StoryEditor
Sieci i centra handlowe
11.08.2025 10:59

Sieć John Lewis stawia na rozwój działu beauty, inwestując m.in. we współpracę z marką Fenty

Po modernizacji Beauty Hall w Liverpoolu dział beauty będzie większy o prawie 40 proc. – powierzchnia wyniesie blisko 1,5 tys. mkw. / John Lewis IG

Sieć domów towarowych John Lewis dołącza do innych dużych brytyjskich detalistów w wyścigu o uwagę (i pieniądze) konsumentów beauty. W ostatnich tygodniach poszerzeniem portfolio marek i wprowadzaniu nowych konceptów i rozwiązań sprzedażowych dla kosmetyków i perfum chwaliły się brytyjskie sieci Superdrug i Boots oraz walcząca o tamtejszych klientów Sephora.

John Lewis, który do tej pory był już uznawany za jednego z czołowych graczy w handlu detalicznym kosmetykami, uruchamia na terenie Wielkiej Brytanii koncept “immersyjnych i angażujących wiele zmysłów” salonów Beauty Hall. Ta wielomilionowa inwestycja ma na celu przekształcenie sklepu w “miejsce odkrywania piękna”. John Lewis podkreśla przy tym, że nowy koncept to wynik 40-procentowego wzrostu sprzedaży w kategorii beauty w ciągu ostatnich 5 lat.

Zobacz też: Sieć Boots tworzy butiki tylko z perfumami – motywuje to dynamicznym wzrostem konkurencji

Nowy koncept zadebiutuje w domu towarowym sieci w Liverpoolu (to numer dwa po flagowym sklepie w Londynie). Będzie to zarazem pierwszy z sześciu Beauty Hall, które przejdą transformację i staną się wzorem dla kolejnych oddziałów John Lewis w całym kraju. Tworzenie konceptu Beauty Hall jest związane z partnerską współpracą, nawiązaną z najbardziej znaną i cenioną przez konsumentów “marką celebrycką” – czyli Fenty Beauty Rihanny.

Ta duża inwestycja sieci John Lewis jest częścią szerszego zobowiązania (o wartości 800 mln funtów), wobec Fenty Beauty. Wzrost w kategorii kosmetycznej jest widoczny dla sieci zarówno stacjonarnie, jak i online. John Lewis liczy też na przyciągnięcie nowych klientów, a także zwiększenie częstotliwość ich wizyt.

O nowym koncepcie wiadomo na razie tyle, że ma on wykraczać poza tradycyjny model sprzedaży. W sklepach powstać mają “rozległe, sensoryczne przestrzenie”, gdzie klienci będą mogli odkrywać nowe marki i korzystać ze wsparcia ekspertów, testować produkty poprzez zabiegi i konsultacje.

Skupienie się na obsłudze klienta oraz sprzedaży poprzez media społecznościowe ma na celu “stworzenie prawdziwie zintegrowanego doświadczenia, w którym świat sensoryczny sklepów i wygoda kanałów cyfrowych wzajemnie się uzupełniają” – wyjaśnia John Lewis.

W wyniku modernizacji Beauty Hall w Liverpoolu dział beauty zostanie powiększony o prawie 40 proc. – powierzchnia wyniesie blisko 1,5 tys. mkw. W sprzedaży dostępne będą 132 marki premium na 23 rozbudowanych stanowiskach. Obok Fenty Beauty zadebiutują też takie ekskluzywne marki, jak Trinny London, Byredo, Maison Francis Kurkdjian, Parfums de Marly, Loewe i Carolina Herrera.

Jak zapowiada John Lewis, po zakończeniu prac w Wielkiej Brytanii Beauty Hall będzie w dysponować stanowiskami kosmetycznymi w imponującej liczbie 540, a także 70 gabinetami zabiegowymi. W ofercie będzie ponad 400 różnorodnych usług kosmetycznych.

Vikki Kavanagh, dyrektor ds. handlowych w John Lewis podkreśla, że sieć zdecydowała się na zainwestowanie w koncept Beauty Hall, ponieważ to sklepy stacjonarne nadal stanowią serce marki. – Podczas gdy nasz sklep online oferuje wygodę, to nasze sklepy stacjonarne są zaprojektowane z myślą o nawiązywaniu kontaktów i odkrywaniu, zapewniając klientom pełne doświadczenie John Lewis, niezależnie od tego, jak zdecydują się zrobić zakupy. Chcielibyśmy, aby sklepy stały się miejscami, w których klienci będą mogli odkrywać i kupować starannie dobrane kolekcje, uczyć się od ekspertów, wypróbować nowy zabieg kosmetyczny lub spotkać się z przyjaciółmi na lunch – stwierdza Vikki Kavanagh.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
21.11.2025 10:26
Bath & Body Works obniża prognozy i wprowadza plan naprawczy Consumer First Formula
Bath & Body Works od lat zaopatruje konsumentów i konsumentki w świece, spreje do ciała i płyny dezynfekcyjne.Marzena Szulc

Bath & Body Works odnotował w trzecim kwartale 2025 roku spadek sprzedaży o 1 proc., do poziomu 1,6 mld dolarów. Pogarszające się wyniki skłoniły firmę do obniżenia prognoz zarówno na czwarty kwartał, jak i na cały rok obrotowy. Jednocześnie sieć ogłosiła wprowadzenie nowego planu transformacyjnego pod nazwą Consumer First Formula, który ma poprawić wyniki i wzmocnić pozycję marki.

W trzecim kwartale zysk na akcję wyniósł 0,37 dolarów, a w ujęciu skorygowanym 0,35 dolarów. Spadki odnotowano także w wynikach operacyjnych i zysku netto, które okazały się niższe niż rok wcześniej. Spółka prognozuje, że w czwartym kwartale sprzedaż obniży się o wartości „high single-digit”, czyli o wysoki jednocyfrowy procent. W całym roku Bath & Body Works spodziewa się spadku przychodów w niskich jednocyfrowych wartościach.

Aktualizacja prognoz obejmuje również oczekiwania dotyczące rentowności. Firma zakłada, że skorygowany zysk na akcję za rok 2025 osiągnie co najmniej 2,83 dolarów. Obniżone przewidywania są reakcją na trudne otoczenie konsumenckie, w tym ostrożniejsze wydatki klientów oraz presję kosztową.

W odpowiedzi na te wyzwania firma wdraża plan Consumer First Formula, skoncentrowany na czterech strategicznych obszarach. Należą do nich: intensyfikacja innowacji produktowych w kluczowych kategoriach, odświeżenie wizerunku marki, rozszerzenie zasięgu rynkowego poprzez rozwój kanałów cyfrowych i hurtowych oraz poprawa efektywności operacyjnej. Ostatni z elementów ma przynieść 250 mln dolarów oszczędności w ciągu dwóch lat.

Strategia ma na celu przeciwdziałać bieżącym trudnościom rynkowym oraz przygotować firmę do stabilniejszego wzrostu w kolejnych latach. Bath & Body Works liczy, że bardziej skoncentrowane działania produktowe, wzmocnienie kapitału marki oraz dyscyplina kosztowa pozwolą na poprawę wyników i lepsze wykorzystanie potencjału w zmieniającym się otoczeniu handlowym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
17.11.2025 15:01
Kaufland testuje nowy system zwrotu opakowań po kosmetykach
Kaufland

Kaufland Germany uruchomił pilotażowy system zwrotu opakowań po kosmetykach, realizowany we współpracy ze start-upem reo – cyfrową platformą wspierającą obieg opakowań wielokrotnego użytku. Projekt powstał przy udziale Zero Waste Innovation Hub w Monachium i stanowi kolejny krok sieci w kierunku ograniczania odpadów opakowaniowych. Test ma pokazać, czy rozwiązania znane ze zwrotu butelek mogą działać także w kategorii kosmetyków.

Od 30 października klienci mogą zwracać puste opakowania po kosmetykach w dziesięciu sklepach Kaufland oraz w trzech sklepach VollCorner na terenie regionu Monachium. Łącznie obejmuje to 13 placówek, w których wdrożono oznaczenia na półkach oraz na produktach, aby ułatwić uczestnictwo w programie. Zwroty dotyczą wybranych artykułów marek Lavera Naturkosmetik, Kneipp oraz Logocos Naturkosmetik.

Mechanizm pilotażu jest prosty i oparty na zasadach znanych z systemu kaucji za butelki. Za każde zwrócone puste opakowanie klient otrzymuje zwrot w wysokości 29 centów. Kaufland podkreśla, że celem projektu jest maksymalne uproszczenie procesu, tak aby stał się intuicyjny i możliwy do wdrożenia na szeroką skalę.

Według Steffanie Rainer, CEO reo, kluczowe jest pokazanie, że „świadome konsumowanie nie musi oznaczać dodatkowego wysiłku”. Jak dodała, dopiero wtedy, gdy rozwiązania prośrodowiskowe zostają włączone w codzienne zakupy, możliwa jest realna zmiana po stronie marek, detalistów i konsumentów. Z kolei Jessica Koch, international sales manager w Kauflandzie, podkreśliła rolę współpracy z innowacyjnymi start-upami, które wnoszą świeże spojrzenie i pozwalają rozwijać przyszłościowe modele handlu.

Kaufland Germany traktuje pilotaż jako test możliwości łączenia celów ekonomicznych z proekologicznymi i zapowiada dalszy rozwój projektu wraz z reo. Jeśli program okaże się skuteczny, może stać się inspiracją do wdrażania podobnych systemów w innych segmentach handlu detalicznego.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
26. listopad 2025 19:03