StoryEditor
Producenci
26.04.2021 00:00

Dove w kampanii pokazuje "odwrócone" selfie i zagrożenia mediów społecznościowych

Marka Dove ruszyła z nową, globalną kampanią pod hasłem „Reverse Selfie” (z ang. „Odwrócone Selfie”), w której pokazuje zakłamanie mediów społecznościowych i to, jak nierealny ideał piękna wpływa na psychikę nastolatek.

W czasach przedcyfrowych, reklamy opracowane w Photoshopie w magazynach dla kobiet były potępiane za tworzenie wyidealizowanej definicji piękna. Dziś młode dziewczyny borykają się z tym samym problemem za sprawą mediów społecznościowych.

80 proc. nastolatek zaczyna przekłamywać swój wizerunek online przed ukończeniem 13-ego roku życia. Dlatego marka kosmetyczna Dove wystąpiła z misją rozwiązania problemu prawdziwych standardów piękna w erze cyfrowej. Wykorzystuje swoją kampanię, aby podkreślić jak duże szkody w psychice powoduje trend intensywnie edytowanych selfie.

Klip reklamowy „Reverse Selfie” przedstawia młodą dziewczynę zamkniętą w sztucznym świecie mediów społecznościowych. Jak sama nazwa wskazuje, kampania to historia opowiedziana w odwrotnej kolejności, ujawniająca, jakie efekty cyfrowe zostały użyte do stworzenia obrazu.

Pierwszy to filtr. Korzystając z „Photofix”, widzimy, że jej „idealne” selfie to wynik działania aplikacji, która umożliwia modyfikowanie twarzy. Włosy stają się mniej gęste, podbródek wraca do swojego normalnego kształtu. Widzimy, że powiększyła swoje oczy, zmniejszyła nos i usunęła wszelkie niedoskonałości skóry.

Następnie reklama dekonstruuje jej makijaż, zaprojektowany tak, aby zrobić idealne selfie. Odwrotna podróż kończy się, gdy patrzy w lustro, najwyraźniej niezadowolona ze swojego wyglądu.

„Presja mediów społecznościowych szkodzi samoocenie naszych dziewcząt” - głosi reklama. „Dłuższy czas spędzany przed ekranem podczas pandemii pogorszył sytuację. Porozmawiaj dziś o selfie ”. Jest to kontynuacja „Evolution”, reklamy marki Dove z 2006 roku, która podkreślała fałszywy i nierealistyczny ideał piękna utrwalany przez przemysł reklamowy i media.

Piękno Bez Filtra

Kampania z 2021 roku wyznacza początek nowego zaangażowania Dove w problem nierealnego ideału piękna. Marka zwiększa wysiłki, aby zmienić toksyczny charakter branży kosmetycznej i podkreślić zagrożenia "idealnych" zdjęć w mediach społecznościowych dla samooceny młodych ludzi na całym świecie.

Jak podkreśla Dove, filtry, które cyfrowo zmieniają nasz wizerunek online, szkodzą poczuciu własnej wartości i proponuje wspólnie zmienić definicję piękna.

- #PieknoBezFiltra to połączenie naszej wieloletniej komunikacji #BezRetuszuCyfrowego oraz projektu Dove Self-Esteem, w ramach których pomagamy kobietom i nastolatkom w budowaniu pozytywnego stosunku do własnego ciała - tym razem także w mediach społecznościowych. Projekt Dove Self-Esteem działa na świecie już od 2004 roku, a w Polsce od 2018 - informuje marka w komunikacie prasowym.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
05.11.2024 11:06
Marek Gubała wiceprezesem Silcare
Marek Gubała, wiceprezes Silcarefot. LinkedIn

Marek Gubała, menedżer specjalizujący się w restrukturyzacji przedsiębiorstw, objął stanowisko wiceprezesa zarządu w kosmetycznej firmie Silcare.

Marek Gubała poinformował w swoich mediach społecznościowych, że objął stanowisko wiceprezesa zarządu w firmie kosmetycznej Silcare, do której dołączył we wrześniu br.

Marek Gubała zajmuje się restrukturyzacją przedsiębiorstw, poprawą ich rentowności i płynności finansowej.  Wdraża usprawnienia m.in. w zakresie łańcucha dostaw, portfela produktów, zarządzania zapasami, projektowania celów dystrybucyjnych, kosztów operatorów logistycznych, przeprowadza również audyty. W tym zakresie współpracował z firmami.

Silcare jest polską firmą kosmetyczną. Działa na rynku od 2004 r., specjalizuje się w produktach do stylizacji paznokci, jest producentem żelu UV na skalę europejską. Produluje także kosmetyki pielęgnacyjne do dłoni i ciała. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
05.11.2024 10:14
Lush nie będzie kontynuować programu Charity Pot. Po przekazaniu 100 milionów funtów na cele charytatywne, brand szuka nowych sposobów na pomaganie

Program Charity Pot prowadzony przez markę Lush miał umożliwić zebranie miliona funtów na pomoc charytatywną. Finalnie udało się zebrać siedemdziesiąt pięć razy tyle. Teraz Lush zamierza dostosować swoje działania do nowych wyzwań.

Okazją do podsumowań projektu Charity Pot stało się przekroczenie progu stu milionów funtów przekazanych przez Lush na pomoc charytatywną, co przełożyło się na ponad 19 tysięcy darowizn na całym świecie.

Lush to założona w 1995 roku brytyjska marka kosmetyczna znana z produkcji ręcznie robionych, wegetariańskich i wegańskich kosmetyków do pielęgnacji ciała, twarzy i włosów. Około 60 proc. asortymentu sprzedawane jest bez opakowań, co wpisuje się w wartości marki kładącej nacisk na etyczne podejście do biznesu. Charakterystycznym dla Lush produktem są bomby do kąpieli.

Czytaj też: Lush zaoferował klientom tusz do rzęs bez plastikowego opakowania

Historia Charity Pot (dosłownie „słoik charytatywny” lub „garnuszek charytatywny”) sięga kwietnia 2007 roku, kiedy to współzałożyciel i dyrektor generalny Lush, Mark Constantine, uruchomił akcję mającą na celu zebranie miliona funtów na inicjatywy pomocowe. Do sprzedaży trafił balsam o tej właśnie nazwie, a sto procent zysków (pomniejszonych o podatki) z jego sprzedaży trafiało do funduszu charytatywnego Lush. Środki trafiały następnie do małych organizacji aktywistycznych działających w obszarach ochrony zwierząt, ochrony środowiska oraz praw człowieka, w tym sprawiedliwości społecznej, pokoju i równości. Kluczowe było, aby realizowane za dotacje Charity Pot projekty miały stworzyć długoterminową zmianę oraz zapobiegały problemom, na przykład powstrzymywały wylesianie zamiast nowych nasadzeń na terenie już wylesionym. W Polsce wysokości przyznawanych grantów wahały się od 10 tysięcy do 30 tysięcy złotych.

– Od tego czasu program przekroczył wszelkie oczekiwania i zebrał 75 milionów funtów w ramach 17 tysięcy dotacji. Jest to największy wkład w darowizny Lush w ciągu ostatnich 17 lat, stanowiący aż 75 proc. ze 100 milionów funtów. Świętując ten doniosły przełom, uznaliśmy, że jest to dobry moment, aby wstrzymać Charity Pot, zastanowić się nad działalnością charytatywną jako całością i ocenić, jakie fundusze są potrzebne do sprostania wyzwaniom, przed którymi stoi świat w tym krytycznym czasie – poinformował brand.

Zakończenie programu Charity Pot nie oznacza, że Lush planuje zrezygnować z działalności prospołecznej. W 2023 roku marka przekazała organizacjom charytatywnym nieco poniżej 1 proc. obrotów firmy. Co dwa lata przyznawane są nagrody Lush Prize mające na celu nagradzanie inicjatyw naukowych oraz aktywistycznych, które mają na celu wyeliminowanie testów na zwierzętach. W latach 2012–2024 Lush Prize przyznało łącznie 2,94 miliona funtów 140 osobom z 36 krajów. Z kolei Spring Prize to nagrody przeznaczone dla osób, które naprawiają zdewastowane ekosystemy. Od 2017 roku przyznano ją 67 projektom regeneracyjnym, które otrzymały łącznie 1,055 miliona funtów.

Czytaj też: Lush wchodzi we współpracę z Refugee Action, aby powitać uchodźców w Wielkiej Brytanii

– Myśląc o przyszłości darowizn, chcę tworzyć pojedyncze, wpływowe przesłania, które wszyscy rozumieją i za którymi każdy może się opowiedzieć – oświadczył Mark Constantine. Firma planuje nadal wspierać walkę o prawa człowieka, sprawiedliwość społeczną, prawa zwierząt i ochronę środowiska poprzez sprzedaż konkretnych produktów, które jednak będą tworzone na potrzeby konkretnych kampanii.

Przykładem może być mydło Watermelon Slice w kształcie plastrów arbuza, nawiązującego kolorystycznie do palestyńskiej flagi. Zysk z jego sprzedaży jest przeznaczony na profesjonalne wsparcie psychiczne dla dzieci z oblężonej Gazy oraz żyjących w trudnych warunkach na Zachodnim Brzegu, a także na poradnictwo w zakresie traumy dla nich.

Czytaj także: Lush wspomoże charytatywnie dzieci w oblężonej Gazie

To nie pierwszy taki produkt – łącznie Lush wprowadził ich na rynek już niemal 50. Pierwszym produktem kampanijnym była bomba do kąpieli Guantanamo Garden wprowadzona na rynek we współpracy z Reprieve, organizacją pozarządową zajmującą się prawami człowieka, a celem akcji było zwrócenie uwagi na sytuację osób więzionych w Zatoce Guantanamo bez procesu.

Z okazji przekroczenia 100 milionów funtów darowizn, Lush wprowadził do obrotu ekologiczne reklamówki zaprojektowane przez Chrisa Packhama, prezentera Wildlife TV oraz działacza na rzecz ochrony przyrody. Są dostępne w sklepach w Wielkiej Brytanii oraz Irlandii w cenie 5 pensów. Zysk z nich przeznaczony będzie na finansowanie Lush Prize i Spring Prize.

Nową inicjatywą Lush będzie wprowadzenie „Keystone Products” („produktów fundamentalnych”). To nawiązanie do ekologicznego określenia „keystone species” oznaczającego gatunki kluczowe dla utrzymania równowagi w ekosystemie. Nowe produkty Lush będą inspirowane tymi gatunkami, a każdy z nich będzie sprzedawany w celu zebrania pieniędzy na regenerację zagrożonej dzikiej przyrody lub ochronę kluczowych gatunków. Przynajmniej jeden Keystone Product będzie w danym momencie dostępny w sprzedaży, a pierwszy z nich ma zostać zapowiedziany wkrótce.

Czytaj też: Lush i Otwarte Klatki apelują o zakończenie chowu klatkowego w Polsce

Planom Lush przyświeca hasło: „Razem zmieniajmy świat i pozostawmy go lepszym niż zastaliśmy”.

Anna Tess Gołębiowska

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
05. listopad 2024 23:17