StoryEditor
Apteki
14.08.2018 00:00

Seniorzy w aptece nie tylko po leki

Osoby starsze odwiedzają aptekę regularnie i kupują statystycznie dużo leków. Chociaż atmosfera rzadko może odwieść ich od zamierzonego kupna. Kontakt z farmaceutą oraz jakość obsługi są dla nich bardzo ważne – wynika z ogólnopolskiego raportu badawczego na temat pacjentów aptek przeprowadzonego w ramach programu „Apteczne (R)ewolucje”.

Według badania osoby starsze stanowią trzecią pod względem wielkości grupę osób odwiedzających apteki – 17,8 proc. wszystkich ankietowanych. To emeryci i renciści, najczęściej kobiety powyżej 60. roku życia. Odwiedzają to miejsce regularnie – przynajmniej raz w miesiącu. Pojawiają się tam, aby wykonać badania profilaktyczne i wykupić potrzebne preparaty. Przyjmują nie tylko leki na receptę, ale także suplementy zalecone przez lekarza. Liczą przy tym na pomoc farmaceuty w wyborze tańszych zamienników. Suma, jaką są w stanie wydać w aptece na pół roku, wynosi średnio 714 złotych. Seniorzy odwiedzają farmaceutów także okazjonalnie, w związku z chorobami przewlekłymi. To jednak nie wszystkie powody. Osoby w podeszłym wieku są wyjątkową grupą pacjentów, która jako jedyna potrzebuje bliższego kontaktu interpersonalnego z farmaceutą.

Starsi ludzie statystycznie częściej niż młodzi bywają samotni. Samotność prowadzi do degeneracji układu nerwowego, dlatego osoby samotne próbują go regenerować poprzez najbardziej korzystne formy kontaktu. Najwięcej benefitów przynosi przełamywanie intymności, czyli na przykład opowiadanie o swoich problemach. Kontakt starszego człowieka z farmaceutą pozwala na dyskusje o bolączkach, ale też na przekomarzanie się. Są to dwa sposoby, dzięki którym pacjenci w podeszłym wieku zyskują poprzez kontakt z farmaceutą. To może powodować, że seniorzy pojawiają się w aptece nawet wtedy, kiedy tego nie potrzebują – tłumaczy Zbigniew Kowalski, ekspert programu „Apteczne (R)ewolucje”.

Okiem seniora

Osoby w podeszłym wieku najbardziej ze wszystkich grup doceniają kulturę osobistą pracowników apteki. Liczy się dla nich dyskrecja oraz intymność w rozmowie. Dostrzegają, czy farmaceuta jest szczerze zainteresowany udzieleniem pomocy i angażuje się w kontakt. Ze względu na to, że zaspokajają wiele swoich potrzeb społecznych właśnie w aptece, cenią szybkie przełamywanie barier komunikacyjnych. Za bardzo istotne uważają uzyskanie wyczerpującej odpowiedzi od farmaceuty na wszystkie zadane pytania. Szybkość obsługi również ma dla nich duże znaczenie. Na drodze budowania lepszej relacji z seniorem, farmaceuta powinien pamiętać także o tym, że niektórzy z nich słabiej słyszą. Warto więc mówić wyraźniej, wolniej, a czasami też głośniej.

Apteka miejscem przyjaznym pacjentowi

Starsi potrzebują większej uwagi i troski ze strony farmaceuty. Mają specjalne oczekiwania i różnorodne potrzeby. – Dlatego farmaceuta musi wykazać się szczególnym zrozumieniem osoby starszej, wykazać dużo empatii. Czasem w ferworze obowiązków trudno powstrzymać irytację i zadbać o uśmiech, ale kiedy pacjent wraca, wiemy, że było warto zapanować nad emocjami. Ta grupa pacjentów najczęściej też zwraca uwagę na nasze kompetencje i je docenia, dziękując dobrym słowem w trakcie wizyty – dodaje mgr farm. Anna Kobylińska, ekspert programu „Apteczne (R)ewolucje”.

Co decyduje o wyborze apteki?

Nie tylko jakość obsługi wpływa na wybór konkretnej placówki. szerokość asortymentu, a w szczególności dostępność leków na receptę oraz ceny preparatów to czynniki ważne dla osób po 60 r.ż. Kluczowa jest też bliskość apteki od miejsca zamieszkania. Osoby starsze przykładają wagę także do czystości i porządku, wyraźnego podziału i oznakowania produktów. Sprzęt medyczny w aptece to dodatkowa korzyść – ponad 40 proc. badanych w podeszłym wieku korzysta z ciśnieniomierza.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
11.08.2025 13:25
Apteki przeciw systemowi kaucyjnemu – farmaceuci apelują o wyłączenie swoich placówek
Shutterstock

Od 1 października w Polsce zacznie obowiązywać system kaucyjny obejmujący plastikowe butelki do 3 litrów, puszki do 1 litra oraz szklane butelki wielokrotnego użytku do 1,5 litra. Kaucja wyniesie odpowiednio 50 groszy lub 1 zł i będzie zwracana bez konieczności okazania paragonu. Obowiązek przyjmowania opakowań obejmie sklepy o powierzchni powyżej 200 m kw., podczas gdy mniejsze punkty będą mogły przystąpić do systemu dobrowolnie. W przypadku aptek, które sprzedają napoje, regulacje te mogą mieć ograniczony wpływ, ponieważ większość z nich nie przekracza wymaganego metrażu.

Naczelna Rada Aptekarska (NRA) sprzeciwia się jednak włączeniu aptek do systemu kaucyjnego. Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków podkreśla, że apteka, mimo iż jest placówką detaliczną, pełni przede wszystkim funkcję ochrony zdrowia. Wskazuje też, że prawo farmaceutyczne nie przewiduje zwrotu żadnych produktów – nawet pełnowartościowych leków czy suplementów diety – a tym bardziej brudnych butelek czy opakowań po piwie. Zdaniem Tomkowa apteki, które będą zobowiązane do uczestnictwa w systemie, zrezygnują ze sprzedaży napojów objętych kaucją, co będzie najprostszym rozwiązaniem.

Według cytowanego przez DlaHandlu.pl dr. Wojciecha Rożdżeńskiego z Wydziału Prawa i Administracji UW, realne ryzyko pojawienia się w aptekach butelek po piwie jest minimalne, ponieważ placówki te nie mogą sprzedawać alkoholu. Zaznacza, że obowiązek uczestnictwa w systemie kaucyjnym dotyczyć będzie tylko aptek o powierzchni powyżej 200 m kw., a takich jest w Polsce bardzo niewiele. Podkreśla też, że kaucja nie obejmie opakowań po lekach ani wyrobach medycznych, których odbiór należy do obowiązków gmin.

Farmaceuci z całego kraju zainicjowali petycję do ministry klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski, domagając się wyłączenia aptek z systemu kaucyjnego. Autorką apelu jest farmaceutka ze Świebodzina, a do piątkowego popołudnia pod dokumentem podpisało się blisko 3 tys. osób. W piśmie podkreślono, że przyjmowanie brudnych butelek i puszek w miejscu przechowywania leków jest nie do pogodzenia z zasadami bezpieczeństwa zdrowotnego. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało jednak, że nie planuje wyłączenia żadnych jednostek handlowych ani kategorii opakowań objętych nowymi przepisami.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
22.07.2025 16:32
TSUE podważa polski zakaz reklamy aptek – możliwe zmiany w dostępie do informacji dla pacjentów
Zakaz reklamy aptek może odejść niedługo do lamusa.Shutterstock

W czerwcu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że obowiązujący w Polsce całkowity zakaz reklamy aptek narusza unijne prawo, w szczególności dyrektywę o handlu elektronicznym oraz zasady swobody przedsiębiorczości i świadczenia usług.

Trybunał zaznaczył, że choć państwa członkowskie mogą wprowadzać ograniczenia dotyczące reklamy, nie mogą one całkowicie uniemożliwiać aptekom informowania o swojej działalności. Obecne przepisy zezwalały jedynie na publikację lokalizacji apteki i godzin otwarcia, co w świetle orzeczenia TSUE uznane zostało za zbyt restrykcyjne.

Wyrok nie skutkuje natychmiastowym zniesieniem zakazu – TSUE nie ma kompetencji do uchylania przepisów krajowych – ale obliguje Polskę do ich zmiany. Choć orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne, jest wykonalne, co oznacza, że polskie władze muszą je respektować. W przypadku niewdrożenia odpowiednich zmian legislacyjnych, Polska może zostać obciążona karami finansowymi – zarówno dziennymi, jak i ryczałtowymi – za niewykonanie wyroku Trybunału.

W aptece, oprócz szczepień, możemy na przykład uzyskać usługę opieki farmaceutycznej. Czyli pacjent np. z nadciśnieniem technicznym, cukrzycą może się zwrócić do farmaceuty z prośbą, żeby w ramach opieki farmaceutycznej udzielił mu informacji, jakie leki czy też jakie wyroby powinien stosować w ramach leczenia, inne niż te, które przepisze mu lekarz – mówi prawniczka. – Nie zawsze pacjent wie o tym, że może poprosić farmaceutę o wystawienie recepty farmaceutycznej, a proszę sobie wyobrazić, że w piątek wieczorem pacjent przychodzi do apteki z nieprawidłowo wystawioną receptą przez lekarza. Jeżeli jest to lek na kontynuację leczenia, ale pacjent ma jeszcze w domu zapas leku, to nie ma problemu, może wrócić do lekarza, ale czasem jest tak, że lek mu się kończy dokładnie w piątek. Pacjenci nie wiedzą o takich możliwościach, więc będą mogli się z nimi zapoznać.

– mówi w wypowiedzi dla agencji Newseria dr Anna Banaszewska, radczyni prawna i magistra farmacji.

Dotychczasowe egzekwowanie zakazu bywało restrykcyjne. Przykładowo, Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny mógł nałożyć karę za eksponowanie w aptece treści mogących sugerować reklamę, takich jak hasła promujące usługi. Teraz sytuacja prawna się zmienia – właściciele aptek mogą zyskać możliwość legalnego komunikowania się z pacjentami, co może przełożyć się na większą świadomość społeczną w zakresie usług farmaceutycznych.

Naczelna Rada Aptekarska (NRA) wyraziła zaniepokojenie możliwym chaosem prawnym, do którego może doprowadzić brak jasnych przepisów przejściowych. NRA zaapelowała do Ministerstwa Zdrowia o pilne uregulowanie sytuacji, obawiając się m.in. nadmiernej komercjalizacji sektora. Zdaniem samorządu aptekarskiego, bez precyzyjnych regulacji może dojść do rywalizacji cenowej i faworyzowania dużych sieci aptek kosztem mniejszych, indywidualnych placówek.

Wśród najważniejszych wyzwań, jakie stoją przed ustawodawcą, NRA wskazuje konieczność wyznaczenia wyraźnej granicy między informowaniem pacjentów a reklamą. Kluczowe będzie także zapewnienie równych warunków konkurencji i ochrona wartości zawodu farmaceuty, który pełni ważną funkcję społeczną i zdrowotną. Ostateczny kształt zmian pozostaje kwestią otwartą, jednak jedno jest pewne – Polska musi zmodyfikować przepisy zgodnie z wyrokiem TSUE.

Zobacz też: Czy apteki w Polsce będą mogły się reklamować? Jest wyrok TSUE!

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. sierpień 2025 03:14