StoryEditor
Producenci
29.08.2022 00:00

Inglot otwiera kolejne stacjonarne sklepy na świecie

Inglot – polska firma z Przemyśla – na dobre powróciła na swoje dawne tory po pandemii i znów uruchamia stacjonarne sklepy. Właśnie został otwarty kolejny franczyzowy punkt, tym razem w jednym z najpopularniejszych centrów handlowych w Libanie.

Inglot – polska firma specjalizująca się w kosmetykach do makijażu – poinformowała, że otworzyła swój kolejny franczyzowy salon na świecie. Powstał on w Libanie, w jednym z najpopularniejszych centrów handlowych ABC Dbayeh.

Oferta salonu obejmuje pełną gamę kosmetyków kolorowych oraz produktów do pielęgnacji skóry.

Inglot jest jedną z najcenniejszych polskich marek i jedną z nielicznych, którym udało się zbudować tak dużą sieć własnych salonów sprzedaży nie tylko w Polsce, ale i na świecie – w tym w najbardziej prestiżowych lokalizacjach w Nowym Jorku (Times Square), Sydney, Rzymie czy w Londynie (Oxford Street), ale także w tak niszowych lokalizacjach jak egzotyczne rynki Curacao, Reunion czy Nowa Kaledonia.

Produkty marki Inglot można kupić w prawie 90 krajach i ponad 800 lokalizacjach na całym świecie. W mniejszych krajach firma ma często partnerów w postaci małych firm rodzinnych, na dużych rynkach współpracuje z większymi firmami czy koncernami, dla których kosmetyki to nie jest jedyna część działalności.

Kosmetyki produkowane są w fabryce w Przemyślu.

Firmę Inglot założył w 1983 r. Wojciech Inglot, absolwent chemii Uniwersytetu Jagiellońskiego. Pierwsze kosmetyki - lakiery do paznokci - wypuścił na rynek w 1987 r. (wcześniej produkował m.in. płyn do czyszczenia głowic). Międzynarodowy rozwój firmy rozpoczął się w 2006 r. 

Przełomowym momentem był rok 2009 i otwarcie sklepu na Times Square. Lokalizacja w sercu Nowego Jorku była niezwykle ważna z wizerunkowego punktu widzenia, ponieważ pozwalała zaprezentować markę nie tylko zagranicznym klientom indywidualnym, ale również potencjalnym partnerom franczyzowym. Po tym otwarciu nastąpił lawinowy wręcz wzrost zapytań o franczyzę, tygodniowo otrzymywaliśmy ok. 50. ofert współpracy. W tej chwili większość naszych zagranicznych sklepów działa na zasadzie franczyzy, ale mamy też swoje własne sklepy i spółki córki w 7 krajach – mówiła pod koniec 2021 r. w wywiadzie dla rocketspace.pl Paula Kijak, dyrektor ds. marketingu i PR w Inglot.

Podkreśliła zarazem, że polski rynek jest dla firmy najważniejszy i również najłatwiejszy w obsłudze. – W tej chwili stacjonarnie mamy 118 sklepów własnych i franczyzowych oraz prawie 170 punktów w drogeriach Hebe. Prowadzimy sprzedaż online we własnym e-sklepie oraz jesteśmy obecni na kilku platformach multibrandowych jak Douglas, e-Zebra czy Empik oraz w marketplace Allegro – mówiła Paulina Kijak. 

Po śmierci Wojciecha Inglota w 2013 r.  stanowisko prezesa firmy Inglot objął jego brat dr Zbigniew Inglot. W 2020 r. musiał on zmierzyć się ze skutkami pandemii COVID, które dla marki Inglot skupionej na kosmetykach do makijażu były katastrofalne. Podczas locdownów w Polsce 99 proc. monobrandowych sklepów Inglota nie generowało żadnych przychodów. Salony na rynkach zagranicznych były zamykane.

Czytaj także: Zbigniew Inglot: To najtrudniejszy kryzys w moim zawodowym życiu

Czytaj także: Zbigniew Inglot: Odbudowa sprzedaży będzie długotrwałym procesem

By ratować biznes firma natychmiast skupiła się na intensywnym rozwoju sprzedaży online. 

Czytaj także: Inglot rozwija e-commerce i rusza na podbój niemieckiego rynku

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
18.09.2025 13:24
Siabada, ty i ja, ale już nie mydełko Fa; koniec epoki kultowego mydła w kostce
Kultowe mydło odchodzi do historii.Fa

Ostatnia partia klasycznego mydła Fa w kostce trafiła na rynek na początku 2025 roku. Jak tłumaczą przedstawiciele Henkla, sprzedaż tego formatu od lat systematycznie spadała, ustępując miejsca żelom pod prysznic, mydłom w płynie i dezodorantom. To właśnie te kategorie produktów, sprzedawane pod marką Fa, odnotowują obecnie wzrosty i mają pozostać kluczowym filarem jej dalszego rozwoju.

Po ponad 70 latach produkcji koncern Henkel zakończył wytwarzanie mydła Fa w kostce – poinformował niemiecki dziennik „Bild”. Produkt, który zadebiutował na rynku w 1954 roku i zdobył ogromną popularność w Europie Środkowo-Wschodniej, w Polsce szczególnie kojarzony jest z latami 90. Trafił tu już w czasach PRL za pośrednictwem sklepów Pewex, a szczyt jego rozpoznawalności przypadł na okres transformacji ustrojowej. Wtedy to Fa stało się synonimem luksusu i zachodniego stylu życia, a dodatkową popularność przyniósł mu pastiszowy przebój „Mydełko Fa” wykonywany przez Marka Kondrata i Marlenę Drozdowską.

Zmiana strategii Henkla wpisuje się w szerszy trend konsumencki, który od lat pokazuje odchodzenie od tradycyjnych mydeł w kostce. Podczas gdy jeszcze w latach 90. były one podstawowym elementem wyposażenia niemal każdej łazienki w Polsce, dziś preferencje konsumentów przesuwają się w stronę produktów bardziej wygodnych i uważanych za bardziej higieniczne. Według danych branżowych, globalny rynek żeli pod prysznic rośnie rocznie w tempie kilku procent, podczas gdy sprzedaż klasycznych kostek stale spada.

Choć produkcja została wstrzymana, mydło Fa nie zniknęło całkowicie. Obecnie dostępne jest głównie w sprzedaży internetowej na portalach aukcyjnych. Ceny wyraźnie odbiegają jednak od dawnych – standardowa kostka kosztuje około 18 zł, a za egzemplarze w historycznych opakowaniach sprzedawcy żądają nawet kilkudziesięciu zł. To pokazuje, że mydło Fa, choć nieobecne już w sklepach, zyskało status kultowego produktu i dziś funkcjonuje przede wszystkim jako nostalgiczny symbol minionej epoki.

Fa – mydło, które stało się symbolem pokolenia

Mydło Fa po raz pierwszy trafiło do sprzedaży w 1954 roku i szybko znalazło miejsce w codziennym życiu milionów Europejczyków. Niewielkie, okrągłe kostki pojawiały się w łazienkach, na gościnnych toaletach i przy umywalkach, stając się częścią codziennych rytuałów higienicznych. Choć początkowo uchodziło za zwykłą „feinseife neuen stils”, czyli „mydło nowego stylu”, w krótkim czasie zaczęło budować swoją unikalną tożsamość.
 

 

Marka została wprowadzona na rynek przez krefeldzką firmę Dreiring, będącą spółką zależną Henkla. Jej przełomowy moment przypadł na lata 60., kiedy wraz z rozkwitem ruchu hippisowskiego Fa stało się symbolem kolorowej, beztroskiej epoki. Charakterystyczny zapach i estetyka opakowań na trwałe wpisały się w doświadczenia konsumentów – całe pokolenia kojarzyły mydło nie tylko z higieną, lecz także ze stylem życia i atmosferą tamtych lat.

Pod koniec lat 60. Henkel uruchomił jedną z najgłośniejszych kampanii reklamowych w swojej historii. Spoty telewizyjne przedstawiały niemal nagą modelkę zanurzającą się w morskich falach, a towarzyszący temu głos lektora Horsta Starka – aktora znanego z dubbingu w „Ulicy Sezamkowej” – obiecywał świeżość i wolność: „Ekscytujące jak skok w mrowiący chłód oceanu”. Reklamy te, emitowane w Niemczech Zachodnich, przyciągały uwagę nowoczesną estetyką i przełamywały tabu obyczajowe.
 

Popularność Fa wykraczała jednak poza granice RFN. W latach 70. i 80. kostki mydła często trafiały do paczek wysyłanych z Zachodu do Niemieckiej Republiki Demokratycznej i dalej na wschód. Dla wielu mieszkańców NRD i demoludów zapach Fa był pierwszym bezpośrednim kontaktem z zachodnim stylem życia i namiastką wolności, której tak bardzo brakowało za żelazną kurtyną. Tym samym mydło stało się nie tylko produktem kosmetycznym, ale także nośnikiem symbolicznych wartości i wspomnień.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Biznes
18.09.2025 10:31
Dr. Miele Cosmed Group: dywersyfikacja rynków gwarantuje stabilność przychodów
Magdalena Miele, prezeska Dr. Miele Cosmed Group S.A.Global Cosmed

Dynamika przychodów skonsolidowanych Grupy Kapitałowej Dr. Miele Cosmed Group wyniosła w pierwszym półroczu 2025 roku 5 proc. rok do roku. Wyższy od dynamiki przychodów wzrost kosztów operacyjnych spowodował spadek zysków – podaje firma w swoim komunikacie. Grupa Kapitałowa Dr. Miele Cosmed Group od ponad dwóch lat (9 kwartałów) odnotowywała ciągły wzrost zysków. Zawdzięczała to rozwojowi przychodów ze sprzedaży kosmetyków i chemii gospodarczej własnych marek (Kret, Bobini, Sofin, Apart) oraz produkowanych pod brandami sieci handlowych.

W okresie ostatnich 6 miesięcy przychody Grupy Kapitałowej wzrosły o 5 proc. r./r. Wzrost przychodów był jednak niższy od oczekiwań. Skonsolidowana EBITDA wyniosła 24,6mln zł w 1poł. 2025 w porównaniu do 29,6 mln zł w analogicznym okresie roku poprzedniego.

Na początku tego roku planowaliśmy dalszy dynamiczny rozwój na wszystkich rynkach, jednak otoczenie biznesowe było i jest bardzo wymagające. Ostrożność konsumentów była szczególnie odczuwalna w Polsce. Nie osiągnęliśmy zamierzonych celów sprzedażowych, ale kontynuujemy inwestycje w wielu obszarach. Nasi pracownicy to nasz podstawowy zasób. Dlatego inwestujemy w nich, w zadowalające wynagrodzenie czy szkolenia bo wiemy, że przyniesie to długoterminowe korzyści. Podobnie traktujemy modernizacje naszych fabryk. W ostatnim półroczu wartość środków trwałych wzrosła o 12,3 mln zł. Zgodnie z naszą strategią przeznaczamy zasoby na zwiększenie efektywności produkcyjnej m.in. poprzez robotyzację pakowania, czy wymianę urządzeń na nowoczesne i bardziej wydajne. Od miesięcy podejmujemy działania w obszarze zmniejszenia kosztów logistycznych czy na rzecz budowania odporności energetycznej naszych zakładów – skomentowała Magdalena Miele, prezeska Dr. Miele Cosmed Group S.A.

Wyższe przychody uzyskiwane ze sprzedaży produktów na rynkach zagranicznych rekompensują mniejsze od oczekiwanych przychody na rynku polskim. Udział tych pierwszych w całkowitych przychodach systematycznie rośnie i osiągnął już 61 proc. (w stosunku do 58 proc. w 1H’24). Wzmocniony zespół eksportu i wysoka aktywność spółki w obszarze promocji na nowych rynkach pozwalają na pozytywne prognozy.

Silne marki doceniane nagrodami branżowymi, inwestycje w reklamę, świetny zespół, rosnąca sprzedaż na rynkach zagranicznych to nasze najsilniejsze strony, które mimo pewnego załamania rynku sprzedaży w Polsce są gwarancją stabilności firmy z perspektywą na kolejne wzrosty

 – dodała Magdalena Miele.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
18. wrzesień 2025 21:14