StoryEditor
Włosy
25.06.2013 00:00

Kolor, cena, wygoda stosowania

Zapytaliśmy konsumentki: Czy farbujesz włosy w domu? Jakich farb używasz? Czego od nich oczekujesz?


Magda, 32 lata, event manager:

Wybieram koloryzację w salonie fryzjerskim. Jest tam większy wybór kolorów i zupełnie inna jakość kosmetyków. Są też zabiegi po koloryzacji. No i nie muszę tego wszystkiego robić sama – to zwykle był największy problem w próbach domowej koloryzacji. W salonie zawsze wybieram farby L’Oréal, zwracam bowiem uwagę na jakość. A moje ulubione kolory to wszystkie odcienie rudego – od miedzi aż po czerwień.


Ewa, 60 lat, gospodyni domowa

Farbowanie u fryzjera jest zbyt drogie, dlatego wybieram koloryzację domową. A używam ziołowego balsamu z ekstraktem z henny marki Venita nr 15 (brąz) (red. wyróżniony Perłą Rynku Kosmetycznego 2009). Odpowiada mi zwłaszcza to, że produkt jest bez amoniaku i utleniaczy. Ziołowych preparatów używam od dawna. Kiedyś była to chna w proszku, gdyż zawsze obawiałam się, że chemia zniszczy mi włosy. Gdy się przełamałam, okazało się, że słusznie, gdyż klasyczna farba bardzo wysuszyła mi włosy. Sądzę, że na dłuższą metę mogłaby bardzo im zaszkodzić. Natomiast mam wrażenie, że ziołowy balsam, którego używam, powoduje, że włosy stają się mocniejsze. Do tego mają piękny połysk.

Edyta, 32 lata, psycholog

Wybieram domową koloryzację – jest dużo tańsza i wiem, jaki będzie efekt końcowy. Nie mam z nią problemów, choć przy długich włosach potrzebuję pomocy osoby, która dokładnie nałoży farbę. Najbardziej lubię kremy trwale koloryzujące. Dzięki nim kolor trzyma się na włosach naprawdę długo. Bardzo wygodną formą jest pianka koloryzująca, jednak efekt jest mniej trwały. Do tego mam wrażenie, że bardzo wysusza włosy. Moim ulubionym kolorem jest Intensywna miedź, dokładnie nr 74 Mango L’Oréal Feria Preference. Stosuję go od 2 lat. Wcześniej przez 10 lat byłam brunetką z ciemnobrązowymi lub czarnymi włosami. Oprócz koloru, wybierając farbę, zwracam uwagę na to, czy zawiera składniki odżywiające włosy.

Magda, 32 lata,  specjalista ds. ubezpieczeń:

Jeśli już skuszę się na domową koloryzację, staram się wykorzystywać farby dobrych firm, choć nie upieram się przy tym, że im droższy produkt, tym lepszy efekt końcowy i zdrowsze włosy. Zwracam oczywiście uwagę na kolor i cenę, ale ważna jest również łatwość nakładania farby. Częstym problemem jest bowiem nierównomiernie nałożona farba. Inne minusy to niedostatecznie nawilżone i odżywione włosy, a w efekcie końcowym zamiast pięknego koloru mam na głowie „siano”. Dlatego z reguły wybieram koloryzację w salonie fryzjerskim. Fryzjer zna się na tym lepiej i ufarbuje włosy dokładniej. Do tego dochodzi pielęgnacja odżywkami dobranymi do moich włosów. Jeśli mam ochotę przy okazji na małą zmianę fryzury – nie czekam, tylko proszę o odpowiednie uczesanie bądź nawet cięcie. Wybieram farby L’Oréal – INOA w salonie lub Palette, gdy farbuję włosy w domu. Na mojej głowie lśniło już wiele kolorów. W jednych czułam się lepiej, inne szybko zmieniałam, ale już od dłuższego czasu jestem wierna zimnym odcieniom jasnego blondu, w których czuję się świetnie.

Małgorzata, lat 37, pani domu:

Wybieram koloryzacje domową, bo jest tańsza. Zresztą kupując preparaty koloryzujące, też zwracam uwagę na cenę, choć cenię sobie również wygodę użytkowania. Dlatego zwykle używam szamponu koloryzującego marki Schwarzkopf. Pod kątem koloru nie jestem przywiązana do jednego odcienia włosów, lubię tutaj zdać się na aktualne trendy. W koloryzacji domowej najmniej wygodne jest to, że trudno jest dobrze ufarbować sobie włosy samemu. Dlatego zawsze proszę kogoś o pomoc.
Wysłuchała:  az


ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Włosy
09.06.2025 10:24
Marki OnlyBio i Invisibobble połączyły siły w ramach międzynarodowej współpracy
Sophie Trelles-Tvede, założycielka Invisibobble, która gościła na spotkaniu dla mediów, zorganizowanym przez OnlyBio w warszawskiej restauracji Belvedere z okazji inauguracji wspólnego projektuOnlyBio mat.pras.

OnlyBio, jedna z najpopularniejszych na polskim rynku marek do pielęgnacji włosów i skóry głowy, połączyła siły z globalnym brandem Invisibobble – twórcą gumek sprężynek, które zrewolucjonizowały podejście do stylizacji włosów. Efektem tej współpracy jest limitowana linia produktów: OnlyBio x invisibobble – kompletna gama wegańskich kosmetyków do pielęgnacji włosów, która ułatwia rozczesywanie, nadaje blasku i ujarzmia puszenie.

Jak podkreślają przedstawiciele OnlyBio, ta współpraca to “przełomowy moment w świecie pielęgnacji włosów” – dwie marki specjalizujące się w trosce o włosy połączyły siły, by stworzyć coś naprawdę unikalnego. Międzynarodowa współpraca dwóch marek włosowych może wyznaczyć nowy, interesujący kierunek w branży.

W Invisibobble z pasją tworzymy akcesoria do włosów, które są jednocześnie delikatne dla włosów i wyjątkowo funkcjonalne. Współpraca z OnlyBio, marką, której produkty do pielęgnacji włosów są już uwielbiane przez wielu, była naturalnym krokiem naprzód. To synergia dwóch marek, które łączy wspólne zaangażowanie w skuteczność, sprawdzone formuły i troskę o zdrowe włosy – podkreśliła Sophie Trelles-Tvede, założycielka Invisibobble, która gościła na spotkaniu dla mediów i influencerów, zorganizowanym w warszawskiej restauracji Belvedere z okazji inauguracji wspólnego projektu. Zaproszeni goście (w tym redakcja Wiadomości Kosmetycznych) mieli możliwość poznania nowości (kosmetyków oraz akcesoriów do włosów), uczestniczenia w zajęciach pilates oraz warsztatach parzenia matchy. 

Nowa kolekcja kosmetyków OnlyBio to sześć produktów, które tworzą codzienny rytuał pielęgnacyjny: szampon, odżywka, maska wygładzająca, serum retuszujące na końcówki, olejek nabłyszczająco-rozplątujący oraz odżywka multifunkcyjna 5w1.

Limitowana edycja powstała z myślą o tych, którzy marzą o rozczesywaniu włosów, które jest czystą przyjemnością: bez szarpania, bez łamania, za to z wyjątkowym blaskiem i aksamitnym dotykiem. To nasze osobiste odkrycie: najlepsze produkty do rozczesywania, jakie miałyśmy okazję kiedykolwiek testować. Ich skuteczność i komfort użytkowania sprawiły, że od razu znaleźliśmy wspólny język z marką Invisibobble, znaną z kultowej gumki sprężynki, która zrewolucjonizowała podejście do pielęgnacji włosów, eliminując ich plątanie i uszkodzenia. Razem stworzyliśmy coś naprawdę wyjątkowego: opowieść o codziennej trosce, subtelnym zapachu i zdrowych, zadbanych włosach – podkreśla Marta Iwanowska-Giler, dyrektor kreatywna OnlyBio.

Wszystkie formuły zawierają składniki roślinne, wyglądzające włosy, nadające im połysk i ułatwiające ich rozczesywanie. W składach znajdziemy m.in. olej kukui, olej roucou, trehalozę, proteiny z groszku i ryżu czy olej tsubaki, znany z japońskich rytuałów piękna. Składnikiem wiodącym całej linii produktowej jest ekstrakt z różowego grejpfruta. Kosmetyki są w 100 proc. wegańskie, wyróżniając się unikalnym, kremowo-waniliowym zapachu – już wkrótce trafią na półki drogerii sieci Rossmann oraz sklepu internetowego OnlyBio.

Zobacz też: Nowa wersja aplikacji OnlyBio Stories – jeszcze bardziej spersonalizowana pielęgnacja włosów i skóry głowy

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Włosy
04.06.2025 19:05
Uważasz, że wciąż za mało marek celebryckich? Spokojnie, kolejna na horyzoncie…
Shakira i jej nowa marka kosmetyków do włosów Isima. Czy okaże się konkurencją dla Beyonce i Cécred?

Tym razem marką kosmetyków do pielęgnacji włosów chce nas zaskoczyć kolumbijska piosenkarka Shakira. Pierwsze doniesienia o marce Isima pojawiły się kilkanaście dni temu, ale artystka (a raczej jej marketingowcy) serwują kolejne informacje w bardzo skąpych dawkach. Pojawiły się pierwsze zajawki na profilu Instagramowym, a strona www prezentuje zaledwie logo i możliwość zapisania się do newslettera.

Marka nazywa się Isima, a hasło to „Más es más” (po hiszpańsku: „więcej znaczy więcej”). Nie podano do tej pory oficjalnie daty premiery. Wiadomo jedynie, że Shakira zaprezentuje linię produktów, przeznaczonych do walki z największymi problemami włosów: puszeniem się, suchością i uszkodzeniami. 

Kariera 48-letniej Shakiry to już kilka dekad wyznaczania trendów w muzyce rozrywkowej, a także charakterystyczny taniec i bujna grzywa włosów. Tym razem, wzorem wielu koleżanek z branży, Shakira będzie twarzą własnej marki kosmetycznej, skupiając się właśnie na włosach.

Zobacz też: Cécred, marka Beyonce z kosmetykami do włosów, dodała do oferty akcesoria

Pierwszy post na Instagramie marki Isima to przegląd jej najbardziej charakterystycznych fryzur – od naturalnych ciemnych czy kasztanowych loków po rozjaśnione, proste pasma.

Włosy zawsze były znaczącą częścią tego, kim jestem na scenie i w moim codziennym życiu. Patrząc wstecz, widzę, jak bardzo sposób, w jaki nosiłam włosy, definiował epokę, w której żyłam, oraz to jak się wtedy czułam – napisała gwiazda w inauguracyjnym poście. Zapowiedziała przy tym, że „nadchodzi więcej”.

Wprowadzanie marki Shakiry odbywa się powoli, wzbudzając zaciekawienie i atmosferę oczekiwania wśród fanów (prawie wszystkie wpisy i komentarze na Instagramie są hiszpańskojęzyczne). Można też wysnuć wniosek, że Shakira i jej kultowe, nieujarzmione włosy będą stanowić ważny punkt dla marketingu Isimy.

Przewiduje się, że linia będzie obejmować szampony, odżywki, kuracje i produkty do koloryzacji włosów, opracowane przez samą Shakirę lub w odpowiedzi na jej własne problemy z teksturowanymi włosami (puszenie się, suchość). 

Informacje o premierze kolejnej “gwiazdorskiej” marki wywołały mieszane reakcje – szczególnie w obliczu regularnych premier kosmetyków, firmowanych przez gwiazdy, celebrytów, influencerów. “Na rynku zatłoczonym markami tego typu sceptycyzm wydaje się czymś zrozumiałym. Jednak wielu postrzega wejście Shakiry jako bardziej uzasadnione, wskazując na  jej wieloletni, wyraźny związek z włosami w trakcie jej całej kariery” – komentuje portal beautyscene. net.

O markach firmowanych przez polskich celebrytów przeczytasz w artykule Sława w perfumach, kremie i pudrze? Celebryckie marki nieustająco w natarciu

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
15. czerwiec 2025 15:19