StoryEditor
Twarz
07.05.2020 00:00

Skóra noworodka - 10 pytań i odpowiedzi jaka jest i jak ją pielęgnować

Jak powinna wyglądać skóra noworodka? Czemu maluszek ma sine dłonie i stopy, jego skóra się łuszczy, a na jej powierzchni widoczne są krostki? Tego typu wątpliwości często spędzają sen z powiek świeżo upieczonym, szczególnie młodym rodzicom. Na 10 najczęściej pojawiających się pytań o skórę noworodka odpowiada dr n. med. Marta Hasse-Cieślińska, dermatolog i ekspert Nivea Baby.

1. Jak wygląda skóra noworodka?

Wygląd skóry noworodka znacząco różni się od tej, jaką możemy oglądać w popularnych reklamach. Rzadko kiedy jest ona bowiem gładka jak aksamit – i to zarówno u noworodków, jak i u niemowląt. U dzieci urodzonych w terminie skóra może być zaczerwieniona, z kolei u maluchów przenoszonych – pomarszczona. Powodem tego jest zanik mazi płodowej, w konsekwencji czego dziecko przebywało w płynie owodniowym bez odpowiedniej ochrony.

2. Dlaczego noworodek ma sine dłonie i stopy?

Dłonie i stopy noworodków często mają sinoczerwony odcień. Jest to zupełnie normalne zjawisko, którego przyczyną jest niedojrzałość układu krążenia. Mocniejsze rozszerzanie się niektórych naczyń i silniejsze kurczenie się innych sprawia, że do stóp i dłoni krew dociera nieco wolniej niż do pozostałych części ciała. Jednak gdy układ krążenia w pełni dojrzeje, a dzieje się to w ciągu kilku tygodni, kolorystyczne nierówności ustępują.

3. Meszek na skórze noworodka – kiedy znika? 

Delikatne włoski, widoczne na skórze noworodka, to meszek płodowy. Pojawia się on przede wszystkim na plecach i ramionach, a często również na policzkach. Meszek płodowy jest tym gęstszy, im mniej dojrzałe było dziecko w chwili narodzin – w związku z tym najwięcej mają go wcześniaki, a najmniej noworodki z ciąż przenoszonych. Włoski nie wymagają usuwania, gdyż stopniowo się wycierają i samoistnie znikają w ciągu kilku tygodni.

4. Łuszcząca się skóra u noworodka – co robić?

Sucha, schodząca skóra u noworodka – zwłaszcza na rękach, nogach czy twarzy – to objaw, który bardzo często niepokoi świeżo upieczonych rodziców. Jednak to także jest całkowicie naturalne, bo w ten sposób skóra maleństwa przystosowuje się do nowych warunków, jakże odmiennych od tych, jakie panowały w brzuchu mamy. Mimo to warto zapamiętać, że łuszczenie się powinno ustąpić po kilku dniach. Jeśli utrzymuje się dłużej niż kilka tygodni lub wystąpiło w drugim czy trzecim miesiącu życia, należy skonsultować się z lekarzem.

5. Krostki na skórze noworodka – skąd się biorą?

Czasem zdarza się, że na twarzy noworodka pojawiają się krostki przypominające pryszcze. Są one efektem działania hormonów matki, które wciąż krążą w organizmie dziecka – za ich sprawą gruczoły łojowe malucha pracują intensywniej i wytwarzają nadmiar sebum prowadząc czasem do rozwoju trądzika noworodkowego. Co robić w takim przypadku? Krostek nie wolno wyciskać, nie ma też potrzeby, by je czymś smarować. Wkrótce znikną one same, a do tego czasu wystarczy przemywać buzię dziecka przegotowaną wodą kilka razy dziennie.

6. Czym skóra noworodka różni się od Twojej?  

Skóra noworodka jest bardzo delikatna i cienka – nawet około 5 razy cieńsza niż u osób dorosłych. W dodatku jest niedojrzała, również pod względem funkcjonalności. Choć jej powierzchnię pokrywa płaszcz hydrolipidowy, który broni ją przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, jest on jeszcze słabo rozwinięty. W konsekwencji jego zdolności ochronne są znacznie niższe, a podatność naskórka na utratę wody – większa. Ale to nie wszystkie różnice. Naczynia krwionośne w skórze noworodka są bardziej rozszerzone, a gruczoły potowe niedojrzałe, w konsekwencji czego skóra noworodka nie zapewnia odpowiedniej termoregulacji. Z tego powodu noworodek jest bardziej narażony i na przegrzanie, i na wychłodzenie organizmu. Skóra maleństwa słabiej produkuje też melaninę, więc jest niemal pozbawiona zabezpieczenia przed szkodliwym działaniem UV.

7. Dlaczego skóra noworodka potrzebuje wyjątkowej pielęgnacji?

Mimo że proces dojrzewania skóry postępuje stopniowo, największe zmiany zachodzą w pierwszych trzech lata życia dziecka. Okres ten to przede wszystkim czas usprawniania się jej funkcji obronnych, więc nieprawidłowa pielęgnacja może skutkować zwiększoną podatnością na uszkodzenia czy zakażenia.

8. Sucha skóra u noworodka – jak dbać?

Noworodki i niemowlęta mają tendencję do przesuszania skóry – może to utrzymywać się nawet przez pierwsze trzy lata życia. Zwykle jest to stan fizjologiczny, którego przyczyną jest wspomniana już niedojrzałość bariery lipidowej, która w niedostatecznym jeszcze stopniu chroni skórę przed utratą wilgoci. Jak zadbać o suchą skórę noworodka? W tym czasie wymaga ona regularnego nawilżania i natłuszczania. W pierwszym miesiącu można do tego używać oliwki, przy czym później może być ona już zbyt dużym obciążeniem dla skóry. Potem lepiej sięgnąć po balsam lub krem dla dzieci z witaminami E i F, zapobiegającymi przesuszaniu.

9. Czym nawilżać skórę noworodka?

W nawilżaniu skóry maluszka pomocne są również emolienty. Są to specjalne składniki zapewniające odpowiedni poziom nawilżenia i natłuszczenia skóry, choć określenia tego powszechnie używa się także w odniesieniu do kosmetyków je zawierających. Emolienty tworzą na powierzchni skóry specyficzną barierę ochronną, dzięki której woda jest na dłużej zatrzymywana w naskórku i nadmiernie nie odparowuje. Emolienty mogą mieć różną postać – do najpopularniejszych należą preparaty do kąpieli, kremy albo emulsje.

10. Jak pielęgnować skórę noworodka? Kilka ważnych zasad.

Im młodsze jest dziecko, tym jego skóra jest delikatniejsza. Jest ona też bardzo wrażliwa na dotyk, dlatego dla uzupełnienia codziennej pielęgnacji warto pamiętać o kilku dodatkowych zasadach:

•             ubranka dziecka powinny być wykonane z miękkich, miłych w dotyku tkanin, podobnie jak pościel, kocyk, ręczniki czy chusty;

•             należy regularnie sprawdzać czy ubranie lub prześcieradło nie zwija się na wysokości pleców malucha i tym samym nie powoduje otarć;

•             dziecko należy trzymać pewnie, ale delikatnie;

•             ruchy wykonywane podczas czynności pielęgnacyjnych powinny być łagodne – delikatnie przetaczaj maluszka przy przewijaniu, a wkładając je do wanienki, powoli oswajaj go z wodą.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
13.10.2025 09:17
Sekrety K-beauty i J-beauty: od glass skin do mochi skin
Hebe mat.pras.

Azjatycka pielęgnacja od kilku lat podbija światowe rynki beauty i inspiruje do zmiany codziennych rytuałów pielęgnacyjnych. Choć koreańskie i japońskie podejście do dbania o skórę różnią się stylem i intensywnością, łączy je wspólna filozofia – pielęgnacja rozumiana jako troska o zdrowie i piękno w długofalowej perspektywie. Co sprawia, że są tak wyjątkowe i popularne na całym świecie – wyjaśniają eksperci z Hebe.

Zarówno K-beauty, jak i J-beauty traktują pielęgnację nie jako obowiązek, ale jako rytuał, moment uważności i dbania o siebie. W obu przypadkach ogromną wagę przywiązuje się do jakości składników i delikatnego podejścia do skóry – bez agresywnych zabiegów, za to z naciskiem na profilaktykę i codzienną regularność. W kosmetykach obecne są naturalne ekstrakty roślinne, fermenty czy algi, a celem jest zdrowa, promienna i wypielęgnowana cera.  

K-beauty – innowacja i efekt „glass skin”

Koreańska pielęgnacja słynie z wieloetapowych rytuałów, które mogą liczyć nawet do dziesięciu kroków. To właśnie stąd wywodzą się maski w płachcie, kremy BB czy esencje, które szybko zdobyły globalną popularność. 

K-beauty zachęca do eksperymentowania, odkrywania nowych formuł i czerpania radości z dbania o siebie. 

W centrum tego nurtu stoi efekt „glass skin” – cera promienna, gładka i pełna blasku. Koreańskie marki nieustannie udoskonalają swoje technologie, wprowadzając innowacje takie jak egzosomy, PDRN czy fermentacja 2.0, które wspierają regenerację skóry na poziomie komórkowym.

Popularność zyskują też produkty hybrydowe „make-care”, łączące makijaż i pielęgnację, oraz trend pro-aging, który celebruje naturalne piękno na każdym etapie życia. 

K-beauty czerpie również z popkultury – estetyka inspirowana K-popem zachęca do zabawy kolorami i wyrażania siebie poprzez makijaż i pielęgnację. 

J-beauty – minimalizm, harmonia i „mochi skin”

W przeciwieństwie do rozbudowanej koreańskiej pielęgnacji, J-beauty stawia na prostotę i równowagę. Zwykle obejmuje trzy do pięciu kroków, skupiając się nie na ilości, lecz na jakości i skuteczności produktów. 

W japońskich formułach dominują naturalne składniki – ryż, olej kameliowy, matcha, żeń-szeń czy houttuynia cordata. Trendy takie jak skinimalizm zachęcają do ograniczenia liczby kosmetyków, by wspierać naturalną regenerację skóry. Popularne są też kuracje nocne oraz formuły bezwodne, które zapewniają skuteczność przy mniejszym zużyciu zasobów. 

Ważnym elementem japońskiej pielęgnacji jest wabi-sabi – podejście, które celebruje naturalne piękno, prostotę i niedoskonałość. Zamiast dążyć do idealnie gładkiego efektu, promuje subtelny, zdrowy blask zwany tsuyadama, symbolizujący harmonię i wewnętrzny spokój. 

Efektem takiej pielęgnacji jest „mochi skin” – miękka, jędrna i elastyczna cera o naturalnym blasku. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Twarz
22.09.2025 08:00
Fluff Faces – pierwsze „blind boxy” w polskiej branży kosmetycznej trafiły do sprzedaży!
Fluff Faces – pierwsze „blind boxy” w polskiej branży kosmetycznej trafiły do sprzedaży!materiał sponsorowany

Polska marka Fluff po raz kolejny wyznacza trendy, łącząc świat pielęgnacji z doświadczeniem zabawy. Najnowszy projekt Fluff Faces to kolekcja mleczek do twarzy sprzedawanych w formie blind boxów, do tej pory kojarzących się głównie z gadżetami czy figurkami kolekcjonerskimi.

Mechanizm blind boxów od lat z sukcesem wykorzystują globalne marki takie jak Sonny Angels, Mini Brands, Labubu czy LEGO Minifigures. Idea jest prosta: klient kupuje produkt nie wiedząc, którą wersję znajdzie w środku. To element niespodzianki, budujący emocje, pobudzający ciekawość i zachęcający do ponownych zakupów. Fluff jako pierwsza marka kosmetyczna w Polsce wprowadza ten model sprzedaży na rynek beauty.

– Fluff Faces to nasza odpowiedź na rosnącą popularność produktów-niespodzianek. Chcieliśmy pokazać, że pielęgnacja również może być zabawą. To coś, czego jeszcze nikt w tej branży w Polsce nie zrobił – podkreśla Mikołaj Jojczyk, Brand Manager marki Fluff.

Kolekcja Fluff Faces obejmuje sześć limitowanych wariantów mleczek do twarzy

Każdy z nich wyróżnia się niepowtarzalnym zapachem i oprawą wizualną. W ofercie znalazły się m.in. nuty soczystej brzoskwini w wersji Lait de Peche, świeżo wypieczonej cytrynowej tarty w Lemon Hug czy owocowej galaretki w Jelly Berry. Miłośnicy oryginalnych propozycji mogą sięgnąć po pistacjowe Pista Bonita, natomiast fani słodkości polubią karmelizowane aromaty Dream Cream inspirowane crème brûlée. Całość dopełnia Oh Mangood! pachnące jak egzotyczne mango.

Wszystkie produkty mają charakter kolekcjonerski – wyróżniają się kolorystyką i graficznymi buźkami, wpisujących się w kulturę social mediów. Element niespodzianki oraz chęć zebrania całej serii sprawiają, że koncept doskonale odpowiada na potrzeby generacji Z i młodych dorosłych.

Dla sprzedawców hurtowych i detalicznych oznacza to nowe możliwości: produkt angażuje emocjonalnie, zwiększając prawdopodobieństwo ponownych zakupów. To także przykład, jak można wykorzystać popularne globalnie mechanizmy sprzedaży i przenieść je do segmentu kosmetyków pielęgnacyjnych.

Fluff już wcześniej udowadniał, że nie boi się nowatorskich rozwiązań. Jednak Fluff Faces idzie o krok dalej, pokazując jak rynek beauty może rozwijać się poprzez innowacyjne, emocjonujące koncepty sprzedażowe. Hasło „Smells like a surprise” jasno komunikuje przesłanie linii: w tym przypadku pielęgnacja zaczyna się od odkrycia niespodzianki.

Całą kolekcję mleczek Fluff Faces można znaleźć we wszystkich drogeriach Rossmann. Limitowana seria dostępna będzie do wyczerpania zapasów.

 

 

ARTYKUŁ SPONSOROWANY
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
15. październik 2025 07:24