StoryEditor
Rynek i trendy
25.01.2023 00:00

Opatrunki hydrokoloidowe – czy ten trend dotrze do Polski?

Opatrunki hydrokoloidowe są tanie i łatwo dostępne, ale ich rosnąca popularność w roli akcesorium do leczenia trądziku wróży im wywindowanie do produktu beauty. / Shutterstock/Canva
Zaskakująca sztuczka na usuwanie trądziku jest obecnie coraz bardziej popularna na TikToku; twórcy filmików nakładają bandaże hydrokoloidowe – opatrunki często używane do ochrony niegojących się ran – na pryszcze. Istnieje kilka powodów, dla których takie plastry mogą być skuteczne w usuwaniu trądziku, także ze względów ekonomicznych.

Media społecznościowe od wielu lat puchną od urodowych lifehacków, od tych najbardziej bezsensownych do naprawdę groźnych. Ostatnio jednak, dzięki popularności TikToka, ponownym zainteresowaniem cieszą się plastry lub opatrunki hydrokoloidowe jako magiczny sposób na uparte wypryski i cysty.

Bandaże te były zresztą inspiracją dla produktu, który znamy obecnie jako „plastry punktowe na wypryski". Powód, dla którego konsumentki i konsumenci wracają do pierwotnego artykułu, jest kwestia ceny; opakowanie plastrów punktowych kosztuje, w zależności od marki, od 9 do nawet 55 zł (za ok. 10 sztuk). Każdy taki plasterek ma ok. centymetra średnicy, podczas gdy opatrunek hydrokoloidowy w wielkości 10 x 10 cm kosztuje ok. 6-10 zł, i wystarcza na wycięcie z niego 100 małych plasterków punktowych.

Co więcej, osoby z rozległym trądzikiem, który opanował np. cały policzek, mogą przykleić mniejszej wielkości plaster na większą powierzchnię skóry (np. 7 x 7 cm). W ten sposób proces cięcia opatrunku staje się w ogóle zbędny, a efekty leczenia lepsze poprzez zniwelowanie dostępu zanieczyszczeń z powietrza do zakażonego mieszka włosowego czy pora. Zwłaszcza konsumentki dzielą się chętnie spektakularnymi efektami użycia plastrów na swoich mediach społecznościowych.
 


Jak to działa?

Bandaże hydrokoloidowe to elastyczne opatrunki wykonane z materiału przyciągającego wodę, przymocowanego do cienkiej folii z tworzywa sztucznego. Bandaż przykleja się do otwartej rany warstwą przyciągającą wodę skierowaną w dół, do skóry. Wytrzymała, zewnętrzna warstwa z tworzywa sztucznego jest zwykle wykonana z poliuretanu i utrzymuje wszystko na swoim miejscu, a także zapobiega parowaniu wody i wysuszaniu rany, dzięki czemu rana goi się szybciej, a nowa skóra, która się tworzy, jest bardziej elastyczna niż napięta i sztywna. Chroni również ranę przed otarciami i zadrapaniami, dzięki czemu takie opatrunki powszechnie stosuje się w leczeniu tzw. stopy cukrzycowej i odleżyn, ran pooperacyjnych pozostawionych do wygojenia metodą otwartą, miejsc pobrania przeszczepów, a także zwykłych obtarć, np. na piętach.

Materiał przyciągający wodę jest zwykle wykonany z karboksymetylocelulozy, żelatyny i/lub pektyny, które w swojej strukturze chemicznej mają wiele grup wiążących wodę. Gdy płyn dostaje się do bandaża, zmienia kolor z przezroczystego na biały i pęcznieje, zostając uwięziony w opatrunku, zamiast osadzać się na skórze. Płynem tym może być wysięk z rany, np. osocze, ale również treść ropna wyprysku; jeśli pryszcz ma główkę, to jego zawartość zostanie pochłonięta przez hydrokoloid.

Hydrokoloidy są stosowane od lat 70. XX wieku w leczeniu wolno gojących się ran, ale dopiero na początku 2010 r. stały się popularnym sposobem na trądzik. W łazienkach i kosmetyczkach konsumentów i konsumentek pojawiły się wraz z rosnącym zainteresowaniem K-beauty, który to trend przyniósł ze sobą modę na plastry. Są bowiem opłacalnym, obarczonym niskim ryzykiem sposobem leczenia punktowego małych, zapalnych guzków trądzikowych lub wczesnych torbieli zapalnych.

Przyszłość opatrunków hydrokoloidowych

Czy oznacza to, że opatrunki hydrokoloidowe pojawią się w polskich drogeriach? Tymczasowo dostępne są prawie wyłącznie w aptekach (zwłaszcza te większe), jednak można je kupić również na tak popularnych serwisach ecommerce, jak Allegro czy Amazon, a także w sklepach internetowych dla diabetyków. Na polskim rynku znajdują się już plastry tego typu produkowane przez marki Convatec, Compeed, DOZ Product, Viscoplast, Dermaplast, Matopat i inne. Można się jednak spodziewać, że w razie rosnącego zainteresowania produkty te zostaną obrandowane przez firmy kosmetyczne jako specjalnie przeznaczone dla skóry z aktywnym trądzikiem i włączone do obrotu z wyższą marżą.

Czytaj także: Rośnie zainteresowanie urządzeniami do terapii skóry czerwonym światłem

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
15.10.2025 14:33
La Roche-Posay: 50 proc. chorych dermatologicznie doświadcza przemocy lub nękania
Problemy z trądzikiem zaostrzają się latem w wyniku ekspozycji cery na słońce.Pixabay

Badanie epidemiologiczne Scars of Life, przeprowadzone przez markę dermokosmetyczną La Roche-Posay, pokazuje, że choroby skóry – takie jak egzema, trądzik czy blizny – mają głęboki wpływ nie tylko na zdrowie fizyczne, lecz także psychiczne pacjentów. Wyniki ankiety, w której wzięło udział 30 000 dorosłych z 27 krajów, wskazują, że dla wielu osób problemy skórne stają się źródłem stygmatyzacji, niskiego poczucia własnej wartości i wykluczenia społecznego.

Z danych wynika, że połowa światowej populacji ma przynajmniej jedną bliznę — powstałą w wyniku urazu, choroby skóry, skutków ubocznych leczenia nowotworów lub ekspozycji na słońce. Dla wielu badanych blizny te stanowią trwałe źródło dyskomfortu psychicznego. Aż 71 proc. osób zmagających się z trądzikiem deklaruje obniżoną pewność siebie, natomiast 47 proc. pacjentów cierpiących na egzemę – zarówno w dzieciństwie, jak i dorosłości – przyznaje, że woli ukrywać swoje ciało.

Skutki społeczne chorób skóry są równie poważne. Połowa respondentów doświadczyła przemocy słownej lub nękania, 36 proc. czuło się wykluczonych, a 43 proc. zmagało się z negatywnym obrazem własnego ciała. U 40 proc. osób z egzemą problemy skórne miały bezpośredni wpływ na życie uczuciowe lub seksualne. Dane te podkreślają, że zdrowie skóry stanowi ważny element dobrostanu psychicznego, a jego zaniedbanie może prowadzić do izolacji społecznej.

La Roche-Posay zwraca uwagę, że konsekwencje schorzeń skórnych sięgają także sfery medycznej. Według badania aż 50 proc. pacjentów onkologicznych przerywa leczenie z powodu zmian skórnych będących efektem ubocznym terapii. Pokazuje to, jak istotne jest holistyczne podejście do pielęgnacji skóry, obejmujące nie tylko aspekty dermatologiczne, lecz także emocjonalne i psychologiczne.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) już wcześniej uznała zdrowie skóry za globalny priorytet zdrowotny, apelując o działania ograniczające zarówno fizyczne dolegliwości, jak i stygmatyzację, lęk oraz stres, które im towarzyszą. Wyniki badania Scars of Life wpisują się w ten apel, podkreślając konieczność dalszych badań i wdrażania rozwiązań wspierających osoby dotknięte chorobami skóry – nie tylko w kontekście leczenia, ale i jakości życia.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
15.10.2025 10:41
UCE Research: Chemia gospodarcza i środki higieny osobistej znacznie podrożały we wrześniu
We wrześniu powróciła silna presja cenowa, związana z rosnącymi kosztami produkcji i logistyki - to przełożyło się na podwyżki cenMarzena Szulc

Według analizy ponad 93 tys. cen detalicznych, we wrześniu w sklepach najbardziej zdrożały art. tłuszczowe (o 11,9 proc. rdr.). To był jedyny dwucyfrowy wzrost rdr. na 17 analizowanych kategorii. Poza tym w ścisłej czołówce drożyzny widać chemię gospodarczą z podwyżką rdr. na poziomie 7,7 proc., która podrożała nawet nieco więcej niż kawa (7,4 proc.).

Co ciekawe, najmniej podrożały słodycze i desery – tylko o 2,5 proc. rdr. W sumie 14 kategorii było na plusie, a trzy znalazły się na minusie. Potaniały natomiast karmy dla zwierząt – o 1,9 proc., warzywa (1,5 proc.), jak również art. dla dzieci – o 0,9 proc. rdr.

Z najnowszej edycji raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych”, autorstwa UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito, wynika, że we wrześniu br. na 17 analizowanych kategorii produktów 14 było na plusie, a 3 znalazły się na minusie. 

Najbardziej zdrożały art. tłuszczowe (o 11,9 proc. rok do roku). Natomiast na drugiej pozycji wrześniowego rankingu znalazła się chemia gospodarcza, która podrożała o 7,7 proc. rdr. (w sierpniu -1,1 proc., w lipcu +7,9 proc. rdr.). 

Taka różnica w skali miesiąca wynika z sezonowości. W wakacje popyt na wiele tego typu produktów był niższy, a promocje tymczasowo obniżały ceny. We wrześniu powróciła silna presja cenowa, związana z rosnącymi kosztami produkcji i logistyki, co przełożyło się na skokowy wzrost dynamiki cen – tłumaczy dr Agnieszka Łopatka z Uniwersytetu WSB Merito.

Podobne wzrosty rdr. widać w przypadku środków higieny osobistej – we wrześniu ich ceny wzrosły o 6,2 proc. (poprzednio +3,9 i 8,2 proc. rdr.). 

Producenci środków higieny osobistej ponownie zaczynają przenosić na klientów wyższe ceny surowców, takich jak celuloza, chemikalia czy opakowania – wskazuje ekspert.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. październik 2025 09:13