StoryEditor
Apteki
25.11.2019 00:00

Zgoda warunkowa na przejęcie aptek DGA

UOKiK wydał zgodę na przejęcie kontroli nad Dolnośląską Grupą Apteczną przez firmę Panathea. Transakcja może odbyć się pod warunkiem sprzedaży dwóch aptek w Brzegu oraz jednej w Legnicy. 

Uczestnicy transakcji działają na rynku farmaceutycznym. Panathea należy do grupy kapitałowej Dalferon i jest właścicielem sieci aptek i punktów aptecznych w ośmiu województwach. Dolnośląska Grupa Apteczna (DGA) prowadzi siedemnaście aptek Lekosfera i jeden punkt apteczny na terenie czterech województw.

Z wstępnych ustaleń UOKiK wynikało, że planowana transakcja może mieć negatywny wpływ na niektóre z lokalnych rynków detalicznej sprzedaży wyrobów farmaceutycznych w województwie dolnośląskim i opolskim. Dlatego po analizie wniosku urząd skierował postępowanie do drugiego etapu.

Nasze postępowanie wykazało, że zgoda na koncentrację oznaczałaby ograniczenie konkurencji w niektórych miejscowościach, ponieważ łączny szacunkowy udział obu spółek przekroczyłby 40 proc. Możliwe było jednak wydanie zgody warunkowej. Zdecydowaliśmy, że sprzedaż dwóch aptek zlokalizowanych w Brzegu, przy ul. Łokietka 24 oraz przy ul. Długiej 2 oraz jednej w Legnicy przy ul. Iwaszkiewicza 1,  spowoduje, że pacjenci nadal będą mieli swobodę wyboru miejsca, w którym chcą kupić leki – mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK.

Nabywca musi zostać zaakceptowany przez UOKiK. Nie będzie mógł należeć do tej samej grupy kapitałowej co Panathea. W umowie kupna musi znaleźć się klauzula, która zagwarantuje, że inwestor będzie prowadził działalność apteczną w tych trzech lokalizacjach.  Ponadto Panathea będzie musiała poinformować urząd o  realizacji warunku w ciągu 30 dni od jego wykonania.

Jak UOKiK wyznaczał rynek:

W każdej sprawie dotyczącej kontroli koncentracji kluczową kwestią jest wyznaczenie rynku, na którym działają i zazwyczaj konkurują uczestnicy transakcji. Badając tę transakcję, UOKiK uznał, że apteki i punkty apteczne, podobnie jak w przypadku sprzedaży detalicznej artykułów konsumpcyjnych codziennego użytku, działają na rynku lokalnym. Obszar, na którym apteki i punkty rywalizują o pacjenta, wyznacza promień do 1 km. To maksymalna odległość, jaką konsumenci są skłonni pokonać, żeby kupić lekarstwa.

Zgodnie z przepisami, transakcja podlega zgłoszeniu do urzędu antymonopolowego, jeżeli biorą w niej udział przedsiębiorcy, których łączny obrót w roku poprzedzającym przekroczył 1 mld euro na świecie lub 50 mln euro w Polsce. Oceniając koncentrację, prezes urzędu może zakazać transakcji, wydać zgodę na jej dokonanie bądź uzależnić zgodę od spełnienia przez przedsiębiorcę dodatkowych warunków. Wydane decyzje są ważne przez dwa lata. Od 2004 r. jest to 29. rozstrzygnięcie  nakładające obowiązki na zgłaszającego transakcję oraz czwarte w tym roku.

Wydana decyzja nie jest prawomocna. Zgłaszającemu przysługuje odwołanie do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
11.08.2025 13:25
Apteki przeciw systemowi kaucyjnemu – farmaceuci apelują o wyłączenie swoich placówek
Shutterstock

Od 1 października w Polsce zacznie obowiązywać system kaucyjny obejmujący plastikowe butelki do 3 litrów, puszki do 1 litra oraz szklane butelki wielokrotnego użytku do 1,5 litra. Kaucja wyniesie odpowiednio 50 groszy lub 1 zł i będzie zwracana bez konieczności okazania paragonu. Obowiązek przyjmowania opakowań obejmie sklepy o powierzchni powyżej 200 m kw., podczas gdy mniejsze punkty będą mogły przystąpić do systemu dobrowolnie. W przypadku aptek, które sprzedają napoje, regulacje te mogą mieć ograniczony wpływ, ponieważ większość z nich nie przekracza wymaganego metrażu.

Naczelna Rada Aptekarska (NRA) sprzeciwia się jednak włączeniu aptek do systemu kaucyjnego. Prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej Marek Tomków podkreśla, że apteka, mimo iż jest placówką detaliczną, pełni przede wszystkim funkcję ochrony zdrowia. Wskazuje też, że prawo farmaceutyczne nie przewiduje zwrotu żadnych produktów – nawet pełnowartościowych leków czy suplementów diety – a tym bardziej brudnych butelek czy opakowań po piwie. Zdaniem Tomkowa apteki, które będą zobowiązane do uczestnictwa w systemie, zrezygnują ze sprzedaży napojów objętych kaucją, co będzie najprostszym rozwiązaniem.

Według cytowanego przez DlaHandlu.pl dr. Wojciecha Rożdżeńskiego z Wydziału Prawa i Administracji UW, realne ryzyko pojawienia się w aptekach butelek po piwie jest minimalne, ponieważ placówki te nie mogą sprzedawać alkoholu. Zaznacza, że obowiązek uczestnictwa w systemie kaucyjnym dotyczyć będzie tylko aptek o powierzchni powyżej 200 m kw., a takich jest w Polsce bardzo niewiele. Podkreśla też, że kaucja nie obejmie opakowań po lekach ani wyrobach medycznych, których odbiór należy do obowiązków gmin.

Farmaceuci z całego kraju zainicjowali petycję do ministry klimatu i środowiska Pauliny Hennig-Kloski, domagając się wyłączenia aptek z systemu kaucyjnego. Autorką apelu jest farmaceutka ze Świebodzina, a do piątkowego popołudnia pod dokumentem podpisało się blisko 3 tys. osób. W piśmie podkreślono, że przyjmowanie brudnych butelek i puszek w miejscu przechowywania leków jest nie do pogodzenia z zasadami bezpieczeństwa zdrowotnego. Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało jednak, że nie planuje wyłączenia żadnych jednostek handlowych ani kategorii opakowań objętych nowymi przepisami.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
22.07.2025 16:32
TSUE podważa polski zakaz reklamy aptek – możliwe zmiany w dostępie do informacji dla pacjentów
Zakaz reklamy aptek może odejść niedługo do lamusa.Shutterstock

W czerwcu Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że obowiązujący w Polsce całkowity zakaz reklamy aptek narusza unijne prawo, w szczególności dyrektywę o handlu elektronicznym oraz zasady swobody przedsiębiorczości i świadczenia usług.

Trybunał zaznaczył, że choć państwa członkowskie mogą wprowadzać ograniczenia dotyczące reklamy, nie mogą one całkowicie uniemożliwiać aptekom informowania o swojej działalności. Obecne przepisy zezwalały jedynie na publikację lokalizacji apteki i godzin otwarcia, co w świetle orzeczenia TSUE uznane zostało za zbyt restrykcyjne.

Wyrok nie skutkuje natychmiastowym zniesieniem zakazu – TSUE nie ma kompetencji do uchylania przepisów krajowych – ale obliguje Polskę do ich zmiany. Choć orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne, jest wykonalne, co oznacza, że polskie władze muszą je respektować. W przypadku niewdrożenia odpowiednich zmian legislacyjnych, Polska może zostać obciążona karami finansowymi – zarówno dziennymi, jak i ryczałtowymi – za niewykonanie wyroku Trybunału.

W aptece, oprócz szczepień, możemy na przykład uzyskać usługę opieki farmaceutycznej. Czyli pacjent np. z nadciśnieniem technicznym, cukrzycą może się zwrócić do farmaceuty z prośbą, żeby w ramach opieki farmaceutycznej udzielił mu informacji, jakie leki czy też jakie wyroby powinien stosować w ramach leczenia, inne niż te, które przepisze mu lekarz – mówi prawniczka. – Nie zawsze pacjent wie o tym, że może poprosić farmaceutę o wystawienie recepty farmaceutycznej, a proszę sobie wyobrazić, że w piątek wieczorem pacjent przychodzi do apteki z nieprawidłowo wystawioną receptą przez lekarza. Jeżeli jest to lek na kontynuację leczenia, ale pacjent ma jeszcze w domu zapas leku, to nie ma problemu, może wrócić do lekarza, ale czasem jest tak, że lek mu się kończy dokładnie w piątek. Pacjenci nie wiedzą o takich możliwościach, więc będą mogli się z nimi zapoznać.

– mówi w wypowiedzi dla agencji Newseria dr Anna Banaszewska, radczyni prawna i magistra farmacji.

Dotychczasowe egzekwowanie zakazu bywało restrykcyjne. Przykładowo, Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny mógł nałożyć karę za eksponowanie w aptece treści mogących sugerować reklamę, takich jak hasła promujące usługi. Teraz sytuacja prawna się zmienia – właściciele aptek mogą zyskać możliwość legalnego komunikowania się z pacjentami, co może przełożyć się na większą świadomość społeczną w zakresie usług farmaceutycznych.

Naczelna Rada Aptekarska (NRA) wyraziła zaniepokojenie możliwym chaosem prawnym, do którego może doprowadzić brak jasnych przepisów przejściowych. NRA zaapelowała do Ministerstwa Zdrowia o pilne uregulowanie sytuacji, obawiając się m.in. nadmiernej komercjalizacji sektora. Zdaniem samorządu aptekarskiego, bez precyzyjnych regulacji może dojść do rywalizacji cenowej i faworyzowania dużych sieci aptek kosztem mniejszych, indywidualnych placówek.

Wśród najważniejszych wyzwań, jakie stoją przed ustawodawcą, NRA wskazuje konieczność wyznaczenia wyraźnej granicy między informowaniem pacjentów a reklamą. Kluczowe będzie także zapewnienie równych warunków konkurencji i ochrona wartości zawodu farmaceuty, który pełni ważną funkcję społeczną i zdrowotną. Ostateczny kształt zmian pozostaje kwestią otwartą, jednak jedno jest pewne – Polska musi zmodyfikować przepisy zgodnie z wyrokiem TSUE.

Zobacz też: Czy apteki w Polsce będą mogły się reklamować? Jest wyrok TSUE!

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. wrzesień 2025 11:01