StoryEditor
Apteki
15.05.2024 13:30

GUS: Aptek coraz mniej — jedna przypada teraz już na 2 996 osób

Z danych GUS wynika, że na koniec 2023 roku w Polsce funkcjonowało 11,5 tysiąca aptek (zarówno ogólnodostępnych, jak i zakładowych) oraz 1,1 tysiąca punktów aptecznych. W tym sektorze pracowało 57,8 tysiąca magistrów farmacji i techników farmaceutycznych. Pomimo spadku liczby aptek i punktów aptecznych w porównaniu do roku poprzedniego, branża farmaceutyczna nadal pełni kluczową rolę w systemie ochrony zdrowia w Polsce.

W 2023 roku sektor farmaceutyczny w Polsce przeszedł niewielkie zmiany strukturalne, w tym spadek liczby aptek i punktów aptecznych oraz wzrost liczby magistrów farmacji. Pomimo tych zmian, apteki i punkty apteczne nadal odgrywają kluczową rolę w dostarczaniu usług zdrowotnych, zwłaszcza w kontekście rosnącej liczby ludności przypadającej na jedną placówkę farmaceutyczną. Przyszłość sektora w Polsce będzie z pewnością zależeć od dalszego rozwoju technologii, w tym e-commerce, oraz od zdolności adaptacyjnych do zmieniających się potrzeb zdrowotnych społeczeństwa. Ważne będzie również monitorowanie dostępności usług farmaceutycznych, aby zapewnić równomierny dostęp do leków i produktów farmaceutycznych na terenie całego kraju.

Dostępność usług farmaceutycznych

Na jedną aptekę ogólnodostępną i punkt apteczny przypadało średnio 2 996 osób, co stanowiło wzrost o 40 osób w porównaniu do roku poprzedniego. Największą liczbę ludności na jedną aptekę odnotowano w województwie pomorskim (3 425), natomiast najmniejszą w województwie lubelskim (2 615). Apteki pełniące stałe dyżury nocne stanowiły 2,2 proc. wszystkich aptek ogólnodostępnych, natomiast dyżury okresowe pełniło 15,3 proc. aptek. Ponadto 197 aptek oraz 6 punktów aptecznych prowadziło sprzedaż wysyłkową produktów leczniczych za pośrednictwem stron internetowych, co świadczy o rosnącej roli e-commerce w sektorze farmaceutycznym.

Czytaj także: Dermokosmetyki na fali. Apteki rozszerzają asortyment beauty

image
Główny Urząd Statystyczny

Liczba i rozmieszczenie aptek oraz punktów aptecznych

W końcu 2023 roku liczba aptek ogólnodostępnych zmniejszyła się o 1,6 proc. w porównaniu do 2022 roku, osiągając poziom 11,5 tysiąca. Również liczba punktów aptecznych zmalała o 2,5 proc., osiągając liczbę 1,1 tysiąca. Ponadto, funkcjonowały 24 apteki zakładowe, co stanowiło poziom identyczny jak w roku poprzednim. Apteki ogólnodostępne były najczęściej spotykane w dużych aglomeracjach miejskich, podczas gdy punkty apteczne były częściej lokalizowane w mniejszych miejscowościach i na terenach wiejskich, gdzie pełniły funkcję wspomagającą dostęp do leków i produktów farmaceutycznych.

Praca w aptekach i punktach aptecznych

image
Główny Urząd Statystyczny

Według stanu na 31 grudnia 2023 roku, w aptekach ogólnodostępnych, zakładowych i punktach aptecznych pracowało łącznie 63,2 tysiąca osób. Wśród nich znajdowało się 25,9 tysiąca magistrów farmacji oraz 31,9 tysiąca techników farmaceutycznych. W porównaniu z rokiem 2022, liczba magistrów farmacji wzrosła o 0,4 proc., podczas gdy liczba techników farmaceutycznych zmalała o 0,3 proc. Kobiety stanowiły zdecydowaną większość pracowników w sektorze farmaceutycznym - 83,4 proc. magistrów farmacji oraz 94,6 proc. techników farmaceutycznych.

image
Główny Urząd Statystyczny

Warto pamiętać, że poza technikami i magistrami w aptekach pracują także inne osoby. Całkowita liczba pracujących obejmuje wszystkich zatrudnionych w danej placówce, w tym także personel niemedyczny (np. kasjerki, pomoc fizyczna) oraz właścicieli i współwłaścicieli aptek.

Czytaj także: Z polskiego krajobrazu giną apteki — już 2000 punktów od 2018 r.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
03.11.2025 13:03
British Airways nawiązuje współpracę z Anatomē – butikową siecią apteczną
Anatomelondon_IG

Brytyjskie linie lotnicze nawiązały współpracę z londyńską siecią butikowych aptek – Anatomē. Firma będzie przygotowywać dla pasażerów klasy biznesowej linii lotniczych kolekcje kosmetyków do pielęgnacji skóry, dostępnych na długich trasach.

Operująca w Londynie sieć aptek Anatomē dzięki tej współpracy zyska na rozpoznawalności. Każdy z zestawów kosmetyków, przygotowywanych dla pasażerów klasy biznesowej British Airways, ma zawierać m.in. nawilżający krem Anatomē oraz balsam Botanical Multi Balm.

image
Anatomelondon_IG
Produkty zostały opracowane na bazie składników roślinnych, mających wspomagać nawilżenie i ochronę skóry podczas długich lotów. Marka przy tworzeniu swoich kosmetyków kładzie nacisk na ekstrakty roślinne i olejki eteryczne, które harmonijnie współdziałają z mikrobiomem skóry, dbając o jej witalność w warunkach odwodnienia podczas podróży lotniczych.

Gotowe zestawy produktów będą dostępne w kolekcjonerskich kosmetyczkach, ozdobionych projektami czworga brytyjskich artystów – Amelii Coward, Charlotte Roseberry, Kita Boyda i Naomi Edmondson. Wyboru dokonała platforma sztuki współczesnej Rise Art.

Same kosmetyczki zostały wykonane z materiałów pochodzących z recyklingu, a ich zawartość, w tym bambusowe szczoteczki do zębów i zatyczki do uszu w papierowym opakowaniu, odzwierciedla nacisk obydwu marek na zrównoważony i odpowiedzialny design.

Z przyjemnością przedstawiamy nasze nowe formuły pielęgnacyjne, dostępne wyłącznie dla British Airways. Na wysokości 35 tys. stóp nasza skóra naturalnie się odwadnia; wykorzystaliśmy zatem silne składniki roślinne, aby przywrócić nawilżenie, równowagę i zadbać o ciało i umysł poprzez sztukę podróżowania – komentuje Brendan Murdock, założyciel marki Anatomē. – W Anatomē postrzegamy pielęgnację skóry jako formę self care, spokojny rytuał łączący naukę, zapachy i naturę. Nasze partnerstwo z British Airways odzwierciedla wspólne uznanie dla brytyjskiej kreatywności i misji, łącząc design, dobre samopoczucie i wiedzę botaniczną, aby wzbogacić doświadczenie podróży – dodaje Murdock.

image
Anatomelondon_IG

Założona w Londynie firma Anatomē to nowoczesna apteka, skoncentrowana na holistycznej pielęgnacji i dobrym samopoczuciu. Firma opracowuje receptury botaniczne, które wspomagają relaks, nawodnienie i równowagę, podkreślające znaczenie codziennych rytuałów. 

W czasach, gdy wiele marek beauty skupia się w dużym stopniu na e-commerce, Anatomē inwestuje mocno w lokalizacje stacjonarne, by zapewnić klientom doświadczenie „na żywo”. Marka kładzie silny nacisk na doświadczenie zakupowe w sklepie: konsultacje i porady, możliwość personalizacji produktów, stacje refill/reuse opakowań. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
15.10.2025 15:16
Raport IFP: Polska potrzebuje reformy rynku aptecznego wzorowanej na modelu włoskim
Rynek aptek potrzebuje zdaniem Instytutu Finansów Publicznych reform.Mariano Baraldi/Unsplash

Raport Instytutu Finansów Publicznych (IFP) wskazuje na pilną potrzebę całościowej reformy rynku aptecznego w Polsce. Jak wynika z analizy „Apteka dla aptekarza. Skutki regulacji rynku aptecznego w Polsce”, ograniczenia własnościowe wprowadzone w latach 2017 i 2023 doprowadziły do spadku liczby aptek, ograniczenia konkurencji oraz pogorszenia dostępności leków. Instytut, odwołując się do doświadczeń Włoch, podkreśla, że deregulacja przy zachowaniu kontroli geograficzno-demograficznej może poprawić sytuację pacjentów, przedsiębiorców i całego systemu farmaceutycznego.

Według raportu, obowiązujące przepisy pod nazwą „Apteka dla aptekarza” nie spełniły zakładanych celów. Zamiast wzmocnić pozycję małych podmiotów, przyczyniły się do spadku liczby aptek i obniżenia bezpieczeństwa lekowego. „Apteka dla aptekarza jest przykładem zbędnej regulacji, która zakłóciła normalne funkcjonowanie rynku, nie przynosząc żadnych pozytywnych efektów” – stwierdzono w dokumencie. IFP wskazuje, że polski rynek potrzebuje raczej zrównoważonej liberalizacji niż dalszych ograniczeń, które zmniejszają konkurencyjność i utrudniają inwestycje.

W drugiej części raportu przedstawiono kilka scenariuszy potencjalnej reformy rynku aptecznego, wzorowanych na włoskim modelu deregulacji. Kluczowym elementem zmian miałoby być zniesienie większości ograniczeń własnościowych, przy jednoczesnym zachowaniu zasad geograficzno-demograficznych. Instytut rozważył różne poziomy dopuszczalnej koncentracji – od 10 do 30 proc. udziału w rynku w danej prowincji – oraz pełną liberalizację.

image

Apteki przeciw systemowi kaucyjnemu – farmaceuci apelują o wyłączenie swoich placówek

Z symulacji IFP wynika, że przy 10-procentowym progu koncentracji liczba aptek w Polsce mogłaby wzrosnąć o 279 placówek, a poziom usieciowienia rynku zwiększyłby się z 52 do 63 proc. W przypadku 20-procentowego progu liczba aptek wzrosłaby o 661, a usieciowienie do 72 proc. Największy wzrost przyniósłby scenariusz 30-procentowy, w którym liczba aptek zwiększyłaby się aż o 1508, a poziom usieciowienia osiągnąłby 81 proc. Nawet pełne otwarcie rynku – czyli zniesienie wszelkich ograniczeń – nie prowadziłoby do nadmiernej koncentracji. W takim wariancie liczba aptek wzrosłaby o ponad 2 tys., a w sektorze działałoby 276 przedsiębiorstw.

Dla porównania, utrzymanie obecnych przepisów skutkowałoby dalszym spadkiem liczby aptek – o około 750 placówek w ciągu 15 lat, czyli o 7 proc. W tym scenariuszu poziom usieciowienia rynku wzrósłby tylko z 52 do 62 proc., co oznacza stagnację w rozwoju sektora i pogłębianie problemu dostępności leków w wielu regionach Polski.

Z danych cytowanych w raporcie wynika, że obecnie w Polsce funkcjonuje 11 171 aptek ogólnodostępnych oraz 1 103 punkty apteczne, czyli łącznie 12 274 placówki prowadzące sprzedaż detaliczną produktów leczniczych. Na 100 tys. mieszkańców przypada 30 aptek, podczas gdy średnia w Unii Europejskiej wynosi 33,2. Polska ma trzykrotnie mniej aptek niż Grecja (wskaźnik 100,8) i ponad trzykrotnie więcej niż Dania (wskaźnik ok. 9).

image

Costco wchodzi w rynek leków odchudzających: Ozempic i Wegovy o 50 proc. taniej

Instytut Finansów Publicznych zwraca uwagę, że skutki polskiej regulacji przypominają sytuację we Włoszech sprzed 2017 roku. Włoski rynek borykał się wówczas z podobnymi problemami: malejącą liczbą aptek, ograniczoną dostępnością leków i spadkiem wartości placówek. Dopiero deregulacja – zniesienie restrykcji własnościowych przy zachowaniu wymogów demograficznych – doprowadziła do poprawy. W efekcie we Włoszech zahamowano spadek liczby aptek, w niektórych regionach odnotowano ich wzrost, a wartość rynkowa placówek zaczęła rosnąć.

Zdaniem autorów raportu, podobna ścieżka mogłaby przynieść korzyści również Polsce. Otwarty rynek, wsparty jasnymi zasadami konkurencji i mechanizmami antykoncentracyjnymi, pozwoliłby zwiększyć liczbę aptek, poprawić dostępność leków oraz wzmocnić bezpieczeństwo pacjentów. Reforma – jeśli zostanie dobrze zaprojektowana – może stać się jednym z kluczowych elementów modernizacji polskiego systemu zdrowia i farmacji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. listopad 2025 22:40