StoryEditor
Sieci i centra handlowe
18.08.2020 00:00

Carrefour Polska zapowiada zwolnienia grupowe. Pracę straci około 400 osób

Carrefour Polska kontynuuje realizację strategii “Carrefour 2022”, wdrażając na polskim rynku kolejny etap budowy omnikanałowej organizacji proklienckiej. Realizowany obecnie etap strategii obejmuje uproszczenie struktur i procesów w sklepach oraz w centrali firmy. Następstwem zmian będą zwolnienia ok 400 osób zatrudnionych w hipermarketach francuskiej sieci.

Carrefour, chcąc przyspieszyć proces decyzyjny w interakcji z klientami, spłaszczy swoje struktury i zmniejszy hierarchiczność organizacji. Sieć stworzy również nowe stanowiska doradców klientów w sklepach, którzy staną się lokalnymi ambasadorami transformacji żywieniowej Carrefour w Polsce oraz wprowadzi nową organizację stanowisk w ramach działów produktów świeżych i przemysłowych w hipermarketach, aby bardziej elastycznie odpowiadać na potrzeby klientów i budować z nimi bliższe relacje.

Planowane uproszczenie i płaska struktura oznaczają zmiany dla wszystkich pracowników sklepów i centrali firmy. Natomiast przewidywane jest odejście około 3 proc. pracowników (na zasadach zwolnienia grupowego), co stanowi około 400 osób spośród kadry menedżerskiej średniego szczebla w hipermarketach.

- Od 2018 roku Carrefour realizuje w Polsce plan transformacji strategicznej „Carrefour 2022”. Dwuletnie działania w oparciu o tę strategię oraz wyniki, które osiągnęliśmy, utwierdzają nas w przekonaniu, że najważniejszym kierunkiem, w którym chcemy zmierzać, jest budowanie jak najlepszych doświadczeń klientów i skupienie całej uwagi na ich potrzebach - mówi Tareck Ouaibi, wiceprezes zarządu, dyrektor operacyjny Carrefour Polska.
- Wierzymy, że wszystkie te elementy stanowią podstawę przyszłości Carrefour na konkurencyjnym rynku w Polsce. Tylko zadowoleni i powracający do nas na zakupy klienci zagwarantują stabilny rozwój naszej firmy w Polsce - dodaje.

Carrefour Polska jest obecnie na półmetku realizacji globalnego planu strategicznego “Carrefour 2022”, ogłoszonego na początku 2018 roku i którego celem jest przeprowadzenie głębokiej transformacji firmy. Plan ten opiera się na czterech głównych filarach: transformacji żywieniowej, transformacji omnikanałowej, wprowadzeniu uproszczonej i otwartej organizacji oraz podnoszeniu produktywności i konkurencyjności firmy.

W ciągu ostatnich dwóch lat działania, Carrefour zrealizował w Polsce szereg innowacyjnych projektów odpowiadających na dynamicznie zmieniające się potrzeby klientów. Znalazły się wśród nich, m.in.  konkretne działania w ramach transformacji żywieniowej Act for Food, zachęcające Polaków do dokonywania zdrowych wyborów żywieniowych, omnikanałowe rozwiązania umożliwiające klientom wygodne zakupy w dowolnym czasie i miejscu, w tym nowe formaty sklepów stacjonarnych, jak Carrefour BIO, Supeco, samoobsługowy 7/24 czy innowacyjne rozwiązania z obszaru e-commerce czy usług okołozakupowych.

Carrefour Polska to sieć handlowa, pod szyldem której działa w Polsce ponad 900 sklepów w 6 formatach: hipermarketów, supermarketów, sklepów hurtowo-dyskontowych, osiedlowych i specjalistycznych oraz sklepu internetowego. Carrefour jest w Polsce również właścicielem sieci 20 centrów handlowych oraz sieci ponad 40 stacji paliw. Carrefour, jako jeden ze światowych liderów handlu spożywczego, jest silną multiformatową siecią, która posiada 12 300 sklepów w ponad 30 krajach. Osługuje 105 milionów klientów na całym świecie i wygenerował w 2019 roku sprzedaż w wysokości 80,7 miliarda euro.
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
10.06.2025 14:54
Aldi chce konkurować z drogeriami? Dyskont zaprezentował kosmetyki na lato marki własnej
Promieniowanie wpływa m.in. na szybsze starzenie się skóry, dlatego warto pamiętać o nakładaniu filtrów każdego dniaarchwum WK

Lato i wakacje lada moment, coraz więcej konsumentów zaczyna poszukiwanie letnich kosmetyków, chroniących przed słońcem. “Wbrew pozorom, kosmetyków o takim zastosowaniu nie musimy szukać tylko w drogeriach i aptekach – możemy je po prostu wrzucić do koszyka podczas codziennych zakupów!” – kusi sieć Aldi, informując o gamie produktów na lato, sprzedawanych pod marką własną.

W ramach private label Lacura Sun Aldi oferuje na ten sezon całą gamę produktów – poczynając od kremów z filtrem poprzez produkty dedykowane osobom uprawiającym sport, aż po kosmetyki pod makijaż z wysokim SPF czy preparaty do stosowania po opalaniu. 

Jak podkreśla dyskont, ceny tych produktów są bardzo przystępne - najtańsze z kosmetyków można kupić już za 12-15 zł. 

Jak wybrać właściwy filtr?

Jednym z ważniejszych wyznaczników przy zakupie kremów przeciwsłonecznych powinien być dla konsumenta oczywiście SPF – czyli Sun Protection Factor. Ten wskaźnik odnosi się do ochrony przed promieniami UVB, które odpowiadają za poparzenia słoneczne – im wyższa cyfra, tym większe zabezpieczenie. 

Nie oznacza to jednak, że po nasmarowaniu stajemy się dla słońca całkowicie „niewidzialni”. Nawet przy stosowaniu SPF50 należy obserwować reakcje naszej skóry i pamiętać o regularnej aplikacji produktu. To ostatnie może być szczególnie ważne dla osób, które spędzają czas w sposób aktywny. Z myślą o ich potrzebach Aldi stworzyło specjalną wersję sprayu z filtrem w dwóch wersjach: SPF 30 i SPF 50. Dla miłośników sportów wodnych przeznaczony jest kosmetyk w formie mleczka do opalania.

SPF w codziennej pielęgnacji

O ochronie przed słońcem warto pamiętać nie tylko wybierając się na plażę czy górską wędrówkę. Promienie słoneczne mogą nas podrażnić także w mieście, podczas codziennych czynności. Co więcej, promieniowanie wpływa również na szybsze starzenie się skóry, dlatego warto pamiętać o nakładaniu filtrów każdego dnia, szczególnie w ciepłych miesiącach. 

Aldi w Polsce ma obecnie ponad 370 sklepów i zatrudnia ponad 4,8 tys.pracowników. Spółka stawia na długotrwałe, sprawiedliwe i niezawodne relacje handlowe z dostawcami oraz spełnianie wymogów firmy odpowiedzialnej społecznie. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
10.06.2025 11:59
Galerie handlowe: jak wygląda ich potencjał? Czy będą w stanie połączyć online i offline?
Adam Iwiński, prezes Hybrid EuropeHybrid Europe mat.pras.

Nie ulega wątpliwości, że dynamiczny rozwój e-commerce wpływa na spadek ruchu w galeriach i centrach handlowych. Tradycyjne placówki wciąż mają duży potencjał, wymaga to jednak umiejętnego połączenia online i offline. O zmieniających się placówkach i relacjach z konsumentami mówi Adam Iwiński, prezes Hybrid Europe.

E-sklepy nie są w stanie zastąpić sklep obiektów stacjonarnych w 100 procentach. Do tego dochodzi kolejny wątek: w ubiegłym roku mocno zasilili ruch Ukraińcy. Jednak, jak zwracają uwagę eksperci, w centrum uwagi nie powinno być to, ile osób przyjdzie na zakupy, a to, ile z nich je w ogóle zrobi. A to sprawia, że zmieniają się nie tylko same galerie i centra handlowe, ale też ewoluuje ich sposób komunikacji z klientami. Mocno stawia się też na efektywność. 

Według Adama Iwińskiego, dynamiczny rozwój e-commerce przyczynia się do spadku ruchu w galeriach handlowych. Pandemia przyspieszyła przechodzenie konsumentów do zakupów online, które stały się wygodniejsze i często bardziej atrakcyjne cenowo. W efekcie wielu klientów odwiedza placówki te rzadziej lub w ogóle rezygnuje z zakupów stacjonarnych. Pojawiają się więc pytania o wpływ e-handlu na dalsze funkcjonowanie galerii i centrów handlowych, zwłaszcza że e-sklepy stają się niezwykle atrakcyjną alternatywą w okresie wzmożonych zakupów, czyli m.in. przed Wielkanocą czy Bożym Narodzeniem.

Dane z raportu „E-commerce w Polsce 2024”, opublikowanego przez Gemius, pokazują, że polski rynek e-commerce wzrośnie o 12-15 proc. w tym roku, a jego wartość osiągnie 20 miliardów złotych. To ogromny trend, który nie może być ignorowany przez tradycyjne kanały sprzedaży, a zwłaszcza galerie i centra handlowe, które muszą odpowiedzieć na potrzeby zmieniających się konsumentów – zaznacza Iwiński.

Kup online – odbierz w sklepe

Ekspert dodaje, że mimo ekspansji e-commerce, sprzedaż w punktach stacjonarnych wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie – przede wszystkim za sprawą rozwiązań typu click & collect. Oznacza to, że konsumenci dokonują zakupów online, a odbierają je w tradycyjnych sklepach. Szacuje się, że opcja ta stanowi ok. 15-20 proc. całkowitej sprzedaży w galeriach handlowych. Klasyczne placówki wciąż mają potencjał, ale trzeba umieć połączyć to z cyfrowym światem.

Raport „Handel i konsumpcja w Polsce 2024” wskazuje na ciekawy trend. 62 proc. Polaków, regularnie robiących zakupy online, deklaruje, że często odwiedza sklepy stacjonarne, aby dotknąć i sprawdzić produkty przed dokonaniem transakcji. To właśnie połączenie świata online z doświadczeniem zakupów w offline stanowi fundament rozwoju rozwiązań reklamowych typu drive-to-store – dodaje Adam Iwiński.

Według danych Hybrid Europe, efektywność takich kampanii wzrosła o 30 proc. w ciągu ostatniego roku, przy jednoczesnym obniżeniu kosztów pozyskania klienta o 20 proc. Oznacza to, że można skierować bardziej zaangażowanych konsumentów do sklepów fizycznych, co ma bezpośredni wpływ na zwiększenie konwersji offline.

Warto jeszcze wspomnieć o danych z raportu „Retail Real Estate in Europe 2024”, opracowanego przez CBRE. Z nich wynika, że galerie i centra handlowe, które zaczęły inwestować w zintegrowane technologie i zmieniać sposób komunikacji z klientami, notują wzrosty przychodów nawet o 4-6 proc. w stosunku do poprzednich lat. Tego typu placówki, które postawiły na doświadczenia zakupowe i połączenie z e-commerce, a nie tylko na zwykły ruch klientów, mają teraz nie tylko większy wpływ na decyzje zakupowe, ale również na jakość tych transakcji – dodaje prezes Hybrid Europe.

Jak przekonuje ekspert, tradycyjne galerie i centra handlowe nie są skazane na zapomnienie. Wręcz przeciwnie, ten segment rynku wciąż ma ogromny potencjał, zwłaszcza jeśli mówimy o łączeniu doświadczeń online i offline w sposób, który odpowiada na zmieniające się potrzeby konsumentów. Dla części z nich zakupy stacjonarne to nie tylko nabywanie produktów: to składowa procesu, który obejmuje emocje, interakcje z produktami i markami, możliwość natychmiastowego posmakowania, przymierzenia czy obejrzenia czegoś na żywo. W tym kontekście e-commerce na pewno nie jest w stanie zastąpić galerii handlowych w stu procentach.

Wciąż jest sporo osób, które preferują zakupy stacjonarne. Branża stara się wykorzystać ten trend i dostarczać maksymalną wartość klientom galerii handlowych. Takie podejście efektywnie wspierają rozwiązania reklamowe typu drive-to-store, które zaczynają być nie tylko popularne, ale wręcz kluczowe w skutecznym budowaniu ruchu w tego typu placówkach. Kampanie reklamowe, których celem jest pozyskanie wizyty zakupowej w placówce stacjonarnej, pomagają łączyć nakłady online z rzeczywistymi odwiedzinami w sklepach stacjonarnych, w ten sposób zwiększając efektywność marketingową – podkreśla Adam Iwiński.

Jak demografia i migracja wpływa na ruch w sklepach?

Z analiz Hybrid Europe wynika również, że ogromny wpływ na handel ma demografia, w tym sytuacja związana z migracją Ukraińców. Oni nadal stanowią istotną grupę klientów dla wielu branż. Ich obecność nie jest również bez znaczenia dla sektora retail – w ubiegłym roku mocno zasilili ruch w galeriach handlowych. Pojawiają się więc pytania o przyszłość w tym zakresie.

Wiele podmiotów, zwłaszcza z branży handlowej, dostosowało swoje strategie reklamowe do nowej grupy odbiorców. Przykładowo, wprowadzili reklamy w języku ukraińskim czy specjalne promocje skierowane do tej grupy. Niektóre marki odnotowały nawet kilkunastoprocentowe wzrosty sprzedaży w segmentach, w których Ukraińcy stanowili znaczącą część klientów – wylicza ekspert.

Według analiz Hybrid Europe, nawet jeśli tradycyjny pomiar ruchu wskaże na stagnację lub spadek, to zastosowanie skutecznych kampanii reklamowych typu drive-to-store może skutkować wzrostem wyników finansowych. Coraz częściej w biznesie celem nie jest to, ile osób przyjdzie do placówki handlowej, a to, ile z nich zrobi tam zakupy. To sprawia, że zmieniają się nie tylko same centra handlowe, ale też ich sposób komunikacji z klientami. Teraz liczy się efektywność.

Nadchodzący czas może być okresem, w którym wzajemne uzupełnianie się światów online i offline da nam najlepsze rezultaty. Jeśli połączymy to z efektywnym wykorzystaniem narzędzi reklamowych i ścisłą współpracą z markami, to wyniki mogą być zaskakująco pozytywne. Takie podejście z pewnością pozwoli stworzyć wartość dodaną dla wszystkich uczestników rynku – podsumowuje prezes Hybrid Europe. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
13. czerwiec 2025 08:18