StoryEditor
Producenci
22.09.2020 00:00

Dwie Złote Perły dla Jack N‘Jill

Higiena jamy ustnej może być świetną zabawą – taka właśnie idea stoi za produktami australijskiej marki Jack N’ Jill, znanej dobrze dzieciom na całym świecie. Owocowe pasty do zębów z ksylitolem i akcesoria ozdobione wizerunkami kolorowych zwierzątek zostały w tym roku ponownie docenione. Marka otrzymała aż dwie złote Perły Rynku Kosmetycznego – w kategoriach Innowacja roku oraz Produkty do pielęgnacji dzieci!

Portfolio marki zostało w tym roku powiększone o nowości: do grona rysunkowych bohaterów, których wizerunki zdobią kubeczki, szczoteczki i inne akcesoria do mycia zębów, dołączyły dwie postacie – małpka i jednorożec. Serię uzupełniają dwa nowe smaki past do zębów: jagody ze śmietanką oraz guma balonowa. To właśnie te produkty doceniło jury konkursu, wyróżniając je złotymi Perłami w aż dwóch kategoriach.

Dostępna w ponad 30 krajach na świecie marka Jack N’Jill powstała z myślą nie tylko o potrzebach, ale i o upodobaniach dzieci: bogaty wybór pysznych smaków (obecnie jest ich aż 8) i estetyczne, wytrzymałe akcesoria sprawiają, że nauka mycia zębów przestaje być obowiązkiem i zamienia się w przygodę. Bezpieczne, oparte na naturalnych składnikach pasty do zębów oraz biodegradowalne przybory toaletowe ucieszą za to na pewno rodziców, którzy bez obaw mogą spakować produkty Jack N’Jill razem z resztą przedszkolnej wyprawki.

Bezpieczny skład

Pasty do zębów Jack N’Jill nie zawierają fluoru, są natomiast bogate w ksylitol. Swoje owocowe smaki zawdzięczają naturalnym ekstraktom i nie mają w składzie zbędnych syntetycznych dodatków. Jako takie idealnie nadają się na pierwszą pastę, którą maluch będzie mył zęby samodzielnie bez kontroli rodzica – na przykład w przedszkolu. Małe dzieci często połykają pastę do zębów, co przy produktach zawierających fluor mogłoby okazać się na dłuższą metę szkodliwe. Ryzyko zatrucia eliminuje wybór pasty opartej na ksylitolu. Owocowy smak pomaga w wypracowaniu nawyku regularnego szczotkowania i sprawia, że staje się ono dla dziecka przyjemnością.

W trosce o planetę

Biodegradowalne szczoteczki do zębów Jack N’Jill wykonane są ze skrobi kukurydzianej, a ich włosie – z nietoksycznego nylonu. Chociaż nie ma obaw, że rozpuszczą się w domowej łazience, warto po ich zużyciu przeprowadzić wraz z dzieckiem eksperyment i zakopać je w domowym ogródku, kontrolując proces rozkładu i traktując to jak pierwszą ważną lekcję na temat ekologii. Biodegradowalne jest również zewnętrzne opakowanie szczoteczki, wykonane z kartonu i tworzywa przypominającego plastik, ale powstającego również z kukurydzy.

Na tych, którzy polubią barwny i pyszny świat Jack N’Jill czekają inne produkty kosmetyczne i gadżety: biodegradowalne kubeczki do płukania ust, wykonane z łuski ryżowej i bambusa, pasujące do nich silikonowe wieczka, kosmetyczka idealna do spakowania szczoteczki i pasty do przedszkola lub na nocowanie u najlepszego przyjaciela, kosmetyki do kąpieli i pielęgnacji oraz żele do dezynfekcji rąk.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
27.10.2025 11:16
Beiersdorf: sprzedaż kosmetyków spada, Nivea nie spełniła oczekiwań

Notowana na indeksie DAX spółka Beiersdorf ponownie musiała obniżyć swoją prognozę sprzedaży. Pod presją znalazła się w szczególności najbardziej znana marka koncernu: Nivea, dla której firma ogłosiła już zmianę strategii. „Nivea nie spełniła oczekiwań” – przyznał Vincent Warnery, prezes Beiersdorf.

Produkty marki Nivea osiągnęły organiczny wzrost sprzedaży na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2025 roku. Trzeci kwartał pokazał dalsze osłabienie na rynku pielęgnacji ciała, szczególnie na rynkach wschodzących.

Dlatego obecnie spodziewamy się organicznego wzrostu sprzedaży na poziomie około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku – ocenił Vincent Warnery, prezes Beiersdorf. Beiersdorf skorygował swoją prognozę dopiero w sierpniu, prognozując wzrost o 3-4 proc. procent dla dywizji. Oczekuje się, że marża operacyjna na sprzedaży wzrośnie o 0,2 proc. rok do roku do poziomu 13,6 proc.

Warnery przedstawił również dane, dotyczące swojej głównej marki, jaką jest Nivea. Beiersdorf skupia się obecnie na substancji czynnej Epicelline, która działa odmładzająco na komórki skóry. Warnery ocenia, że Epicelline jest „największą premierą nowego produktu w historii” Nivea. Globalna premiera rynkowa miała miejsce we wrześniu i potrwa do końca tego roku. Dzięki temu Nivea odnotowała we wrześniu organiczny wzrost sprzedaży o 7,8 proc.. To jednak nie wystarczy dla utrzymania pierwotnej prognozy sprzedaży dla Beiersdorf. 

Dlatego Beiersdorf zmienia swoją strategię dla Nivea: producent zamierza rozwijać przede wszystkim dział dezodorantów jako strategiczny filar wzrostu. Beiersdorf chce również uwzględnić rosnącą wrażliwość konsumentów na ceny.

Klienci znacząco zareagowali na podwyżki cen w tym roku –  przypomina Warnery. W nadchodzącym roku zamierza on unikać w miarę możliwości podwyżek cen, aby utrzymać dostępność cenową produktów Nivea, z których większość kosztuje od dwóch do czterech euro.

Marki dermatologiczne Beiersdorfa, takie jak Eucerin i Aquaphor, odnotowały bardzo dobre wyniki. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy ich sprzedaż w regionie wzrosła o 12,3 proc. Dział produktów medycznych (m.in. marka Hansaplast), również radził sobie dobrze, odnotowując wzrost sprzedaży o 8,8 proc.

Sprzedaż szwajcarskiej marki luksusowej La Prairie, również należącej do Beiersdorfa, spadła o 7,2 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów. Vincent Warnery wykluczył przeniesienie produkcji La Prairie do USA w celu zminimalizowania kosztów celnych, ponieważ produkcja w Szwajcarii stanowi „istotę marki”. Beiersdorf produkuje już znaczną część swoich marek konsumenckich w USA lub Meksyku. 

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
27.10.2025 10:05
Procter & Gamble zamyka kwartał z 20-procentowym wzrostem zysków
Na zdj. siedziba Procter&Gamble fot. Shutterstock

Amerykański koncern Procter & Gamble (P&G) rozpoczyna rok obrotowy z zyskiem netto o wysokości 4,093 mld euro. Są to wyniki za okres od lipca do września. Stanowi to wzrost o 20 proc. w porównaniu z zyskiem odnotowanym w analogicznym okresie roku ubiegłego. P&G, będący właścicielem takich marek jak Gillette czy Pantene, zmniejszyło o połowę zakładane w swojej prognozie negatywne wpływy ceł.

Sprzedaż netto P&G w ostatnim kwartale wyniosła 19,29 mld euro, co stanowi wzrost o 3 proc. rok do roku. Wzrost organiczny (bez uwzględnienia wpływu kursów walut oraz przejęć i zbyć) wyniósł 2 proc.

W okresie od lipca do września dział beauty P&G wygenerował sprzedaż w wysokości 3,57 mld euro, co stanowi wzrost o 6 proc. rok do roku. W segmencie kosmetyków i akcesoriów do golenia (grooming) sprzedaż osiągnęła 1,566 mld euro, co stanowi wzrost o 5 proc.

Z kolei dział Health Care odnotował sprzedaż w wysokości 2,775 mld euro, co stanowi wzrost o 2 proc., a dział Home Care wzrósł o 1 proc. do 6,715 mld euro. Segment Baby, Feminine and Family Care odnotował sprzedaż w wysokości 4,456 mld euro, co stanowi wzrost o 1 proc. rok do roku.

Te wyniki pozwalają nam utrzymać prognozowane zakresy dla wszystkich kluczowych wskaźników finansowych na rok obrotowy, w trudnym otoczeniu geopolitycznym i konsumenckim – skomentował Jon Moeller, prezes i dyrektor generalny P&G.

W całym bieżącym roku obrotowym koncern spodziewa się wzrostu sprzedaży na poziomie 1-5 proc. 

Firma podtrzymuje również prognozę organicznego wzrostu sprzedaży na poziomie 3-9 proc.  

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
27. październik 2025 16:12