StoryEditor
Apteki
03.04.2020 00:00

Apteki w Europie walczą z przemocą domową nasiloną w okresie pandemii. Jak jest w Polsce?

W Europie rośnie liczba przypadków przemocy domowej, którą nasila izolacja. Dlatego w Hiszpanii i Francji do pomocy włączono apteki – wprowadzono specjalne hasło, którego użycie zaalarmuje farmaceutę. Niemcy z kolei stawiają na specjalny numer telefonu i oddają do dyspozycji puste hotele - informuje portal mgr.farm.

Pandemia nowego koronawirusa i wprowadzane nieustannie obostrzenia sprawiają, że rośnie w Europie liczba przypadków przemocy domowej. Stres i napięcie wywołane z rozwojem epidemii, kolejne restrykcje i ograniczenia sprawiają, że ludzie spędzają prawie cały czas w mieszkaniach. Część z nich pracuje z domu i opiekuje dziećmi, inni obawiają się o pracę. Rodziny przebywają cały czas razem, często na ograniczonej przestrzeni co wpływa na wzrost przemocy domowej, zwłaszcza  skierowanej przeciwko kobietom. W Chinach zanotowano trzy razy więcej przypadków przemocy domowej niż zwykle. Podobnie w krajach europejskich  takich jak Niemcy, Hiszpania czy Francja.

Ze względu na ograniczoną możliwość przemieszczania się, ofiarom agresji fizycznej i psychicznej trudno jest prosić o pomoc, ale jednym z niewielu miejsc, gdzie mogą się udać są apteki. Dlatego farmaceuci zostali włączeni w wielu krajach w system pomocy – na przykład we Francji za pomocą specjalnego hasła “Maska 19”, ofiary mogą zgłosić przemoc farmaceutom. Aptekarze są wtedy zobowiązani do zawiadomienia policji. Podobnie w wielu prowincjach w Hiszpanii. Inne rozwiązania przyjęli Niemcy, gdzie ustanowiono specjalny numer pomocy dla kobiet, a także zaoferowano skorzystanie z pustych obecnie hoteli.

Aptekarz też lekarz

Mimo, że również w Polsce w czasie izolacji wzrasta poziom agresji w domach, a linie pomocowe dla ofiar przemocy przeżywają oblężenie, polscy farmaceuci nie otrzymali takich uprawnień. 

Najważniejsze zmiany ustawy o COVID-19 dla aptek, wynikające z Rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii (opublikowane w dniu 31 marca 2020 r. w Dzienniku Ustaw) dają tylko możliwość wypisywania recepty farmaceutycznej dla pacjentów w przypadku stanu zagrożenia zdrowia (a nie życia jak do tej pory) z odpłatnością 100 proc. O innych zmianach uprawnień farmaceutów pisaliśmy TUTAJ

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
20.06.2025 18:19
Czy apteki w Polsce będą mogły się reklamować? Jest wyrok TSUE!
Zgodnie z orzeczeniem TSUE nie tylko polscy farmaceuci, ale także ci prowadzący działalność w innych krajach UE mają prawo promować swoje usługi także na rynku polskimShutterstock

Polski zakaz reklamy aptek, obowiązujący od ponad dekady, został zakwestionowany przez TSUE – Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Zdaniem sędziów, przepisy te naruszają unijne swobody i dyrektywę o handlu elektronicznym. Wyrok TSUE nie pozostawia pola do interpretacji: polski zakaz reklamy aptek narusza unijne prawo. Kraj musi teraz dostosować przepisy, aby umożliwić farmaceutom prowadzenie działań informacyjno-promocyjnych, zgodnych z unijnymi dyrektywami.

Od 2012 roku w Polsce obowiązuje całkowity zakaz reklamy aptek, punktów aptecznych oraz ich działalności. Zgodnie z tą regulacją, farmaceuci mogą publicznie udostępniać jedynie podstawowe informacje – jak adres i godziny otwarcia. Wszelkie inne działania promocyjne są surowo zakazane i podlegają karom pieniężnym – opisuje portal wiadomoscihandlowe.pl.

Jednak stoi to, zdaniem TSUE, w sprzeczności z prawem wspólnotowym. Zakaz, który w założeniu miał służyć ochronie zdrowia publicznego i niezależności zawodowej farmaceutów, okazał się niezgodny z zasadami funkcjonowania rynku UE.

Sprawa trafiła do TSUE za sprawą Komisji Europejskiej, która złożyła przeciwko Polsce skargę o uchybienie zobowiązaniom państwa członkowskiego. Trybunał w pełni ją uwzględnił, stwierdzając, że Polska złamała unijne prawo. Wyrok podkreśla, że obowiązująca w Polsce ustawa prowadzi do „ogólnego i całkowitego zakazu wszelkiej reklamy”, co jest sprzeczne z dyrektywą o handlu elektronicznym. Dyrektywa ta umożliwia przedstawicielom zawodów regulowanych – w tym farmaceutom – korzystanie z informacji handlowych on-line do promowania swojej działalności.

W orzeczeniu można przeczytać, że "dyrektywa zezwala wszystkim farmaceutom na samodzielne reklamowanie się. W związku z tym nie można jej obejść przez zakazy dotyczące tylko niektórych farmaceutów lub niektórych rodzajów prowadzonej przez nich działalności."

Oznacza to ni mniej ni więcej, że nie tylko polscy farmaceuci, ale także ci prowadzący działalność w innych krajach UE, mają prawo promować swoje usługi także na rynku polskim. Obowiązujące ograniczenia są sprzeczne zarówno z swobodą świadczenia usług, jak i swobodą przedsiębiorczości.

Zobacz też: IQVIA: Farmacja online osiąga znacznie wyższą dynamikę wzrostu niż farmacja offline — co dalej z aptekami stacjonarnymi?

TSUE jasno wskazał, że Polska powinna jak najszybciej dostosować swoje przepisy do prawa unijnego. Jeśli tego nie zrobi, Komisja Europejska może złożyć kolejną skargę i domagać się nałożenia kar finansowych.

Trybunał zaznaczył również, że zakaz ten ogranicza farmaceutom, w szczególności mającym siedzibę w innych państwach członkowskich, możliwość zaprezentowania się potencjalnym klientom i promowania usług, które zamierzają im oferować.

Zakaz ten, według TSUE, również utrudnia dostęp do polskiego rynku osobom chcącym otworzyć aptekę, a prowadzącym działalność w innych państwach członkowskich. Co istotne, Polska nie przedstawiła dowodów na to, że takie ograniczenia są rzeczywiście konieczne do ochrony zdrowia publicznego.

Zobacz też: Allegro: Dermokosmetyki zyskują na znaczeniu. Polacy coraz chętniej sięgają po specjalistyczną pielęgnację

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Apteki
09.04.2025 13:38
Zmiany w zarządzie Super-Pharm: nowi członkowie z doświadczeniem w branży FMCG i technologii
Super-Pharm

Zgodnie z najnowszym wpisem opublikowanym w Krajowym Rejestrze Sądowym, w spółce Super-Pharm doszło do znaczących zmian personalnych na szczeblu zarządczym. Ze składu zarządu wykreślono Michała Przybysza, który pełnił funkcję członka zarządu. To oznacza zakończenie jego kadencji i istotne przetasowanie w strukturze kierowniczej firmy.

W miejsce Michała Przybysza do zarządu powołano dwóch nowych członków – Tomasza Mietułkę oraz Tomasza Stryczyńskiego. Tomasz Mietułka posiada wieloletnie doświadczenie w branży FMCG, zdobyte m.in. w takich firmach jak Upfield, Makro oraz Unilever. Z kolei Tomasz Stryczyński związany był wcześniej z sektorem technologicznym, pracując w firmie eFitness, co może wskazywać na kierunek rozwoju kompetencji zarządu Super-Pharm.

Zmiany zostały formalnie zarejestrowane przez sąd, co oznacza ich oficjalne obowiązywanie. Tym samym, struktura zarządu spółki została poszerzona o dwóch nowych członków, co może mieć istotny wpływ na strategię operacyjną i dalszy rozwój sieci. Super-Pharm, jako znana sieć aptek i drogerii, funkcjonuje na rynku polskim od lat, a zmiany w kadrze zarządzającej mogą świadczyć o planowanych nowych kierunkach działania.

Obecna decyzja zarządcza wpisuje się w szerszy kontekst zmian organizacyjnych, jakie zachodzą w branży detalicznej i zdrowotnej. Rosnąca konkurencja i postępująca digitalizacja wymagają od spółek elastyczności i dostosowania kompetencji kadry zarządzającej. Nowi członkowie zarządu Super-Pharm mają doświadczenie zarówno w dużych korporacjach międzynarodowych, jak i w środowiskach technologicznych, co może przynieść firmie nowe impulsy rozwojowe.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
12. lipiec 2025 09:30