StoryEditor
Sieci i centra handlowe
07.06.2023 00:00

Do końca dekady połowa zysków sieci handlowych będzie pochodzić spoza ich podstawowej działalności

Na rynku amerykańskim sieć Walmart, której sklepy i stronę internetową odwiedza tygodniowo 230 mln klientów, aktywnie rozwija działalność reklamową. Jej roczne przychody wynoszą obecnie już 2,7 mld dolarów / fot. shutterstock
W obliczu ograniczonej możliwości wzrostu, sieci handlowe coraz częściej szukają nowych źródeł przychodów w takich obszarach jak reklama, sprzedaż danych czy usługi finansowe. Do 2030 roku połowa zysków i ponad jedna trzecia przychodów sieci detalicznych pochodzić będzie spoza działalności handlowej – przewidują eksperci firmy doradczej Bain & Company.

Sieci detaliczne generują obecnie zaledwie 10 proc. przychodów i zysków z działalności innej niż podstawowa aktywność handlowa. Do końca dekady te proporcje mają jednak ulec radykalnym zmianom. W oparciu o analizę modeli biznesowych detalistów z 18 krajów, eksperci Bain & Company szacują, że działalność pozahandlowa będzie odpowiadać za 50 proc. zysków i 35 proc. przychodów. Prognoza dotyczy zarówno firm działających w kanale offline jak i online.

– Rozwój pozahandlowych gałęzi biznesu w najbliższych latach może być dla detalistów remedium na wzrost kosztów czy bardzo dynamiczną sytuację konkurencyjną. Umiejętność rozwinięcia nowych źródeł przychodów w oparciu o posiadane już aktywa będzie kluczowa w odniesieniu sukcesu i zdobyciu pozycji na rynku oraz pozwoli na znaczący wzrost zysków ze względu na wysoką rentowność działalności pozahandlowej – mówi Patryk Rudnicki, partner w Bain & Company.

W porównaniu do innych branż, handel detaliczny charakteryzuje się stosunkowo niską, często jednocyfrową, rentownością i w opinii ekspertów Bain & Company, nie ma obecnie przesłanek, by znacząco wzrosła ona w najbliższych latach. Tworzenie dodatkowych źródeł przychodów staje się istotnym elementem stabilizowania wyników finansowych.

Wartość rynku handlu detalicznego będzie rosła, ale marże pozostają niskie. Wyzwanie to dotyczy szerokiej grupy detalistów oraz każdego kanału sprzedaży. Tymczasem rentowność usług dodatkowych, jakie mogą oferować sieci handlowe w oparciu o swoje zasoby, może sięgać nawet 30 proc. – dodaje Patryk Rudnicki.

Sieci handlowe zaczynają już wykorzystywać swoje unikalne zasoby do oferowania nowych usług. Przykładem może być udostępnianie producentom przestrzeni reklamowej we własnych kanałach kontaktu z klientami (tzw. retail media). Jak wynika z badania Bain & Company, aż 59 proc. dostawców uważa, że reklama na stronach internetowych lub w aplikacjach sklepów pozwala na skrócenie dystansu między przekazem reklamowym a miejscem zakupu, jak również daje możliwość precyzyjnego targetowania i personalizacji oferty.

Na rynku amerykańskim sieć Walmart, której sklepy i stronę internetową odwiedza tygodniowo 230 mln klientów, aktywnie rozwija działalność reklamową. Jej roczne przychody wynoszą obecnie już 2,7 mld dolarów. Również francuski Carrefour pracuje nad zwiększeniem przychodów ze sprzedaży reklamy, oferując dostęp do 80 mln klientów i danych dotyczących 8 mld transakcji.

Detaliści działający w tradycyjnych kanałach podążają za przykładem platform internetowych, które są liderami monetyzacji danych o klientach i rozwoju biznesu reklamowego. Szacowany zysk platformy e-commerce Alibaba z działalności retail media wyniósł w ubiegłym roku 18 mld dolarów i stanowił niemal trzy czwarte całego zysku firmy. Na rynku amerykańskim liderem pod względem skali i poziomu zaawansowania usług reklamowych jest Amazon, którego globalne zyski z tej działalności szacuje się na niemal 13 mld dolarów.

Klienci korzystający z usług reklamowych platform internetowych cenią sobie jakość danych o zachowaniach zakupowych klientów – od danych demograficznych, historii wyszukiwania, po zawartość koszyka, informacje o lokalizacji czy używanym sprzęcie. Unikalną korzyścią, jaką mogą zaoferować kanały mediowe detalistów, jest szczegółowa ocena zwrotu z inwestycji – nie tylko w postaci liczby wejść na stronę i dotarcia do wybranych grup zakupowych, ale również dokonanych zakupów.

Rozwiązania i usługi spoza głównego obszaru działalności sieci handlowych kierowane są zarówno do klientów indywidualnych jak i biznesowych. Oprócz reklamy i usług finansowych, obejmują również usługi medyczne, telekomunikacyjne czy turystykę.

– Korzystając z silnej marki, sieci handlowe mogą z powodzeniem wchodzić w nowe obszary działalności, jak na przykład usługi finansowe, w których zaufanie jest kluczowe dla klienta – podsumowuje Patryk Rudnicki.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
24.08.2025 16:38
Miniso debiutuje w Warszawie po raz drugi. Blind boxy przyciągnęły tłumy klientów [GALERIA]
597982
/ Marzena Szulc
597976
/ Marzena Szulc
597984
/ Marzena Szulc
597975
/ Marzena Szulc
597982
597976
597984
597975
Gallery

Otwarcie pierwszego w Polsce sklepu Miniso z zabawkami kolekcjonerskimi okazało się wielkim hitem. Klienci czekali na wejście do środka sklepu w długiej kolejce, a pierwsi z nich ustawiali się w ogonku już kilka godzin przed otwarciem. Pierwszy (po kilkuletniej przerwie) sklep chińskiej sieci Warszawie został otwarty w sobotę 23 sierpnia na parterze warszawskiego CH Złote Tarasy.

We flagowym sklepie sieci Miniso w Warszawie, liczącym 1 tys. mkw., można znaleźć bardzo duży wybór popularnych winylowych pluszaków, m.in. z disneyowskich serii Stitch i Myszka Miki. W ofercie ponadto klienci znajdą artykuły modowe, gadżety i artykuły gospodarstwa domowego.

Sieć oferuje szeroką gamę produktów lifestylowych – od artykułów gospodarstwa domowego po akcesoria modowe i zabawki. Posiada już ponad 7,7 tys. sklepów w ponad 110 krajach. 

Pochodząca z Chin (ale stylizująca się na japońską) sieć powraca na polski rynek po kilkuletniej nieobecności. Marka zadebiutowała w Polsce w 2018 roku, prowadząc cztery sklepy (pierwszy z nich zadebiutował przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie). Ówczesne ambitne plany zakładały rozwój do 100 placówek do 2020 roku. Jednak plany te pokrzyżowała pandemia, w wyniku której firma wycofała się z Polski. 

Teraz, po blisko pięciu latach, Miniso powraca ze sklepem w prestiżowej lokalizacji – czyli w jednym z najpopularniejszych centrów handlowych nie tylko w stolicy, ale i w Polsce. Złote Tarasy, mieszczące się w sąsiedztwie Dworca Centralnego, przyciągają młodzież i konsumentów z najmłodszych pokoleń (nierzadko – fanów japońskiej popkultury, anime i Labubu).

Wcześniej rozwój sieci prowadziła firma Miniso Lifestyle Polska, obecnie odpowiada za to spółka Miniso Trading.

Miniso ma w swojej ofercie szeroką gamę produktów konsumpcyjnych, w tym m.in. kosmetyki, zabawki, artykuły gospodarstwa domowego, akcesoria modowe, artykuły papiernicze, elektronikę, żywność i napoje, produkty zapachowe, tekstylia oraz nowoczesne gadżety, blind boxy i przedmioty inspirowane popkulturą. Sieć kładzie nacisk na dostępność produktów o wysokiej jakości w przystępnych cenach, zgodnych z popularnymi trendami.

image

MiniSo wraca do Polski. Po nieudanym debiucie planuje nowy start w Złotych Tarasach

Sieć prowadzi dynamiczny rozwój, otwierając ok. 800 nowych sklepów rocznie. Oprócz flagowej sieci, Miniso inwestuje również w rozwój konceptu Top Toy, który specjalizuje się w sprzedaży zabawek kolekcjonerskich i popkulturowych gadżetów. Sklepów takich jest obecnie blisko 300.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
22.08.2025 14:12
Były Produkciaki, będą… Biedroniaki? Biedronka lada dzień ujawni nowy gang maskotek
Jak będą się nazywać nowe maskotki z Biedronki? Sieć ujawni to już niedługoBiedronka/Biedronka mat. prasowe

Do sklepów z logo Biedronki za kilka dni zawita kolejny (już ósmy!) maskotkowy gang. Czy nowe maskotki z Biedronki, kluczowy element strategii lojalnościowej sieci popularnych dyskontów, wzbudzą ponownie silne emocje i naklejkowo-maskotkowy szał wśród klientów portugalskiej sieci? Wiemy już, kiedy pierwsze zabawki z nowej serii trafią do sklepów – i w ręce klientów.

Świeżaki, Produkciaki, Słodziaki… Teraz czas na Biedroniaka?

Najnowsza seria maskotek, które klienci Biedronki będą mogli zdobywać, robiąc zakupy w sklepach sieci, pojawią się najprawdopodobniej już w najbliższy poniedziałek, czyli 25 sierpnia.

Podczas poprzednich, podobnych akcji Biedronki, klienci mieli już sposobność zdobywać zabawki, należące do różnych “gangów” – mieliśmy słynne Świeżaki, były też Fajniaki, Swojaki, Bystrzaki, czy ostatnio Produkciaki. Jak zostaną nazwane zabawki z najnowszej serii?

Sieć oficjalnie nie ujawniła jeszcze nazwy nowych maskotek. Z ustaleń redakcji portalu Wiadomości Handlowe wynika, że najbardziej prawdopodobnym wariantem wydaje się Gang Biedroniaków. 

image

Nowy gang maskotek w Biedronce! Wiemy, kiedy w sklepach sieci rozpocznie się szaleństwo

Jak będzie naprawdę – klienci Biedronki dowiedzą się już za kilka dni.  Wiadomo, że Biedronka traktuje sprawę nazwy dla nowych maskotek bardzo poważnie, bowiem już w czerwcu zgłosiła do rejestracji w Urzędzie Patentowym RP trzy różne znaki towarowe: Gang Biedroniaków, Gang Spożywczaków i Gang Moneciaków. 

“Biedronka już kilka razy zastosowała manewr z rejestracją trzech nazw zamiast jednej. Przykładowo, w 2024 r. firma złożyła wnioski o rejestrację znaków towarowych Gang Fantastyczniaków, Gang Planeciaków i Gang Produkciaków. Następnie Biedronka podjęła decyzję o wyborze ostatniej ze wspomnianych nazw” – przypominają Wiadomości Handlowe.

Czy maskotki z Biedronki “zażrą” po raz kolejny?

Organizowane przez Biedronkę co roku akcje lojalnościowe, kuszące klientów możliwością zebrania kolekcji maskotek, stały się już pewnego rodzaju tradycją i marketingowym (oraz socjologicznym) fenomenem. Zbieraniu naklejek, które można było następnie wymienić na pożądane maskotki, towarzyszyły duże emocje, spory, a nawet walki wśród klientów.

Każda taka akcja przynosiła sklepom, należącym do portugalskiej grupy Jeronimo Martins, bardzo duże wzrosty sprzedaży. Z podsumowania ubiegłorocznej akcji “maskotkowej” wynika, że Biedronka w ciągu trwającej pięć tygodni akcji (z Gangiem Produkciaków w roli głównej) rozdystrybuowała wśród klientów ok.  800 tys. maskotek. Aby odebrać jednego Produkcie, klient musiał zgromadzić 60 naklejek.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. sierpień 2025 17:30