StoryEditor
Drogerie
13.09.2021 00:00

Hebe ze wzrostami sprzedaży. W porównaniu do początkowego okresu pandemii o 30 proc.

Hebe zanotowało w I półroczu br. wzrost sprzedaży w Polsce o 10,4 proc. W porównaniu do początkowego okresu pandemii (II kwartał) 2020 roku, sprzedaż Hebe wzrosła o 30,5 proc.– czytamy w najnowszym raporcie finansowym opublikowanym przez Grupę Jeronimo Martins.

W porównaniu do początkowego okresu pandemii (II kwartał 2020 roku), sprzedaż w drogeriach Hebe wzrosła o 30,5 proc., natomiast sprzedaż porównywalna (LfL) o 38,2 proc. Gdyby wyłączyć ze statystyk biznes apteczny spółki, sprzedaż wzrosłaby o 44,2 proc.

W przeliczeniu na euro sprzedaż w pierwszym półroczu wyniosła 123 mln euro, to wzrost o 7,3 proc. w stosunku do pierwszego półrocza 2020 roku. Sprzedaż w drugim kwartale wyniosła 66 mln euro, o 30,4 proc. więcej niż w drugim kwartale 2020 roku.

Sprzedaż online w istotny sposób przyczyniła się do dobrych wyników osiągając 14 proc. sprzedaży w pierwszych sześciu miesiącach roku. Sieć testuje wykorzystanie platformy e-commerce do wejścia na nowe rynki. EBITDA Hebe wyniosła 5,4 mln euro wobec 4,0 mln euro w I poł. 2020. 

Jeśli chodzi o sytuację największego polskiego detalisty, czyli Biedronki, który także należy do Grupy Jeronimo Martins, to dzięki złagodzeniu środków restrykcyjnych, liczba wizyt w sklepach wzrosła. Ten pozytywny trend, wzmocniony sprzyjającą pogodą, pozwolił Biedronce na dalszą realizację swoich działań.

W ciągu pierwszych sześciu miesięcy sprzedaż wzrosła o 9,8 proc. w walucie lokalnej, w tym LFL o 7,7 proc. W przeliczeniu na euro sprzedaż wyniosła 7,0 mld euro, 6,8 proc. przed I poł. W II kwartale sprzedaż w walucie lokalnej wzrosła o 10,4 proc. przy LFL na poziomie 8,8 proc. W przeliczeniu na euro sprzedaż wyniosła 3,6 mld euro, i jest to wzrost o 9,8 proc. w porównaniu z drugim kwartałem 2020 roku. EBITDA sięgnęła 624 mln euro, co oznacza wzrost o 6,0 proc. w porównaniu do pierwszego półrocza (+9,0 proc. przy stałym kursie wymiany).

Spółka kontynuuje realizację programu inwestycyjnego na ten rok. Biedronka otworzyła 53 sklepy i przebudowała 153 lokalizacje w ciągu pierwszych sześciu miesięcy roku.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
26.06.2025 21:51
Dyrektor finansowa największej w USA sieci z kosmetykami po roku pracy zrezygnowała ze swojego stanowiska
Ulta Beauty to największy sprzedawca detaliczny kosmetyków w USAShutterstock

Ulta Beauty – amerykańska sieć sklepów z kosmetykami i produktami do pielęgnacji ciała, będąca zarazem największym sprzedawcą detalicznym kosmetyków w Stanach Zjednoczonych, zaczyna nowy rozdział. W środę ze stanowiska zrezygnowała dyrektor finansowa Paula Oyibo.

Oyibo pełniła rolę CFO od niewiele ponad roku. Na swojego tymaczasowego następcę wyznaczyła Chrisa Lialiosa – osobę z wewnątrz firmy. 

Paula Oyibo pracowała w Ulta Beauty od 2019 roku, stanowisko dyrektor finansowej objęła w kwietniu 2024. Zastąpiła wówczas wieloletniego dyrektora finansowego Scotta Setterstena.

Chris Lialios dołączył do Ulta Beauty w 1999 roku, zajmując w firmie różne stanowiska, związane z księgowością i finansami.

Ulta Beauty, która poinformowała o podjęciu poszukiwań nowego dyrektora finansowego poza firmą, potwierdziła swój roczny cel wzrostu sprzedaży do 1,5 proc. Sieć podniosła swój roczny cel zysku w maju, co miało wsparcie w silnym popycie na nowe produkty (w tym marki kosmetyki do pielęgnacji skóry oraz kategoria K-beauty).

Ulta Beauty jest największą siecią detaliczną z kosmetykami w USA. Oferuje produkty zarówno marek premium, jak i drogeryjne, o bardziej przystępnych cenach. W swoim asortymencie posiada kosmetyki do pielęgnacji twarzy i ciała, perfumy, a także akcesoria kosmetyczne. Ponadto Ulta Beauty oferuje usługi salonowe, w tym fryzjerstwo i wykonywanie makijażu. 

Ulta Beauty nie prowadzi na razie sklepów poza Stanami Zjednoczonymi, choć nie wyklucza ekspansji w przyszłości.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
26.06.2025 09:00
Gdzie kupić oryginalne testery perfum, czyli pytanie, które odbiera perfumeriom klientki
Skąd wziąć oryginalne testery perfum? Odpowiedź nie jest jednoznaczna.M.Szulc wiadomoscikosmetyczne.pl

Klientki i klienci drogerii często poszukują tańszych testerów i próbek perfum, aby zaoszczędzić pieniądze. Tracą na tym perfumerie, ale i sami kupujący, którzy liczą na dobrą jakość tych produktów.

Dlaczego testery cieszą się zainteresowaniem?

To oczywiste, że niemal każdy pragnie mieć oryginalne perfumy. Wyjątkowy, złożony, długo utrzymujący się zapach, idealnie dopasowany do klienta — to właśnie cechy dobrych perfum. Dla wielu konsumentów problemem jest cena takiego produktu, dlatego często zastanawiają się, gdzie kupić oryginalne testery perfum. Mając do wyboru kilka lub kilkanaście niewielkich opakowań, mogą swobodnie wybierać zapachy, zmieniać je w zależności od potrzeb, a także testować poza perfumerią — a wszystko to za cenę z pozoru znacznie niższą, niż przy zakupach w drogerii. Niestety tylko z pozoru.

Czy testery perfum są dobrej jakości?

W gruncie rzeczy oszczędność ta jest złudna, ponieważ próbki perfum kupione w sieci nie są zadowalającej jakości. Pomimo zapewnień sprzedawców, produkty te bardzo często są “odpowiednikami”, czyli po prostu podróbkami oryginalnych perfum czy wody toaletowej. Zamiast więc otrzymać tester markowego zapachu, klient dostaje artykuł podrabiany na wzór oryginału, który, rzecz jasna, różni się składem, trwałością i tym, jak reaguje ze skórą.

Drugim problemem są perfumy i wody będące wprawdzie markowymi, ale źle przechowywanymi, zwietrzałymi produktami, których jakość jest już od dawna wątpliwa. Te próbki również będą inaczej pachnieć oraz inaczej zachowywać się na skórze, niż kupione w perfumerii. Jak więc widać, szukając oszczędności, klient otrzymuje artykuły niskiego gatunku, niewarte swojej ceny.  Do tego należy dodać same opakowania tych testerów, często nieszczelne, w których zapachy nadal się utleniają i wietrzeją.

Próbki perfum z drogerii

Rozwiązaniem i rolą perfumerii powinno być edukowanie konsumentek i konsumentów. Informujmy klientki, że zamiast zastanawiać się, gdzie kupić oryginalne testery perfum, warto przyjść do drogerii i porozmawiać z konsultantami o swoich oczekiwaniach odnośnie zapachu, a następnie na spokojnie wybrać i wypróbować perfumy, poświęcając na to trochę czasu. Zachęćmy kupujące do spaceru po galerii handlowej czy okolicy w oczekiwaniu, aż uwolnią się głębsze nuty zapachowe, aby następnie mogły podjąć decyzję o zakupie.

image

Dupes — nowe-stare zagrożenie dla rynku perfumeryjnego

Niektórzy klienci lubią często zmieniać zapachy i nie przywiązują się do nich, inni jednak podchodzą do tego bardzo poważnie, wybierając perfumy, którym będą wierni przez lata. Z pewnością przy wyborze zapachu pośpiech jest złym doradcą, jeśli więc chcemy, by osoba kupująca była zadowolona i chętnie wracała do naszego sklepu, dobrze jest zaoferować jej czas i uwagę.

Przy większych zakupach warto dodawać własne próbki, pozwalając klientom zapoznać się z nimi w domu. Przede wszystkim jednak edukujmy o różnicy między produktami dostępnymi w perfumeriach, a oferowanymi w internecie “markowymi” testerami zapachów i ich wątpliwą jakością.

Podsumowując, tym, co skłania konsumentów do szukania próbek w sieci, jest chęć zaoszczędzenia pieniędzy oraz możliwość kupienia kilku małych opakowań, zamiast jednego większego. W efekcie otrzymują oni wody toaletowe kiepskiej jakości zamiast oczekiwanych oryginałów. Perfumerie mogą kształcić odwiedzających na temat perfum, ich jakości i specyfiki, aby przekonać ich do zakupu oryginalnych, markowych produktów w miejscu, które dba o jakość oferty.

Olga ‘Luca‘ Machuta-Rakowska

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
30. czerwiec 2025 22:50