StoryEditor
Producenci
27.03.2023 00:00

Acqua di Parma ma nowego dyrektora generalnego

Acqua di Parma to luksusowa marka perfumeryjna należąca do LVMH / fot. shutterstock
Giulio Bergamaschi został mianowany dyrektorem generalnym kontrolowanego przez LVMH luksusowego domu perfumeryjnego Acqua di Parm. Wcześniej przez 18 lat pracował w firmie L’Oréal, zanim w kwietniu 2022 r. dołączył do LVMH jako dyrektor ds. misji strategicznych w firmie Loro Piana. 

Od 21 marca Giulio Bergamaschi jest dyrektorem generalnym luksusowego domu perfumeryjnego Acqua di Parm. Zastąpił na tym stanowisku Laurę Burdese, która pod koniec 2021 roku zrezygnowała, aby dołączyć do innej kontrolowanej przez LVMH firmy Bulgari. Objęła w niej stanowisko wiceprezes ds. marketingu i komunikacji oraz członkini komitetu wykonawczego.

Pomiędzy jej rezygnacją, a nominacją Giulio Bergamaschiego, Acqua di Parma była nadzorowana przez Stéphanie Medioni, prezes wykonawczą LVMH Beauty. 

Giulio Bergamaschi w 2004 r. ukończył Uniwersytetu Bocconi w Mediolanie i w tym samym roku dołączył do L’Oréal, gdzie spędził 18 lat. Był m.in. globalnym prezesem marki Biotherm i dyrektorem  generalnym L’Oréal Paris DMI w Chinach, gdzie zdobył wiedzę w zakresie rozwoju produktów i komunikacji.

W kwietniu 2022 r. dołączył do LVMH jako dyrektor ds. misji strategicznych w firmie Loro Piana. Jego zadania koncentrowały się na strategii marki i waloryzacji poprzez ulepszanie doświadczeń klientów oraz cyfrową certyfikację identyfikowalności.

Stéphanie Medioni rekomenduje Bergamaschiego, mówiąc, że jest „doświadczonym i pełnym pasji profesjonalistą i liderem branży kosmetycznej”. Według niej ma on „głębokie wyczucie rynków międzynarodowych i znajomość kategorii urody”.

Acqua di Parma to marka perfumeryjna o długiej tradycji. Narodziła się w 1916 roku we włosiem mieście Parma. Zapachy tworzone były w małym laboratorium rzemieślniczym z wykorzystaniem naturalnych składników. Ich świeżość wyróżniała się na tle mocnych i bogatych zapachów tamtego okresu. Dziś perfumy marki nada uważane są za luksusowe i oferowane są m.in. w Douglasie czy Sephorze oraz w perfumeriach internetowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
27.11.2025 14:28
Colgate-Palmolive obniża prognozę wzrostu mimo wyższych cen i wzrostu sprzedaży w Europie
Colgate-Palmolive Company opublikowało swoje wyniki finansowe.fot. shutterstock

Colgate-Palmolive zakończył trzeci kwartał z 2 proc. wzrostu sprzedaży netto, która osiągnęła 5,1 mld dolarów. Wzrost ten został wypracowany wyłącznie dzięki wyższym cenom, ponieważ wolumen sprzedaży spadł o 1,5 proc. Jednocześnie firma skorygowała w dół swoją prognozę rocznego wzrostu organicznego, co jest sygnałem ostrożniejszego podejścia do niepewnych warunków rynkowych.

W ujęciu organicznym sprzedaż wzrosła zaledwie o 0,4 proc., przy czym ceny zwiększono przeciętnie o 2,3 proc. Negatywnie na wynik wpłynęło ograniczenie sprzedaży marek własnych w segmencie żywienia zwierząt, co obniżyło organiczny wzrost o 0,8 proc. po wyjściu firmy z tej nierentownej i niestrategicznej działalności. Wyniki były bardzo zróżnicowane geograficznie, pokazując zmieniające się układy sił na rynkach konsumenckich.

W Ameryce Północnej sprzedaż netto spadła o 0,4 proc., a w regionie Azji i Pacyfiku o 1,5 proc. Odwrotną tendencję odnotowano w Ameryce Łacińskiej, gdzie sprzedaż wzrosła o 2 proc., oraz w Europie, która wyróżniła się dynamiką na poziomie 7,6 proc. Solidny wzrost – 6,8 proc. – zanotowano również w regionie Afryka/Eurazja.

Zysk operacyjny Colgate-Palmolive spadł w trzecim kwartale o 1 proc., do 1,059 mld dolarów. Zysk netto utrzymał się praktycznie na niezmienionym poziomie – 735 mln dolarów wobec 737 mln dolarów rok wcześniej. Wyniki pokazują stabilność rentowności mimo nacisku inflacyjnego i spadku wolumenu.

Na cały rok obrotowy firma nadal przewiduje jedynie „umiarkowany” wzrost sprzedaży netto. Prognoza wzrostu organicznego została jednak obniżona do 1–2 proc., podczas gdy wcześniej zakładano 2–4 proc. Prezes Noel Wallace podkreślił, że strategia rozwoju Colgate-Palmolive do 2030 roku stanowi kluczowy plan działania pozwalający firmie mierzyć się z coraz bardziej złożonym otoczeniem gospodarczym i wykorzystywać pojawiające się szanse.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
26.11.2025 12:33
IFF wdraża inteligentnego robota dozującego, by skrócić czas tworzenia próbek
International Flavors & Fragrances inwestuje w nowego robota.Vladimir Razgulyaev

International Flavors & Fragrances (IFF) zainstalował w swoim zakładzie produkcyjnym Chin Bee w Singapurze inteligentnego robota dozującego Colibri, którego głównym celem jest przyspieszenie i zwiększenie precyzji w tworzeniu próbek zapachowych dla klientów w regionie Azji Większej. System umożliwia opracowanie partii próbek w ciągu kilku minut i – według deklaracji firmy – działa czterokrotnie szybciej niż poprzednia konfiguracja linii produkcyjnej.

Robot Colibri jest w stanie wyprodukować 200 partii próbek w osiem godzin, obsługując jednocześnie wiele składników i przeprowadzając testowe kompozycje w zaledwie kilka sekund. Takie tempo pracy znacząco skraca czas wejścia nowych kompozycji na rynek, co jest kluczowe w sektorze, w którym presja na szybkie wdrażanie innowacji systematycznie rośnie. IFF podkreśla, że automatyzacja pozwala szybciej przechodzić od wstępnych konceptów do gotowych próbek zapachów.

Instalacja systemu w Singapurze wpisuje się w szerszą strategię inwestycyjną IFF w regionie Azji, obejmującą m.in. otwarcie wartego 30 mln dolarów Singapore Innovation Center. Obiekt Chin Bee dołącza do zakładów IFF w Neuilly (Francja) i Hilversum (Holandia), gdzie technologia Colibri jest już stosowana. Firma wskazuje, że modernizacja procesów perfumeryjnych jest odpowiedzią na globalne trendy, w których tradycyjne, wielomiesięczne cykle rozwoju produktów przestają nadążać za rynkiem.

Znaczenie automatyzacji potwierdzają dane z raportu Atelier i Accenture, według których niechęć firm do modernizacji procesów operacyjnych powoduje utratę nawet 86 mld dolarów potencjalnych przychodów. Jednocześnie liczba „net-new” premier produktowych w segmencie beauty spadła z 63 proc. w 2015 r. do 46 proc. na początku 2024 r., co wskazuje na rosnącą presję na skracanie cykli projektowych. Aż 64 proc. konsumentów oczekuje od marek szybszego reagowania na ich potrzeby.

Eksperci zwracają uwagę, że wiele firm beauty wciąż funkcjonuje w oparciu o przestarzałe modele i relacje, które – choć skuteczne dwie dekady temu – obecnie spowalniają rozwój. Cykl tworzenia nowych produktów często przekracza rok, co rozmija się z dynamiką współczesnego rynku. Robot Colibri, jako przykład inteligentnej automatyzacji, ma pomóc IFF oraz jego klientom w skuteczniejszym odpowiadaniu na rosnące i coraz szybsze oczekiwania konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
28. listopad 2025 01:56