StoryEditor
Producenci
09.02.2018 00:00

Na co branża kosmetyczna powinna być gotowa w 2018 roku

Pozyskiwanie składników z dbałością o naturę i lokalne uwarunkowania (zrównoważony rozwój), nowa definicja piękna biorąca pod uwagę różnorodność (indywidualność), przekaz reklamowy marek oparty na etyce i wartościach bliskich konsumentom (zaufanie) oraz technologie cyfrowe wspierające wybór produktów i ich zakup (szybkość i idealne dopasowanie) – to globalne trendy w zakresie pielęgnacji urody i higieny osobistej na rok 2018 wg firmy badawczej Mintel. 

Zespół ekspertów Mintela, po analizie tego co dzieje na głównych światowych rynkach kosmetycznych zidentyfikował cztery kluczowe trendy, które odzwierciedlają nadrzędne potrzeby  konsumenckie. Dotyczą one zaufania do marek, zrównoważonego rozwoju w kwestii pozyskiwania składników, indywidualnego podejścia do konsumentów, a także wsparcia w trafności i szybkości robienia zakupów.

Naturalnie czyste produkty, intencje i działania
Według firmy badawczej Mitel konsumenci zwracają coraz baczniejszą uwagę na to, czy marki pozyskują składniki i prowadzą produkcję z dbałością o środowisko i zrównoważony rozwój. To daleko poszerza definicję naturalności zarówno produktów, jak i składników wykorzystanych do ich stworzenia. Konsumenci coraz mocniej będą się domagać, aby firmy chroniły naturę i jej zasoby w swoim otoczeniu. Wzrośnie też popularność aplikacji na smartfony, które pod tym względem będą prześwietlać produkty. O wiele więcej osób zdecyduje się na „powrót do podstaw”, kupując produkty z naturalnych składników, ale wytwarzane lokalnie, tworzone metodami nieuciążliwymi dla środowiska. Takie wybory staną się stylem życia i powodem do dumy dla konsumentów.
Jako przykład firmy idealnie wpisującej się w ten trend Mintel podaje Ajali Handmade Naturals, która  tworzy w 100-proc. naturalne produkty kosmetyczne produkowane w Nigerii. Marka może pochwalić się wykorzystaniem składników pochodzących z niewielkich lokalnych gospodarstw rolnych, dzięki czemu wspiera ideę sprawiedliwego handlu.

Piękno ma wszystkie kształty i rozmiary
Kolejnym istotnym trendem wg Mintela jest to, że marki przestaną komunikować się z konsumentami, grupując ich ze względu na wiek, płeć lub rodzaj skóry. Konsumenci coraz częściej wymagają bowiem spersonalizowanego podejścia i nowej definicji piękna biorącej pod uwagę różnorodność. Marki powinny skupiać się na zachowaniu ludzi, ich osobistych zwyczajach i oczekiwaniach. Konsument w dziedzinie urody jest bowiem czymś więcej niż tylko częścią grupy demograficznej, pokoleniowej lub płciowej – jest indywidualnością.
Przykładem nowego podejścia może być linia produktów makijażowych Fenty Beauty stworzona przez Rihannę. Koncepcją piosenkarki było wypełnienie luki poprzez zaproponowanie produktów, które dopasowane są do wszystkich odcieni skóry, także tych uznanych tradycyjnie za problematyczne i trudne. Natomiast marka Rimmel w najnowszej reklamie promuje nową rolę makijażu w życiu kobiet – jako wsparcie wewnętrznej siły i energii, które mają kobiety, gdy czują, że kontrolują własne piękno.

Marki, które zarabiają uczciwe pieniądze
Coraz ważniejszą kwestia dla konsumentów jest też to, co stoi za marką – jej osobowość, cele i etyka działań. Sam produkt przestaje wystarczać świadomym konumentom. Marka musi ich przekonać o swojej, niemal ludzkiej osobowości i szczerości działań. Kampanie marketingowe muszą być zgodne z przekonaniami i wartościami konsumentów, aby czuli oni, że kupują postawę i styl życia, a nie tylko produkt.
To dlatego coraz więcej firm wykorzystuje część swoich dochodów do finansowania programów edukacyjnych czy organizacji non-profit. Jeszcze inaczej postąpiła Karissa Bodnar, założycielka firmy Thrive Causemetics. Po spotkaniu z kobietami, które po terapiach onkologicznych straciły włosy, brwi i rzęsy stworzyła linię sztucznych rzęs. Każdy sprzedany zestaw wiąże się z przekazaniem darmowego produktu kobiecie cierpiącej na nowotwór lub z powodu przemocy domowej.


Technologia cyfrowa w służbie urodzie
Technologia cyfrowa sprawi, że zakupy będą bardziej dopasowane do osobistych potrzeb konsumentów. Marki kosmetyczne będą wykorzystywać twarze konsumentów w cyfrowej rzeczywistości nie tylko do wykonywania próbnych makijaży, ale także do śledzenie ich upodobań. Aplikacje staną się cyfrowymi asystentami osobistymi. Nowe technologie pozwalają bowiem zinterpretować mimikę twarzy i ruchy oczu konsumentów, aby określić ich preferencje dotyczące produktów i zaoferować pomoc, zarówno w sklepie, jak i online. Aplikacje będą wykorzystywać dane biometryczne konsumentów do tworzenia zestawu polecanych produktów w czasie rzeczywistym, dzięki którym wyszukiwanie kosmetyków stanie się szybsze i bardziej dopasowane do osobistych preferencji.

Przy tej okazji bezpieczeństwo danych stanie się ważniejsze niż kiedykolwiek. Według Mintela, na całym świecie rządy dostrzegają potrzebę większej ich ochrony i podejmują działania mające na celu wprowadzenie ustawodawstwa, które zmuszą wszystkie przedsiębiorstwa do uzyskania zgody konsumenta, ujawnienia śledzenia i zaoferowania konsumentom prawa do bycia zapomnianym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
03.11.2025 10:20
Estée Lauder notuje wzrost sprzedaży w Q1 roku fiskalnego 2026
Globalny gracz świętuje dobre wyniki.Marzena Szulc

Estée Lauder Companies opublikowało wyniki finansowe za pierwszy kwartał roku fiskalnego 2026, wykazując wzrost sprzedaży netto do poziomu 3,481 mln dolarów. Oznacza to 4-procentowy wzrost w porównaniu z rokiem 2024, kiedy sprzedaż netto wyniosła 3,361 mln dolarów. Organiczna sprzedaż netto osiągnęła wartość 3,455 mln dolarów, co stanowi wzrost o 3 proc. rok do roku.

Segment pielęgnacji skóry, stanowiący kluczowy filar działalności koncernu, odnotował wzrost o 3 proc.. Na wyniki pozytywnie wpłynęła szczególnie dobra sprzedaż marek La Mer oraz Estée Lauder, które utrzymują wysoką pozycję w segmencie premium.

W kategorii makijażu sytuacja była mniej optymistyczna — sprzedaż spadła o 2 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. Spadek ten był głównie rezultatem słabszych wyników marki Bobbi Brown, mimo stabilnej sprzedaży innych marek w portfolio koncernu.

„Co napawa optymizmem, nabieramy rozpędu w całej organizacji dzięki znaczącym zmianom operacyjnym, które wprowadziliśmy do tej pory, aby działać szybciej i sprawniej” – powiedział Stéphane de La Faverie, prezes i dyrektor generalny. „Te wyniki wzmacniają naszą pewność co do perspektyw na rok fiskalny 2026 – rok przełomowy – ponieważ przywracamy organiczny wzrost sprzedaży i po raz pierwszy od czterech lat zwiększamy marżę operacyjną”.

Najsilniejszy wzrost Estée Lauder zanotowała w segmencie zapachów, gdzie sprzedaż zwiększyła się aż o 13 proc. we wszystkich regionach geograficznych. Wynik ten napędzały szczególnie marki Le Labo, Tom Ford Beauty oraz Jo Malone London, które konsekwentnie umacniają pozycję na rynku luksusowych perfum.

Z kolei kategoria pielęgnacji włosów odnotowała spadek o 7 proc., co wynikało przede wszystkim z niższej sprzedaży produktów marki Aveda. Mimo zróżnicowanych wyników w poszczególnych segmentach, Estée Lauder utrzymuje stabilny wzrost przychodów, koncentrując się na dalszym rozwoju marek premium i zróżnicowaniu oferty produktowej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
31.10.2025 12:51
Cła Trumpa: francuski sektor kosmetyczny szykuje się na utratę 10 tys. miejsc pracy
NadianB/Getty Images

Bariery i stawki celne, wprowadzane przez prezydenta USA Donalda Trumpa, mogą w 2026 roku kosztować francuski sektor kosmetyczny 620 mln euro. Fédération des Entreprises de la Beauté prognozuje 21-procentowy spadek eksportu do Stanów Zjednoczonych. Sektor spodziewa się też utraty tysięcy miejsc pracy w branżach związanych z kosmetykami.

FEBEA zgłasza swoje obawy w tej sprawie już od lata. Teraz, z pomocą firmy konsultingowej Astérès, organ przedstawił swoje szacunki, odnoszące się do możliwego wpływu ceł Donalda Trumpa. Federacja szacuje, że ten szok handlowy może spowodować utratę 2,7 tys. miejsc pracy bezpośrednio w firmach, zajmujących się eksportem kosmetyków, i dodatkowo kolejnych 8,2 tys. miejsc pracy pośrednio – m.in. w sektorach opakowań, transportu, komunikacji.

Francuskie firmy kosmetyczne w 2024 roku były zwolnione z ceł, a obecnie obowiązują je cła w wysokości 15 proc. oraz dodatkowy podatek w wysokości 50 proc. na metalowe elementy opakowań. Spadek wartości dolara dodatkowo potęguje skutki ekonomiczne.

W obliczu tego szoku nie możemy pozostać biernymi obserwatorami – podkreśla Emmanuel Guichard, delegat generalny federacji. – FEBEA uruchomiła tego lata Pakiet dla Przemysłu Kosmetycznego, europejski plan działań ratunkowych mający na celu ochronę konkurencyjności i przyszłości naszej branży. Francuskie kosmetyki są motorem innowacji, eksportu i zatrudnienia. Zwracamy się do europejskich i francuskich decydentów o zapewnienie nam środków na utrzymanie pozycji globalnego lidera, bez zbędnego komplikowania naszych ram regulacyjnych – dodaje Guichard.

W 2024 roku francuski sektor kosmetyczny odnotował drugą co do wielkości nadwyżkę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, wynoszącą 2,4 mld euro.

350 firm z francuskiego sektora kosmetycznego, generujących obroty w wysokości 35,6 mld euro i zapewniających 300 tys.  miejsc pracy, wyeksportowało w tym roku do USA produkty o wartości 2,9 mld euro.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
03. listopad 2025 11:26