StoryEditor
Sieci i centra handlowe
09.01.2025 13:10

Trzy największe problemy na linii klient-sklep wolnocłowy; jak nie wejść na pole minowe

Sklepy duty free, znajdujące się na lotniskach, mimo handlowania w większości tymi samymi produktami co rynek lokalny, zasadniczo różnią się od nich wieloma aspektami biznesu. Oczywiście, ten kanał sprzedaży nie jest wolny od przeszkód, utrudniających klientom komfortowe i bezproblemowe zakupy. Co więcej, ze względu na ich wyjątkowy charakter owe przeszkody bywają nieoczywiste zarówno dla klientów, jak i operatorów sklepów.

Największym z utrudnień, stojącym na przeszkodzie udanym zakupom w sklepie typu duty free jest czas. Nikt z obecnych w sklepie klientów nie ma go nieskończenie wiele na zakupy - oczywiście, jest to równie prawdziwe w kwestii rynku lokalnego, natomiast w klienci w sklepach lotniskowych są pod stałą presją czasu. Stąd absolutnie konieczna jest obecność wykwalifikowanej kadry konsultantów, która sprawnie i trafnie rozpozna potrzeby klienta, i co ważniejsze, szybko znajdzie produkty, odpowiadające jego wymaganiom. Należy też wspomnieć, że taki konsultant zapewni przeprowadzenie konsultacji makijażowych i pielęgnacyjnych w higieniczny i czysty sposób.

Powstanie kolejki w strefie przykasowej jest krótko mówiąc niedopuszczalne. Co więcej, niezwykle istotna jest przejrzystość sklepu - klient od wejścia powinien móc zorientować się, gdzie jest poszukiwana przez niego marka, promocje powinny być stosownie oznaczone i dobrze widoczne, a produkty mini - mieć dedykowaną przestrzeń przy wejściu, w torze głównego przepływu klientów lub na strefie przykasowej. Te ostatnie grają szczególnie ważną rolę w budowaniu koszyka ilościowego i wartościowego.

Z produktami miniaturowymi łączy się inna, ważna kwestia, związana z zakupami w sklepie duty free. Podczas podróży jesteśmy związani z naszym bagażem, a będąc już w sklepie wolnocłowym nadaliśmy już nasz bagaż rejestrowany, zostając z torbą, plecakiem lub neseserem. Przez to, klient w sklepie duty free zdecydowanie bardziej wrażliwy jest na dodatkowe obciążenie. Dlatego też niezwykle ważna w asortymencie sklepów wolnocłowych jest obecność miniaturowych perfum, kremów lub nawet produktów do makijażu. Rolę gra tu również często związany z podróżą rozgardiasz, przez który podróżujący zapomina zabrać z domu ulubionego zapachu, pudru czy kremu. Dzięki asortymentowi miniatur może wypełnić te braki, bez konieczności kupowania pełnowymiarowego produktu.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Oprócz tego, na decyzję klienta o zakupie wpływają również przepisy dot. bezpieczeństwa. Wszyscy byli pasażerowie, a i nie tylko oni, wiedzą o maksymalnym dopuszczalnym limicie objętości pojemnika z substancją płynną - 100 mililitrów. Przez często spotykaną niepewność klientów, dotyczącą tego przepisu, szukają oni mniejszych alternatyw dla ulubionych produktów. W wielu przypadkach nie jest to konieczne, ponieważ w przypadku lotu bezpośredniego sklepy duty free znajdują się za kontrolą bezpieczeństwa, więc wspomniany limit nie będzie już weryfikowany.

Inną sytuacją jest lot z przesiadką, natomiast w takim przypadku pomocą zawsze posłużą pracownicy sklepów, zabezpieczając zakupy specjalnymi “torbami bezpiecznymi”. Ich rolą jest umożliwienie przewozu płynów w opakowaniach przekraczający limit 100 mililitrów przez kontrolę bezpieczeństwa w trakcie przesiadki. Niezwykle istotną rolę gra tu właściwa edukacja klientów, dzięki czemu będą oni bardziej otwarci na większe zakupy.

Biznes Travel Retail w istocie może czasami rządzić się innymi prawami, niż jego lokalny odpowiednik, natomiast łączy je jedno - klient. Jako najważniejszy element łańcucha handlu spotyka się z przeszkodami, które utrudniają mu dokonanie zakupu, a rolą operatora, niezależnie od lokalizacji sklepu, jest identyfikacja i wyeliminowanie tych problemów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
14.10.2025 14:37
Sinsay potroił liczbę sklepów w Ukrainie – 330 lokalizacji w 2025 roku
Sklep Sinsay w parku handlowym.Shutterstock

Polska sieć odzieżowa i wnętrzarska Sinsay, należąca do grupy LPP, dynamicznie rozwija działalność w Ukrainie. W 2021 roku działały tam 33 sklepy marki, podczas gdy w październiku 2025 roku ich liczba sięgnęła już 330. Tak szybka ekspansja pozwoliła firmie znacząco umocnić pozycję na rynku, mimo trwającej wojny i trudnych warunków gospodarczych. Według danych LPP, w 2024 roku w Ukrainie otwarto 153 nowe sklepy, a do października 2025 roku – kolejne 144.

Grupa LPP, właściciel marek Reserved, Cropp, House i Mohito, rozwija Sinsay jako główny filar wzrostu. W liście do inwestorów założyciel firmy, Marek Piechocki, zapowiedział otwarcie w 2025 roku aż 1500 nowych sklepów Sinsay na świecie oraz około 100 sklepów pozostałych marek koncernu. W samym pierwszym półroczu 2025 roku przychody LPP na rynku ukraińskim wyniosły 7 mld hrywien, wobec 4,58 mld hrywien w tym samym okresie 2024 roku – wzrost o ponad 52 proc.

Sinsay prowadzi agresywną ekspansję nie tylko w dużych miastach, ale też w mniejszych ośrodkach i nawet w strefach przyfrontowych. W grudniu 2024 roku otwarto sklep w zaporoskiej galerii „Ukraina”, a miesiąc później – w City Mall w tym samym mieście. Jesienią 2024 roku dwa nowe sklepy pojawiły się w Charkowie. W październiku 2025 roku planowane są otwarcia w miejscowościach Kociubynske, Dolynske, Poliana i Wradijiwka. Sieć otwiera sklepy nie tylko w centrach handlowych, ale także w wolnostojących budynkach, zachowując ten sam standard wystroju i obsługi, niezależnie od lokalizacji.

Jak podkreśla Anna Marsowa, dyrektorka ds. rozwoju międzynarodowego Sinsay, strategia marki opiera się na spójności doświadczenia zakupowego – „czy to w Tyacziwie, czy w Mediolanie, klienci powinni czuć ten sam komfort”. Sinsay pozycjonuje się w segmencie „średni minus”, oferując szeroki asortyment odzieży, dodatków i akcesoriów dla całej rodziny w przystępnych cenach. Według ekspertów, to właśnie dostępność cenowa i uniwersalny charakter oferty stanowią klucz do sukcesu marki w Ukrainie w czasie wojny.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
10.10.2025 12:29
Costco wchodzi w rynek leków odchudzających: Ozempic i Wegovy o 50 proc. taniej
Popularny lek staje się coraz łatwiej i taniej dostępny.Shutterstock

Costco, amerykańska sieć handlowa znana z modelu sprzedaży członkowskiej, zawarła umowę z Novo Nordisk na sprzedaż leków GLP-1 – Ozempic i Wegovy – po cenach około 50 proc. niższych niż standardowe ceny detaliczne. Ofertą objęci są członkowie programu receptowego Costco, którzy zapłacą 499 dolarów za czterotygodniowy zapas jednego z preparatów.

Porozumienie Costco z Novo Nordisk: nowe możliwości dla pacjentów

Nowe porozumienie umożliwia Costco sprzedaż oryginalnych, pochodzących bezpośrednio od producenta leków odchudzających, w czasie gdy rynek zalewają drogie lub nieautoryzowane wersje preparatów. Zniżka dotyczy jedynie klientów płacących z własnych środków, ponieważ większość amerykańskich ubezpieczycieli wciąż nie obejmuje refundacją terapii anty-otyłościowych. Zarówno Ozempic, jak i Wegovy zawierają semaglutyd – analog hormonu GLP-1, który reguluje apetyt i poziom insuliny.

Ceny Ozempic i Wegovy spadną o połowę

Według danych producenta, Novo Nordisk realizuje obecnie ponad 200 tys. recept tygodniowo na sam lek Wegovy w Stanach Zjednoczonych. Tak duży popyt przy ograniczonej podaży doprowadził do powstania szarego rynku preparatów recepturowych, przygotowywanych przez niezależne apteki i nieposiadających zatwierdzenia FDA. Wejście Costco na ten segment może więc zwiększyć dostęp do legalnych produktów i jednocześnie wywrzeć presję cenową na konkurentów oraz tzw. compounderów.

Dla konsumentów obniżka cen o połowę oznacza znaczną poprawę dostępności jednych z najpopularniejszych obecnie leków wspomagających odchudzanie. W USA kuracje GLP-1 często przekraczają koszt 1000 dolarów miesięcznie, co skutecznie ograniczało ich dostępność dla osób nieobjętych prywatnym ubezpieczeniem zdrowotnym. Włączenie Ozempic i Wegovy do programu receptowego Costco może zatem zwiększyć wolumen sprzedaży i wpłynąć na urealnienie cen w całym segmencie.

Kolejny krok Costco w ekspansji na rynek usług zdrowotnych

Z punktu widzenia Novo Nordisk, współpraca z Costco to także sposób na odzyskanie kontroli nad dystrybucją i wzmocnienie reputacji producenta wobec rosnącej liczby podróbek. Dla Costco natomiast to kolejny krok w ekspansji na rynek usług zdrowotnych – po wcześniejszych inicjatywach związanych z telemedycyną i receptami online – potwierdzający rosnącą rolę detalistów w kształtowaniu dostępu do terapii farmaceutycznych w USA.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
14. październik 2025 17:47