StoryEditor
Rynek i trendy
18.01.2021 00:00

Handel stanie przed ciężką próbą. Blisko połowa Polaków zamierza zredukować swoje wydatki, w tym na kosmetyki

Prawie 50 proc. Polaków zamierza zmniejszyć wydatki na zakupy w I kwartale br. Niemal tyle samo osób tego nie przewiduje. Głównym powodem ograniczeń są rosnące ceny, co deklaruje prawie 40 proc. badanych planujących oszczędzanie. Redukcje będą oscylowały średnio wokół 5-20 proc. Na kosmetyki to 23 proc. - informuje Monday News.

Z ogólnopolskiego badania, przeprowadzonego przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla programu branżowego AdRetail Inspirio, wynika, że 44,8 proc. Polaków zamierza w I kwartale 2021 roku ograniczyć swoje wydatki na zakupy. 43,7 proc. ankietowanych nie planuje tego. 8,3 proc. nie ma opinii na ten temat, a 3,2 proc. nie zwraca na to uwagi. 

Wyniki mogą odzwierciedlać podział społeczeństwa na tych, którzy ucierpieli z powodu pandemii  i nie odczuli jej. W pierwszej grupie naturalnym odruchem jest analiza i optymalizacja wydatków. I oczywiście nie są to dobre informacje dla handlu detalicznego, ale mogą być wyraźnym sygnałem do nasilenia działań promocyjnych w celu utrzymania satysfakcjonującego poziomu sprzedaży – mówi Hubert Majkowski, ekspert rynku retailowego z Hiper-Com Poland.

Głównym powodem ograniczeń wydatków są rosnące ceny – 38,7%. Konsumenci przyznają też, że nie mają odłożonych oszczędności – 19,3%. Kolejnym argumentem jest obawa o pogorszenie się sytuacji gospodarczej – 17,5%. Część osób boi się również utraty pracy – 10%. Inni wykazują lęk przed zachorowaniem – 4,7%, a także martwią się, że zachorują ich bliscy – 3,8%. 

Po roku turbulencji w wielu sektorach gospodarki nadal znajdujemy się w okresie dużej niepewności. Rosnące ceny mają bezpośredni wpływ na możliwości nabywcze i poziom życia Polaków. Niestety obawiam się, że wciąż będą one wzrastały. Konsumenci proporcjonalnie do tego będą ograniczać wydatki. To jest im nad wyraz potrzebne, zwłaszcza że globalna sytuacja gospodarcza może jeszcze pogorszyć rzeczywistość zawodową – komentuje Karol Kamiński z Centrum Analiz Grupy AdRetail.

Jak podkreśla ekonomista Marek Zuber, Polacy żyją w poczuciu ogólnego wzrostu cen. Podwyższane rachunki i podatki potęgują wrażenie drożyzny. Faktem jest, że inflacja w Polsce, nawet po spadku jej dynamiki pod koniec 2020 roku, należy do najwyższych w Europie. I jak przewiduje ekspert, w całym 2021 roku wciąż będzie wysoka, choć w pierwszych miesiącach możemy obserwować jej obniżenie ze względów statystycznych.

Obecnie stopa bezrobocia pozostaje stabilna i nie widać tu wyraźnych napięć, oczywiście z wyjątkiem wyłączonych z działalności branż. Stabilność zatrudnienia skłania do wniosku, że wydatki konsumentów, nawet jeśli będą ograniczane, to raczej nie w dużej skali. Do tego należy spodziewać się dalszego rozwoju segmentu e-commerce – uspokaja Emil Łobodziński z Biura Maklerskiego PKO Banku Polskiego.

Ci, którzy chcą zredukować wydatki, najczęściej planują cięcia rzędu 10-15%. Tak deklaruje 29% badanych w tej grupie. Redukcję w wysokości 5-10% zapowiada 26,8%, 15-20% przewiduje 21,2% osób, a 20-30% – 9,5% konsumentów. Do 5% mniej będzie wydawało 2,9% ankietowanych. Duże ograniczenia zapowiada mniejszość, tj. na poziomie 30-40% – 2,7% respondentów, 40-50% – 2,2%, a ponad 50% – 0,7%.  

Oszczędności będą oscylowały wokół 5-20%. O tyle średnio drożeją różnego rodzaju produkty. I jeżeli zapowiadany przez konsumentów scenariusz stanie się realny, to branża w dłuższej perspektywie może mieć problem, bo ww. wartości wytną poważną dziurę w handlu. Jednak podejście konsumenta jest jak najbardziej racjonalne – dodaje Karol Kamiński.    

Polacy zamierzają najbardziej ograniczyć wydatki na słodycze i przekąski – 43,1%, art. odzieżowe – 38,9%, a także alkohole – 37%. Na kolejnych miejscach znalazły się sprzęty RTV-AGD – 23,5%, kosmetyki – 23%, papierosy – 22,8%, produkty spożywcze – 19,5%, jak również art. budowlano-remontowe – 16,2%. Pod koniec rankingu są napoje bezalkoholowe – 10,6%, a także takie używki, jak kawa i herbata – 7,3%. Ostatnia jest chemia gospodarcza – 4,7%. 

Natomiast osoby, które nie zamierzają w ogóle redukować wydatków, głównie tłumaczą to dobrą sytuacją finansową – 32,5%. Mają odłożone oszczędności – 28,9%. Nie boją się utraty pracy – 21,8%, pogorszenia sytuacji materialnej – 12,5%, a także rosnących cen – 8%. Nie martwią się też, że oni sami bądź ich bliscy zachorują – 5,2% i 4,3%. Do tego 11,8% wskazało inne niż ww. powody, a 13,4% badanych nie miało zdania na ten temat. 

Te osoby są lepiej sytuowane i mają rezerwy finansowe. Działają w branżach, których nie dotknął koronawirus lub wręcz zwiększył ich obroty. Mogą to być też przedstawiciele poszukiwanych zawodów. Do tej grupy można zaliczyć m.in. informatyków, inżynierów procesu produkcji, elektroników, logistyków, ale także budowlańców i pracowników handlu – podsumowuje ekonomista Marek Zuber.

Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI w dniach 08-11.01.2021 r. na reprezentatywnej próbie 1008 dorosłych Polaków w wieku 18-80 lat.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
03.10.2025 16:05
Hybrid Europe: Młodzi konsumenci rozdarci między supermarketem a dyskontem
Promocje w Biedronce, która najwyraźniej nie zamierza oddać pola w walce o kosmetyczny tort rynkowy.wiadomoscikosmetyczne.pl

Badanie współautorstwa Hybrid Europe, omówione przez Andrzeja Wojciechowicza – eksperta Komisji Europejskiej i FMCG Business Consulting – pokazuje, że supermarkety, mimo wyższych cen na półkach, wygrywają z hipermarketami dzięki dostępności. Dla młodych kupujących liczy się bliskość sklepu i oszczędność czasu, dlatego wybierają raczej mniejsze placówki niż często odległe hipermarkety. Jak wskazuje Wojciechowicz, młode pokolenie woli przeznaczyć czas na inne aktywności niż zakupy, które traktuje jako czynność drugoplanową.

Z badania wynika także, że 5,6 proc. młodych Polaków kupuje w wielu formatach sklepów jednocześnie, realizując zakupy impulsywne, napędzane promocjami. To grupa konsumentów szczególnie podatna na działania reklamowe – ich lojalność wobec konkretnego formatu zastępowana jest lojalnością wobec ceny i okazji. Z kolei 5 proc. respondentów wskazało małe sklepy osiedlowe jako preferowane miejsce zakupów. Te placówki konkurują nie poprzez reklamy, lecz dzięki bliskości, dostępności 24/7 czy selekcji asortymentu – zauważa Michał Rosiak z Hybrid Europe.

Interesujące wnioski dotyczą również respondentów bez wyraźnych preferencji. 3 proc. badanych nie pamiętało, w jakim typie sklepu najczęściej robi zakupy, a 0,4 proc. wybierało inne formaty niż wskazane w ankiecie. Według Adama Iwińskiego z Hybrid Europe, brak przywiązania do konkretnego sklepu sprawia, że ta grupa jest szczególnie podatna na intensywną komunikację marketingową, zwłaszcza dyskontów. Agresywne kampanie, promujące „oferty nie do przegapienia”, szybko konwertują niezdecydowanych na stałych klientów.

Eksperci podkreślają, że młodzi konsumenci rzadko traktują zakupy jako priorytet, a brak przywiązania do miejsca zakupu odzwierciedla ogólny trend – osłabienie lojalności wobec formatu. Tym samym sieci handlowe muszą konkurować nie tylko ceną, lecz także wygodą, komunikacją i bliskością. Dla części młodych klientów zakupy są czynnością techniczną, a budżet nie wymusza poszukiwania oszczędności. To właśnie ta grupa może być najbardziej podatna na szybkie zmiany przyzwyczajeń zakupowych pod wpływem nowych działań marketingowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
03.10.2025 10:26
Hybrid Europe: Dyskonty dominują wśród młodych konsumentów, zwłaszcza kobiet
Dyskonty skradły serca młodszych konsumentów — zwłaszcza kobiet.wiadomoscikosmetyczne.pl

Ponad 63 proc. Polaków w wieku 18–25 lat wskazuje dyskonty jako miejsce codziennych zakupów – wynika z badania współautorstwa Hybrid Europe. Najczęściej wybierają je osoby o miesięcznych dochodach netto w przedziale 1000–2999 zł, z wykształceniem średnim oraz mieszkające w największych polskich miastach, liczących powyżej 500 tys. mieszkańców. Badanie przeprowadzono metodą internetową na grupie ponad 800 ankietowanych.

Na kolejnych miejscach w zestawieniu znalazły się supermarkety, hipermarkety i sklepy convenience, które łącznie zdobyły niemal 23 proc. wskazań. Z tego 8,7 proc. młodych konsumentów najczęściej robi zakupy w supermarketach, 7,6 proc. w hipermarketach, a 6,4 proc. wybiera convenience. Warto podkreślić, że jedynie 5,6 proc. respondentów zadeklarowało zakupy we wszystkich formatach po trochu, a 5 proc. wskazało na małe sklepy osiedlowe.

Według autorów raportu wyniki nie są zaskoczeniem, ponieważ dyskonty od lat dominują na rynku FMCG. Choć utraciły już swoje pierwotne, minimalistyczne cechy, dziś oferują szeroki i atrakcyjny asortyment, liczne promocje oraz programy lojalnościowe. Dodatkowo pełnią rolę placówek proximity – są łatwo dostępne, wygodne i relatywnie tanie, co idealnie odpowiada ograniczonym budżetom młodych osób.

Co ciekawe, analiza wskazuje także na różnice w preferencjach zakupowych między kobietami a mężczyznami. Dyskonty częściej wybierają kobiety, a ich przewaga jest szczególnie widoczna w grupie osób z niższymi dochodami i średnim wykształceniem. Eksperci podkreślają, że dla młodych konsumentów najważniejsze jest poczucie satysfakcji zakupowej, czyli przekonanie, że nie przepłacają za codzienne produkty.

Kolejność formatów w badaniu wynika w dużej mierze z polityki cenowej i dostępności. Supermarkety i hipermarkety przyciągają konsumentów promocjami i szerokim asortymentem, jednak sklepy convenience – mimo powszechnej dostępności – oferują relatywnie wysokie ceny, co ogranicza ich popularność wśród młodych ludzi.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
04. październik 2025 05:11