StoryEditor
Perfumerie
29.03.2024 15:00

Global Retail Innovations 2024: Douglas został doceniony za kreowanie wyjątkowych doświadczeń. Są też inne firmy z branży beauty

Także w polsce perfumerie Douglas mają rozwiązania kreujące wyjątkowe doświadczenia. Oferują zabiegi, usługi i porady. Na zdjęciu Dauglas w warszawskiej Galerii Mokotów / mat. prasowe
Flagowy sklep Douglasa w Dusseldorfie tworzy wciągające doświadczenie wokół tematu piękna i zachęca klientów do nawiązania kontaktu z marką – uznali eksperci grupy Ebeltoft, która przygotowała raport Global Retail Innovations 2024, prezentujący najbardziej inspirujące przykłady innowacji w handlu z całego świata. Oprócz globalnej sieci perfumeryjnej znalazło się w nim również kilka lokalnych firm z branży beauty.

Tegoroczny raport Grupy Ebeltoft „Global Retail Innovations 2024” prezentuje 52 przykłady innowacyjnych rozwiązań branży retail z trzech obszarów: wysokiej efektywności, kreowania wyjątkowych doświadczeń oraz działań na rzecz lepszego jutra.

Jednym z zaprezentowanych przykładów jest perfumeria Douglas w centrum Dusseldorfu doceniona za kreowanie wyjątkowych doświadczeń. Jest ona zlokalizowana przy Königsallee, ekskluzywnej ulicy handlowej. O jej luksusowym charakterze świadczą wysokiej jakości elementy w stylu Art Deco oraz niestandardowe meble. Klientów zaprasza do odpoczynku, relaksu i regeneracji. Ma bogatą ofertę zabiegów upiększających i wellness. Odbywają się one w  profesjonalnie wyposażonych kabinach zapewniających prywatność podczas usługi manicure, pedicure, robienia makijażu czy zabiegów pielęgnacyjnych.

Oprócz interakcji z doświadczonymi doradcami, klienci mogą Douglasie testować produkty w wirtualnych lustrach opartych na rozszerzonej rzeczywistości.

Flagowy sklep Douglas tworzy wciągające doświadczenie wokół tematu piękna i zachęca klientów do nawiązania kontaktu z marką Douglas. Sklep wychodzi naprzeciw potrzebom coraz lepiej poinformowanego klienta, który nieustannie poszukuje najnowszych trendów kosmetycznych oraz kompleksowych, wiarygodnych porad

– podsumowują eksperci grupy Ebeltoft.

W raporcie znalazła się też odzieżowa marka Stradivarius, która w sklepie w Barcelonie na 2 tys. mkw. ma m.in. Laboratorium Zapachów. Jest to strefa relaksu z możliwością testowania zapachów. Klienci otwierają małe przesuwane drzwiczki umieszczone na wysokości twarzy, aby poczuć zapach oferowanych przez markę perfum.

Za kreowanie wyjątkowych doświadczeń doceniona została też marka Two L(I)Ps z Singapuru. Otworzyła ona luksusowy sklep z kosmetykami do pielęgnacji intymnej. Jego ideą jest normalizacja tabu poprzez niekonwencjonalne doświadczenia zakupowe za pomocą interaktywnych instalacji wykorzystujących kremy, maseczki, serum i środki oczyszczające do intymnych części ciała. Produkty ukryte są za zasłonami, zachęcając kupujących do eksperymentowania z zapachami i konsystencjami na ich własnych warunkach.

Pozwala to kupującym odkryć tajemnice sklepu zgodnie z ich osobistym poziomem komfortu i bawić się tematami prywatności i podglądactwa. Przy okazji sklep edukuje konsumentów w zakresie praktyk pielęgnacyjnych i dbania o siebie

– oceniają autorzy raportu.

Otwarte w marcu 2023 roku flagowe studio fryzur marki Wells w Porto również zostało wyróżnione w kategorii: Kreowanie wyjątkowych doświadczeń. Oprócz profesjonalnych usług strzyżenia i koloryzacji zapewnia ono dostosowaną do indywidualnych potrzeb diagnostykę włosów i zalecenia pielęgnacyjne, ale nie tylko. Studio zlokalizowane w NorteShopping ma dwa piętra i zajmuje powierzchnię ponad 500 mkw. To nie tylko salon fryzjerski, ale i concept store z kolekcją ponad 400 marek oraz spersonalizowanymi poradami i wskazówkami ekspertów wyspecjalizowanych nie tylko w tematach włosowych. W sklepie klienci mogą eksperymentować z makijażami takich marek jak Clinique, Esteé Lauder, Pupa czy Lancôme. Poza tym pielęgnacja skóry i pielęgnacji ciała zyskały na znaczeniu wraz z wprowadzeniem Mask Bar – sekcji oferującej gamę 100 masek od wyselekcjonowanych marek. Sklep oferuje również usługę Click & Collect.

Wells w Porto przoduje jako pionierski sklep grupy dzięki świeżej i innowacyjnej koncepcji holistycznego doświadczenia piękna, płynnie integrując perfumy, makijaż, fryzjerstwo, aptekę i spersonalizowane usługi pod jednym dachem, tworząc kompleksowe miejsce dla urody

– mówią autorzy raportu.

Dodają, że oferowane tu wciągające doświadczenie piękna wykracza poza tradycyjny handel detaliczny.

Klienci mogą nie tylko kupować produkty kosmetyczne i wellness, ale także korzystać ze spersonalizowanych usług. Włączenie do tej przestrzeni studia fryzjerskiego i sekcji z maskami stanowi kolejną innowację, tworzącą miejsce, w którym klienci mogą otrzymać dostosowane do potrzeb zalecenia i porady dotyczące pielęgnacji włosów i zapoznać się z szeroką gamą opcji pielęgnacji skóry. To przełomowe podejście podnosi poziom doświadczenia w handlu detalicznym kosmetykami, czyniąc flagowy sklep Wells miejscem docelowym dla entuzjastów urody poszukujących kompleksowych i wciągających wrażeń.

Natomiast studio Oz Hair & Beauty otwarte w budynku QVB w Sydney zostało docenione za wysoką efektywność. Markę Oz Hair stworzył w 1986 roku na przedmieściach Sydney fryzjer Elio Nappa wraz z żoną Venessą. Ich pasja doprowadziła do powstania całej sieci salonów, których wyróżnikiem jest stała jakość obsługi klienta. Natomiast w 2012 r. syn założycieli marki, Anthony Nappa, dostrzegł szansę w rozszerzeniu asortymentu oraz działalności. Tak powstała firma Oz Hair & Beauty, która łączy sprzedaż stacjonarną i e-commerce z konsultacjami online.

Okazało się, że oddani klienci salonów chcieli kupować produkty, na których pracują styliści ich fryzur. Asortyment został jednak rozbudowany na pozostałe kategorie kosmetyczne, a zakupom towarzyszą fachowe porady. Wszyscy kupujący mogą skorzystać z darmowej 30-minutowej wirtualnej konsultacji dotyczącej włosów, skóry lub makijażu.

Konsultacja może być prowadzona w formie rozmowy telefonicznej, spotkania na platformie Zoom lub na innych kanałach. Po jej zakończeniu do klienta wysyłana jest wiadomość e-mail zawierająca linki do omawianych produktów, dzięki czemu sam może zdecydować, czy chce dokonać zakupu online.

Fundamenty firmy Oz Hair And Beauty opierają się na rodzinnym dziedzictwie posiadania i prowadzenia salonów fryzjerskich: klient jest zawsze na pierwszym miejscu. Klienci zawsze mogą oczekiwać, że potrzymają konkurencyjną cenę i dodatkową wartość jaką są porady, konsultacje i odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Oz Hair & Beauty umożliwia klientom okazanie swoich obaw, trafną diagnozę i zalecenia dostosowane do ich potrzeb

– ocenili twórcy raportu Global Retail Innovations 2024.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Wywiady
28.07.2025 13:50
Monika Kolaszyńska, Super-Pharm: Klienci Skin&Beauty oczekują indywidualnego podejścia – i takie doświadczenie im zapewniamy
Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm 
Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm  / Rafał Meszka
Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm 
Skin&Beauty by Super-Pharm - Warszawa, Elektrownia Powiśle / Rafał Meszka
Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm 
Skin&Beauty by Super-Pharm - Warszawa, Elektrownia Powiśle / Rafał Meszka
Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm 
Skin&Beauty by Super-Pharm - Warszawa, Elektrownia Powiśle / Rafał Meszka
Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm 
Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm 
Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm 
Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm 
Gallery

Koncept Skin&Beauty ma być czymś więcej, niż sklepem. To z jednej strony butikowy salon fryzjerski z pełną gamą profesjonalnych kosmetyków do włosów, a z drugiej – przestrzeń z niezwykle szeroką ofertą produktów do pielęgnacji skóry. Takiej skali i różnorodności nie oferuje żaden inny sklep stacjonarny. Jako pierwsi wprowadzamy też nowości z segmentu K-beauty, oferując nie tylko popularne bestsellery, ale też prawdziwe perełki na polskim rynku. Chcemy, by nasi klienci czuli się naprawdę wyjątkowo – mówi Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm Poland, w rozmowie przeprowadzonej w rocznicę otwarcia pierwszego sklepu w koncepcie Skin&Beauty by Super-Pharm.

image
Skin&Beauty by Super-Pharm - Warszawa, Elektrownia Powiśle
Rafał Meszka

Pani prezes, spotykamy się w Skin & Beauty w warszawskiej Elektrowni Powiśle. Sklep miał swoje wielkie otwarcie prawie rok temu, pod koniec czerwca 2024. Ile sklepów w takim właśnie unikalnym formacie Super-Pharm uruchomił do tej pory w kraju?

Na dziś mamy trzy takie sklepy, a już w tym tygodniu otwieramy czwarty (w momencie publikacji tego wywiadu jesteśmy już po uruchomieniu najnowszego Skin&Beauty we Wrocławiu - przyp.red.)

Nie może się obyć w tym miejscu bez pytania o inspiracje, o proces powstawania tego konceptu. Czyli: jaki był punkt wyjścia i jak przebiegały kolejne etapy od pomysłu, przez planowanie – aż do uruchomienia pierwszej tego typu placówki? Co było najtrudniejszym elementem? Przekonanie do pomysłu zarządu?

Punktem wyjścia, co może być nieco zaskakujące, były ograniczenia, którym musieliśmy stawić czoła. Chodzi o przepisy prawa farmaceutycznego i brak możliwości otwierania nowych aptek. Stanęliśmy więc przed pytaniem, w jaki sposób Super-Pharm może się dalej rozwijać i umacniać tam, gdzie od lat jesteśmy liderem i ekspertem. W sposób zupełnie naturalny nasz wzrok skierował się na szeroko rozumianą kategorię pielęgnacji skóry.

Zauważyliśmy też dwa bardzo silne zjawiska na rynku: rosnące znaczenie profesjonalnej pielęgnacji włosów oraz naszą wewnętrzną ambicję, by wejść w świat kosmetyków luksusowych. I tak, muszę przyznać, że przekonanie właścicieli firmy, że koncept sklepu bez apteki to również dobry kierunek, nie było łatwym zadaniem. Ale ostatecznie, dzięki ogromnemu zaangażowaniu i determinacji, wszyscy jesteśmy naprawdę dumni z efektów, które udało się osiągnąć.

To był jednak dopiero początek. Postawiliśmy sobie cel, by stworzyć miejsce, jakiego próżno szukać nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Do współpracy zaprosiliśmy wyjątkowe biuro architektoniczne Majkut Design, które fantastycznie zrozumiało nasze potrzeby. Efektem jest koncept, który już ponad rok, od dnia pierwszego otwarcia, nadal nas zachwyca i motywuje do dalszego rozwoju. Dzięki tej wizji i wspólnemu wysiłkowi tworzymy nowy, ekscytujący rozdział w historii naszej firmy.

image
Skin&Beauty by Super-Pharm - Warszawa, Elektrownia Powiśle
Rafał Meszka

Nasze placówki są inne. Wyróżnia je wyjątkowa architektura, stworzona na planie okręgów, w których zamykają się poszczególne „światy” – czyli kategorie zakupowe. Wyróżnia je ciekawa, pastelowa, bardzo przyjazna dla oka kolorystyka. Ale też to, że mamy w nich i salony fryzjerskie, i przestrzeń do badania kondycji skóry, i strefę do makijażu. Wyróżnia je wreszcie bogactwo oferty. Myślę, że udało nam się zrealizować nasz cel, którym była ta wyjątkowa jakość w unikatowym wydaniu.

Jakie są główne elementy, odróżniające format Skin&Beauty od „zwykłej” drogerii Super-Pharm? Wspomniała Pani o braku tej części aptecznej, ale za to klienci mają do dyspozycji salon fryzjerski. Gdyby mogła Pani wskazać te kluczowe wyróżniki – dla tych, którzy jeszcze tu nie zaglądali osobiście?

Nasze miejsce to coś znacznie więcej, niż sklep. To z jednej strony butikowy salon fryzjerski z pełną gamą profesjonalnych kosmetyków do włosów, a z drugiej – przestrzeń z niezwykle szeroką ofertą produktów do pielęgnacji skóry. Mówiąc szczerze, o takiej skali i różnorodności, jakiej nie oferuje żaden inny sklep stacjonarny.

Co konkretnie nas wyróżnia? Z pewnością kompleksowa gama kosmetyków do włosów – starannie dobrane produkty do pielęgnacji, stylizacji i regeneracji. Do tego najszerszy na rynku wybór kosmetyków do pielęgnacji skóry, który wykracza daleko poza standard. Nasi klienci mogą wybierać spośród setek specjalistycznych rozwiązań. Jesteśmy też znani z kosmetyków koreańskich – jako pierwsi wprowadzamy nowości z segmentu K-beauty, oferując nie tylko popularne bestsellery, ale też prawdziwe perełki na polskim rynku.

image
Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm 
Rafał Meszka

Kolejny element to profesjonalizm. Nasz zespół to doświadczeni specjaliści, a do tego oferujemy darmowe, nowoczesne badania kondycji skóry, które są kluczem do trafnej diagnozy i dobrania idealnych kosmetyków. Na koniec warto wspomnieć o ekskluzywnej strefie Body & Spa, gdzie można znaleźć wyselekcjonowane, niszowe produkty, często pochodzące z małych, kraftowych manufaktur. Chcemy, by nasi klienci czuli się naprawdę wyjątkowo. Każdy z tych elementów tworzy miejsce, które inspiruje i pozwala korzystać z najwyższych standardów pielęgnacji.

Przechodząc do kluczowej części sklepu, czyli dostępnej oferty kosmetyków. Jak wyglądało pozyskiwanie marek selektywnych, które chciały się u was pokazać? Czy był to trudny proces? No i z pozyskania których marek jesteście najbardziej dumni?

Proces integracji marek selektywnych w naszym koncepcie nigdy nie był i nie jest prosty. To w pełni zrozumiałe, ponieważ marki te przez wiele lat starannie budowały swoje pozycjonowanie na rynku i stawiają bardzo wysokie wymagania – czy to dotyczące ekspozycji, sąsiedztwa dla swoich produktów, czy polityki promocyjnej.

My z naszej strony dokładaliśmy wszelkich starań, aby nie tylko formalnie sprostać tym wymaganiom, ale przede wszystkim dobrze je zrozumieć. Wszystko po to, by skutecznie kształtować doświadczenie klienta i odpowiednio zaplanować jego ścieżkę zakupową. Jesteśmy dumni z każdej marki, którą możemy gościć w naszym sklepie, a także z niecierpliwością czekamy na kolejne — wiele z nich jest już bardzo blisko dołączenia do naszego portfolio.

image
Skin&Beauty by Super-Pharm - Warszawa, Elektrownia Powiśle
Rafał Meszka

Bardzo ważna rzecz, która przykuwa uwagę, to projekt i aranżacja sklepu Skin&Beauty. Mieliście wizję, jak to ma wyglądać, czy zdaliście się na projektanta? No i jak przebiegała współpraca? Kto kogo przekonywał do swoich pomysłów, rozwiązań?

Nasza wizja koncentrowała się przede wszystkim na strategii – na tym, kim chcemy być jako marka, jaki asortyment wdrażamy i w jakim kierunku zmierza cała firma Super-Pharm. Kluczowym wymaganiem, które postawiliśmy przed architektami, było stworzenie miejsca, jakiego jeszcze nie ma na mapie handlowej świata beauty.

Wszystkie dalsze elementy realizacji należały już do zespołu biura Majkut Design. (śmiech) Nasza współpraca nie była wolna od wyzwań – mieliśmy wiele burzliwych dyskusji, liczne warsztaty i spotkania. Ale to właśnie one pomogły nam wypracować wspólne zrozumienie naszych oczekiwań i, co najważniejsze, potrzeb przyszłych klientów. Dzięki tej otwartej wymianie myśli i zaangażowaniu obu stron, finalny projekt powstał jako rezultat dogłębnego dialogu i przemyślanej syntezy naszej wizji i profesjonalizmu architektów.

image
Skin&Beauty by Super-Pharm - Warszawa, Elektrownia Powiśle
Rafał Meszka

Kim są klienci Skin&Beauty? Czy przychodzi do was ta grupa, którą sobie „zaprojektowaliście”, dla której wymyśliliście ten koncept? A może klienci (zakładam, że głównie są to kobiety?) czymś was zaskoczyli? Np. wiekiem, potrzebami, poszukiwanymi na półkach produktami, swoją wiedzą o produktach?

Segmentacja klientek, którą przeprowadziliśmy, znajduje potwierdzenie w codziennych obserwacjach. Wiedzieliśmy jednak od początku, że nie wszystkie nasze marzenia i założenia uda się w pełni wdrożyć w życie – rynek często sam weryfikuje plany.

W Skin&Beauty zauważamy na przykład więcej młodszych klientek, niż w tradycyjnych sklepach Super-Pharm. W segmencie wiekowym, który określamy jako „pośredni”, rozkład jest bardzo zbliżony. Z kolei w naszych klasycznych lokalizacjach przeważają nieco starsze klientki, a tutaj te proporcje są bardziej zrównoważone.

Jeśli chodzi o panów, to ich odsetek w gronie klientów jest mniejszy, co nie jest dla nas zaskoczeniem i co pokazują też dane z programu lojalnościowego. Często jednak widzimy obecność mężczyzn w salonie – wielu z nich, jak sądzimy, woli po prostu zachować anonimowość i nie zakłada karty. To na pewno pokazuje, że zainteresowanie męską pielęgnacją stale rośnie.

Nasi klienci – niezależnie od wieku i płci – oczekują bardzo indywidualnego podejścia i właśnie takie doświadczenie staramy się im zapewnić w salonach Skin & Beauty. Dbamy o to, by każda osoba czuła się wyjątkowo i otrzymała ofertę oraz obsługę dopasowaną do swoich potrzeb.

Jakie są plany Super-Pharm, jeśli chodzi o rozwój, dalsze funkcjonowanie sklepów w koncepcie Skin&Beauty? Po blisko półtora roku ich funkcjonowania są już chyba pierwsze wnioski, spostrzeżenia, no i twarde dane? I gdzie planowane są kolejne sklepy w tym formacie? Są już ustalone lokalizacje?

Półtora roku to wciąż stosunkowo krótki okres, aby mieć całkowitą pewność co do dalszego kierunku rozwoju. W lipcu z niecierpliwością czekamy na otwarcie lokalizacji we Wrocławiu, w galerii Wroclavia, ponieważ jesteśmy przekonani o jej wysokiej jakości. 

Zobacz więcej: Super-Pharm – działa już we Wrocławiu

W dalszym ciągu wierzymy, że rynek w Polsce ma potencjał na około 20-25 tego typu miejsc. Na razie jednak nie chciałabym zdradzać więcej szczegółów, dotyczących naszych planów.

Skin&Beauty funkcjonuje również online. Za jaki procent sprzedaży odpowiada internet, a za jaki sklepy stacjonarne, mające dodatkowe „wsparcie” w postaci sekcji usług w salonie?

Trudno jest jednoznacznie porównać sprzedaż Skin & Beauty ze sklepami Super-Pharm, ponieważ spora część asortymentu S&B jest dostępna również w naszych tradycyjnych placówkach, a także online, co wliczamy do sprzedaży sieci tradycyjnej.

Mogę natomiast powiedzieć, że obecnie około 70 proc. sprzedaży unikatowego asortymentu Skin & Beauty odbywa się w kanale online. Wraz z otwieraniem nowych lokalizacji stacjonarnych zakładamy, że ta proporcja będzie stopniowo maleć, ponieważ większa część sprzedaży w naturalny sposób przeniesie się do fizycznych sklepów.

image
Skin&Beauty by Super-Pharm - Warszawa, Elektrownia Powiśle
Rafał Meszka

Jakie kategorie produktowe oraz cenowe cieszą się największą popularnością wśród waszych klientów i klientek? Które kategorie rozbudowujecie, a które zmniejszacie lub całkowicie eliminujecie?

Nadal największy udział w naszej sprzedaży mają dermokosmetyki, chociaż już nie tak zdecydowanie, jak kiedyś. Tuż za nimi plasują się kosmetyki selektywne oraz profesjonalna pielęgnacja włosów. Na kolejnym miejscu znajdują się kosmetyki masowe, w których coraz istotniejszy udział ma także rosnąca kategoria pielęgnacji koreańskiej.

Czy jest tak, że kosmetyki selektywne, wyższej półki cenowej, klientki chętniej testują i kupują stacjonarnie, gdzie dochodzi dodatkowo wsparcie w postaci wiedzy konsultantki? Na ile ważny jest personel w Skin&Beauty?

Kosmetyki selektywne od lat są obecne w perfumeriach i mają swoich wiernych, doskonale poinformowanych klientów. Największe marki – prawdziwe ikony rynku – niemal sprzedają się same, bo są szeroko rozpoznawalne i cieszą się ogromnym zaufaniem.

Jedyny w swoim rodzaju potencjał sklepów fizycznych polega jednak na tym, że dają one klientom możliwość bezpośredniego poznania całej oferty — nie tylko pojedynczych hitów, ale pełnej szerokości asortymentu. Co równie ważne, taki kontakt oznacza dostęp do fachowej ekspertyzy naszych konsultantek, które doradzają i pomagają wybrać najlepsze produkty.

Od samego początku istnienia Skin & Beauty wierzymy, że właśnie kompleksowa ekspertyza i wysoki poziom obsługi klienta będą stanowić podstawę naszej koncepcji. Budujemy nasz brand stawiając na wykwalifikowany i stale doszkalany zespół, na indywidualne doradztwo i szeroką dostępność portfolio marek. To właśnie fachowość naszego personelu sprawia, że klienci mogą liczyć na rzeczywistą wartość dodaną podczas wizyty w naszych sklepach.

image
Skin&Beauty by Super-Pharm - Warszawa, Elektrownia Powiśle
Rafał Meszka

Jakie ma Pani spostrzeżenia, dotyczące rynku kosmetyków selektywnych w Polsce? Czy łatwiej je sprzedawać, niż kosmetyki drogeryjne? A może zmiany na rynku – na półkach drogerii i perfumerii – sprawiają, że produkty uznawane do niedawna za bardziej ekskluzywne (dermokosmetyki, kosmetyki koreańskie) trafiają coraz powszechniej do drogerii?

Rzeczywiście, widzimy ogromne zmiany zachodzące na rynku kosmetycznym niemal w każdym obszarze. Coraz częściej mówi się o „demokratyzacji kosmetyków”, czyli zwiększaniu ich dostępności dla różnych grup klientów, w coraz większej liczbie miejsc i na różnych platformach sprzedaży. Na pierwszy rzut oka to bardzo korzystne zjawisko. Większa konkurencja wymusza lepsze ceny i łatwiejszy dostęp do produktów, co powinno sprzyjać klientom.

Jednak przy bliższym przyjrzeniu się temu trendowi, pojawiają się pewne obawy. W dążeniu do utrzymania pozycji rynkowej, część produktów trafia do sprzedaży z niepewnych źródeł. Mówimy o zjawisku handlu równoległego, gdzie produkty kupowane z niewiadomego pochodzenia mogą nie spełniać wymogów przechowywania – na przykład mógł nie zostać zachowany łańcuch chłodniczy, co jest kluczowe dla kosmetyków o silnych formułach.

image
Skin&Beauty by Super-Pharm - Warszawa, Elektrownia Powiśle
Rafał Meszka

Co więcej, rośnie liczba podróbek, również kosmetyków koreańskich. Choć brzmi to niewiarygodnie, na rynku pojawia się coraz więcej fałszywych produktów z niemal identycznym opakowaniem. Skutkuje to wieloma przypadkami uczuleń, a nawet poważniejszych problemów, jak oparzenia skóry z powodu nieskutecznej ochrony SPF.

Osobiście jestem zwolenniczką wolnego rynku i szerokiego dostępu do kosmetyków, ale zawsze z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Chcemy, by nasi klienci mieli pewność, że kupują produkty oryginalne, odpowiednio przechowywane, sprawdzone i po prostu bezpieczne.

Niedawno brytyjski Superdrug, koncept mocno zbliżony do Super-Pharm, pochwalił się zainwestowaniem 20 mln funtów w rozwój private label – tak, aby te kosmetyki były maksymalnie innowacyjne, zawierały „trendy” i topowe składniki (ukłon w stronę młodych, wyedukowanych na social mediach konsumentach), skutecznie działały i co ważne – były konkurencyjne cenowo wobec marek premium. I chyba w tym kierunku zmierza teraz nasz rynek kosmetyczny, prawda? Czy Super-Pharm też ma w planach produkcję kosmetyków lub dermokosmetyków pod marką własną? Czy też oferta producentów jest już wystarczająco szeroka?

Zgadzam się całkowicie, że podejście do własnej marki musi być dostosowane do skali działania firmy. W naszym przypadku, mając mniejszą skalę niż największe sieci, świadomie postawiliśmy na markę własną w wybranych kategoriach, które odpowiadają na konkretne potrzeby naszych klientów – zwłaszcza tam, gdzie produkty są bardziej drogeryjne, niż kosmetyczne.

image
Monika Kolaszyńska, prezes Super-Pharm 
Rafał Meszka

Mamy na przykład silną i, w naszej opinii, piękną marką własną w aptece. Jesteśmy szczególnie dumni z jakości, designu i rozpoznawalności tych produktów. Dużą wagę przykładamy do rozwoju suplementów diety, gdzie zadbaliśmy zarówno o skład, jak i atrakcyjny wizerunek. Traktujemy inwestycje w tym segmencie priorytetowo i nie zamierzamy się zatrzymywać.

Jeśli chodzi o dermokosmetyki, kilka lat temu Super-Pharm podjął próbę stworzenia własnej marki w tym segmencie. Było to bardzo ambitne wyzwanie i, niestety, tym razem projekt się nie powiódł. Być może rynek nie był jeszcze gotowy, a może po prostu marka dermo potrzebuje niezwykle silnego brandu, aby taka implementacja zakończyła się sukcesem. Nie wykluczamy, że w przyszłości spróbujemy ponownie, ale obecnie nie mamy takich planów. Wolimy zachować ostrożność i skupić siły tam, gdzie widzimy największy sens biznesowy. To doświadczenie nauczyło nas, że nawet przy silnych ambicjach warto mieć świadomość realiów rynkowych.

Zobacz też: Monika Kolaszyńska, Super-Pharm: Idziemy własną drogą, udało nam się stworzyć coś niezwykłego

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Perfumerie
28.07.2025 10:21
Sieć Boots tworzy butiki tylko z perfumami – motywuje to dynamicznym wzrostem konkurencji
Otwarcie nowego konceptu Boots ma miejsce w czasie zaostrzającej się konkurencji w sektorze handlu detalicznego kosmetykamiBoots mat.pras.

Brytyjska sieć drogeryjno-apteczna poinformowała o planach otwarcia w Londynie swojego pierwszego i “jedynego w swoim rodzaju” butiku Boots Fragrance, w którym sprzedawane będą wyłącznie perfumy. Sklep ma ruszyć już jesienią i stanowi potwierdzenie, że Boots stawia na dalszy rozwój. Otwarcie placówki w nowym koncepcie ma być odpowiedzią na rosnącą konkurencję na brytyjskim rynku kosmetycznym.

Butik Boots Fragrance, według zapowiedzi Boots, będzie miał powierzchnię ok. 200 mkw. Będzie mieścił ponad 400 starannie dobranych perfum z kategorii niszowej i luksusowej. Część z nich będą to zapachy dostępne na wyłączność w Wielkiej Brytanii, a ponadto 20 nowych marek w ofercie Boots.

Zobacz też: Sieć The Perfume Shop otwiera perfumerie w nowym formacie – klienci chcą więcej niszy

Sieć stawia w nowym butiku na przestrzeń, oferującą sensoryczne doświadczenia zapachowe, umożliwiające odkrywanie i eksplorowanie zapachów – tak, aby klienci otrzymali nowe, angażujące doświadczenia zakupowe w inny niż dotychczas znany sposób.

Bardzo ważnym elementem tego konceptu ma stać się zespół doświadczonych specjalistów i doradców, mających za sobą zaawansowane szkolenia w zakresie profilowania i dobierania zapachów, udzielania spersonalizowanych konsultacji i porad. W butiku nie zabraknie też usługi concierge oraz luksusowego pakowania prezentów.

Wcześniej, w 2023 roku, Boots uruchomił (również w Londynie) sklep, sprzedający wyłącznie kosmetyki. Otwarcie butiku z ofertą perfumeryjną to odpowiedź brytyjskiego detalisty na transformacje w branży kosmetycznej. Boots w ramach tego trzymania ręki na pulsie dba też o ciągłe poszerzanie portfolio marek i udoskonala swoje sklepy tak, aby podnosić poziom wrażeń zakupowych klientów.

Otwarcie nowego konceptu Boots ma miejsce w czasie zaostrzającej się konkurencji w sektorze handlu detalicznego kosmetykami. Ekspansję w Wielkiej Brytanii kontynuuje francuska Sephora, a Space NK poszerza portfolio swoich sklepów i łączy siły z amerykańskim gigantem detalicznym Ulta Beauty. 

Zobacz więcej: Space NK przejęte przez Ulta Beauty. Czy globalny wyścig zbrojeń w branży beauty przyspiesza?

Butik Boots Fragrance to odważny krok naprzód w sposobie, w jaki dostarczamy naszym klientom zapachy. Jako ulubiony sprzedawca kosmetyków w kraju jesteśmy dumni, że tworzymy przestrzeń, która nie tylko prezentuje to, co najlepsze w luksusowych i niszowych perfumach, ale także czyni ją bardziej dostępną, zachęcającą i inspirującą dla wszystkich – komentuje Chelsey Saunders, dyrektor ds. zapachów w Boots.

Rynek perfum w Wielkiej Brytanii nieustannie rośnie, wg prognoz do 2029 roku jego wartość przekroczy 2 mld funtów. Sprzedaż perfum w Boots odnotowuje solidny wzrost, napędzany ciągłą ekspansją portfolio marek i trwającym programem modernizacji działów perfumeryjnych w całym kraju. Jednym z przykładów jest też koncern Unilever inwestuje 80 mln funtów w rozbudowę swoich możliwości w zakresie perfum w Wielkiej Brytanii. W ramach tego projektu powstaje m.in. nowoczesny zakład produkcyjny perfum. 

Zobacz więcej: Unilever buduje najnowocześniejszy zakład perfumeryjny w Wielkiej Brytanii

Jak podkreślają eksperci, brytyjski rynek perfum kwitnie, będąc dynamiczny, zróżnicowany i bardziej kreatywny niż kiedykolwiek wcześniej.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. sierpień 2025 16:06