StoryEditor
Handel
10.11.2020 00:00

Wzrosną ceny. To nie jest dobra informacja dla konsumentów, ale lepsza dla gospodarki

Średni zrost cen w Polsce w tym roku sięgnie 3,6 proc. i będzie najwyższy w UE, wynika z najnowszych prognoz Komisji Europejskiej na 2020 rok - informuje money.pl. Jednak wbrew pozorom drożyzna w sklepach może mieć pozytywny wpływ na rynek pracy i naszą pracę. Dlaczego?

Komisja Europejska podaje takie szacunki cztery razy w roku. Zarówno w wiosennej, jak i w letniej rundzie prognoz, to Węgry były liderem rankingu krajów z największą przewidywaną inflacją. Jednak w tym roku to ceny w Polsce wzrosną najmocniej w UE, a Węgry znalazły się na drugim miejscu z wynikiem 3,4 proc. Inflacja jest negatywnie kojarzona i wywołuje narzekania na drożyznę w sklepach. Jednak w czasie kryzysu może mieć pozytywny wpływ nie tylko na gospodarkę, ale także na nasze portfele i budżet domowy.

Wyjaśnienie jest proste: Kiedy rosną ceny, rosną też przychody firm. W takiej sytuacji przedsiębiorca nie musi sprzedać większej ilości towaru, żeby poprawić przychody, wystarczy, że sprzeda towar drożej. To z kolei przekłada się na poprawę sytuacji finansowej firm, o ile w tym samym czasie koszty, takie jak np. wynagrodzenia pracowników, stoją w miejscu.

W kryzysie jest problem z przychodami, bo spada ilość sprzedawanych towarów. Ludzie po prostu kupują mniej. W takiej sytuacji wzrost cen jest zbawienny dla sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Natomiast przy deflacji, czyli przy spadku cen, przychody zmniejszają się i nawet zmniejszenie zatrudnienia może nie wystarczyć, żeby firma przetrwała trudne czasy.

Z jednej strony inflacja uderza nas po kieszeni, ale z drugiej poprawia sytuację firm, co z kolei zwiększa szansę, że będziemy mieć pracę. Umiarkowana inflacja to zatem dobra wiadomość dla gospodarstw domowych i dla naszych portfeli. Lepiej bowiem mieć przejściowo niższe płace realne, niż stracić zatrudnienie.

Inflacja ma, jak zauważa portal, jeszcze jeden pozytywny wpływ na rynek pracy – sprawia, że zadłużenie przedsiębiorstw "waży mniej”, co też pośrednio może przełożyć się na decyzje firm dotyczące zatrudnienia.

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
17.10.2025 12:37
Walmart wprowadza zakupy z ChatGPT – nowy etap handlu konwersacyjnego
Kolejna sieć eksperymentuje z AI.DALL-E

Walmart ogłosił strategiczne partnerstwo z OpenAI, które umożliwi klientom sieci oraz członkom Sam’s Club dokonywanie zakupów bezpośrednio w aplikacji ChatGPT za pomocą funkcji Instant Checkout. Nowe rozwiązanie pozwala użytkownikom przeglądać produkty, planować zakupy i finalizować transakcje w czasie rzeczywistym, bez konieczności opuszczania czatu.

Partnerstwo wpisuje się w szerszą strategię „AI-first retail”, która ma przekształcić sposób, w jaki konsumenci dokonują zakupów – z wyszukiwania opartego na słowach kluczowych w kierunku doświadczeń predykcyjnych i konwersacyjnych. Dzięki integracji z ChatGPT klienci mogą planować posiłki, uzupełniać codzienne zapasy czy odkrywać nowe produkty w oparciu o personalizowane rekomendacje generowane przez sztuczną inteligencję.

Walmart od kilku lat intensywnie inwestuje w rozwiązania AI, które usprawniają wewnętrzne procesy i obsługę klientów. Sztuczna inteligencja pomaga już m.in. w optymalizacji katalogów produktowych, skracając czas wprowadzania nowych kolekcji modowych nawet o 18 tygodni. Automatyzacja obsługi zgłoszeń klientów skróciła natomiast średni czas rozwiązywania spraw o 40 proc., co znacząco poprawiło efektywność działania centrum wsparcia.

Równolegle Walmart wdraża ChatGPT Enterprise dla swoich pracowników oraz prowadzi program certyfikacyjny OpenAI Certifications, mający na celu podniesienie kompetencji cyfrowych w zakresie korzystania z generatywnej sztucznej inteligencji. Według firmy to kolejny krok w budowaniu „kultury AI”, w której narzędzia oparte na uczeniu maszynowym wspierają decyzje na każdym poziomie organizacji.

Dzięki tym inicjatywom Walmart umacnia swoją pozycję lidera w transformacji cyfrowej handlu detalicznego. Integracja z ChatGPT ma nie tylko uprościć proces zakupowy, ale także umożliwić przewidywanie potrzeb konsumentów w czasie rzeczywistym – co, jak podkreśla spółka, stanowi klucz do przyszłości handlu opartego na danych i inteligentnej automatyzacji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Sieci i centra handlowe
17.10.2025 11:23
Pepco ogłasza upadłość niemieckiej spółki i zamyka 28 sklepów
Na zdj. sklep Pepco w niemieckim Gelsenkirchen.Solarisys/Shutterstock

Pepco ogłosiło upadłość swojej niemieckiej spółki i rozpoczęło proces głębokiej restrukturyzacji działalności na tamtejszym rynku. Z 64 sklepów funkcjonujących w Niemczech aż 28 zostanie zamkniętych do końca stycznia 2026 roku, a zwolnienia obejmą 165 z około 500 pracowników. Decyzja jest konsekwencją rosnących strat finansowych i silnej konkurencji ze strony takich sieci, jak Action i Tedi, które zdominowały niemiecki segment tanich artykułów codziennego użytku.

Niemiecka spółka Pepco Germany złożyła w sądzie w Berlinie wniosek o wszczęcie postępowania upadłościowego. Od lipca 2025 roku działała w trybie ochronnym, w ramach którego przygotowano plan naprawczy. Pomimo trudnej sytuacji, wszystkie sklepy sieci pozostają tymczasowo otwarte, jednak część z nich lada moment rozpocznie wyprzedaże likwidacyjne. Jak informuje serwis HNA.de, promocje ruszą jeszcze w październiku, choć firma nie ujawniła pełnej listy lokalizacji przeznaczonych do zamknięcia. Wiadomo natomiast, że sklepy w Oberhausen i Stuttgarcie mają kontynuować działalność.

„Sieć Pepco w Niemczech od początku borykała się z wyzwaniami. Od wejścia na rynek w 2022 roku przynosi straty, dlatego zdecydowaliśmy się na głęboką restrukturyzację” – przekazało Pepco w komunikacie. Na stanowisko Chief Restructuring Officera powołano Christiana Stofflera, który odpowiada za nadzorowanie procesu naprawczego. Jak zaznaczył Stoffler, planowana reorganizacja ma doprowadzić do stworzenia „bardziej efektywnej i odpornej struktury operacyjnej”, co ma umożliwić utrzymanie działalności w Niemczech w ograniczonej, ale rentownej formie.

Po zakończeniu procesu restrukturyzacji Pepco planuje pozostawić 36 sklepów w Niemczech – uznanych za najbardziej rentowne. W komunikacie firmy podkreślono, że „28 sklepów zostanie zamkniętych do końca stycznia 2026 roku z powodu braku perspektyw ekonomicznych po zakończeniu standardowych wyprzedaży likwidacyjnych”. Restrukturyzacja obejmuje również redukcję zaplecza administracyjnego, co ma przełożyć się na „szczuplejszą i bardziej odporną strukturę operacyjną”.

Obecnie Pepco działa w 18 krajach Europy i zarządza siecią 4000 sklepów. Jeszcze w 2023 roku firma zapowiadała ambitną ekspansję na rynek niemiecki – nawet do 2000 placówek. Jednak silna pozycja lokalnych konkurentów i wysokie koszty operacyjne sprawiły, że ten plan stał się nierealny. Restrukturyzacja ma pozwolić Pepco utrzymać obecność w Niemczech, ale w mocno ograniczonym wymiarze, koncentrując się wyłącznie na rentownych lokalizacjach i większej efektywności działania.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. październik 2025 23:10