StoryEditor
Producenci
25.05.2023 00:00

Honorata Jarocka, Mintel: Konsumenci redefiniują podejście do wartości. Producenci i handel będą musieli zmienić swoje strategie

Honorata Jarocka, principal analyst, Mintel podczas Retail Trends 2023 / fot. wiadomoscikosmetyczne.pl
Obecnie konsumenci poszukują rozwiązań i marek, które pozwolą im zaoszczędzić pieniądze przy jednoczesnym utrzymaniu standardu życia. Jednak już w niedalekiej przyszłości zmienią strategię. Będą kupować mniej, ale postawią na produkty lepszej jakości, dające więcej możliwości. W dalszej perspektywie poszerzą swoje oczekiwania wobec produktów, kupując od marek, które funkcjonują w zgodzie z ich przekonaniami, współpracują z lokalnymi dostawcami i odgrywają społecznie pozytywny wpływ – uważa Honorata Jarocka, principal analyst, Mintel.

Zmieniające się warunki wpływają na zmianę konsumenckich priorytetów.

– W tej chwili konsumenci poszukują nowych rozwiązań i marek, które pozwolą im zaoszczędzić pieniądze przy jednoczesnym utrzymaniu dotychczasowych standardów życia. Oszczędne i rozsądne gospodarowanie pieniędzmi stało się trendem – przekonywała Honorata Jarocka, principal analyst w firmie Mintel. badającej trendy.  

Zwróciła uwagę, że w USA 45 proc. konsumentów w USA przyznaje, że zmienili produkt/markę higieny osobistej, ze względu na wzrost cen w zeszłym roku. 68 proc. konsumentów zamawiających towary przez internet w Wielkiej Brytanii twierdzi, że wyższe ceny paliw zwiększają atrakcyjność zakupów online. A 53 proc. polskich konsumentów zdradza, że przez cały czas lub jego większość trzyma się ustalonego budżetu na artykuły spożywcze.

Natomiast w Kanadzie na popularności zyskuje smart shopping. 56 proc. tamtejszych konsumentów używa produktów ponownie, zamiast je wyrzucać, 49 proc. sprzedaje rzeczy, których już nie potrzebuję, 39 proc. kupuje rzeczy z drugiej ręki, 36 proc. decyduje się na naprawę rzeczy zamiast kupować nową, a 10 proc. woli wypożyczać drogie produkty zamiast je kupować.

Honorata Jarocka podczas swojej prezentacji, zwróciła też uwagę, że w obecnych trudniejszych czasach w siłę urosły marki własne. Powołała się przy tym na badania Mintela, z których wynika, że 72 proc. polskich konsumentów wybiera miejsce robienia zakupów na podstawie dostępnego asortymentu produktów marek własnych. 58 proc. zgadza się ze sformułowaniem, że kupowanie produktów marek własnych sprawia, że zdrowa dieta jest tańsza. A 50 proc. uważa, że kupując produkty pod marką własną postępuje sprytnie.

Wśród innowacji produktowych odpowiadających trendowi oszczędnych zakupów, Honorata Jarocka, główny analityk Mitela wskazuje marki żywności i napojów koncentrujące się na prostych przekazach żywieniowych i zapewnieniu sytości. Wymienia sardynki Asda, które komunikują, że są znakomitym źródłem białka wspomagającego utrzymanie mięśni (Wielka Brytania) oraz przyprawę Knorr Premix, która po zmieszaniu z mięsem pozwala na przygotowanie większej liczby burgerów (Argentyna).

Inne przykłady to mydło do rąk Method, które zyskało na popularności po tym jak na TikToku ukazało się nagranie, że za jedyne 7 USD oferuje luksusowy zapach, jak w przypadku o wiele droższych produktów. Z zainteresowaniem konsumentów spotkała się też usługa online umożliwiająca użytkownikom kupowanie mikroilości produktów spożywczych, co stało się świetnym sposobem na ograniczenie marnowaniu żywności .

Mintel przewiduje też, jak handel detaliczny mógłby reagować na te zachowania konsumentów. Wg. Honoraty Jarockiej detaliści mogliby skupić się na obniżaniu cen podstawowych artykułów pierwszej potrzeby, aby pomóc konsumentom w walce z inflacją. A także oferować bezpłatne próbki i mniejsze opakowania, by zachęcić do wypróbowania nowych produktów i nakłonić do robienia sobie przyjemności.

Powołuje się przy tym na badania w Stanach Zjednoczonych, z których wynika, że 71 proc. konsumentów twierdzi, że mniejsze rozmiary opakowań zachęciłyby ich do wypróbowania nowych produktów spożywczych i napojów. Natomiast 48 proc. kupujących artykuły spożywcze w Niemczech chciałoby uzyskać więcej wskazówek od sprzedawców detalicznych, jak mogą zaoszczędzić pieniądze, robiąc u nich zakupy.

Większy nacisk warto też postawić an marki własne premium, ponieważ konsumenci mimo poszukiwania konkurencyjnych cen, nie chcą rezygnować z jakości. Producenci żywności i napojów powinni natomiast spodziewać się wzrostu popytu na produkty o przedłużonej trwałości.

Oszczędzanie poprzez kupowanie mniej produktów, ale trwalszych i lepszej jakości     

Natomiast w bliskiej przyszłości konsumenci będą chcieli kupować mniej, ale lepszej jakości produkty, które są trwalsze, mają ponadczasową estetykę lub takie, które są modułowe, można je dostosować i/lub naprawić. Będą też poszukiwali marek, które robią to co obiecują .

Wybierając mniejszą liczbę produktów, konsumenci będą skłaniać się ku markom o udokumentowanej jakości, skuteczności i świetnych recenzjach. Będą bowiem chcieli, by produkty służyły przez długi czas i mogły być używane na wiele sposobów.

Ten trend już widać. 55 proc. Chińczyków posiada lub planuje kupić urządzenia do higieny osobistej w których trwałość jest jednym z najważniejszych czynników. 45 proc. polskich konsumentów twierdzi, że słowo „długotrwały” wskazuje że produkt kosmetyczny/pielęgnacyjny ma dobry stosunek jakości do ceny. 39 proc. konsumentów w Wielkiej Brytanii twierdzi, że kupiło produkty, które można wykorzystać wielokrotnie.

Zatem wartość staje się czymś więcej niż tylko ceną. Dane z Polskiego rynku mówią, że na pierwszych pozycjach pojawiają się właściwości zdrowotne (57 proc.), naturalne składy (55 proc.), Możliwość wykorzystania w wielu różnych przepisach (34 proc.) oraz mniejsza szkodliwość dla środowiska niż inne produkty (31 proc.). Cena pojawia się dopiero na 5 pozycji.

W przykładach eksperta firmy Mintel pojawiła się firma Farm Fresh,która zaoferowała możliwość nalewania tyle mleka ile konsumenci potrzebują do własnych butelek. Carrefour w Hiszpanii, który uruchomił usługę wypożyczania sprzętu elektronicznego. A także markę sklepu M&S, od którą oferowany jest klasyczny sos pomidorowy do wszystkiego.

Co trend stawiania na jakość oznacza dla handel detaliczny? Według Honoraty Jarockiej więcej e-sprzedawców będzie otwierać sklepy fizyczne, aby oferować rzeczywiste doświadczenia zakupowe. Już teraz w Stanach Zjednoczonych 47 proc. kupujących uważa za ważne, aby sprzedawcy detaliczni, u których decydują się na zakupy, mieli zarówno sklepy stacjonarne, jak i stronę internetową.

Ważnym kierunkiem będzie też upcycling i second hand, które również odnotują wzrost w kategorii detalicznej.

Producenci żywności i napojów postawią natomiast na jakość poprzez członkostwo jako sposób na budowanie lojalności. Marki mogą również promować jakość swoich produktów, informując o mniej znanych zaletach tańszych alternatyw. Dobrze widziane będą też wszelkie alternatywy dla jedzenia w restauracji.

Etyka i odpowiedzialność społeczna jako ceniona przez konsumentów wartość 

W dalszej przyszłości wzrośnie natomiast koncentracja na wartości z celem, misją. Konsumenci będą w coraz większym stopniu starać się kupować od marek, które są zgodne z ich etyką i przekonaniami, dala których ważne są kwestie, takie jak równość, integracja, zrównoważony rozwój. Marki współpracujące z lokalnymi dostawcami będą coraz częściej postrzegane jako odgrywające pozytywne role w społecznościach.

55 proc. polskich konsumentów identyfikuje się ze stwierdzeniem „Wolę wybierać produkty firm promujących równość”. 76 proc. konsumentów w USA twierdzi, że sprzedawcy artykułów spożywczych powinni robić więcej, aby zapobiegać marnowaniu żywności. 67 proc. Chińczyków mówi, że marki o cechach odpowiedzialnych społecznie są bardziej godne zaufania, wiarygodne.

Przykłady innowacji w tym trendzie to Calbee, producent chipsów ziemniaczanych, który zachęca do doceniania składników poprzez oferowanie zestawów do uprawy ziemniaków w domu; restauracja Mirko, która zaoferowała restauracyjne dania w przystępnej cenie, oferowane w sklepie pop-up; sklep Albert Heijn, który zainstalował krany z bezpłatną wodą pitną; inicjatywa SmirkArt założona przez byłego pracownika firmy kosmetycznej, która przetwarza odrzucone prototypy produktów makijażowych na ekologiczne materiały artystyczne dla dzieci

Kolejne przykłady to kampania mająca na celu podniesienie świadomości na temat ograniczania marnowania żywności. Podaje przepisy na smaczne dania, które wykorzystują końcówki bochenków bochenka, aby uniknąć marnotrawstwa (Kolumbia); kapsułki do prania, które sprawdzają się w niższych temperaturach, zapewniając lepsze efekty; a także „gotowanie pasywne”, które oszczędza energię i pieniądze – marka Barilla zachęca do gotowania makaronu przez dwie minuty, a następnie wyłączenie kuchenki i odczekanie by makaron sam się „dogotował”.

Co spojrzenie na wartość produktu poprzez misję oznacza dla handel detaliczny? W Chinach 36 proc. konsumentów twierdzi, że działania na rzecz ochrony środowiska zachęciłyby ich do robienia zakupów w galeriach handlowych. W Niemczech 69 proc. kupujących twierdzi, że zamówiłoby produkt u sprzedawcy, który oferuje produkty w opakowaniach nadających się do recyklingu. We Francji 78 proc. kupujących produkty kosmetyczne twierdzi, ze zwracałoby puste opakowania do sklepy za nagrodę (np. rabat, darmowy prezent)

Producenci powinni zatem priorytetowo traktować redukcję odpadów, zwłaszcza opakowaniowych. Jeśli to możliwe powinni też zaopatrywać się u większej liczby lokalnych dostawców i wspierać ich, ponieważ konsumenci domagają się zarówno etycznego zaopatrzenia, jak i możliwej dzięki temu redukcji cen.

Konsumenci będą również szukać dowodów etyki i zrównoważonego rozwoju. Zatem mus to być dla nich weryfikowalne i mierzalne. W Polsce 59 proc. konsumentów zgadza się, że marki powinny pokazywać swój wpływ na środowisko na etykietach żywności i napojów (np. ślad węglowy, Eco Score)

Podsumowując swoje wystąpienie Honorata Jarocka, analityk Mintela zaznaczyła, że obecna presja cenowa będzie się przekształcać w poszukiwanie innych wartości. W niedalekiej przyszłości konsumenci postawią na jakość kosztem ilości, a jeszcze później poszukiwać będzie produktów bardziej etycznych i zrównoważonych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
18.06.2025 14:44
Coty rozważa sprzedaż działów luksusowego i masowego – możliwe zmiany właścicielskie w prestiżowych markach zapachowych
Coty

Amerykański gigant kosmetyczny Coty Inc. rozważa strategiczny podział i sprzedaż swoich głównych segmentów działalności – luksusowego i konsumenckiego – wynika z informacji podanych przez WWD. Wstępne rozmowy obejmują możliwość odsprzedaży zarówno prestiżowych licencji zapachowych, jak i portfolio marek masowych. Wśród potencjalnych nabywców wymienia się Interparfums, które jest szczególnie zainteresowane przejęciem licencji na perfumy Burberry i Hugo Boss.

Luksusowy segment Coty obejmuje takie marki jak Gucci, Burberry, Hugo Boss i Jil Sander. Licencja na markę Gucci ma wygasnąć około 2028 roku i prawdopodobnie wróci do firmy Kering – jej właściciela. Z kolei dział kosmetyków masowych, zawierający takie marki jak Covergirl, Rimmel London czy Max Factor, boryka się z trudnościami – zarówno w wynikach finansowych, jak i w znalezieniu chętnych do jego przejęcia. W trzecim kwartale roku fiskalnego 2025 dział Consumer zanotował 9-procentowy spadek przychodów netto.

Coty podjęło już wcześniej kroki w kierunku ograniczenia swojego portfolio – firma sprzedała swoje udziały w marce SKKN by Kim i podejmuje próby zbycia pozostałych 3,6 proc. akcji w spółce Wella. Jednocześnie rośnie niepewność co do przyszłości CEO Sue Nabi, co może być symptomem szerszych zmian strategicznych i roszad inwestorskich w firmie. Kapitalizacja rynkowa Coty wynosi obecnie 4,13 mld dolarów, a akcje spółki straciły na wartości ponad 30 proc. od początku roku.

Sprzedaż całej grupy w jednej transakcji jest mało prawdopodobna ze względu na potencjalne problemy antymonopolowe. Z tego względu Coty rozważa podział na dwa niezależne segmenty – co może ułatwić sprzedaż i przyciągnąć różne typy inwestorów. Taka decyzja pozwoliłaby firmie pozbyć się mniej rentownych kategorii, jednocześnie umożliwiając zainteresowanym zakup precyzyjnie dopasowanych aktywów.

Planowana restrukturyzacja to reakcja na rosnącą presję finansową i strukturalną. Coty wypada słabiej niż konkurencja, zmaga się z wygasającymi licencjami, słabymi wynikami działu masowego i niezadowalającymi zwrotami z inwestycji w marki celebryckie. Podział i ewentualna sprzedaż to próba odbudowy stabilności operacyjnej i uporządkowania portfela marek przed kolejnym etapem rozwoju.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
18.06.2025 14:37
Z Douglasa do Weledy: niemiecka menadżerka stawia na nogi legendarną szwajcarską markę
Tina Müller jest byłą dyrektor generalną Douglasa, która  przejęła zarządzanie Weledą w październiku 2023 roku mat.pras.

Tina Müller, nowa CEO Weledy, sprawiła, że ta firma z blisko 100-letnią tradycją w zaledwie 18 miesięcy odnotowuje najwyższą roczną sprzedaż w swojej historii, a rentowność ulega znacznej poprawie. Jeszcze w 2022 roku Weleda była w kryzysie, wykazując straty, a pracownicy obawiali się o swoje miejsca pracy. Obecnie Weleda pracuje m.in. nad linią produktów premium dla perfumerii, która ma trafić do sklepów jesienią 2025 roku.

Weleda, produkująca kosmetyki naturalne i leki antropozoficzne, do niedawna znajdowała się w trudnej sytuacji – strata wynosiła blisko 3 mln euro. Zarząd zdecydował wówczas, że pomóc może nowy CEO, szybko i skutecznie realizujący cele strategiczne. Osobą taką okazała się Tina Müller była dyrektor generalna Douglasa, która  przejęła zarządzanie Weledą w październiku 2023 roku. 

Po fatalnym roku 2022 wszyscy zdawali sobie sprawę, że trzeba fundamentalnie zmienić firmę. Dlatego Müller dostała wolną rękę w radykalnej restrukturyzacji firmy i utworzeniu nowego zespołu zarządzającego. Jej ambitny cel to podwojenie sprzedaży do 2030 roku – opisuje portal handelsblatt.com. Było to duże wyzwanie – także dlatego, że Weleda, założona w Szwajcarii ponad 100 lat temu, działa zgodnie z zasadami antropozoficznymi i korzysta wyłącznie z surowców organicznych. 

Jak podkreśla jednak Tina Müller, strategia Weledy zakłada wzrost, nie wykluczając przy tym odpowiedzialności firmy. – Nie robimy niczego kosztem zrównoważonego rozwoju – zastrzega CEO Weledy.

W najbliższym czasie procesem transformacji zostanie najprawdopodobniej objęty dział farmaceutyczny, który odpowiada za 20 proc. sprzedaży. Od lat nie przynosi on zysków i jest powodem, dla którego Weleda poniosła wielomilionową stratę w 2022 roku. Dlatego też – jeszcze przed objęciem stanowiska przez Müller – podjęto decyzję o zwolnieniu 90 pracowników z działu farmaceutycznego. 

Teraz Muller zapowiada, że dział farmaceutyczny stanie się dochodowy w ciągu trzech lat. Aby zwiększyć efektywność tego działu, utworzono osobną jednostkę biznesową, mającą własny dział sprzedaży i marketingu. Produkty farmaceutyczne będą musiały w przyszłości dotrzeć do klientów spoza obecnej grupy docelowej, aby wygenerować niezbędny wzrost. 

Kosmetyki: nowa linia premium Weleda dla perfumerii

Większy wzrost zapowiadany jest też w dziale kosmetyków – Weleda skupia się na nowych produktach i zupełnie nowych segmentach. 

Zobacz też: Szwedzka księżniczka Madeleine będzie mieć własną markę kosmetyczną, stworzy ją z Weledą

Innowacja jest dla nas motorem wzrostu w branży kosmetycznej: konsumenci kosmetyków uwielbiają nowe produkty – wskazuje Tina Müller mająca doświadczenie jako dyrektor generalna sieci Douglas. “Nic dziwnego zatem, że pracuje z Weledą nad linią produktów premium dla perfumerii, która ma trafić do sklepów jesienią 2025 roku” – zauważa handelsblatt.com.

Eksperci wskazują, że postawy klientów wobec marki – obecnej na rynku od 100 lat – nie zmienią się z dnia na dzień. – Tina Müller udowodniła już, że zna się na zarządzaniu marką. Jednak projekt wymaga czasu i musi być wsparty odpowiednimi innowacjami i jasną komunikacją. Jedną z zalet firmy jest to, że stabilna struktura własnościowa Weledy może zapewnić niezbędny spokój ducha podczas restrukturyzacji – zauważa Martin Fassnacht, ekspert ds. marketingu i zarządzania biznesem z Otto Beisheim School of Management w Düsseldorfie.

Weleda rozszerza ponadto swoją działalność biznesową, prowadząc m.in. osiem punktów SPA (sześć z nich mieści się w Holandii, a dwa – w Niemczech). Klienci mogą tam zarezerwować zabiegi kosmetyczne, a także kupować produkty Weleda. W planach są już kolejne otwarcia w niemieckich miastach. 

Zobacz też: Weleda po raz pierwszy od 100 lat unowocześnia wizerunek swojej marki

Przetasowania w zespole zarządzającym Weledy

Weleda wykonała już pierwszy ważny krok w kierunku wyjścia z kryzysu, osiągając w zeszłym roku ponownie zysk w wysokości 13 mln euro. Sprzedaż wzrosła o 1,8 proc. (całkowita sprzedaż kosmetyków i detergentów w Niemczech wzrosła o 8,6 proc. w 2023 roku).

Aby przyspieszyć procesy zmian, Müller powołała prawie całkiem nowy zespół zarządzający. M.in. na stanowisko szefa e-commerce mianowała Andreę Lederer, która wcześniej pracowała dla Amazon i Douglasa. Peyman Azheri kieruje marketingiem cyfrowym, a Björn Baumanns obejmie stanowisko szefa logistyki od września – obydwaj mają doświadczenie w L‘Oréal, gdzie Tina Müller również zaczynała swoją karierę. 

Wkraczamy z Weledą w nową erę cyfrową; digitalizacja i handel elektroniczny będą dla nas głównym motorem wzrostu – mówi Müller. Producent ma swój pierwszy własny sklep internetowy w Niemczech. Podobnie jak w przypadku Douglasa, Müller zamierza dotrzeć do nowych grup klientów Weledy za pośrednictwem kampanii w mediach społecznościowych.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. czerwiec 2025 21:40