StoryEditor
Producenci
29.04.2020 00:00

Jean-Paul Agon, L‘Oreal: Przykład Chin pokazuje, że popyt na kosmetyki utrzymał się

Szef L‘Oreala, największej na świecie firmy kosmetycznej, przekazał, że sprzedaż firmy w pierwszym kwartale w Chinach wzrosła o 6,4 proc. w porównaniu z tym samym okresem ub. roku, pomimo zamknięcia z powodu koronawirusa w tym kraju - informuje CNN Business. Sprzedaż online L‘Oreala wzrosła w pierwszym kwartale o 67 proc. w Chinach i 53 proc. na całym świecie, co stanowi prawie jedną piątą sprzedaży grupy.

Firma, której imperium urody obejmuje dziesiątki marek produktów do pielęgnacji skóry, włosów, makijażu i perfum, powiedziała, że ​​globalna sprzedaż koncernu spadła o 4,8 proc. w ciągu trzech miesięcy do marca 2020 r.„Jednak, jak pokazał przykład Chin, obecna sytuacja nie podważa silnego apetytu konsumentów na produkty kosmetyczne, który pozostaje nienaruszony” - przekazał w oświadczeniu Jean - Paul Agon, prezes L'Oreala.

Koncern poinformował, że sprzedaż internetowa gwałtownie wzrosła w Chinach, a apetyt na niektóre produkty do pielęgnacji skóry i włosów wręcz wzrósł podczas zamknięcia. Z kolei popyt na inne kosmetyki gwałtownie się odbił, gdy kraj zaczął stopniowo otwierać gospodarkę, zwiększając sprzedaż o dwucyfrowy procent w drugim kwartale. Wielu inwestorów stawia na szybkie ożywienie gospodarcze, tym bardziej, że niektóre kraje dotknięte koronawirusem ogłaszają plany ponownego otwarcia sklepów i fabryk. Przykład L'Oreal może wzmocnić te nadzieje.

Doświadczenie w Chinach jest bardzo interesujące i bardzo wymowne dla innych części świata” - powiedział prezes i dyrektor generalny Jean-Paul Agon podczas rozmowy z analitykami. „To, co widzieliśmy w Chinach, to dość szybkie odbicie się konsumpcji produktów kosmetycznych”. Ostrzegł jednak, że ożywienie sprzedaży kosmetyków do makijażu jest bardziej stopniowe, ponieważ noszenie maseczek na twarz zmniejsza apetyt na te produkty. Nadal jest jednak przekonany, że konsumpcja się poprawi. „To nie jest kryzys popytu, to kryzys podaży. Konsumenci naprawdę chcą kupować wszystkie rodzaje produktów kosmetycznych, ale nie mogą tego zrobić, ponieważ sklepy są zamknięte” - dodał.

Do tego jak wynika z badań Euromonitora, obserwowany jest "Efekt szminki" czyli sprzedaż tak zwanych niedrogich luksusowych produktów, które mogą obejmować wszystko, od lakieru do paznokci, farb do włosów i tuszu do rzęs, po czekoladę premium, lody i wyroby cukiernicze - osiąga dobre wyniki w czasie recesji, ponieważ konsumenci szukają pocieszenia małymi przyjemnościami.

Przegląd prasy
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
18.11.2025 11:39
Shiseido traci na giełdzie po chińskim ostrzeżeniu przed podróżami do Japonii
Japoński gigant kosmetyczny przechodzi giełdowy spadek.Shutterstock

Akcje Shiseido zanotowały w ostatnich dniach jeden z najgłębszych spadków w 2025 roku, reagując na decyzję władz Chin o wydaniu ostrzeżenia dla obywateli przed podróżami i podejmowaniem nauki w Japonii. Notowania spółki obniżyły się w ciągu dnia o 8,5 proc., spadając do poziomu 15,73 dolara z wcześniejszych 17,20 dolara. Był to najostrzejszy jednodniowy zjazd kursu od kwietnia, sygnalizujący rosnące napięcia między dwoma azjatyckimi potęgami.

Chińska decyzja była odpowiedzią na wypowiedź premier Japonii Sanae Takaichi, która zasugerowała, że ewentualne działania militarne w kontekście Tajwanu mogłyby stanowić dla Japonii „sytuację zagrażającą przetrwaniu”. Sformułowanie to wywołało gwałtowne reakcje dyplomatyczne i doprowadziło do zaostrzenia relacji, w tym do oficjalnego ostrzeżenia dla chińskich turystów i studentów.

Wpływ komunikatu Pekinu natychmiast odczuły również inne segmenty gospodarki, przede wszystkim spółki powiązane z turystyką i handlem detalicznym. Rynek zareagował obawami o dalsze zmniejszenie ruchu turystycznego z Chin, który wciąż stanowi kluczowy element dla wielu japońskich branż. Spadki objęły m.in. firmy z sektora hotelarskiego, lotniczego oraz retailu, dla których podróżni z Chin są jednym z najważniejszych źródeł przychodów.

Shiseido, jako marka silnie uzależniona od zakupów dokonywanych przez odwiedzających Japonię konsumentów, staje się jednym z głównych „poszkodowanych” w tej sytuacji. Geopolityczne napięcia mogą dodatkowo osłabić popyt na japońskie kosmetyki w Chinach — rynku o strategicznym znaczeniu dla firmy. Udział konsumentów z Chin w sprzedaży Shiseido w segmencie travel retail od lat pozostaje wysoki, co sprawia, że każda zmiana w ruchu turystycznym natychmiast przekłada się na wyniki finansowe.

Analitycy podkreślają, że obecna sytuacja zwiększa niepewność wokół perspektyw Shiseido w nadchodzących kwartałach. Sugerują zachowanie ostrożności, zwracając uwagę na kruchość modelu biznesowego silnie zależnego od mobilności międzynarodowej. Spadek kursu o 8,5 proc. uznają za sygnał rosnącej nerwowości inwestorów i dowód na to, że geopolityka pozostaje jednym z największych zagrożeń dla japońskich brandów kosmetycznych operujących w regionie Azji Wschodniej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.11.2025 11:22
Essity kupuje Playtex, Stayfree, Carefree oraz O.B. za 340 mln dolarów
Essity przejmie jedne z najbardziej znanych marek produktów higieny menstruacyjnej.Karolina Grabowska Kaboompics

Edgewell Personal Care poinformował o sprzedaży swojego biznesu higieny intymnej, obejmującego marki Playtex, Stayfree, Carefree oraz O.B., szwedzkiemu koncernowi Essity za 340 mln dolarów. Zamknięcie transakcji planowane jest w pierwszym kwartale 2026 roku, pod warunkiem uzyskania zgód regulacyjnych. Sprzedaż obejmuje całe portfolio produktów z segmentu higieny kobiecej, co oznacza istotne przekształcenie struktury firmy.

Zgodnie z komunikatem, od roku fiskalnego 2026 segment higieny intymnej zostanie sklasyfikowany przez Edgewell jako działalność zaniechana. Firma planuje przeznaczyć środki netto ze sprzedaży na wzmocnienie bilansu oraz inwestycje w kluczowe obszary działalności, które charakteryzują się wyższym potencjałem wzrostu. Transakcja wpisuje się w szerszą strategię restrukturyzacyjną przedsiębiorstwa, mającą na celu uproszczenie portfela marek.

Edgewell przewiduje, że po zakończeniu sprzedaży pojawią się koszty związane z tzw. stranded overhead, które jednak mają zostać w dużym stopniu zrównoważone przychodami z usług przejściowych świadczonych na rzecz Essity w roku fiskalnym 2026. Spółka szacuje, że w ujęciu rocznym wpływ transakcji obniży skorygowany zysk na akcję o 0,40–0,50 dolara oraz zmniejszy skorygowaną EBITDA o 35–45 mln dolarów, już po uwzględnieniu przychodów z usług przejściowych.

Dla Essity przejęcie oznacza wzmocnienie pozycji konkurencyjnej w Ameryce Północnej oraz rozbudowę portfolio w segmentach o najwyższej rentowności. Koncern od lat konsekwentnie rozwija działalność w kategoriach higieny osobistej, a zakup czterech rozpoznawalnych marek Edgewell stanowi istotny krok w tej strategii. Dzięki transakcji Essity zyskuje dostęp do znanych produktów i rozwiniętych kanałów dystrybucji na dużych rynkach.

Decyzja Edgewell o zbyciu części działalności jest motywowana chęcią skoncentrowania się na segmentach o większym potencjale wzrostu oraz lepszej marżowości. Sprzedaż za 340 mln dolarów pozwoli firmie nie tylko na poprawę wskaźników finansowych, lecz także na: szybkie dostosowanie portfela do zmieniających się warunków konkurencyjnych. Jednocześnie Essity, umacniając swoją obecność w kategorii higieny kobiecej, zyskuje przewagę w regionie będącym kluczowym obszarem jej ekspansji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. listopad 2025 05:15