StoryEditor
Surowce
06.07.2021 00:00

Komisja Europejska chce zakazać stosowania nanosrebra w kosmetykach

Ze względu na innowacyjność i korzyści dla produktu kosmetycznego, użycie srebra przez branżę kosmetyczną rośnie co roku o ok. 20-30 proc. Tymczasem nanosrebro, obok innych nanomateriałów, znalazło się pod lupą Komisji Europejskiej i ma być zakazane do stosowania w przemyśle kosmetycznym. Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego walczy o pozostawienie go na liście składników dostępnych dla branży. 

Nanosrebro może być stosowane jako substancja aktywna (ze względu na pozytywne działanie na skórę – wzrost nawilżenia, elastyczności oraz łagodzenie zaczerwień i podrażnień) oraz bardzo skuteczny wspomagacz „booster” układów konserwujących w praktycznie każdej kategorii produktów. Ze względu na innowacyjność i korzyści dla produktu kosmetycznego, użycie srebra przez branżę kosmetyczną rośnie co roku o ok. 20-30 proc.

W lutym 2021 Komisja Europejska przedstawiła projekt rozporządzenia wprowadzającego zakaz stosowania w produktach kosmetycznych niektórych nanomateriałów, w tym nanosrebra i syntetycznej amorficznej krzemionki (SAS) (nano). Jednocześnie zaproponowała okresy przejściowe od momentu wejścia rozporządzenia w życie: 24 miesiące na wprowadzanie produktów niezgodnych do obrotu i 36 miesięcy na udostępnianie ich na rynku.

Przedmiotem zainteresowania komisji padły także inne nanomateriały, jak: Styrene/Acrylates Copolymer (nano), Sodium Styrene/Acrylates Copolymer (nano). Polski Związek Przemysłu Kosmetycznego (KosmetyczniPL) od razu rozpoczął  działania mające na celu ochronę nanomateriałów i dziś przedstawia raport, jak sytuacja wygląda po pół roku.

Krzemionka zyskała czas na przedstawienie dossier

 – Jeszcze w lutym rozpoczęliśmy rozmowy z polskimi władzami. Postulowaliśmy o zahamowanie wniosku i umożliwienie sektorowi przedłożenia dodatkowych danych na temat bezpieczeństwa nanomateriałów. Dzięki dialogowi z Ministerstwem Rozwoju, Pracy i Technologii i Głównym Inspektoratem Sanitarnym (GIS), nadzór zmienił swoje początkowe stanowisko. Warunkiem inspekcji dla uzyskania poparcia było przedłożenie przez przemysł planu zbierania danych dla wskazanych powyżej nanomateriałów przed kolejnym spotkaniem CPWG (forum grupy roboczej ds. produktów kosmetycznych) – mówi Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna związku.

Główny Inspektorat Sanitarny, jako przedstawiciel Polski na forum grupy roboczej ds. produktów kosmetycznych (CPWG), poparł postulaty branży w czasie dyskusji nad projektem rozporządzenia. Na spotkaniu CPWG w Komisji, 11 marca 2021 r., po deklaracji przedłożenia planu ze strony Cosmetics Europe dla SAS (nano), podjęto decyzję o czasowym wstrzymaniu zakazu stosowania składnika. Branża (konsorcjum firm działających w ramach Cosmetics Europe) przygotowała plan dla zgromadzenia brakujących danych oraz końcowego dossier dla obrony syntetycznej amorficznej krzemionki (SAS) (nano), która jest przede wszystkim podstawowym składnikiem popularnych past do mycia zębów, do końca 2021.

Na tym etapie nie zgłoszono jednak gotowości do dostarczenia informacji dla pozostałych substancji – srebra koloidalnego (nano) oraz kopolimeru akrylowo-styrenowego (nano).

Decyzja w sprawie nanosrebra odroczona

Podczas przygotowania materiałów dla Komisji Europejskiej okazało się, że w zasadzie jedyną firmą w Europie zainteresowaną obroną stosowania koloidalnego srebra (nano), której cząstki są wykorzystywane w kosmetykach jest polski Nano-Tech, który koncentruje się na wytwarzaniu i badaniach aplikacyjnych nano i mikro cząstek metali szlachetnych w autorskiej technologii aXonnite. Wykorzystanie cząstek srebra czy złota w kosmetykach to od kilku lat jedno z bardziej obiecujących zastosowań.

To właśnie dlatego nie odpuszczamy tego tematu na gruncie polskim. W marcu 2021 ponownie przekazaliśmy do GIS uwagi do projektu rozporządzenia. Zaapelowaliśmy do GIS o zgłoszenie gotowości przedstawicieli polskiej branży kosmetycznej do przedłożenia danych potwierdzających bezpieczeństwo stosowania koloidalnego srebra (nano) w kosmetykach i wniosku o wstrzymanie procesu legislacyjnego. GIS warunkował swoje wsparcie podjęciem przez związek bezpośrednich rozmów z Komisją – informuje Ewa Starzyk, dyrektor ds. techniczno-legislacyjnych związku.

Zgodnie z tymi rekomendacjami, KosmetyczniPL zwrócili się bezpośrednio do Komisji Europejskiej z apelem o czasowe odroczenie zakazu stosowania koloidalnego srebra (nano), aby umożliwić zainteresowanym firmom przygotowanie i przedstawienie konkretnego planu działań. Zgłoszono gotowość branży kosmetycznej w Polsce do dalszej obrony składnika, przedłożenia planu działań i przygotowania dossier potwierdzającego bezpieczeństwo jego stosowania w kosmetykach. W maju 2021, związek przedłożył Komisji plan działania, przygotowany przez Nano-Tech Polska wspólnie z konsultantem. Na jego podstawie Komisja Europejska wyraziła zgodę na odroczenie zakazu stosowania składnika i umożliwiła zainteresowanym firmom przygotowanie dossier oraz przedłożenie go do końca marca 2022 roku.

Z końcem maja 2021 przekazaliśmy Komisji plan działania, w oparciu o który będzie przygotowywane dossier dla koloidalnego srebra (nano). Plan został przygotowany przez firmę Nano-Tech Polska wspólnie z konsultantem. Nadal zachęcamy firmy zainteresowane obroną składnika do udziału w konsorcjum pracującym nad przygotowaniem dossier. Szczególnie zachęcamy do udziału firmy, dla których koloidalne srebro (nano) to kluczowy surowiec w portfolio. Wspólne działanie i podział w kosztach zwiększą szanse na zakończenie procesu sukcesem – zachęca Marta Wiąckowska, koordynująca projekt po stronie związku.

Ze strony Polskiego Związku Przemysłu Kosmetycznego projekt prowadził zespół w składzie: Blanka Chmurzyńska-Brown, Ewa Starzyk i Marta Wiąckowska.  

Spotkaliśmy się z ogromnym wsparciem pań: Blanki, Ewy i Marty. Ich odwaga, merytoryczne przygotowanie, świadomość potencjalnego znaczenia tego surowca dla przemysłu kosmetycznego w Polsce, po intensywnie przepracowanych kilku tygodniach zaowocowały zgodą KE na przedłużenie terminu przedłożenia wymaganych badań na koniec marca 2021 r. Przed nami jeszcze wiele pracy i kosztów, aby ten proces zakończył się pełnym sukcesem, ale mając takich partnerów możemy patrzeć optymistycznie w przyszłość – podkreślają Andrzej Tul, Jarosław Małek oraz Paweł Siejko, właściciele Nano –Tech.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
16.12.2025 07:16
USA: ława przysięgłych zasądziła 40 mln USD od Johnson & Johnson w sprawie talku
W odpowiedzi na narastające ryzyko prawne J&J wycofało w 2020 roku puder na bazie talku z rynku amerykańskiego, a następnie globalnegoShutterstock

Ława przysięgłych w Kalifornii nakazała firmie Johnson & Johnson wypłatę 40 mln dolarów odszkodowania w kolejnym procesie dotyczącym produktów na bazie talku. Wyrok zapadł w Sądzie Najwyższym w Los Angeles i dotyczy dwóch kobiet, które twierdziły, że wieloletnie stosowanie pudru dla niemowląt J&J doprowadziło u nich do rozwoju raka jajnika.

Zgodnie z decyzją kaliformijskiego sądu Monica Kent otrzyma 18 mln dolarów, natomiast Deborah Schultz wraz z mężem – 22 mln dolarów. Ława przysięgłych uznała, że Johnson & Johnson miało wiedzę o potencjalnych zagrożeniach związanych z talkiem już od kilkudziesięciu lat, jednak nie informowało o nich konsumentów.

U Kent nowotwór zdiagnozowano w 2014 roku, a u Schultz w 2018 roku. Obie kobiety zeznały, że przez ponad 40 lat regularnie stosowały puder dla niemowląt firmy. Leczenie obejmowało rozległe operacje chirurgiczne oraz liczne cykle chemioterapii.

Johnson & Johnson zapowiedziało natychmiastowe złożenie apelacji. Erik Haas, wiceprezes ds. sporów sądowych koncernu, podkreślił, że firma konsekwentnie kwestionuje niekorzystne wyroki i spodziewa się ich uchylenia. Przedstawiciele J&J utrzymują, że nie istnieją wiarygodne dowody naukowe potwierdzające związek między talkiem a rakiem jajnika.

image

Azbestowa saga przenosi się na Wyspy Brytyjskie; 3000 osób pozywa Johnson & Johnson

Spory dotyczące talku od lat stanowią jedno z największych wyzwań prawnych Johnson & Johnson w USA i poza ich granicami. Koncern mierzy się obecnie z ponad 67 tys. pozwów, głównie w Stanach Zjednoczonych, dotyczących rzekomego związku talku z rakiem jajnika oraz międzybłoniakiem. W przeszłości zapadały zarówno wyroki korzystne dla spółki, jak i wielomiliardowe zasądzenia odszkodowań, z których część była później redukowana na etapie apelacji.

W odpowiedzi na narastające ryzyko prawne J&J wycofało w 2020 roku puder na bazie talku z rynku amerykańskiego, a następnie globalnego. Firma podejmowała również próby rozwiązania sporów poprzez restrukturyzację i postępowania upadłościowe, jednak dotychczas były one odrzucane przez sądy federalne.

Eksperci wskazują, że najnowszy wyrok może mieć istotne znaczenie dla dalszych postępowań oraz strategii zarządzania ryzykiem prawnym w globalnym sektorze farmaceutyczno-kosmetycznym.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Prawo
15.12.2025 12:46
„Ingredients”, czyli KE prostuje ujednolicenie oznaczania składników
We wszystkich pięciu wersjach językowych krajowe odpowiedniki słowa „składniki” zostały zastąpione angielskim terminem „Ingredients”Shutterstock

Na początku października 2025 roku Komisja Europejska opublikowała sprostowanie do rozporządzenia (WE) nr 1223/2009, które ma istotne znaczenie dla producentów i dystrybutorów kosmetyków w UE. Sprostowanie ogłoszono w pięciu wersjach językowych i dotyczy ono ujednolicenia zasad oznakowania listy składników na etykietach produktów kosmetycznych.

Lista składników jako element obowiązkowego oznakowania

Artykuł 19 rozporządzenia (WE) nr 1223/2009 określa wymagania dotyczące oznakowania produktów kosmetycznych wprowadzanych do obrotu na terenie Unii Europejskiej. Zgodnie z jego treścią, na opakowaniu produktu muszą znaleźć się m.in.:

  • dane osoby odpowiedzialnej,
  • kraj pochodzenia w przypadku produktów importowanych,
  • nominalna zawartość,
  • data minimalnej trwałości lub okres po otwarciu,
  • numer partii umożliwiający identyfikację,
  • funkcja kosmetyku (jeżeli nie wynika ona jednoznacznie z prezentacji),
  • szczególne środki ostrożności dotyczące stosowania.

Ważnym elementem oznakowania jest lista składników, poprzedzona nagłówkiem „Ingredients”, sporządzona według nazewnictwa INCI i w malejącej kolejności według masy w momencie ich dodawania w trakcie recepturowania czy produkcji. Wyjątek stanowią składniki występujące w stężeniu poniżej 1 proc. oraz barwniki, które mogą być wymienione w dowolnej kolejności, po pozostałych składnikach.

Artykuł 19 doprecyzuje również wymagania językowe, wskazując, że część informacji musi być podana w języku urzędowym państwa członkowskiego, w którym kosmetyk jest udostępniany konsumentowi.

Rozbieżność w oznakowaniu listy składników na rynku Unii Europejskiej

Na półkach sklepowych nadal obserwuje się rozbieżności związane ze sposobem prezentowania listy składników produktów kosmetycznych.  W celu ujednolicenia zasad oznakowania listy składników na etykietach kosmetyków we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej Komisja Europejska opublikowała sprostowanie do rozporządzenia kosmetycznego (WE) nr 1223/2009 w pięciu wersjach językowych: francuskiej, greckiej, chorwackiej, portugalskiej oraz rumuńskiej.

Sprostowanie dotyczy punktu (g) ust. 1 art. 19 rozporządzenia kosmetycznego, który określa sposób prezentowania listy składników na etykiecie produktu. We wszystkich pięciu wersjach językowych krajowe odpowiedniki słowa „składniki” zostały zastąpione angielskim terminem „Ingredients”. Dokument zawierający sprostowanie w wersjach: francuskiej, greckiej, chorwackiej, portugalskiej i rumuńskiej jest dostępny stronie internetowej Komisji Europejskiej,

Harmonizacja etykietowania jako krok w stronę jednolitego rynku UE

Opublikowane sprostowanie do rozporządzenia kosmetycznego (WE) nr 1223/2009, mimo że na pierwszy rzut oka wydaje się być zmianą zaledwie kosmetyczną to niesie ze sobą istotne znaczenie praktyczne dla branży kosmetycznej. 

image

Produkty Borderline – z nową wersją przewodnika KE

Ujednolicenie nagłówka listy składników poprzez zastosowanie angielskiego terminu „Ingredients” we wszystkich wersjach językowych eliminuje wątpliwości interpretacyjne dotyczące prawidłowego oznakowania produktów i wzmacnia spójność rynku wewnętrznego UE. Dla producentów i importerów oznacza to większą pewność prawną, łatwiejsze projektowanie etykiet na rynki wielonarodowe oraz ograniczenie ryzyka zakwestionowania oznakowania przez organy nadzorcze w poszczególnych państwach członkowskich. 

Z kolei dla konsumentów zmiana ta przekłada się na większą przejrzystość informacji i łatwiejsze porównywanie składów kosmetyków, niezależnie od kraju zakupu. W efekcie sprostowanie wspiera zarówno harmonizację przepisów, jak i praktyczne funkcjonowanie branży kosmetycznej na jednolitym rynku europejskim.

Aleksandra Kondrusik

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
16. grudzień 2025 17:21