StoryEditor
Zapachy
13.04.2014 00:00

Cała prawda o magii perfum

Ambra, piżmo, cywet, kastoreum to składniki odgrywające w perfumach rolę środków wzmacniających. Stanowią też bazę zapachu, decydując o jego charakterze. Są uznawane również za afrodyzjaki, czyli to właśnie one odpowiadają za to coś, co nazywane jest magią perfum. Kiedyś były substancjami naturalnymi pozyskiwanymi wprost z organizmów zwierzęcych. Dzisiaj przemysł korzysta z syntetycznych lub roślinnych zamienników.

Magia? Alchemia? Kiedyś na pewno więcej było w perfumach ze sztuki tworzenia baśniowych cudownych eliksirów, ważonych w kociołkach, do których trafia jad żmii, oko ropuchy czy sproszkowane skrzydło nietoperza. No bo co powiedzą państwo na wymiociny kaszalota czy wydzielinę gruczołów analnych bobra lub ekstrakt z wysuszonych gruczołów okołoodbytniczych skunksa? Ingrediencje na pozór dość odrażające, ale jak się okazuje, to one właśnie miały decydujące znaczenie dla charakteru danej kompozycji zapachowej perfum. Ich woń działa bowiem jak feromony, które mają moc wabienia osobników płci przeciwnej. Czasem nawet przez kilka dni od ostatniego zastosowania.
W tym miejscu trzeba jednak uspokoić obrońców praw zwierząt. W czasach gdy Komisja Europejska zakazuje testów składników kosmetycznych na zwierzętach, trudniej byłoby zrozumieć przyzwolenie do stosowania w perfumiarstwie składników pozyskiwanych w niehumanitarny sposób, wprost z organizmów zwierząt. Zresztą sam rynek stał się tutaj regulatorem, gdyż ceny większości tych naturalnych substancji sprawiły, że w perfumiarskim przemyśle od dawna już wykorzystywane są syntetyczne lub roślinne zamienniki.
Pływający skarb o hipnotyzujących właściwościach
Ambrę można znaleźć unoszącą się na wodach oceanu w miejscach żerowania wielorybów (jest lżejsza od wody), a czasem wyrzuconą na brzeg. Tyle że nie jest to takie znów częste. Przypuszcza się, że jest ona wydzieliną będącą wynikiem niestrawności tych wodnych ssaków. Ma postać woskowatej – szarej, brązowej lub żółtawej – bryły. Może ważyć od jednego do nawet dwudziestu kilogramów. Z uwagi na rzadkość występowania jest jedną z najdroższych substancji na świecie. Gdy jeszcze legalnie odławiano wieloryby w celach pozyskaniu tranu, dokładnie sprawdzano zawartość ich jelit. Teraz przemysł perfumeryjny korzysta z substytutów wytwarzanych całkowicie syntetycznie lub z nasion hibiskusa. Inaczej musiałby się zdać się na łut szczęścia. Nie tak dawno miał takie bezrobotny Brytyjczyk spacerujący z psem na plaży Morecambe, na północnym zachodzie Anglii. Jego znalezisko wyceniane było nawet na 114 tys. funtów.
Naturalna ambra pachnie raczej wątpliwie – trochę końskim potem, a trochę morską wodą. Oczyszczona wydaje się natomiast bezużyteczna, gdyż staje się bezwonna. Dopiero w procesie fotooksydacji i autooksydacji uzyskuje żywiczny, lekko kadzidlany, balsamiczny zapach. Ma opinię woni o właściwościach mocno uwodzicielskich, wyjątkowo intensywnie działającej na kobiety. Jej hipnotyzującej sile – jeśli wierzyć mitom – poddają się nawet syreny.
Zwierzęca natura działająca na zmysły
Za najbardziej zmysłowy zapach świata uznawane jest piżmo. Naturalnie wytwarza się ono w gruczołach okołodbytniczych piżmowca, ssaka trochę podobnego do naszej kozicy, zamieszkującego górskie rejony Azji. Gruczoł ma postać woreczka, którego zwierzęta – zarówno samce, jak i samice – pozbywają się, gdy wypełni się piżmem i zaczyna im dokuczać i swędzieć. Takie skarby z piżmowym proszkiem w środku można znaleźć pomiędzy skałami. Jednak, tak jak w przypadku ambry, trafia się na nie niezmiernie rzadko. Powstawać zaczęły więc hodowle tych zwierząt, które np. w Chinach cenione są także ze względu na mięso i skórę.
Proszek z gruczołu piżmowca ma intensywny zapach amoniaku. Dopiero po zmieszaniu z alkoholem uzyskuje się pobudzający i zmysłowy, zwierzęco-skórzany zapach. Jest on ceniony także z uwagi na właściwości utrwalania innych nut zapachowych.
Substancje o zapachu piżma próbowano też pozyskać z pewnym powodzeniem również od innych zwierząt – szczura piżmowego, skunksa, kaczki piżmowej i piżmowoła. w końcu jednak pojawiła się alternatywa w postaci produktów zastępczych, które można wytwarzać w laboratoriach. Jednym z nich jest związek otrzymywany metodami syntezy organicznej z korzenia arcydzięgiela. Inne to syntetyczne zamienniki, tzw. piżma nitrowe uzyskane metodą nitrowania t-butylotoluenu i t-butyloksylenu. Nie da się jednak ukryć, że substancje te mają gorszą jakość zapachową od piżma zwierzęcego.
Okrucieństwo pachnące kwiatami
Substancja o nazwie cywet również pochodzi z produkujących feromony gruczołów okołodbytniczych zwierzęcia, tyle że ma postać żółtej masy o konsystencji masła. Wytwarzają je cywety, drapieżne ssaki – te mniejsze podobne są do naszej kuny lub łasicy – zamieszkujące Afrykę i Azję. To te same, dzięki którym powstaje najdroższa na świecie kawa Kopi Luwak, której ziarna dopiero po przejściu przez układ trawienny cywety (zwanej lokalnie luwak) przeznaczane są do dalszej produkcji. Są one wydalane, po tym jak miąższ owocu zostaje strawiony. Jest to naturalny proces, podczas którego zwierzęta nie cierpią. Niestety, ci przedstawiciele gatunku, którzy przeznaczeni byli na pozyskanie ekstraktu z wysuszonych gruczołów okołoodbytniczych, nie mieli takiego szczęścia. Już sama hodowla odbywała się w strasznych warunkach – aby zwiększyć ilość wydzieliny gruczołowej cywety trzymane były w ciasnych klatkach i nieustannie drażnione. Tym sposobem z jednego osobnika można było uzyskać do 250 g cywetu. Na szczęście jest alternatywa dla tych okrutnych metod. Obecnie przemysł perfumeryjny korzysta z syntetycznych substytutów, które zastąpiły tę substancję o wyjątkowo pobudzających walorach zapachowych, zaliczaną do feromonów. Cywet w perfumach stosuje się także jako utrwalacz innych zapachów.
Terytorialne zapędy bobrów w służbie perfumiarzom
Kolejnym cenionym przez przemysł perfumeryjny składnikiem jest substancja o przenikliwym zapachu, wytwarzana przez gruczoły analne bobrów. Mowa o kastoreum, które zwierzętom służy do natłuszczania futra, a samcom w połączeniu z moczem do znaczenia swojego terytorium. Jest feromonem, wytwarzają ją osobniki obu płci i gromadzą w dwóch pęcherzykach u nasady ogona. Kastoreum można pozyskiwać wprost z gruczołów, które się wycina i suszy, a następnie poddaje maceracji, lub ze specjalnie w tym celu umieszczonych pojemniczków, które gromadzą wydzielinę, poddawaną następnie ekstrakcji. Wydzielina ma brązowo-pomarańczową barwę, a po wysuszeniu zmienia się w czerwony proszek.
Aby zwiększyć ilość pozyskanego kastoreum, jego zbieracze przenosili zapachy bobrów z jednych żeremi na drugie. Samce, jako zwierzęta terytorialne, zwiększały produkcję wydzieliny, by pokryć własnym zapachem ten obcy. Swoje usługi dla perfumiarstwa pełniły przede wszystkim bobry amerykańskie, których populacja była wyjątkowo liczna. w Europie od dawna produkuje się natomiast syntetyczne zamienniki. Naukowcom udało się bowiem opracować tanie metody rekonstrukcji woni naturalnego kastoreum. A jest ono wykorzystywane do nadania perfumom „krągłości” i zmysłowości. Świetnie się sprawdza także w roli utrwalacza kompozycji zapachowych, ocieplając je i nadając im lekko skórzaną nutę. w perfumach masowych wykorzystywane jest obecnie rzadko. Nie stronią jednak od niego producenci zapachów niszowych, oferując perfumy dla osób lubiących zwracać na siebie uwagę zdecydowanym akcentem.  
Anna Zawadzka-Szewczyk


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Francuski dom perfumeryjny stawia na neuronaukę oraz AI
Initio Parfums

Francuska marka perfumeryjna Initio Parfums Privés pochwaliła się swoim innowacyjnym projektem o nazwie Feel Lab Experience, mającym łączyć wiedzę o perfumach z neuronauką i sztuczną inteligencją. Koncept, opracowany we współpracy z Feel‘Tech by Micropole, BrainCo i Harvard Innovation Lab, zachęca klientów do eksploracji swoich emocjonalnych wrażeń i reakcji na zapachy.

Na czym polega ten koncept? Klient zakłada opaskę do badania elektroencefalograficznego (EEG), wyposażoną w czujniki, które rejestrują aktywność ich mózgu podczas sesji eksperymentowania. Rejestrowana jest praca fal mózgowych, a analiza tego procesu pokazuje nieświadome preferencje oraz poziom dobrego samopoczucia, wywołanego przez zapach. Proces ten, jak podkreśla marka, nie zastępuje ostatecznego wyboru konsumenta.

Inicjatywa zostanie wdrożona jeszcze w tym miesiącu w paryskim salonie flagowym Initio Parfums Privés – przed zaprezentowaniem przez firmę premierowych kompozycji. 

Dla Initio jest to duży kolejny krok w strategii, zakładającej traktowanie perfum jako emocjonalnego i immersyjnego doświadczenia. W kwietniu dom perfumeryjny sformalizował partnerstwo z DSM-Firmenich, jednym z wiodących dostawców składników  zapachowych, a celem jest pogłębienie badań nad interakcjami między cząsteczkami zapachowymi a ludzkimi emocjami.

image

Neuronauka w marketingu. Quo vadis etyko?

Te działania pojawiają się w dobrym biznesowo momencie dla Sprecher Berrier Group of Companies, spółki macierzystej marek Initio oraz Parfums de Marly. Grupa, która odnotowała sprzedaż detaliczną w wysokości 775 mln dolarów w roku obrotowym zakończonym 31 marca 2025 roku (wzrost o 41 proc.), przygotowuje się do kolejnego etapu swojego rozwoju wraz z objęciem stanowiska dyrektora generalnego przez Patrice‘a Béliarda, co nastąpi 1 października. Béliard jako były dyrektor w Shiseido i Estée Lauder zastąpi Juliena Sausseta.

Wzrost sprzedaży detalicznej o blisko 50 proc. w ciągu roku (do 189 mln dolarów) jest potwierdzeniem strategii Initio Parfums, zakładającej połączenie luksusu, innowacji i nauki w celu umacniania pozycji na globalnym rynku perfumowej niszy.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Zapachy
17.09.2025 08:48
Olejkowa baza perfum: tradycja i współczesny trend bezalkoholowych formuł
Dzięki wysokiej koncentracji kompozycji olejki są wyjątkowo wydajne: kilka kropel potrafi zastąpić wielokrotne użycie klasycznego sprayuShutterstock

Perfumy w formie olejków mają długą i fascynującą historię. Ich korzenie sięgają starożytnych cywilizacji: Egiptu, Mezopotamii, Indii czy Półwyspu Arabskiego, gdzie wonne oleje pełniły rolę zarówno w rytuałach religijnych, jak i w codziennej pielęgnacji. Obecnie olejkowe kompozycje coraz mocniej zaznaczają swoją obecność na rynku światowym, korzystając z mody na orientalne inspiracje i poszukiwanie bardziej intymnych formuł.

Kulturowe korzenie olejkowych perfum

Perfumy w olejkach narodziły się ze starożytnej potrzeby utrwalania woni w naturalnych olejach roślinnych, długo przed odkryciem alkoholu jako nośnika. W Egipcie i Mezopotamii macerowano w nich kwiaty, żywice i przyprawy, tworząc wonne kompozycje towarzyszące obrzędom religijnym i codziennej pielęgnacji. Indie wzbogaciły tę tradycję sztuką destylacji attarów – esencji kwiatowych i ziołowych utrwalanych w oleju sandałowym, które do dziś pozostają symbolem lokalnego rzemiosła perfumeryjnego. 

Na Półwyspie Arabskim narodziły się z kolei mukhallaty – gęste, wielowymiarowe mieszanki oudu, róży i przypraw, pełniące zarówno rolę luksusowej ozdoby, jak i elementu duchowych praktyk. Olejkowe perfumy już w starożytności przekroczyły granice estetyki, stając się częścią rytuału, duchowości i tradycji, które w wielu kulturach przetrwały do dziś.

Siła olejowej bazy

Najważniejszym wyróżnikiem perfum olejkowych jest ich baza. W przeciwieństwie do alkoholu, który pełni wyłącznie rolę nośnika zapachu, oleje mogą działać aktywnie, utrwalając kompozycję i jednocześnie wspierając skórę. Zwłaszcza bazy roślinne, takie jak jojoba, migdał, sezam czy kokos, cenione są za właściwości nawilżające, odżywcze i ochronne. Dzięki temu stosowanie perfum olejkowych może stać się nie tylko doświadczeniem zmysłowym, ale i formą pielęgnacji. 

Warto jednak podkreślić, że nie każda formuła oparta jest na naturalnych olejach – w przypadku baz syntetycznych efekt pielęgnacyjny ustępuje miejsca przede wszystkim funkcji nośnika zapachu.

Charakter oleju sprawia, że zapach rozwija się inaczej, niż w kompozycjach alkoholowych. Zamiast natychmiastowej, intensywnej projekcji, aromat uwalnia się stopniowo, reagując na ciepło ciała i tworząc indywidualny akord, który różni się w zależności od skóry osoby noszącej. To nadaje perfumom olejkowym wymiar osobisty, gdzie  zapach staje się częścią użytkownika, a nie tylko otoczenia.

Dodatkowo aplikacja olejków ma swój rytuał: zapach nakłada się punktowo, zazwyczaj na nadgarstki, kark czy miejsca tętna. Kontakt skóry z olejem sprawia, że kompozycja nie unosi się w przestrzeni jak lotna mgiełka, lecz buduje subtelną aurę, która towarzyszy przez wiele godzin, a czasem nawet dni.

Klimat a trwałość zapachu

Trwałość perfum zależy nie tylko od ich kompozycji, ale także od środowiska, w którym są używane. W gorącym i suchym klimacie alkohol paruje wyjątkowo szybko, co sprawia, że zapach staje się ulotny i trudny do utrzymania. Oleje działają odwrotnie – nie odparowują gwałtownie, lecz wiążą molekuły zapachowe i stopniowo je uwalniają.

Dzięki olejowej bazie perfumy są odporne na wysoką temperaturę – aromat rozwija się powoli, zachowując głębię i stabilność. Oleje dodatkowo chronią skórę przed przesuszeniem, co w suchym klimacie daje im wyraźną przewagę nad alkoholowymi kompozycjami. W wilgotnym – zapach staje się cięższy i bardziej skoncentrowany, mniej unoszący się w powietrzu, a przez to odbierany jako bliższy ciału, intymny i zmysłowy.

Takie właściwości tłumaczą, dlaczego w regionach o skrajnym klimacie (Półwysep Arabski czy Indie) olejki przez wieki dominowały nad formułami alkoholowymi. Był to nie tylko wybór kulturowy czy religijny, lecz przede wszystkim praktyczne dostosowanie zapachu do warunków środowiska.

image

Dwie odsłony layeringu: między bliskowschodnim rytuałem a globalną interpretacją

Powrót do źródeł: perfumy w olejku dziś

Obecnie, po wiekach obecności w kulturach Wschodu, perfumy olejkowe zyskują nowe znaczenie także na globalnym rynku. Wpływa na to kilka czynników, które wzajemnie się uzupełniają. Coraz większe znaczenie mają wpływy kulturowe Orientu, zwłaszcza Bliskiego Wschodu – zarówno jako rynków o rosnącej sile, jak i źródeł inspiracji dla globalnej perfumerii. 

Zainteresowanie olejkami wpisuje się także w szerszy trend poszukiwania prostszych, bliższych naturze formuł. Szczególnie te kompozycje, które bazują na roślinnych olejach i są pozbawione alkoholu, zyskują wizerunek alternatywy przejrzystej i autentycznej. Współczesne perfumy olejkowe powstają jednak w różnych odsłonach – od receptur w pełni naturalnych po warianty korzystające z baz syntetycznych, które zapewniają stabilność i dostępność na większą skalę.

Istotny pozostaje również sposób odbioru. Olejki zapewniają trwałość i intensywność, a jednocześnie rozwijają się blisko skóry. Doceniana jest także ich praktyczność: nowoczesne formaty, takie jak roll-ony, miniaturowe fiolki czy olejki w sztyfcie, sprawiają, że kompozycję można łatwo dopasować do codziennego rytmu i zabrać ze sobą w podróż.

Na tej bazie rozwija się również strategia marek. Niszowe domy perfumeryjne chętnie sięgają po olejki, traktując je jako medium podkreślające rzemieślniczy charakter i kulturowe dziedzictwo. Kompozycje bazujące na oudzie, róży czy szafranie często nawiązują do tradycyjnych attarów i mukhallatów, reinterpretując je na nowo.

Równolegle także marki mainstreamowe dostrzegają potencjał tej formuły. Wprowadzają ją najczęściej jako uzupełnienie flagowych kolekcji, traktując olejki jako sposób na pogłębienie doświadczenia zapachu i zaoferowanie konsumentowi alternatywnej koncentracji.

Dzięki takim rozwiązaniom perfumy olejkowe zyskują dziś wiele odsłon: od kompozycji wiernych dawnym recepturom po nowoczesne wariacje adresowane do globalnego odbiorcy.

Perspektywy rozwoju kategorii

Olejowe perfumy, choć wciąż pozostają niszowym segmentem, wpisują się w wyraźny trend wzrostowy. Coraz większe znaczenie ma zwrot ku naturalnym i „czystym” formułom, które budują zaufanie i odpowiadają na rosnące oczekiwania przejrzystości w branży beauty. Te kompozycje, które bazują na olejach roślinnych i naturalnych esencjach (choć w praktyce baza bywa także syntetyczna), postrzegane są jako bardziej wiarygodne i najlepiej wpisujące się w trend clean beauty. 

Według raportu Natural Fragrances Market (Market Research Future, wrzesień 2025) globalny rynek zapachów naturalnych będzie rósł średnio o 7,5 proc. rocznie, osiągając ponad 48 mld USD do 2032 roku. Tak dynamiczne prognozy pokazują, że naturalność staje się jednym z trwałych filarów rozwoju perfumerii, a perfumy olejkowe mogą być jej istotnym beneficjentem.

Równocześnie perfumy w olejku idealnie wpisują się w popularność rytuałów self-care i holistycznego podejścia do pielęgnacji. Ich rola wykracza przy tym poza zapach – olejek staje się czymś więcej niż nośnikiem aromatu, działając jak produkt pogranicza między perfumerią a kosmetyką i wzmacniając wizerunek marki jako tej, która dba nie tylko o zmysły, ale i o dobrostan.

Kolejnym motorem wzrostu jest trend personalizacji i intymności zapachu. Olejek nie tworzy projekcji tak szerokiej jak klasyczne perfumy alkoholowe, lecz rozwija się blisko skóry, tworząc doświadczenie bardziej osobiste. W tym tkwi ich komunikacyjna siła – perfumy olejkowe są postrzegane nie tylko jako zapach, ale także jako rytuał: olfaktoryczny i pielęgnacyjny, a zarazem codzienny gest troski o siebie i własne samopoczucie. Dzięki temu wpisują się w szerszy trend poszukiwania zapachów intymnych, świadomych i bliskich ciału.

Na atrakcyjność tej formuły wpływa również jej praktyczny wymiar. Dzięki wysokiej koncentracji kompozycji olejki są wyjątkowo wydajne: kilka kropel potrafi zastąpić wielokrotne użycie klasycznego sprayu. W efekcie często wystarczają na dłużej, co czyni je rozwiązaniem nie tylko zmysłowym, lecz także ekonomicznym. To dodatkowy argument, z którego mogą korzystać zarówno niszowe domy, jak i globalne marki, podkreślając trwałość i intensywność produktu w stosunku do jego ceny.

Marta Krawczyk 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. wrzesień 2025 23:43