StoryEditor
Perfumerie
11.03.2025 11:22

Szef Douglasa nawołuje do otwarcia perfumerii stacjonarnych w niedziele

Zdecydowana większość z 200 nowych perfumerii Douglas planowana jest w krajach Europy Wschodniej – w Polsce, Rumunii, Bułgarii i Słowenii   / Marzena Szulc

Dyrektor generalny Douglasa, Sander van der Laan, skrytykował restrykcyjne godziny otwarcia sklepów w Niemczech. Na mocy przepisów, w niedziele większośc sklepów w tym kraju pozostaje zamkniętych, z wyjątkiem placówek na stacjach benzynowych i dworcach. Van der Laan zapowiedział ponadto otwarcie 200 nowych placówek – głównie w Polsce i innych krajach Europy Wschodniej.

Szef Douglasa apeluje o otwarcie placówek stacjonarnych w Niemczech przez siedem dni w tygodniu, motywując to niewykorzystanym potencjałem sprzedażowym i stratami w sprzedaży na rzecz sprzedawców internetowych. 

Naprawdę tego nie rozumiem: nasi klienci są aktywni każdego dnia, Amazon jest otwarty 24 godziny na dobę, a w Niemczech sklepy są w większości zamknięte w niedziele – wskazuje Sander van der Laan. Jak podkreśla, nie jest to stan korzystny dla handlu w sklepach stacjonarnych.

Jesteśmy w niekorzystnej sytuacji w porównaniu z e-commerce – podkreśla szef sieci perfumerii. Uważa, że sprzedawcy detaliczni powinni mieć więcej swobody działania, w tym – możliwość pracy sklepów w niedziele. Przyznaje, że “nie wszyscy pracownicy się z tym zgadzają”, ale podkreśla, że najważniejsze jest skoncentrowanie się na kliencie.

Czytaj też: Zmiany w sieci perfumerii Douglas; na czele staje Sander van der Laan

Van der Laan jest z pochodzenia Holendrem i jako przykład podaje tamtejsze supermarkety i apteki, otwarte przez 364 dni w roku. Także Douglas w Holandii (gdzie działa ok. stu sklepów tej sieci) prowadzi sprzedaż w każdą niedzielę. Jak dodaje manager, motywowanie pracowników do pracy w niedziele nie jest tam trudne: za pracę tego dnia otrzymują dodatek w wysokości 50-100 proc. wynagrodzenia.

Douglas nie obliczył jeszcze, ile potencjalnych przychodów traci z powodu zamkniętych we wszystkie niedziele w Niemczech perfumerii. Jednak zdaniem van der Laara udział ten może być stosunkowo wysoki. – Nasz udział w rynku niemieckim wynosi 45 procent. Zatem 45 procent wszystkiego, co sprzedawcy internetowi sprzedają w niedziele w sektorze kosmetyków premium, w rzeczywistości jest naszą stratą – szacuje manager.

Douglas radzi sobie dobrze, jeśli chodzi o sprzedaż online – obecnie ta część biznesu generuje 30 proc. obrotów sieci. Jednak, jak wskazuje dyrektor, większość zamówień składanych online poprzedzana jest wizytami w sklepach stacjonarnych. – Jeśli chcesz kupić nowy produkt, na przykład perfumy Chanel za 150 euro, najpierw idziesz do sklepu, żeby je wypróbować i przetestować – motywuje van der Laar potrzebę wzmocnienie kanału offline.

Jak podkreśla, Douglas (mimo sytuacji na rynku) nie myśli o zamykaniu placówek stacjonarnych – wręcz przeciwnie, planuje rozbudowę sieci perfumerii, szczególnie w centrach miast.

Dyrektor zapowiedział również powstanie 200 nowych sklepów w ciągu trzech lat. Część z nich pojawi się w Niemczech, gdzie obecnie działa 335 placówek Douglasa, ale nadal “są białe plamy”. Zdecydowana większość nowych oddziałów planowana jest za granicą, zwłaszcza w Europie Wschodniej – jako najważniejsze kraje rozwoju sieci Van der Laan wymienia Polskę, a także Rumunię i Bułgarię, Słowenię oraz Czechy

Znaczne środki zostaną też zainwestowane w modernizację. Tylko w Niemczech Douglas planuje zmodernizować 150 sklepów – mimo negatywnych nastrojów konsumenckich w tym kraju.

Celem na kolejne lata jest wzrost całej grupy o 3-5 proc. w handlu stacjonarnym i 7-9 proc. w handlu internetowym. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
E-commerce
22.10.2025 15:48
Lagardère i Aelia.pl: pięć lat duty free w internecie
Marzena Szulc

Pięć lat temu Lagardere Travel Retail zdecydowało o przeniesieniu sklepów duty free Aelia z lotnisk – do online. Dzięki temu miały stać się dostępne dla szerszego grona klientów. Teraz firma podsumowała efekty tego posunięcia i jego biznesowej opłacalności.

Internetowa odsłona sklepu, czyli Aelia.pl, została uruchomiona w 2020 roku. Od samego początku właściciel platformy, czyli Lagardère Travel Retail, skoncentrował się na  mocnym poszerzaniu asortymentu.

W ciągu tych pięciu lat Aelia.pl wprowadziła do sprzedaży w kanale online tysiące produktów, współpracując z 230 czołowymi markami. Wśród nich znaleźli się tacy giganci kosmetyczni, jak Tom Ford, Clarins, Prada, Hermes, La Mer. Ofertę rozszerzano o kategorie travel oraz lifestyle, w tym produkty premium.

Rola e-commerce nadal rośnie – potwierdza Paweł Opałko, szef działu Digital w Lagardère Travel Retail Polska. – Konsekwentnie wprowadzamy w naszym sklepie nowości: od personalizowanych rekomendacji produktowych opartych na sztucznej inteligencji, po rozwiązania łączące doświadczenie lotniskowe z innowacjami cyfrowymi. Naszym celem pozostaje niezmiennie utrzymywanie bliskiego kontaktu z klientem. Nie tylko podczas podróży, ale wszędzie i o każdej porze – dodaje Opałko.

Lagardère Travel Retail podkreśla, że kluczowym aspektem w przypadku sklepu Aelia.pl jest dbałość o wysoką jakość obsługi: intuicyjność zakupów, szybka i bezpieczna dostawa towaru do klientów.

Lagardère Travel Retail pozostaje liderem kanału travel duty w Polsce, a marką numer jeden, stworzoną do potrzeb portów lotniczych jest Aelia Duty Free. W Polsce firma zarządza siecią blisko tysiąca punktów sprzedaży, działających pod 40 markami – poza Aelią są to sieci 1Minute Smacznego!, Inmedio, Relay.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Perfumerie
15.10.2025 22:22
LVMH wraca na ścieżkę wzrostu dzięki wynikom Sephory i działowi beauty
Sieć Sephora utrzymała swoją dominującą pozycję, wpływając na poprawę globalnych wyników LVMH Marzena Szulc

LVMH, francuski gigant skupiający w swoim portfolio szereg luksusowych marek, powrócił w trzecim kwartale 2025 na ścieżkę wzrostu. Przyczyniły się do tego wyniki marek kosmetycznych oraz utrzymująca się dynamika Sephory. Po wielu miesiącach globalnego spowolnienia na rynku dóbr luksusowych, grupa LVMH odnotowała 1-procentowy organiczny wzrost przychodów. Zdaniem ekspertów może to stanowić pierwsze symptomy ożywienia.

LVMH odnotował przychody w wysokości 58,1 mld euro w ciągu pierwszych trzech kwartałów bieżącego roku, co oznacza ogólny spadek o 2 proc. Koncern uzasadniał to presją inflacyjna, zmiennymi kursami walut i spadkiem popytu na dobra luksusowe w Chinach i USA. Jednak wszystkie działy odnotowały poprawę w trzecim kwartale, co LVMH odczytuje jako „powrót do dynamiki wzrostu”.

Sytuacja w Europie i USA utrzymuje się na stabilnym poziomie, natomiast na rynkach azjatyckich odnotowano „zauważalną poprawę” w porównaniu z rokiem 2024. Jedynie w Japonii odnotowano spadek w ujęciu rok do roku.

Dział perfum i kosmetyków LVMH odnotował w 3 kwartale wzrost o 2 proc., do czego w dużym stopniu przyczyniły się globalne wzrosty sprzedaży marek Guerlain i Dior Beauty

Sieć Sephora utrzymała swoją dominującą globalnie pozycję, osiągając 3-procentowy wzrost sprzedaży kosmetyków selektywnych w ciągu 9 miesięcy 2025 roku (rosnąc w trzecim kwartale do 7 proc.). Firma odnotowała duży wzrost, zdobywając udziały rynkowe w kluczowych regionach i wzmacniając omnichannel. Najważniejsze premiery tego roku (takie jak marka Rhode Hailey Bieber) spotkały się z rekordowym popytem. Sephora kontynuowała rozszerzanie portfolio swoich marek oraz liczbę fizycznych sklepów.

Dla porównania, w tym samym czasie największy dział grupy LVMH (fashion i akcesoria skórzane) odnotował spadek przychodów o 6 proc.  

Pomimo słabego początku roku, LVMH podkreśla, że pozostaje pewne swojej długoterminowej strategii wzrostu.

W niepewnym otoczeniu gospodarczym i geopolitycznym Grupa pozostaje pewna siebie i będzie kontynuować strategię skoncentrowaną na ciągłym zwiększaniu atrakcyjności swoich marek – poinformowało LVMH w oświadczeniu. Najnowsze dane wskazują, że LVMH (jak i cały sektor dóbr luksusowych) może osiągnąć stabilizację po miesiącach spadków.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. listopad 2025 12:23