StoryEditor
Producenci
08.06.2018 00:00

Nie będziemy wprowadzali kopii produktów istniejących

Michał Drozd, szef marketingu kosmetycznego w firmie Orkla Care, zapowiada wprowadzenie marki Soraya w nowe kategorie, ale ich nie ujawnia. Ambicją Sorai jest wejście do czołowej piątki  polskich marek.

W 2016 roku Soraya ogłosiła strategię, której podstawą było to, że jest przede wszystkim marką bliską Polkom, a także, że chce dotrzeć do młodych kobiet, choć do tej pory skupiała się głównie na pielęgnacji przeciwstarzeniowej. Czy ta strategia jest obecnie kontynuowana?

Tak, ta strategia jest kontynuowana, chociaż dokonaliśmy w niej koniecznych korekt, takich jak np. komunikacja we współpracy z wyjątkową ambasadorką, panią Ewą Kasprzyk. Jeśli chodzi o kosmetyki do pielęgnacji twarzy, to Soraya od lat utrzymuje silną pozycję w segmencie kosmetyków dla kobiet dojrzałych. Nie zamierzamy jednak ograniczać naszego portfolio do tej grupy konsumentek. Jeszcze w tym roku będziemy mieli nowości dla osób młodszych. Będą to zarówno kosmetyki do twarzy, jak i  ciała. Będą to linie, które wyjdą poza obecne na rynku status quo, zarówno pod względem produktów, jak i sposobów reklamy.

Jakie Soraya ma udziały w rynku, a do jakich dąży?

Soraya jest w top 10 polskich marek, naszą ambicją jest znalezienie się w czołowej 5.

Jaką pozycję zajmuje marka w kategorii pielęgnacji twarzy? Jaki kierunek dla niej obieracie?

Śledzimy najnowsze trendy, staramy się wpasować w potrzeby Polek, które są absolutnie wyjątkowe. Na pewno jesteśmy jednym z najbardziej zaangażowanych i zaawansowanych rynków w Europie, więc odpowiedzieć na potrzeby naszych konsumentek nie jest łatwo.

A w kategorii pielęgnacji ciała?

Tu notujemy od kilku lat dynamiczne wzrosty pomimo pewnej stagnacji w kategorii. Osiągnęliśmy to dzięki świetnie przyjętej linii Body Diet 24 oraz rozwiniętej w zeszłym roku linii Ideal Beauty.

Czy planujecie wejście w nowe kategorie? Jakie?

Planujemy wyjście poza kategorie, w których jesteśmy obecni teraz, ale na razie nie będę zdradzał szczegółów. Jedno mogę obiecać, gdziekolwiek się pojawimy, będziemy chcieli zaistnieć z czymś, co wniesie ożywienie do kategorii, pozwalając dotrzeć do nowych konsumentów czy też zwiększyć zainteresowanie obecnych. Nie będziemy wprowadzali kopii produktów istniejących.

Jakie zostało zaplanowane wsparcie marketingowe dla marki i produktów? W jaki sposób Soraya będzie się porozumiewać z konsumentami?

To jedna ze zmian, którą wdrażamy. W zależności od charakteru produktu i grupy docelowej będziemy bardzo modyfikowali rodzaj wsparcia i komunikacji. Do grupy dojrzałej ruszyliśmy z silną kampanią telewizyjną i prasową. W przypadku młodszej grupy zamierzamy skupić się na działaniach w internecie, które bardziej ich zaangażują. Planujemy również konkursy konsumenckie.

Jakich działań mogą się spodziewać detaliści?

Przygotowaliśmy cały zestaw materiałów POS, konkursy, programy odsprzedażowe i promocje. To niezwykle ważne, żeby konsumentka mogła zobaczyć nową Sorayę w sklepie – w tym najważniejszym miejscu kontaktu marki z klientami.

Czy Soraya pozostaje marką masową, dostępną wszędzie?

Tak, Soraya pozostaje marką masową, chociaż chcemy lepiej dopasować ofertę do oczekiwań poszczególnych kanałów. Najważniejszym są oczywiście drogerie, ale nie możemy zapominać o pozostałych typach sklepów, do których specyfiki dopasowujemy naszą ofertę.

Co dziś jest największym wyzwaniem dla marek kosmetycznych? Czego przede wszystkim oczekują konsumentki?

Świetnie działających nowości, doskonałych w aplikacji i z jasną atrakcyjną komunikacją. Do tego w atrakcyjnej cenie. Właśnie pomyślałem o problemie kwadratury koła... To zdecydowanie nie jest łatwy rynek dla marek kosmetycznych i producentów.

Jakie główne cele stawiacie przed sobą na ten rok?

Z sukcesem wprowadzić nowości i oczywiście osiągnąć wzrost sprzedaży.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 11:23
Aflofarm ponownie liderem Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w województwie łódzkim
Nagrodę podczas gali Forum Firm Rodzinnych „Forbesa” w Łodzi odebrał Kacper Furman, wnuk Andrzeja Furmana — twórcy firmy.Aflofarm

Aflofarm Farmacja Polska po raz kolejny zdobył pierwsze miejsce w Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w kategorii przedsiębiorstw z przychodami przekraczającymi 100 mln zł w województwie łódzkim. Wyróżnienie to stanowi podsumowanie ponad 35 lat działalności na rzecz farmacji, profilaktyki oraz ochrony zdrowia i życia Polaków.

Firma, założona w Pabianicach przez Andrzeja Furmana, po raz pierwszy zdobyła pierwsze miejsce w tym rankingu sześć lat temu. Obecnie Aflofarm jest prowadzony przez jego synów: Jacka, Wojciecha i Tomasza, kontynuując rozwój organizacji zarówno na rynku krajowym, jak i na ponad 30 zagranicznych rynkach. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 1500 osób, co czyni je jednym z największych pracodawców w regionie łódzkim.

W imieniu zarządu nagrodę odebrał Kacper Furman, wnuk założyciela, podkreślając, że Aflofarm wkracza w etap aktywnego udziału trzeciego pokolenia w zarządzaniu firmą. Jak zaznaczył, dorastał wraz z firmą i obserwował jej rozwój, a dziś z entuzjazmem patrzy na możliwości dalszego wzmacniania pozycji przedsiębiorstwa w kolejnych dekadach. To symboliczny moment dla rodzinnego biznesu, który opiera się na ciągłości i międzypokoleniowej współpracy.

W swojej wypowiedzi prezes zarządu Jacek Furman zwrócił uwagę na znaczenie rodzinnego charakteru przedsiębiorstwa. Podkreślił, że Aflofarm to nie tylko biznes, ale środowisko pracy, w którym część zespołu jest związana z firmą od dekad. Zatrudnione są tu całe rodziny, a wielu pracowników zaczynało w Aflofarmie swoją karierę — co wzmacnia kulturę organizacyjną opartą na lojalności, stabilności i wzajemnym szacunku.

Aflofarm angażuje się również w działania społeczne realizowane poprzez Fundację Aflofarm oraz fundację My Kochamy Pabianice. Inicjatywy te obejmują promocję zdrowia, edukację prozdrowotną oraz projekty podnoszące jakość życia mieszkańców Pabianic i okolic. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
24. listopad 2025 17:41