StoryEditor
Producenci
10.05.2022 00:00

Anna Dereszowska ambasadorką marki Canpol babies

Anna Dereszowska wspólnie z marką Canpol babies, realizować będzie  kampanię „Canpol babies, bo mamy wiedzą najlepiej”.  Kampania ma na celu pokazanie mamom, że nie ma uniwersalnych rad, które sprawdzą się przy wychowaniu dziecka.

Anna Dereszowska, znana aktorka, prywatnie mama trójki dzieci, została twarzą kampanii „Canpol babies, bo mamy wiedzą najlepiej”. Kampania ma na celu pokazanie mamom, że nie ma uniwersalnych rad, które sprawdzą się przy wychowaniu dziecka, ponieważ każde jest inne i sposobów na bycie dobrą mamą jest tyle, ile jest dzieci. Dlatego to zdanie mamy  w wychowaniu dziecka jest najważniejsze. Ona zna swoje dziecko jak nikt inny i wie, co dla niego najlepsze. Canpol babies chce wspierać mamy i dawać im merytoryczną wiedzę ekspertów współpracujących z marką. Zaplecze merytoryczne tworzą: neurologopeda, doradca laktacyjny, psycholog i fizjoterapeuta. Wszystko po to, by mamy mogły podejmować mądre decyzje, ale na własnych zasadach.  

– Mam trójkę dzieci i doskonale znam rozterki i obawy, jakie towarzyszą mamom.  Każdego dnia podejmujemy decyzje, dokonujemy wyborów, które mają wpływ na nasze dzieci. I chyba nie ma na świecie mamy, która nie otrzymywała „złotych rad”, o które nie prosiła. „Lepiej, żeby dziecko było cieplej ubrane”, „Nie podawaj teraz smoczka”, „Może nie dojada i  jest głodne?”. Nie zawsze łatwo pozostać wiernym swoim przekonaniom. Oczywiście, wszyscy chcą dla nas jak najlepiej, ale mama, która mierzy się z nową rzeczywistością, nie zawsze jest gotowa na taki natłok informacji i przekonywania jej do racji innych. Dlatego w tym roku, realizując kampanię „Canpol babies, bo mamy wiedzą najlepiej” chcemy pokazać wszystkim mamom, że to ich zdanie i intuicja są najważniejsze. Oczywiście warto wspierać się wiedzą ekspertów, ale na koniec dnia to każda mama wie najlepiej, co dobre dla jej dziecka – powiedziała Anna Dereszowska.

–  Wspólnie z marką Canpol babies przygotowujemy niezwykły projekt. Z pewnością będzie skarbnicą wiedzy, która –  mam nadzieję – uspokoi rodziców. Jego szczegóły zdradzimy w okolicach naszego święta – czyli Dnia Mamy! – dodaje ambasadorka. 

– Ten rok jest rokiem zmian w marce  Canpol babies. Startujemy z nową kampanią, ale także jesteśmy w trakcie zmiany identyfikacji wizualnej. W związku z wkraczaniem w nowy etap szukaliśmy ambasadorki, która  będzie czuła i wierzyła w hasło kampanii równie mocno jak my. Ania Dereszowska idealnie wpisuje się w tę rolę - aktywnej zawodowo kobiety i  doświadczonej mamy trójki dzieci, która utożsamia się z wieloma rozterkami kobiet, zaczynającymi swoją przygodę z macierzyństwem. Razem  będziemy mogli  dotrzeć do mam, które potrzebują wsparcia i merytorycznej, eksperckiej wiedzy, którą posiadamy, by pomagać im, podejmować własne, świadome decyzje – dodał Marcin Biedrzycki, Dyrektor zarządzający Grupy Canpol. 

Ania Dereszowska będzie ambasadorką marki Canpol babies do połowy marca następnego roku.  
 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
26.11.2025 12:33
IFF wdraża inteligentnego robota dozującego, by skrócić czas tworzenia próbek
International Flavors & Fragrances inwestuje w nowego robota.Vladimir Razgulyaev

International Flavors & Fragrances (IFF) zainstalował w swoim zakładzie produkcyjnym Chin Bee w Singapurze inteligentnego robota dozującego Colibri, którego głównym celem jest przyspieszenie i zwiększenie precyzji w tworzeniu próbek zapachowych dla klientów w regionie Azji Większej. System umożliwia opracowanie partii próbek w ciągu kilku minut i – według deklaracji firmy – działa czterokrotnie szybciej niż poprzednia konfiguracja linii produkcyjnej.

Robot Colibri jest w stanie wyprodukować 200 partii próbek w osiem godzin, obsługując jednocześnie wiele składników i przeprowadzając testowe kompozycje w zaledwie kilka sekund. Takie tempo pracy znacząco skraca czas wejścia nowych kompozycji na rynek, co jest kluczowe w sektorze, w którym presja na szybkie wdrażanie innowacji systematycznie rośnie. IFF podkreśla, że automatyzacja pozwala szybciej przechodzić od wstępnych konceptów do gotowych próbek zapachów.

Instalacja systemu w Singapurze wpisuje się w szerszą strategię inwestycyjną IFF w regionie Azji, obejmującą m.in. otwarcie wartego 30 mln dolarów Singapore Innovation Center. Obiekt Chin Bee dołącza do zakładów IFF w Neuilly (Francja) i Hilversum (Holandia), gdzie technologia Colibri jest już stosowana. Firma wskazuje, że modernizacja procesów perfumeryjnych jest odpowiedzią na globalne trendy, w których tradycyjne, wielomiesięczne cykle rozwoju produktów przestają nadążać za rynkiem.

Znaczenie automatyzacji potwierdzają dane z raportu Atelier i Accenture, według których niechęć firm do modernizacji procesów operacyjnych powoduje utratę nawet 86 mld dolarów potencjalnych przychodów. Jednocześnie liczba „net-new” premier produktowych w segmencie beauty spadła z 63 proc. w 2015 r. do 46 proc. na początku 2024 r., co wskazuje na rosnącą presję na skracanie cykli projektowych. Aż 64 proc. konsumentów oczekuje od marek szybszego reagowania na ich potrzeby.

Eksperci zwracają uwagę, że wiele firm beauty wciąż funkcjonuje w oparciu o przestarzałe modele i relacje, które – choć skuteczne dwie dekady temu – obecnie spowalniają rozwój. Cykl tworzenia nowych produktów często przekracza rok, co rozmija się z dynamiką współczesnego rynku. Robot Colibri, jako przykład inteligentnej automatyzacji, ma pomóc IFF oraz jego klientom w skuteczniejszym odpowiadaniu na rosnące i coraz szybsze oczekiwania konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 01:40