StoryEditor
Producenci
25.10.2022 00:00

Doskonałe perfumy Made in Lab

Czy ulubione perfumy muszą kosztować majątek? Made in Lab wraz z wodami perfumowanymi dla kobiet udowodnia, że nie musi tak być! Najważniejszy w perfumach jest zapach i to właśnie na nim skupia się marka Made in Lab, producent wód perfumowanych dla kobiet wyróżniony Złotą Perłą Rynku Kosmetycznego. Ponad 90 zapachów, które znajdują się w ofercie Made in Lab to kompozycje zawierające najpopularniejsze nuty zapachowe. Tworzone przez międzynarodowy zespół wody perfumowane to inspiracje, które kosztują zaledwie ułamek ceny markowych perfum.

Minimalistyczne butelki o pojemności 100 ml to znak rozpoznawczy marki. Dzięki klasycznemu wyglądowi oraz czytelnym etykietom, perfumy nie tylko doskonale pachną, ale także świetnie wyglądają. Wszystko to sprawia, że Made in Lab często staje się ozdobą toaletek, regałów czy prezentem dla nawet najbardziej wymagających.

Dlaczego perfumy Made in Lab pachną tak dobrze? Jak sama nazwa marki wskazuje, są tworzone przez prawdziwych specjalistów i pasjonatów branży perfumeryjnej. W przypadku ulubionych zapachów, pół środki nie istnieją. Inspiracje znanych perfum bazują na najpopularniejszych nutach zapachowych. To właśnie dzięki temu są one tak świetnie przyjmowane przez coraz szersze grono klientów.

Tanie nie oznaczają gorsze. Potwierdza to stale rosnąca liczba zadowolonych klientów marki, która stała się hitem wśród topowych influencerek w Polsce. Pachną doskonale, a kosztują zaledwie ułamek ceny. Wysoka jakość i przystępna cena to z pewnością czynniki, które wpływają na sukces marki nie tylko w Polsce, ale i na rynkach zagranicznych.

Złota Perła Rynku Kosmetycznego to wyjątkowe wyróżnienie dla marki Made in Lab. Od początku jej istnienia przykładamy najwyższą wagę do jakości naszych produktów. Wierzymy, że gdy chodzi o zapach najważniejsze są szczegóły. Doskonała jakość w połączeniu z przystępną ceną jest kluczowa - zwłaszcza dziś. Klienci szukają alternatyw dla drogich produktów. Jednocześnie coraz więcej konsumentów lubi mieć wybór – więcej niż jeden zapach na półce to zawsze możliwość ciągłych zmian i szukania swojego ulubionego zapachu. Made in Lab daje właśnie taką możliwość.

Wody perfumowane dla kobiet Made in Lab podbijają nie tylko rynek polski, ale rynek globalny, z czego jesteśmy niezmiernie dumni. Dziś Made in Lab jest obecne w kilkunastu krajach na całym świecie. Złota Perła Rynku Kosmetycznego to kolejny dowód, że wody perfumowane Made in Lab to doskonałe perfumy, doceniane przez wszystkich, którzy choć raz ich użyją.

Czytaj też: Poznaliśmy zwycięzców rankingu Perły Rynku Kosmetycznego 2022! [FOTOGALERIA]

Oznaczenie Złotej Perły Rynku Kosmetycznego z pewnością znajdzie się na pudełkach naszych wód perfumowanych oraz materiałach POS, które stale rozprowadzane są do naszych klientów zarówno w Polsce, jak i zagranicą.  Z pewnością nie zabraknie także informacji u naszych ambasadorek, które niewątpliwie są również częścią tego sukcesu.

Cieszymy się, że marka Made in Lab została zauważona i wyróżniona. To ogromny krok zarówno dla marki, jak i całego segmentu zapachów inspirowanych.

www.blysk.com.pl

***

Perły Rynku Kosmetycznego to projekt prowadzony przez redakcję Wiadomości Kosmetycznych od 16 lat. Wyłaniane są w nim najlepsze nowości w kategoriach beauty. Zwycięzców wskazuje profesjonalne jury, w którego składzie zasiadają menedżerowie z sieci drogeryjnych, aptecznych oraz platform e-commerce. Jurorzy osobiście testują produkty zgłoszone do badania i oceniają ich potencjał rynkowy.

Poznaj jurorów Perły Rynku Kosmetycznego 2022: lista ekspertów

W tegorocznej edycji badania jurorzy wskazali zwycięzców w 18 kategoriach kosmetycznych, w tym Innowacja kosmetyczna oraz Debiut kosmetyczny.

Czytaj więcej: Poznaliśmy zwycięzców rankingu Perły Rynku Kosmetycznego 2022! [FOTOGALERIA]

materiał partnera
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
26.11.2025 12:33
IFF wdraża inteligentnego robota dozującego, by skrócić czas tworzenia próbek
International Flavors & Fragrances inwestuje w nowego robota.Vladimir Razgulyaev

International Flavors & Fragrances (IFF) zainstalował w swoim zakładzie produkcyjnym Chin Bee w Singapurze inteligentnego robota dozującego Colibri, którego głównym celem jest przyspieszenie i zwiększenie precyzji w tworzeniu próbek zapachowych dla klientów w regionie Azji Większej. System umożliwia opracowanie partii próbek w ciągu kilku minut i – według deklaracji firmy – działa czterokrotnie szybciej niż poprzednia konfiguracja linii produkcyjnej.

Robot Colibri jest w stanie wyprodukować 200 partii próbek w osiem godzin, obsługując jednocześnie wiele składników i przeprowadzając testowe kompozycje w zaledwie kilka sekund. Takie tempo pracy znacząco skraca czas wejścia nowych kompozycji na rynek, co jest kluczowe w sektorze, w którym presja na szybkie wdrażanie innowacji systematycznie rośnie. IFF podkreśla, że automatyzacja pozwala szybciej przechodzić od wstępnych konceptów do gotowych próbek zapachów.

Instalacja systemu w Singapurze wpisuje się w szerszą strategię inwestycyjną IFF w regionie Azji, obejmującą m.in. otwarcie wartego 30 mln dolarów Singapore Innovation Center. Obiekt Chin Bee dołącza do zakładów IFF w Neuilly (Francja) i Hilversum (Holandia), gdzie technologia Colibri jest już stosowana. Firma wskazuje, że modernizacja procesów perfumeryjnych jest odpowiedzią na globalne trendy, w których tradycyjne, wielomiesięczne cykle rozwoju produktów przestają nadążać za rynkiem.

Znaczenie automatyzacji potwierdzają dane z raportu Atelier i Accenture, według których niechęć firm do modernizacji procesów operacyjnych powoduje utratę nawet 86 mld dolarów potencjalnych przychodów. Jednocześnie liczba „net-new” premier produktowych w segmencie beauty spadła z 63 proc. w 2015 r. do 46 proc. na początku 2024 r., co wskazuje na rosnącą presję na skracanie cykli projektowych. Aż 64 proc. konsumentów oczekuje od marek szybszego reagowania na ich potrzeby.

Eksperci zwracają uwagę, że wiele firm beauty wciąż funkcjonuje w oparciu o przestarzałe modele i relacje, które – choć skuteczne dwie dekady temu – obecnie spowalniają rozwój. Cykl tworzenia nowych produktów często przekracza rok, co rozmija się z dynamiką współczesnego rynku. Robot Colibri, jako przykład inteligentnej automatyzacji, ma pomóc IFF oraz jego klientom w skuteczniejszym odpowiadaniu na rosnące i coraz szybsze oczekiwania konsumentów.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. listopad 2025 05:47