StoryEditor
Producenci
17.03.2022 00:00

Jak wojna w Ukrainie i rosnąca inflacja wpływają na sytuację gospodarczą i biznes?

W przestrzeni publicznej coraz częściej pojawiają się pytania, czy wojna Rosji z Ukrainą spowoduje dalszy wzrost inflacji w Polsce. Jak prognozuje prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista BCC i były wiceminister finansów, ta sytuacja zwiększy inflację i zmniejszy wzrost PKB. Jednak wiele zależeć będzie od tego, jak długo potrwa ten konflikt. 

Zdaniem prof. Gomułki, w I oraz II kw. br. wskaźnik wyniesie 8-9 proc. Ale niezależnie od tego, co się dzieje w Ukrainie, w pewnym momencie przestaną działać rządowe tarcze antyinflacyjne. Prawdopodobnie dojdzie do tego w trzecim kwartale, a pod koniec roku możemy mieć wynik w relacji rok do roku powyżej 10 proc.

Możliwie najostrzejsze sankcje wobec Rosji są w obecnej sytuacji absolutnie uzasadnione, niezbędne, ale to niestety broń obosieczna. Zatrzymanie polskiego eksportu do Rosji przynajmniej częściowo dotknie naszych producentów, pomniejszy ich przychody. Będą musieli poszukiwać innych rynków zbytu. Jeżeli zechcą zwiększać sprzedaż na rynku krajowym, niewykluczone, że będą zmuszeni obniżać ceny. One mogą spadać, ponieważ zwiększać się będzie podaż. Zarazem eksporterzy z pewnością podejmować będą też działania ukierunkowane na pozyskiwanie nowych rynków zagranicznych, ale to wymaga dodatkowych nakładów i czasu – komentuje prof. Elżbieta Mączyńska, prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego

Sytuacja na rynku pracy jest jednym z czynników proinflacyjnych. Pracodawcy mają bowiem problemy z pozyskiwaniem pracowników o odpowiednich kwalifikacjach. Brakuje ludzi. To w połączeniu z inflacją i rosnącą fluktuacją na rynku pracy skutkuje większą presją na wzrost płac.

Nawet gdyby inflacja nie wzrastała, to i tak wielu pracodawców musiałoby podnosić wynagrodzenia, aby móc pozyskiwać nowych pracowników. Wiemy, że od wybuchu wojny przybyło z Ukrainy grubo ponad milion osób, głównie kobiet i dzieci. To z kolei może złagodzić napięcia na rynku pracy, a tym samym zmniejszyć presję na wzrost wynagrodzeń – dodaje prof. Mączyńska.

Jak podkreśla prezes PTE, jeszcze nie wiemy, czy konieczne będzie zwiększanie podatków. To zależy m.in. od tego, jak poradzimy sobie z imigrantami na rynku pracy. Ich zatrudnienie dostarczy podatkowych wpływów do budżetu. Ale równocześnie, w związku z wojną jaka ogarnęła Ukrainę, istnieje konieczność zwiększenia wydatków zbrojeniowych. Przejściowo może dojść do zwiększenia zadłużenia w budżecie państwa. Ale Polska wciąż jeszcze ma, jak to określił Międzynarodowy Fundusz Walutowy, przestrzeń do zwiększania długu publicznego.

Widmo stagflacji wydaje się coraz bardziej prawdopodobne. Wobec takiego scenariusza, jeszcze bardziej potrzebne są działania wspierające inwestycje. Dlatego rząd powinien jak najszybciej powrócić na ścieżkę praworządności, zażegnać konflikt z UE oraz uruchomić środki z KPO – podsumowuje prof. Paweł Wojciechowski, były minister finansów.

Inflacja przeraża też firmy. Niemal 8 na 10 przedsiębiorstw obawia się, że niepohamowany wzrost cen przełoży się na opóźnienia w płatnościach w relacjach B2B, przeszkadzając w przywróceniu obrotów do poziomu sprzed pandemii – wynika z badania zrealizowanego dla Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor.

Przedsiębiorcy obawiają się, że partnerzy z powodu inflacji popadną w problemy finansowe i nie będą w stanie zapłacić za otrzymany towar czy usługi. Oczywiście konsekwencje funkcjonowania w warunkach podwyższonej inflacji nie są dla wszystkich jednoznaczne negatywne, co było widać po rosnącej w zeszłym roku rentowności średnich i dużych przedsiębiorstw (zatrudniających co najmniej 50 pracowników). Dane GUS pokazały, że część firm dzięki inflacji zaczęła zarabiać więcej, wyprzedzająco podnosząc ceny i tym samym zwiększając swoje marże. Ale nie jest to scenariusz dla wszystkich. Nie każdy podmiot może sobie pozwolić na podwyżki i przenoszenie wzrostu kosztów na swoich odbiorców – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Przeczytaj również: Drogerie Natura stworzyły platformę z pomocą dla uchodźców z Ukrainy To m.in. baza ofert pracy

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Drogerie
04.12.2025 19:40
Współpraca o zapachu czekolady: efekty dostępne w Rossmannie
Projekt linii nawiązuje do opakowań kultowych tabliczek czekolady Wedlamat.pras.

Candly&Co. połączyło siły z marką E.Wedel, tworząc limitowaną kolekcję świec i dyfuzorów zapachowych inspirowanych ulubionymi słodkościami Polaków: czekoladą Deserową oraz czekoladą Karmelową. Produkty są dostępne w wybranych drogeriach Rossmann na terenie całej Polski.

To ciekawa współpraca, która przenosi dobrze znane i lubiane smaki na zupełnie nowy poziom – do świata zapachu i domowej atmosfery. Zapach inspirowany czekoladą Deserową otula wnętrze głęboką, słodko-orientalną kompozycją inspirowaną intensywną deserową czekoladą, przełamaną tonką, wanilią, świeżością szałwii i zmysłowym piżmem. Natomiast produkty inspirowane czekoladą Karmelową zachwycają aksamitną i kremową słodyczą karmelu z subtelnymi prażonymi akcentami i nutą wanilii oraz paczuli, która nadaje głębi i niezwykłej apetyczności. To zapachy, które potrafią poprawić nastrój od pierwszej chwili, wnosząc do wnętrz przytulne, relaksujące, czekoladowe ciepło.

Ta współpraca była dla nas ogromną inspiracją. Pracując nad kompozycjami, zależało nam na stworzeniu zapachów, które budzą emocje i poprawiają nastrój – tak jak chwila przyjemności z ulubioną czekoladą. Projekt linii nawiązuje do opakowań kultowych tabliczek, a wewnątrz znajdują się nowoczesne, designerskie szkła ozdobione subtelnym złotym detalem. To słodka przerwa od codzienności i sposób, by otulić dom ciepłem i przyjemnością – opowiada Aleksandra Pankowska, założycielka Candly&Co.

Produkty są edycją limitowaną, w ramach kolejnej odsłony współpracy. E.Wedel x Candly&Co. Wytwarzane ręcznie w Polsce, opierają się na wegańskiej formule. Zamknięte w eleganckich flakonach, doskonale prezentują się w każdym wnętrzu. 

W Wedlu od lat celebrujemy radość płynącą z małych przyjemności i bliskości. Dzięki tej współpracy konsumenci mogą doświadczać naszej marki na nowym, wielozmysłowym poziomie. Te czekoladowe nuty zapachowe w domu to nie tylko aromatyczne doznania, ale również wyjątkowy prezent, który łączy ludzi i tworzy niezwykłe wspomnienia – dodaje Karolina Janczyk-Truchlewska, project manager z firmy Wedel.

Kolekcja. E.Wedel x Candly&Co dostępna jest stacjonarnie wyłącznie w drogeriach Rossmann.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
04.12.2025 09:33
L’Oréal rozważa inwestycję w Giorgio Armani. Ruszają przygotowania do sprzedaży 15-proc. pakietu
Globalna marka zmieni potencjalnie właściciela.BadPixma/shutterstock

L’Oréal potwierdził, że „bardzo szybko” rozpocznie analizę potencjalnej inwestycji w Giorgio Armani, po tym jak w testamencie zmarłego projektanta znalazły się szczegółowe wytyczne dotyczące stopniowej sprzedaży lub wejścia marki na giełdę. To pierwsza oficjalna deklaracja koncernu w sprawie udziału w przyszłej restrukturyzacji własnościowej włoskiego domu mody.

Podczas spotkania z analitykami dyrektor finansowy L’Oréal, Christophe Babule, poinformował, że grupa „zdecydowanie” oceni możliwość nabycia udziałów w Armani. Zgodnie z ujawnionymi planami w ciągu najbliższych 18 miesięcy ma zostać uruchomiony proces sprzedaży lub upublicznienia pierwszego pakietu obejmującego 15 proc. akcji. Priorytet dostępu do transakcji otrzymają cztery podmioty: L’Oréal, LVMH, EssilorLuxottica oraz inna firma o porównywalnej skali.

Decyzja wynika z wieloletnich spekulacji dotyczących sukcesji u Armaniego oraz przyszłości jego biznesu beauty, który od lat funkcjonuje na licencji L’Oréal. Przyszły nabywca pakietu mniejszościowego może istotnie wpłynąć na układ sił w segmencie marek luksusowych, zarówno w branży modowej, jak i perfumeryjno-makijażowej.

Ewentualne wejście kapitałowe L’Oréal do Giorgio Armani mogłoby wzmocnić pozycję francuskiej grupy na globalnym rynku luksusowych kosmetyków. Marka Armani Beauty należy do najbardziej rozpoznawalnych w portfolio perfum i makijażu L’Oréal, a zabezpieczenie jej długoterminowej obsługi w ramach koncernu ma strategiczne znaczenie przy rosnącej konkurencji o prestiżowe licencje.

Z kolei dla samego Armaniego sprzedaż 15-proc. pakietu ma być pierwszym etapem uporządkowanej zmiany właścicielskiej, zapisanej w testamencie projektanta. Wynik procesu – zależny od struktury oferty i wyboru inwestora – zadecyduje o przyszłym kierunku rozwoju jednego z najbardziej wpływowych domów mody w Europie.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
05. grudzień 2025 02:10