StoryEditor
Apteki
25.01.2024 15:16

Dermokosmetyki na fali. Apteki rozszerzają asortyment beauty

Eskspozycja dermokosmetyków w Super-Pharm w galerii handlowej Westwield Mokotów w Warszawie / fot. Katarzyna Bochner, wiadomoscikosmetyczne.pl
Kosmetyki są atrakcyjnym asortymentem dla aptek. Potencjał aptek w zakresie sprzedaży kosmetyków rośnie, pomimo że liczba samych placówek spada. Te które zostają otwierają się na kosmetyki, oferując coraz szerszą ofertę, a nawet tworząc specjalne koncepty – zarówno stacjonarne, jak i internetowe – w których mogą promować kosmetyczne brandy i ich nowości. Marki dermokosmetyczne odwdzięczają się aptekom za to zaangażowanie lojalnością w stosunku do tego kanału sprzedaży.

Wartość rynku kosmetyków sprzedawanych w aptekach notuje wzrosty. Rocznie dochodzą one niemal do 20 proc. Tak było chociażby w listopadzie, co pokazał raport PEX Pharma Sequences. Po 15 dniach listopada sprzedaż na rynku aptecznym urosła według tych danych o 18,6 proc. w porównaniu do 15 pierwszych dni listopada 2022, a sprzedaż samych kosmetyków zwiększyła swoją wartość jeszcze bardziej, bo o 19 proc.

Oczywiście wzrosty wartości sprzedaży rok do roku wynikają w dużej mierze z wyższych cen. Producenci byli zmuszeni do podwyżek w związku z rosnącymi kosztami produkcji i dystrybucji. Jednak widać, że pomimo iż jest drożej, to konsumenci nadal chętnie kupują kosmetyki w aptekach. Wydawać by się mogło, że inflacja nie będzie sprzyjać kupowaniu produktów, które są droższe od tradycyjnych kosmetyków dostępnych w drogeriach. Tymczasem rynek dermokosmetyczny ma się obecnie bardzo dobrze – rośnie nie tylko wartościowo, ale i ilościowo – zapewnia Izabella Wróbel-Lesieur, dyrektorka marketingu firmy Pierre Fabre Dermo-Cosmetique Polska, właściciela takich marek jak Eau Thermale Avène, A-Derma, Ducray czy Klorane.

Mówi wręcz o eksplozji zainteresowania dermokosmetykami wśród kupujacych. – Do pandemii rynek był na tyle stabilny, że mówiliśmy, że jest rynkiem dojrzałym. Teraz widzimy wyraźną zmianę w podejściu do dermokosmetyków. Wzrosła świadomość i zaufanie konsumentów wobec marek, za którymi stoją badania kliniczne, ekspertyzy firm farmaceutycznych współpracujących z lekarzami – dermatologami, alergologami i pediatrami – i przez nich rekomendowanych – mówi przedstawicielka Pierre Fabre.

Potwierdza to Tymon Tyszler, senior brand manager Vichy HUB Poland & Baltics w L‘Oréal. Według niego rynek kosmetyków sprzedawanych w kanale aptecznym rośnie dzięki temu, że coraz więcej marek wybiera apteki jako swój kanał dystrybucji. – Konkurencja bardzo nam urosła. Jednak paradoksalnie jest to dla nas dobra wiadomość. Dzięki temu rynek dermokosmetyków też rośnie, gdyż  wielu obecnych na nich graczy pracuje nad wzrostem świadomości konsumentów w odniesieniu do tych produktów, jako sprawdzonych, bezpiecznych i skutecznych. Dlatego cenimy sobie naszą konkurencję. Im jest silniejsza, tym silniejszy rynek i mocniejszy głos kierowany w stronę konsumentów – mówi..

Jakich dermokosmetyków szukają konsumenci?

Rynek kosmetyków aptecznych można podzielić na trzy główne kategorie – pielęgnacja ciała, twarzy oraz skóry głowy. Izabella Wróbel-Lesieur mówi, że wśród dermokosmetyków do ciała, w Polsce najczęściej kupowane są emolienty. Wynika to z właściwości naszej skóry, która jest cieńsza i bardziej sucha niż u przedstawicieli innych narodów. Wśród preparatów do pielęgnacji twarzy królują natomiast te do skóry trądzikowej, ale równie dobrze sprzedają się wszelkie linie przeciwstarzeniowe. – Bardzo duże wzrosty notują też wszelkie produkty SOS i regeneracyjne do stosowania na podrażnienia, które lekarze medycyny estetycznej zalecają po zabiegach gabinetowych, zarówno tych stosowanych na twarz, jak i ciało – podkreśla Izabella Wróbel-Lesieur.

Natomiast marki specjalizujące się w pielęgnacji skóry głowy największe zainteresowanie notują wśród produktów zaradczych na stany łupieżowe i przeciwdziałających wypadaniu włosów.

Coraz więcej nowości na rynku dermokosmetycznym

Rynek kosmetyków aptecznych nie był dotychczas nastawiony na nowości, a już na pewno nie w takim stopniu jak dzieje się to w przypadku produktów drogeryjnych. Oczywiście pojawiały się na nim innowacje, ale to nie nowe produkty generowały zainteresowanie tym segmentem ze strony konsumentów. Raczej wracali oni po wypróbowane wcześniej preparaty.  – Faktycznie globalny rynek kosmetyków jest bardzo dynamiczny jeśli chodzi o nowości. Natomiast segment dermokosmetyków do niedawna był bardziej stabilny pod tym względem – potwierdza dyrektorka marketingu firmy Pierre Fabre w Polsce.  

Jednak zwraca uwagę, że teraz także i on zaczyna przyspieszać z wdrożeniami nowych linii. Marki coraz chętniej sięgają też po modne substancje, takie jak retinol, peptydy kolagenowe czy kwas hialuronowy, badając je i odkrywając nowe zastosowania i połączenia z innymi składnikami, tak aby zaproponować nową wartość dla konsumenta.

Dermokosmetyki są wierne aptekom

Czy w związku z rosnącym wśród konsumentów zainteresowaniem dermokosmetykami, ich producenci i dystrybutorzy myślą o poszerzeniu dystrybucji i wprowadzeniu swoich produktów do sieci drogeryjnych?

Do naszych marek muszą mieć zaufanie lekarze i tylko dotychczasowy rodzaj dystrybucji nam to gwarantuje. Zresztą pacjenci wiedzą, że po specjalistyczne wsparcie w zakresie pielęgnacji warto wybrać się do apteki. Dlatego trzymamy się naszego DNA i nawet nie myślimy o poszerzeniu kanałów sprzedaży o drogerie  – mówi przedstawicielka marek Eau Thermale Avène, A-Derma, Ducray czy Klorane.

Także marka Vichy jest wierna kanałowi aptecznemu, pomimo że od 2017 roku zakazano reklamowania i promowania jakichkolwiek produktów w aptekach. – Oczywiście dostosowaliśmy się do prawa farmaceutycznego, natomiast wykorzystujemy inne możliwości. Pracujemy z farmaceutami, prowadzimy dla nich szkolenia, i staramy się przekazywać naszą naukowo-laboratoryjną wiedzę, po to, by w sposób naturalny rekomendowali nasze produkty, gdy do apteki przychodzi pacjent i pyta o skuteczne produkty przeciwstarzeniowe czy przeznaczone do fotoprotekcji – opowiada Tymon Tyszler.

Liczba aptek spada, ale możliwości dystrybucyjne kosmetyków w aptekach rosną

Konsument, który po kosmetyki idzie do apteki zamiast do drogerii oczekuje z reguły skutecznego rozwiązania konkretnego problemu. To tu przychodzi po zaawansowane leki na ból głowy i tu poszukuje produktów, które zapewnią mu przynoszącą efekty, popartą naukową wiedzą pielęgnację lub regenerację.  

Jednak od dawna firmy badające rynek aptek donoszą, że liczba tych placówek kurczy się. Tyle że z ich danych wynika również, że znikają głównie apteki indywidualne. Według IQVIA, we wrześniu tego roku działało w Polsce 12 709 aptek i punktów aptecznych. W rok ubyło z rynku 316 aptek indywidualnych. Przybyło natomiast 68 placówek należących do sieci. I to z reguły one oferują bogatszy asortyment, nie ograniczający się do leków i produktów medycznych.  Dzięki takiemu podejściu apteki sieciowe realizują wyższe obroty.

Średni miesięczny obrót w aptece sieciowej (powyżej 5 aptek w sieci) we wrześniu br. wyniósł 428 tys. zł, a w aptece indywidualnej 222 tys. zł. Średnia cena leku OTC (bez recepty) sprzedawanego w aptece to 22,18 zł. Natomiast średnia cena kosmetyku to 26,89 zł. Na kosmetykach apteka uzyskuje też lepsze marże, stąd duża gotowość do poszerzania takiego asortymentu. Choć tak naprawdę wystarczy wiedza, które kategorie sprzedają się najlepiej. Z danych IQVIA wynika bowiem, że 5 proc. produktów (2 579) sprzedawanych bez recepty (oprócz kosmetyków są to również leki OTC czy suplementy diety) stanowi aż 78 proc. obrotu w tej kategorii.

Apteki są więc ważnym kanałem sprzedaży kosmetyków. Oferują je zarówno w swoich stacjonarnych punktach, jak i w e-commerce, który notuje wzrosty przewyższające te z rynku stacjonarnego. W listopadzie 2023 r. wyniosły one 21 proc. r/r, by osiągnąć wartość 183 mln zł. Wartość aptecznego e-commerce w 3 kwartale 2023 r. wyniosła 440 mln zł (+14,2 proc. rok do roku). Przełożyło się to także na wzrost udziału kanału e-commerce w rynku produktów bez recepty, który wyniósł 8,4 proc. (+0,5 proc. w stosunku do poprzedniego miesiąca) – raportuje IQVIA.

Natomiast według szacunkowych danych PMR, rynek dermokosmetyków w Polsce na koniec 2023 r. miał osiągnąć wartość niemal 2,7 mld zł. Sprzedaż stacjonarna miała wzrosnąć o 4,8 proc. w ujęciu rok do roku, a internetowa o 12,4 proc. Sieci aptek uruchamiają więc swoje e-drogerie (ostatnio Dr.Max), intensyfikując w ten sposób swoją obecność w kategoriach beauty i budując swoją markę na rynku, który nie podlega tak surowym regulacjom jak rynek aptek (np. zakaz reklamy czy prowadzenia akcji lojalnościowych). Krzysztof Szponder, ówczesny prezes zarządu Dr. Max Polska, pytany o to, na czym e-drogeria chce budować swoją przewagę konkurencyjną mówił: „Stawiamy na dermokosmetyki, bo jest to dynamiczny rynek, który ma duży potencjał w stosunku do kategorii wysokorozwiniętych”.

Dużo wcześniej swoją kosmetyczną działalność wydzieliły np. Super-Pharm i Ziko (Ziko Dermo), tworząc specjalistyczne koncepty oferujące dermokonsultacje, testowania i zachęcając do zakupów poprzez różnorodne akcje promocyjne i gazetki reklamowe.

Według firmy Business Point Pharma w II kwartale 2023 r. dermokosmetyki były najczęściej promowaną kategorią produktów z nowościami w farmaceutycznych gazetkach handlowych. Najwięcej produktów należało do kategorii ochrony przeciwsłonecznej, na drugim miejscu uplasowały się produkty pielęgnacyjne do twarzy – kremy i serum, na trzecim – produkty do pielęgnacji włosów. Na dalszych miejscach znalazły się dermokosmetyki do oczyszczania twarzy oraz mydła, peelingi i żele myjące.

Czytaj więcej: Dermokosmetyki zdominowały gazetki handlowe aptek

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
19.07.2024 12:37
Farmaceuta jak lekarz. Pacjenci idą do apteki po poradę nie tylko po leki
Polacy uważają, że farmaceuci są bardziej dostępni niż lekarze, pacjenci śmielej zadają im pytania – czasami boją się pytać lekarza o szczegóły leczenia, również czas wizyty lekarskiej jest bardzo ograniczonyfot. Shutterstock
Polacy uznają pracowników aptek za profesjonalistów zdrowia należących do tej samej grupy co lekarze, czy pielęgniarki. To od farmaceutów oczekują informacji o lekach i w pierwszej kolejności do apteki idą po poradę przy typowych chorobach, jak przeziębienie. Wiele osób chciałoby, aby zakres usług zdrowotnych dostępnych w aptekach został rozszerzony – wynika z raportu Kenvue i IQVIA „Rola farmaceutów w walce z chorobami cywilizacyjnymi”.

Polacy darzą farmaceutów podobnym zaufaniem, jak lekarzy pierwszego kontaktu. To z farmaceutami mają jednak częstszy kontakt, bo częściej są w aptece niż u lekarza. Prawie połowa respondentów (49 proc.) biorących udział w badaniu na potrzeby raportu Kenvue i IQVIA „Rola farmaceutów w walce z chorobami cywilizacyjnymi” bywa w aptece raz w miesiącu lub częściej. W samym okresie w poradni rodzinnej pojawia się tylko co 5 pacjent.

O co pacjenci pytają farmaceutów?

Aż 3 na 4 badanych twierdzi, że tak samo łatwo rozmawia z przedstawicielami obu zawodów. Dodatkowe pytania dotyczące leku łatwiej jest zadać farmaceucie niż lekarzowi. Według pacjentów zakres porad w aptece jest bardzo szeroki i uważają, że w kwestii tzw. drobnych dolegliwości wystarczającą pomoc otrzymują od farmaceutów. Chodzi nie tylko o dobór i informacje nt. leków i innych produktów dostępnych w aptece, ale  konsultacje, sugestie dotyczącej diagnostyki, wyboru specjalisty, czy kontaktu ze szpitalem, gdy jest taka konieczność.   

Paulina Serwata, kierowniczka Działu Usług Farmaceutycznych w Dr. Max Polska: Obecnie obserwujemy przełom w rozwoju opieki farmaceutycznej w aptekach, zwłaszcza w temacie usług farmaceutycznych. Farmaceuci wykonują szczepienia, prowadzą konsultacje, biorą udział w pilotażach usług farmaceutycznych, jak testy diagnostyczne, czy usługi w zakresie rzucania palenia. Są specjalistami w dziedzinie farmakologii i terapii, a także posiadają niezbędną wiedzę i umiejętności, aby skutecznie wspierać pacjentów w walce z chorobami cywilizacyjnymi i na szczęście system opieki zdrowotnej w Polsce zaczyna coraz bardziej to dostrzegać.

Respondenci wskazują, że farmaceuta jest dla nich najczęściej źródłem informacji na temat leków OTC (bez recepty), ale też zwracają się do pracowników aptek w sprawie konsultacji dotyczących leków na receptę, czy dalszej diagnostyki. Co istotne, rekomendacje farmaceutów mają duży wpływ na wybór terapii lekowej. Przy wyborze leku bez recepty większość badanych kieruje się poleceniem pracownika apteki.

Farmaceuci są bardziej dostępni niż lekarze, pacjenci śmielej zadają im pytania – czasami boją się pytać lekarza o szczegóły leczenia, również czas wizyty lekarskiej jest bardzo ograniczony.

To co przeszkadza w konsultacjach u farmaceutów, to brak intymności, dyskrecji i niekomfortowe warunki (np. kolejka za plecami, szyba oddzielająca farmaceutę od pacjenta). Zarówno farmaceuci, jak i pacjenci uważają, że niezbędne jest wygospodarowanie w aptekach odrębnego miejsca na dyskretną rozmowę, miejsce porad.

Czy opieka farmaceutyczna może usprawić system ochrony zdrowia?

Polacy chcieliby rozszerzenia usług zdrowotnych w aptekach i widząc sytuację panującą w służbie zdrowia uważają, że jest to potrzebne. 65 proc. (zdecydowanie i raczej) wolałyby, aby farmaceuta mógł wystawić receptę na kontynuację leczenia w chorobie przewlekłej, niż ponowną wizytę u lekarza; 57 proc. (zdecydowanie i raczej) uważa, że farmaceuta powinien robić przegląd stosowanych leków pod kątem możliwych interakcji. Dla 54 proc. farmaceuta jest autorytetem w kwestii składu i stosowania leków. Ponad 50 proc. uważa, że farmaceuta powinien rekomendować pacjentom proste zmiany stylu życia wpływające na poprawę stanu zdrowia.

image
Postrzeganie roli farmaceuty. Raport "Rola farmaceutów w walce z chorobami cywilizacyjnymi" Kenvue i IQVIA
źródło: Kenvue, IQVIA

Co drugi badany chętnie skorzystałby z dodatkowych usług w aptece i zgodziłby się na udostępnienie farmaceucie wglądu w historię przyjmowanych leków. Pacjentów interesują sugestie dotyczące profilaktyki, a także wybrane badania diagnostyczne w aptekach – przykładowo pomiar stężenia glukozy we krwi czy poziomu cholesterolu LDL. Większość respondentów jest zdania, że opieka farmaceutyczna może usprawnić system ochrony zdrowia (77 proc.).

Na czym polega opieka farmaceutyczna?

Opieka farmaceutyczna to zespół usług świadczonych w aptekach na całym świecie. Od niedawna wybrana grupa farmaceutów może realizować tę usługę także w Polsce. Usługa ta jest ustrukturyzowaną, a następnie udokumentowaną konsultacją przeprowadzaną w celu poprawy zdrowia i jakości życia pacjenta oraz odpowiedniego doboru stosowanych leków. W ramach opieki farmaceutycznej pacjenci mogą korzystać w aptekach z takich usług jak np.przegląd lekowy, poradnictwo w sprawie odpowiedniej suplementacji przy chorobach przewlekłych, poradnictwo rzucenia palenia. Wynikiem konsultacji jest raport, w którym znajdą się uwagi dla pacjenta i dla lekarza.

Zmiany mające na celu wzmocnienie roli farmaceutów w systemie ochrony zdrowia zostały wprowadzone na mocy Ustawy z 10 grudnia 2020 r. o zawodzie farmaceuty, która weszła w życie 16 kwietnia 2021 r. Przepisy te uprawniają farmaceutów m. in. do dokonywania przeglądów lekowych wraz z oceną farmakoterapii, wykonywania określonych badań diagnostycznych i szczepień oraz wystawiania recept w ramach kontynuacji zlecenia lekarskiego.

Jak wynika z raportu „Rola farmaceutów w walce z chorobami cywilizacyjnymi”, wielu pacjentów nie ma świadomości, że mogą skorzystać z dodatkowych usług zdrowotnych w niektórych aptekach, ale chcieliby, aby taki kierunek wsparcia systemu zdrowia został obrany.

Sami farmaceuci pozytywnie oceniają dodatkowe uprawnienia i chcą z nich korzystać (84 proc. badanych). Z optymizmem podchodzą do pomysłu szerszego wspierania innych zawodów medycznych w opiece nad pacjentem. Są gotowi angażować się działania profilaktyczne dotyczące chorób cywilizacyjnych, takich jak cukrzyca typu II, choroby układu krążenia, alergia, otyłość, nowotwory czy zaburzenia psychiczne. Deklarują przy tym chęć specjalizowania się w wybranych dziedzinach. Ponad połowa respondentów chciałaby poszerzyć swoją wiedzę o cukrzycy, a niewiele mniej – na temat otyłości. Kolejne preferowane przez farmaceutów obszary specjalizacji obejmują też alergie czy przeciwdziałanie uzależnieniu od papierosów.

image
Opinie farmaceutów na temat pracy w aptece. Raport "Rola farmaceutów w walce z chorobami cywilizacyjnymi" Kenvue i IQVIA
źródło: Kenvue, IQVIA

Farmaceutów martwi ich, że obecnie prestiż ich zawodu obniżył się, pacjenci nie darzą go takim zaufaniem jak kiedyś. Farmaceuta bywa traktowany jak zwykły sprzedawca, a nie jako przedstawiciel zawodu medycznego/zaufania publicznego, który może udzielić fachowej porady, pomóc w kwestiach zdrowotnych. Z powszechnym wprowadzeniem i refundacją opieki farmaceutycznej wiążą spore nadzieje na rozwój zawodowy, ale także przywrócenie „etosu” zawodu farmaceuty jako zawodu medycznego.

Zarazem farmaceuci podkreślają, że nie są lekarzami, mogą lekarzy wesprzeć. Oczekują precyzyjnego rozgraniczenia tych ról.

Autorzy raportu w podsumowujących wnioskach wzkazują jakie powinny zostać wykonane kroki, aby system opieki farmaceutycznej stał się powszechny, tak jak oczekują tego pacjenci i farmaceuci. Potrzebne są:

  • Zmiany systemowe, które uporządkują rolę i pozycję farmaceutów – klarowne prawa, obowiązki i przepływ informacji na linii lekarz – farmaceuta.
  • Edukacja, profesjonalizacja farmaceutów w węższych dziadzinach, np. opieka nad pacjentem kardiologicznym, pacjentem z astmą itd.
  • Edukacja w zakresie kompetencji miękkich – rozmowa z pacjentem, radzenie sobie z trudnymi sytuacjami, rekomendacje w aptece.
  • Kampanie społeczne (w partnerstwie organizacji pacjentkach) wyjaśniające, czym są profilaktyka, edukacja zdrowotna, wsparcie w zakresie drobnych dolegliwości dostępne w aptece, a czym diagnoza i leczenie wchodzące w skład kompetencji lekarza. Poświęcenie uwagi takim pojęciom jak: samoopieka i samoleczenie i ich ogromnej wartości dla życia i zdrowia.
  • Zachęcanie pacjentów i farmaceutów do rozmowy profilaktycznej poprzez odpowiednie oznakowanie w aptekach (np. piny i fartuchy dla farmaceutów udzielających porad z danego zakresu).
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
15.07.2024 11:43
Posłanka Anna Maria Żukowska rusza na ratunek Tanim Aptekom Rodzinnym: powodem blokada działania sieci przez Inspektora Farmaceutycznego
Przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy interweniowała u wojewody mazowieckiego ws. sieci aptek.Facebook Anna Maria Żukowska
Konstytucja Biznesu miała na celu ułatwienie prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. Jednak przykład Marcina Gawrysia, właściciela sieci Tanie Apteki Rodzinne, pokazuje, że urzędnicy często interpretują przepisy na niekorzyść przedsiębiorców. W 2011 roku Mazowiecka Wojewódzka Inspektorka Farmaceutyczna (MWIF), Mariola Kostewicz, przeprowadziła kontrolę w jednej z aptek należących do Gawrysia, mimo obowiązujących przepisów ograniczających liczbę równoczesnych kontroli w małych firmach. Teraz posłanka Lewicy postanowiła pomóc sieci aptek i zainterweniowała u wojewody.

W 2019 roku MWIF ponownie przeprowadziła kontrolę, po której odebrano zezwolenia kilku aptekom należącym do TAR. Gawryś odwołał się do Głównego Inspektora Farmaceutycznego (GIF), który jednak podtrzymał decyzję o odebraniu zezwolenia jednej z aptek. Przedsiębiorca skierował sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Warszawie, który w marcu 2024 roku nakazał wstrzymanie wykonania decyzji o odebraniu zezwolenia. Pomimo tego inspektorka Kostewicz zmieniła status apteki na “nieaktywny”, uniemożliwiając jej dalszą działalność, co doprowadziło do znaczących strat finansowych dla TAR.

Prawnicy zgodnie twierdzą, że działania inspektorki Kostewicz były bezprawne. Maria Kozłowska, adwokatka z kancelarii Kondracki Celej, podkreśla w rozmowie z Pulsem Biznesu, że postanowienia WSA są wykonalne od chwili ich wydania, chyba że sąd postanowi inaczej. Z kolei Michał Pietrusiński, radca prawny z kancelarii Tyszka Pietrusiński, wskazuje, że MWIF ma obowiązek umożliwić przedsiębiorcy skorzystanie z przyznanej mu tymczasowej ochrony. Katarzyna Czyżewska z kancelarii Czyżewscy również zaznacza, że inspektor farmaceutyczny nie miał prawa wykreślić apteki z rejestru, ignorując orzeczenie sądu.

Zainteresowanie sprawą wykazała Anna Maria Żukowska, przewodnicząca klubu parlamentarnego Lewicy, która zaapelowała do wicewojewody mazowieckiego o interwencję. Biuro prasowe wojewody potwierdziło otrzymanie interpelacji i zobowiązało się do wyjaśnienia sprawy z MWIF. Wojewoda ma kompetencje do powołania i odwołania wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego, co może mieć kluczowe znaczenie dla przyszłości apteki TAR. Niestety, Ministerstwo Zdrowia, które zostało również poinformowane o sprawie, twierdzi, że nie ma uprawnień do nadzoru nad działaniami MWIF.

Dodatkowym problemem jest brak Głównego Inspektora Farmaceutycznego od jesieni zeszłego roku, co dodatkowo komplikuje sytuację TAR. Od 27 listopada 2023 roku Polska pozostaje bez Głównego Inspektora Farmaceutycznego. Wówczas Ewa Krajewska, pełniąca tę funkcję, odeszła, aby objąć stanowisko ministra zdrowia w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego. Do tej pory nowy rząd nie zdołał wyznaczyć jej następcy. Dwa konkursy zakończyły się niepowodzeniem, a trzecia rekrutacja jest w toku. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że i ten konkurs może zakończyć się bezskutecznie.

Czytaj także: Podrobiony Ozempic zalewa rynek. Fałszywy semaglutyd może zagrozić konsumentom i konsumentkom.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. lipiec 2024 17:00