehealth, jak Midi, argumentują, że ryzyka zdrowotne – np. choroby sercowo-naczyniowe – mogą pojawiać się już przy BMI poniżej 27, choć zatwierdzone wskazania dotyczą wyłącznie pacjentów z nadwagą lub otyłością. Na rynku widoczna jest też rosnąca liczba przykładów osób bez wskazań medycznych – w tym CEO firm telemedycznych – które otwarcie przyznają się do mikrodozowania.

image

WHO dodaje Ozempic do listy leków podstawowych — co to oznacza?

Rosnąca popularność GLP-1 wzmacnia się dzięki wpływowi influencerów. Mikrodozowanie prezentują celebryci i twórcy internetowi, którzy otrzymują prowizje za polecanie usług. Podobne historie dotyczą modelek czy ambasadorek med-spa, które – mimo zdrowej masy ciała – publicznie opisują „eliminację food noise” czy szybką utratę kilogramów. Jednocześnie rośnie liczba świadectw o uzależnieniu od zastrzyków, nasilających się skutkach ubocznych i potrzebie interwencji ze strony bliskich.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
25.11.2025 15:12
Jeden konkurent mniej? Niemiecka sieć drogerii ogłasza niewypłacalność tygodnie przed Gwiazdką
Jak informuje niemiecka agencja prasowa dpa, szefem firmy pozostaje Oliver Pieper, prawnuk założycielki.Karolina Grabowska STAFFAGE

Największa rodzinna sieć perfumerii w Niemczech – Stadt-Parfümerie Pieper – ogłosiła niewypłacalność tuż przed rozpoczęciem kluczowego sezonu świątecznych zakupów. Sąd rejonowy uruchomił wstępne postępowanie upadłościowe w trybie samorządowym, co pozwala dotychczasowemu kierownictwu pozostać u steru i podjąć próbę ratowania przedsiębiorstwa poprzez głęboką restrukturyzację. Decyzja zapadła w momencie wzmożonej konkurencji na rynku premium oraz malejącej skłonności konsumentów do wydatków w tym segmencie.

Mimo ogłoszenia niewypłacalności ponad 140 perfumerii Pieper nadal działa, a sieć zapewnia klientów o ciągłości operacyjnej. Firma deklaruje, że jej głównym celem jest „zrównoważenie działalności i ustawienie przedsiębiorstwa na nowo”, co ma umożliwić funkcjonowanie w dłuższej perspektywie. Pieper to marka o ponad 90-letniej historii: powstała w 1931 roku jako sklep z mydłem w Bochum, a dziś większość sklepów zlokalizowana jest w Nadrenii Północnej-Westfalii, z dodatkowymi placówkami w Dolnej Saksonii, Bremie i Hamburgu.

Kierownictwo pozostaje stabilne — na czele sieci nadal stoi Oliver Pieper, prawnuk założycielki. Jednocześnie sąd wyznaczył nadzorczynię sądową, adwokat Sarah Wolf, która ma monitorować przebieg postępowania i dbać o zgodność procesu z obowiązującymi przepisami. W ramach upadłościowego zabezpieczenia wypłaty dla około 1000 pracowników pokryje przez trzy miesiące Federalna Agencja Pracy (Bundesagentur für Arbeit), co jest standardową procedurą w niemieckich postępowaniach tego typu.

Problemy finansowe sieci narastają od okresu pandemii. Lockdowny doprowadziły do gwałtownego spadku sprzedaży stacjonarnej, a pomimo późniejszego odbicia firma nie odzyskała wcześniejszej stabilności. W roku finansowym 2021/22 Pieper wykazał jedynie symboliczny zysk na poziomie 0,2 mln euro przy obrotach wynoszących 113,7 mln euro, co sygnalizowało ograniczoną odporność sieci na dalsze wstrząsy rynkowe.

Według danych agencji dpa na kondycję Piepera negatywnie wpływał jednoczesny spadek konsumpcji, rosnące koszty operacyjne — w szczególności energii — oraz ogólna niepewność gospodarcza, która obniża skłonność klientów do zakupów produktów z segmentu beauty premium. To właśnie te czynniki doprowadziły do sytuacji, w której restrukturyzacja stała się koniecznością, a jej rezultat zdecyduje o przyszłości jednej z najbardziej rozpoznawalnych rodzinnych perfumerii w Niemczech.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. listopad 2025 22:47