StoryEditor
Sieci i centra handlowe
21.09.2021 00:00

Centra convenience i parki handlowe nadal w fazie wzrostu [RAPORT]

Prognozy dla polskiego rynku handlowego są korzystne w porównaniu z resztą Europy, mimo iż tak jak gdzie indziej zmaga się on ze skutkami pandemii COVID-19. W I poł. 2021 r. deweloperzy dostarczyli 103 tys. mkw. powierzchni najmu w samych parkach handlowych, a w całym 2021 r. może jej być 209 tys. mkw. Taki wynik oznaczałby historycznie najlepszy rok pod względem nowo oddanej podaży dla tego formatu – uważają autorzy drugiej edycji raportu "Parki handlowe i centra convenience w Polsce".

W I poł. 2021 r. deweloperzy oddali do użytku 242 tys.mkw. GLA, z czego 43 proc. przypadło na parki handlowe i centra codziennych zakupów (ok. 103 tys. mkw.). W budowie pozostaje kolejne 237 tys. mkw. GLA w ramach tych dwóch formatów, z czego 188 tys. mkw. trafi na rynek do końca tego roku – wynika z raportu "Parki handlowe i centra convenience w Polsce", przygotowanego przez JLL i Trei Real Estate Poland.

Prawie 3 mln mkw. powierzchni najmu to parki handlowe i centra convenience

Podaż parków handlowych, zarówno regionalnych, jak i tradycyjnych, oraz centrów typu convenience w układzie parku handlowego wynosi 2,87 mln mkw. powierzchni GLA. Regionalne parki handlowe stanowią połowę tej powierzchni, jednak ich udział z roku na rok maleje na rzecz mniejszych obiektów – mówi Joanna Tomczyk, starszy analityk rynku w JLL.

Podaż parków handlowych i centrów convenience rozkłada się nierównomiernie w zależności od wielkości miasta. Skoncentrowane są one bowiem w głównych aglomeracjach (46 proc. podaży) oraz w miastach poniżej 50 tys. mieszkańców (29 proc. podaży). Co ciekawe, 67 proc. zasobów w budowie znajduje się w najmniejszych miastach poniżej 50 tys. mieszkańców. Zaledwie 8 proc. powstaje w największych aglomeracjach, co świadczy o tym, że mniejsze rynki są obecnie na celowniku deweloperów.

– Przy wyborze nowych lokalizacji pod kolejne Vendo Parki wciąż stawiamy na małe miejscowości około 15 tys. mieszkańców, gdzie oferta handlowa jest wciąż słabo rozwinięta. Obszar oddziaływania takiej inwestycji to miasto oraz powiat, liczące łącznie około 30 tys. potencjalnych odwiedzających. Aktualnie na zaawansowanym etapie budowy mamy trzy nowe parki handlowe w Inowrocławiu, Chorzowie i Radzyminie, które planujemy otworzyć do końca tego roku. Trwa także rozbudowa istniejącego Vendo Parku w Pułtusku – komentuje Jacek Wesołowski, dyrektor zarządzający Trei Real Estate Poland.

Popyt – zagraniczne marki zainteresowane Polską

Do sierpnia 2021 r. siedem zagranicznych marek zdecydowało się otworzyć swoje pierwsze sklepy w Polsce. Była to m.in. marka kosmetyczna Rituals Cosmetics z Holandii, która otworzyła pierwszy sklep w Westfield Arkadia.

Zawirowania na rynku handlowym w Polsce, w tym spadek odwiedzalności i obrotów w większości centrów handlowych podczas pandemii COVID-19, a także negocjacje najemców z wynajmującymi spowodowały czasowe wstrzymanie planów rozwoju niektórych sieci. Lockdowny w najmniejszym stopniu wpłynęły na marki typu value retailers, off-price – oferujące produkty o niższych cenach, sieci spożywcze oraz drogeryjne, których plany ekspansji prawie nie uległy zmianie, a w niektórych przypadkach wręcz przyspieszyły.

– Action, Dealz, KiK, Pepco, Tedi czy debiutująca na rynku firma HalfPrice skutecznie przyciągają konsumentów do swoich sklepów, oferując szeroką gamę produktów i atrakcyjne ceny – wskazuje Anna Wysocka, dyrektor działu Wynajmu Powierzchni Handlowych w JLL.

Kto szuka powierzchni w parkach handlowych?

Firmy JLL i Trei przeanalizowały zestawienia najemców w wybranych tradycyjnych parkach handlowych i centrach typu convenience. Wyniki badania obiektów handlowych o łącznej powierzchni 133 tys. mkw. GLA pokazują, ze najczęstszą kategorią najemców w tradycyjnych parkach handlowych i centrach convenience są sklepy typu off-price, tzw. value retailers – zajmują 33 proc. powierzchni GLA.

Inne popularne kategorie najemców to sklepy specjalistyczne (16 proc. GLA), operatorzy spożywczy (14 proc.), sklepy odzieżowe i obuwnicze (13 proc.), sklepy z elektroniką (10 proc.) oraz z artykułami kategorii zdrowie i uroda (9 proc.). Liczba sklepów w każdej kategorii jest zwykle ograniczona do jednego lub dwóch, ze względu na dość niewielkie rozmiary analizowanych projektów. W zależności od reprezentowanej kategorii, najemcy zajmują różnej wielkości lokale.

W I połowie 2021 r. Trei Real Estate Poland otworzył cztery Vendo Parki – w Zielonce, Myśliborzu, Koszalinie i Piekarach Śląskich o łącznej powierzchni niemal 20 tys. mkw. W tym czasie zawarł też 35 umów najmu o łącznym wolumenie 22,5 tys. mkw.

Okres pandemii pokazał, że jesteśmy bardziej odporni na obostrzenia niż sklepy wielkoformatowe. Oferujemy także niższe koszty najmu niż galeria. W efekcie prowadzimy dziś rozmowy z firmami, które dotychczas nie były obecne w parkach, jak na przykład cała grupa LPP czy marka Smyk. Pojawili się także gracze zaczynający dopiero działalność w Polsce. Zatem grono nowych firm zainteresowanych parkami jest dość liczne – zapewnia Jacek Wesołowski.

Atrakcyjne czynsze

Czynsze i opłaty eksploatacyjne w parkach handlowych i centrach typu convenience są niższe niż w centrach handlowych. Wynika to z cech charakterystycznych dla tego typu obiektów, tj. braku przestrzeni wspólnych, prostego układu parterowego, jednopoziomowego parkingu zewnętrznego i często peryferyjnej lokalizacji.

Czynsze typu prime, dotyczące lokali o powierzchni ok. 2 tys. mkw. w najlepiej prosperujących parkach handlowych, wynoszą obecnie 8-12 euro/mkw./miesiąc, a opłaty eksploatacyjne są na poziomie 1,5- 2 euro/mkw./miesiąc. Na korzyść parków handlowych i centrów convenience przemawiają też niższe koszty aranżacji lokali, wynikające ze standardu i łatwego dostępu do sklepów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
12.12.2025 13:28
„Eau de Croissant”: Lidl sięga po perfumy w limitowanej kampanii świątecznej
Perfumy będą do zdobycia w ramach kampanii promocyjnej.Lidl USA

Amerykańskie oddziały sieci Lidl zrealizowały przedświąteczną kampanię marketingową, w której główną rolę odgrywa limitowany zapach „Eau de Croissant”. Perfumy zamknięto we flakonie stylizowanym na croissanta – jednej z najczęściej wybieranych przekąsek z oferty sieci. Produkt nie trafił do regularnej sprzedaży i nie ma ustalonej ceny detalicznej, ponieważ został przygotowany wyłącznie jako element akcji promocyjnej w mediach społecznościowych.

Kluczowym elementem kampanii jest konkurs prowadzony na instagramowym profilu Lidla w USA. Do zdobycia przewidziano dokładnie 100 flakonów „Eau de Croissant”, co nadaje akcji charakter ściśle limitowany. Perfum nie można kupić w sklepach ani online – jedyną drogą do ich zdobycia jest udział w konkursie, co znacząco podniosło zainteresowanie akcją i intensywność zaangażowania użytkowników.

Kampania wprost nawiązuje do konwencji zapachów luksusowych marek, zarówno poprzez nazwę, jak i estetykę komunikacji. Lidl zestawia swój projekt z rozpoznawalnymi liniami perfum, takimi jak „Eau So Fresh” Marca Jacobsa, „Eau Sauvage” Diora czy „Eau de Cèdre” Giorgio Armaniego. W przeciwieństwie do nich „Eau de Croissant” nie aspiruje do realnej konkurencji produktowej, a pełni funkcję humorystycznego komentarza do rynku perfum premium.

Reakcja odbiorców w mediach społecznościowych była szybka i mierzalna. W ciągu kilku dni od publikacji post promujący „Eau de Croissant” zebrał ponad 10 tys. reakcji na Instagramie. Użytkownicy zwracali uwagę przede wszystkim na formę flakonu oraz sam koncept kampanii, nawet jeśli sam zapach nie został szczegółowo opisany ani udostępniony do testów konsumenckich.

Nie jest to pierwszy przypadek, gdy Lidl sięga po niestandardowe połączenia kategorii produktowych. W 2024 roku sieć zaprezentowała projekt „Croissant Bag”, stworzony we współpracy z projektantem Nikolasem Bentelem. Akcesorium w kształcie croissanta było dostępne czasowo w Patisserie Lidl Pop-up podczas London Fashion Week. Obecna kampania wpisuje się w tę samą strategię – wykorzystania limitowanych, nietypowych projektów do budowania zasięgu i zaangażowania globalnej społeczności online.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
09.12.2025 15:16
Lush wznawia franczyzę we Francji, stawiając na model licencjonowania
Lush to jedna z najbardziej znanych sieci kosmetycznych w Europie.Agata Grysiak

Po trzech latach intensywnej konsolidacji i przekształcania sklepów w placówki własne, Lush zdecydował się ponownie otworzyć możliwość prowadzenia sklepów pod swoim szyldem we Francji. Firma, która dotąd unikała klasycznej franczyzy, w 2025 r. wraca do współpracy z partnerami zewnętrznymi, licząc na przyspieszenie ekspansji na jednym z kluczowych rynków europejskich. Zmiana ta oznacza otwarcie nowego etapu rozwoju, różniącego się jednak znacząco od standardowych programów franczyzowych.

Według informacji przekazywanych przez Lush, decyzja o wznowieniu programu wynika przede wszystkim z potrzeby zwiększenia tempa rozbudowy sieci. W ostatnich latach francuski rynek beauty notował stabilne wzrosty, co zachęciło firmę do szukania bardziej elastycznego modelu operacyjnego. Dotychczasowa strategia polegała na centralizacji i przejmowaniu sklepów od partnerów, jednak tempo rozwoju okazało się niewystarczające wobec rosnącego popytu i konkurencji.

Wprowadzenie na nowo współpracy z partnerami nie oznacza jednak powrotu do klasycznego systemu franczyzowego. Lush określa swój model jako system licencjonowania („licensee”), co oznacza większą autonomię firmy w kształtowaniu standardów operacyjnych i wizerunkowych. Licencjobiorcy działają zgodnie z zasadami marki, ale nie uzyskują pełnego pakietu usług typowych dla tradycyjnej franczyzy. Taki model jest stosowany przez spółki prywatne, które chcą zachować kontrolę nad kluczowymi obszarami działalności.

Wejście w program licencyjny Lush wymaga znaczących nakładów finansowych. Szacowany koszt otwarcia sklepu we Francji mieści się w przedziale od 70 000 do 400 000 dolarów, obejmując wynajem lokalu, budowę i wyposażenie, zatowarowanie oraz działania marketingowe. Tak szeroki zakres inwestycji odzwierciedla zróżnicowanie wielkości i lokalizacji sklepów – od małych butików po większe salony ulokowane w prestiżowych centrach handlowych.

Wysokie koszty wejścia mają jednak na celu utrzymanie jakości sieci, która stanowi kluczowy element strategii marki. Lush znany jest z ręcznie wytwarzanych produktów i unikalnego doświadczenia zakupowego, co wymaga spełnienia określonych standardów wizualnych i operacyjnych. Firma zapewnia wsparcie w zakresie szkolenia personelu, zatowarowania i marketingu, natomiast licencjobiorca ponosi pełną odpowiedzialność za inwestycję oraz bieżące zarządzanie sklepem.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
13. grudzień 2025 02:34