
Decyzja Coty jest odpowiedzią na pogarszającą się sytuację w sektorze masowych kosmetyków kolorowych w USA. W ostatnich miesiącach sieci drogeryjne ograniczały zatowarowanie, a konsumenci – z powodu rosnących kosztów życia – zaczęli ciąć wydatki. Segment ten dodatkowo tracił udziały na rzecz tańszych marek internetowych. Jak podają przedstawiciele spółki, popyt osłabiły także działania antykradzieżowe w sklepach oraz zmiany w polityce imigracyjnej.
Tymczasem segment perfum prestiżowych rośnie w szybkim tempie. Według Circana, w 2024 roku wartość rynku wzrosła o 12 proc., podczas gdy kosmetyki kolorowe masowe spadły o 3 proc. rok do roku. W pierwszej połowie 2025 roku sprzedaż perfum luksusowych w USA zwiększyła się o kolejne 6 proc. Coty, posiadające licencje m.in. na marki Gucci, Chloé i Burberry, planuje skonsolidować wszystkie zapachy w jednym dziale, który odpowiada już za 69 proc. sprzedaży całej firmy.
W roku zakończonym 30 czerwca 2025 r. dział kosmetyków konsumenckich Coty, z rocznymi przychodami 2,07 mld dolarów, zanotował 5 proc. spadek sprzedaży like-for-like. Jednocześnie perfumy – zarówno prestiżowe, jak i konsumenckie – rosły w tempie od 2 proc. do 9 proc. Spółka zmaga się jednak z presją na marże: wolne przepływy pieniężne zmalały do 277,7 miliona dolarów, a całkowite zadłużenie przekroczyło 4 miliardy dolarów.
Historia pokazuje, że Coty już wcześniej podejmowało działania restrukturyzacyjne. W 2020 roku spółka sprzedała większościowy pakiet w biznesie profesjonalnym Wella funduszowi KKR, a obecnie stara się zbyć pozostałe 26 proc. udziałów. Obecny przegląd ma na celu wzmocnienie bilansu i maksymalizację długoterminowej wartości. Mimo że akcje Coty straciły w 2025 roku prawie połowę swojej wartości, informacja o możliwej sprzedaży marek masowych podniosła kurs o 3 proc. w handlu przedsesyjnym. Obecna kapitalizacja rynkowa firmy wynosi około 3 miliardy dolarów.