StoryEditor
Producenci
26.11.2019 00:00

Ajona – pasta do zębów starzona jak wino

Ajona to pasta inna niż wszystkie nie tylko dlatego, że jest koncentratem, którego mała tubka wystarcza na 300 myć. Koncentrat pasty Ajona Stomaticum zawiera naturalny skład, nie ściera szkliwa (tylko 30 RDA), leczy dziąsła, choroby przyzębia i afty. Mowa o jej procesie starzenia z udziałem 10 wyjątkowych olejków eterycznych.

Aby Ajona zachowała swoje lecznicze i naturalne właściwości, produkt musi leżakować w odpowiedniej temperaturze. Wszystko za sprawą naturalnych składników, które są jej wielką wartością.

W paście bowiem całkiem zrezygnowano z użycia fluoru, barwników i konserwantów, w zamian korzysta się z działania wysokowartościowych substancji czynnych. Nie znajdziemy w niej również sztucznych aromatów, za to unikalny zapach i niepowtarzalny smak, który zawdzięcza naturalnemu olejkowi z eukaliptusa, a nie substytutu mięty, jaki stosują inni producenci.

I to nie jedyny olejek, jaki zawiera – Ajona ma w sobie aż 10 olejków eterycznych. Dzięki temu leżakuje jak wino 6 tygodni, żeby przeszła zapachami wszystkich olejków.

Ta niezwykła pasta obok węglanu i wodorowęglanu wapnia służących do delikatnego czyszczenia zębów (w tym celu producent kupuje wapno z jedynego kamieniołomu z Francji, który jest najczystszy i najbielszy na świecie, dzięki czemu nie musi dodawać barwników-wybielaczy) posiada w składzie olejek z pomarańczy z Sycylii, który zapewnia wyjątkowy i unikalny posmak Ajony.

Jednak najciekawszy jest proces leżakowania. Olejki eteryczne sprawiają, że składniki pasty muszą „się przejść”, aby uzyskać końcową formułę. Dokładny skład Ajony jest tajemnicą, ale wiadomo, że jest niezmienny od roku 1952 roku i oparty na tradycyjnej 70-letniej recepturze firmy Dr.Liebe.

Zanim preparat poddany zostanie leżakowaniu, wcześniej jest wciskany do tubek aluminiowych w wysokiej temperaturze. Następnie w określonej stałej temperaturze musi „dojść”. Leżakowanie tubek Ajony i cała procedura dojrzewania trwa aż 6 tygodni. To jedyna pasta na świecie, która musi przejść taki proces.

W magazynie leży milion gotowych tubek a dziennie produkuje się ich 70 tysięcy – rocznie wychodzi z tego zawrotna liczba 22 mln charakterystycznych czerwonych tubek z logo marki Ajona Stomaticum o pojemności 25ml. I tak właśnie istniejąca od 1866 roku rodzinna firma Dr.Liebe produkuje od 70 lat niezmiennie swój flagowy koncentrat pasty do zębów.

Firma Dr.Liebe założona w 1866 roku w Dreźnie posiada w swoim dorobku jeszcze dwie inne pasty:

- www.aminomed.pl

- www.pearls-dents.pl

Ten produkt, który jak piszą niemieckie media, można znaleźć w łazienkach wielu pokoleń Niemców. Jest znany i używany również przez młode pokolenia, które korzystają na co dzień ze szczoteczek elektrycznych – stosowanie jest bardzo wygodne, bo koncentrat tej pasty idealnie wypełnia małą główkę szczoteczki.

Tubka Ajony, która jest aluminiowa, ucieszy też miłośników ekologii, bo podlega w 99,9% recyklingowi. Ze względu na fakt, że przy wyciskaniu tubka nie zasysa powietrza, pasta nie potrzebuje w składzie konserwantów – tak samo jak lekarstwa oraz maści apteczne. Dzięki temu nie rozwijają się bakterie wewnątrz tubki.

Z rynku aptecznego, na którym Ajona jest obecna w Polsce od 25 lat, przebojem wchodzi do drogerii i rynku FMCG. Jesteśmy obecni na półkach drogerii Natura, Jasmin, Vica, Kosmyk, Koliber i Drogerii Polskich oraz w sieci Piotr i Paweł.

Produkt znajduje się w ofercie czołowych hurtowni chemiczno-kosmetycznych w Polsce, a niebawem także może znaleźć swoje miejsce na półce Twojej łazienki i w kosmetyczce.

Ajona, jako pasta z 70-letnią tradycją wpisuje się obecnie w najnowsze trendy, które zaczynają panować na rynku kosmetycznym.

Pasty naturalne, bez konserwantów, bez barwników, bez fluoru z niskim stopniem ścieralności (wrażliwość) oraz w nie plastikowej tubce są poszukiwane przez świadomych konsumentów.

Ajona wymyślona 70 lat temu jest Królową wśród past i dlatego musisz ją mieć na półce. A sugerowana cena detaliczna to tylko 12-15 zł.

My nie obiecujemy, my to gwarantujemy od 70 lat konsumentom.

Ajona Polska

materiał partnera
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 11:23
Aflofarm ponownie liderem Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w województwie łódzkim
Nagrodę podczas gali Forum Firm Rodzinnych „Forbesa” w Łodzi odebrał Kacper Furman, wnuk Andrzeja Furmana — twórcy firmy.Aflofarm

Aflofarm Farmacja Polska po raz kolejny zdobył pierwsze miejsce w Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w kategorii przedsiębiorstw z przychodami przekraczającymi 100 mln zł w województwie łódzkim. Wyróżnienie to stanowi podsumowanie ponad 35 lat działalności na rzecz farmacji, profilaktyki oraz ochrony zdrowia i życia Polaków.

Firma, założona w Pabianicach przez Andrzeja Furmana, po raz pierwszy zdobyła pierwsze miejsce w tym rankingu sześć lat temu. Obecnie Aflofarm jest prowadzony przez jego synów: Jacka, Wojciecha i Tomasza, kontynuując rozwój organizacji zarówno na rynku krajowym, jak i na ponad 30 zagranicznych rynkach. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 1500 osób, co czyni je jednym z największych pracodawców w regionie łódzkim.

W imieniu zarządu nagrodę odebrał Kacper Furman, wnuk założyciela, podkreślając, że Aflofarm wkracza w etap aktywnego udziału trzeciego pokolenia w zarządzaniu firmą. Jak zaznaczył, dorastał wraz z firmą i obserwował jej rozwój, a dziś z entuzjazmem patrzy na możliwości dalszego wzmacniania pozycji przedsiębiorstwa w kolejnych dekadach. To symboliczny moment dla rodzinnego biznesu, który opiera się na ciągłości i międzypokoleniowej współpracy.

W swojej wypowiedzi prezes zarządu Jacek Furman zwrócił uwagę na znaczenie rodzinnego charakteru przedsiębiorstwa. Podkreślił, że Aflofarm to nie tylko biznes, ale środowisko pracy, w którym część zespołu jest związana z firmą od dekad. Zatrudnione są tu całe rodziny, a wielu pracowników zaczynało w Aflofarmie swoją karierę — co wzmacnia kulturę organizacyjną opartą na lojalności, stabilności i wzajemnym szacunku.

Aflofarm angażuje się również w działania społeczne realizowane poprzez Fundację Aflofarm oraz fundację My Kochamy Pabianice. Inicjatywy te obejmują promocję zdrowia, edukację prozdrowotną oraz projekty podnoszące jakość życia mieszkańców Pabianic i okolic. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. listopad 2025 13:33