StoryEditor
Producenci
24.02.2021 00:00

Johnson & Johnson odkłada miliardy na odszkodowania

J&J przygotowuje się na to, że 25 tys. procesów sądowych wytoczonych mu przez klientów, którzy zakupili i używali pudru dla niemowląt zanieczyszczonego azbestem, może się zakończyć wypłatą gigantycznych odszkodowań rzędu 3,9 mld dol.

Jak donosi niemiecka prasa, amerykańska grupa farmaceutyczno-konsumencka Johnson & Johnson, znana z takich marek jak ob, Johnson's Bebe, Penaten, Listerine, Neutrogena czy Nicorette, musi ustanowić wyższe rezerwy w USA. Ma to związek z odszkodowaniami, których wypłat się spodziewa. W Stanach Zjednoczonych złożono już 25 tys. pozwów sądowych w związku z zarzutem sprzedaży pudru dla niemowląt zanieczyszczonego azbestem. Firma odłożyła w zeszłym roku 3,9 miliarda dolarów. Wskazują na to dokumenty, które J&J złożył w amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.

Kwota jest prawie dwa razy większa od tej, którą firma ogłosiła w listopadzie. Wtedy mowa była o  2,1 mld dolarów. W 25 tys. procesów sądowych w Stanach Zjednoczonych, producentowi pudru dla niemowląt zarzuca się, że wiedziała o azbeście w produktach zawierających talk i nie ostrzegł  klientów. Użytkownicy pudru zarzucają firmie, że azbest spowodował u nich raka.

W 2018 roku sąd amerykański ujawnił zawartość poufnych dokumentów firmy, z których wynikało, że – jak podaje Wikipedia – J&J wiedział, że puder dla niemowląt zawierał niewielkie ilości azbestu od 1971 do początku 2000 roku. Firma była tego świadoma ale zmanipulowała wyniki własnych badań bez informowania organów nadzorczych. Cena giełdowa spadła wówczas chwilowo o ponad 10 procent, co odpowiada równowartości około 45 miliardów dolarów.

Zatem J&J od dziesięcioleci wiedział o istnieniu szkodliwej substancji w jego pudrach. Mimo to wielokrotnie zapewniał konsumentów i inwestorów, że produkt jest bezpieczny i wolny od azbestu.

Jeszcze w grudniu 2018 roku firma została ukarana grzywną w wysokości ponad 4,7 mld dolarów po tym, jak 22 kobiety pozwały J&J za raka jajnika – według nich – spowodowanego przez proszek. Grzywna została później obniżona do 2,12 mld dolarów. Firma nadal próbuje podważyć ten wyrok. W maju ubiegłego roku koncern ostatecznie ogłosił, że ​​zaprzestanie sprzedaży pudru dla niemowląt na bazie talku w Ameryce Północnej ze względu na niższy popyt.

Kary nie są niczym nowym dla J&J. Nimiecka prasa przypomina, że amerykańska grupa, która osiągnęła łączną sprzedaż na poziomie 82 mld dol. w 2019 roku, musiała zapłacić kwotę 2,2 mld dolarów kary od rządu USA. Sprawa dotyczyła przekupywania farmaceutów, aby sprzedawali preparat produkowany przez koncern osobom starszym z demencją, dzieciom i niepełnosprawnym.

Nazwa Johnson & Johnson pojawia się także w kontekście kryzysu opioidowego w USA. W maju 2019 roku w amerykańskim stanie Oklahoma rozpoczęła się sprawa przeciwko producentowi. Grupa jest oskarżana o miliardowe zyski ze sprzedaży syntetycznych opiatów. Niemiecka prasa, znów powołując się na Wikipedię, pisze, że koncern manipulował badaniami, prowadził oszukańczy marketing i kłamał w reklamach środków przeciwbólowych. Celował w mężczyzn poniżej 40 roku życia, którzy są najbardziej podatni na uzależnienia. Kiedy popyt na leki wzrósł, grupa kupiła plantacje maku w Australii.

W sierpniu 2019 roku sąd w Oklahomie skazał firmę na zapłatę 572 mln dol. odszkodowania. Według werdyktu J&J, wprowadzając w błąd reklamami silnie uzależniających środków przeciwbólowych, „szkodzi zdrowiu i bezpieczeństwu tysięcy obywateli Oklahomy”.

Teraz firma odbudowuje swoją pozycję. Według doniesień medialnych dział farmaceutyczny Johnson & Johnson wkrótce wejdzie na rynek ze szczepionką na COVID-19.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
18.11.2025 11:39
Shiseido traci na giełdzie po chińskim ostrzeżeniu przed podróżami do Japonii
Japoński gigant kosmetyczny przechodzi giełdowy spadek.Shutterstock

Akcje Shiseido zanotowały w ostatnich dniach jeden z najgłębszych spadków w 2025 roku, reagując na decyzję władz Chin o wydaniu ostrzeżenia dla obywateli przed podróżami i podejmowaniem nauki w Japonii. Notowania spółki obniżyły się w ciągu dnia o 8,5 proc., spadając do poziomu 15,73 dolara z wcześniejszych 17,20 dolara. Był to najostrzejszy jednodniowy zjazd kursu od kwietnia, sygnalizujący rosnące napięcia między dwoma azjatyckimi potęgami.

Chińska decyzja była odpowiedzią na wypowiedź premier Japonii Sanae Takaichi, która zasugerowała, że ewentualne działania militarne w kontekście Tajwanu mogłyby stanowić dla Japonii „sytuację zagrażającą przetrwaniu”. Sformułowanie to wywołało gwałtowne reakcje dyplomatyczne i doprowadziło do zaostrzenia relacji, w tym do oficjalnego ostrzeżenia dla chińskich turystów i studentów.

Wpływ komunikatu Pekinu natychmiast odczuły również inne segmenty gospodarki, przede wszystkim spółki powiązane z turystyką i handlem detalicznym. Rynek zareagował obawami o dalsze zmniejszenie ruchu turystycznego z Chin, który wciąż stanowi kluczowy element dla wielu japońskich branż. Spadki objęły m.in. firmy z sektora hotelarskiego, lotniczego oraz retailu, dla których podróżni z Chin są jednym z najważniejszych źródeł przychodów.

Shiseido, jako marka silnie uzależniona od zakupów dokonywanych przez odwiedzających Japonię konsumentów, staje się jednym z głównych „poszkodowanych” w tej sytuacji. Geopolityczne napięcia mogą dodatkowo osłabić popyt na japońskie kosmetyki w Chinach — rynku o strategicznym znaczeniu dla firmy. Udział konsumentów z Chin w sprzedaży Shiseido w segmencie travel retail od lat pozostaje wysoki, co sprawia, że każda zmiana w ruchu turystycznym natychmiast przekłada się na wyniki finansowe.

Analitycy podkreślają, że obecna sytuacja zwiększa niepewność wokół perspektyw Shiseido w nadchodzących kwartałach. Sugerują zachowanie ostrożności, zwracając uwagę na kruchość modelu biznesowego silnie zależnego od mobilności międzynarodowej. Spadek kursu o 8,5 proc. uznają za sygnał rosnącej nerwowości inwestorów i dowód na to, że geopolityka pozostaje jednym z największych zagrożeń dla japońskich brandów kosmetycznych operujących w regionie Azji Wschodniej.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.11.2025 11:22
Essity kupuje Playtex, Stayfree, Carefree oraz O.B. za 340 mln dolarów
Essity przejmie jedne z najbardziej znanych marek produktów higieny menstruacyjnej.Karolina Grabowska Kaboompics

Edgewell Personal Care poinformował o sprzedaży swojego biznesu higieny intymnej, obejmującego marki Playtex, Stayfree, Carefree oraz O.B., szwedzkiemu koncernowi Essity za 340 mln dolarów. Zamknięcie transakcji planowane jest w pierwszym kwartale 2026 roku, pod warunkiem uzyskania zgód regulacyjnych. Sprzedaż obejmuje całe portfolio produktów z segmentu higieny kobiecej, co oznacza istotne przekształcenie struktury firmy.

Zgodnie z komunikatem, od roku fiskalnego 2026 segment higieny intymnej zostanie sklasyfikowany przez Edgewell jako działalność zaniechana. Firma planuje przeznaczyć środki netto ze sprzedaży na wzmocnienie bilansu oraz inwestycje w kluczowe obszary działalności, które charakteryzują się wyższym potencjałem wzrostu. Transakcja wpisuje się w szerszą strategię restrukturyzacyjną przedsiębiorstwa, mającą na celu uproszczenie portfela marek.

Edgewell przewiduje, że po zakończeniu sprzedaży pojawią się koszty związane z tzw. stranded overhead, które jednak mają zostać w dużym stopniu zrównoważone przychodami z usług przejściowych świadczonych na rzecz Essity w roku fiskalnym 2026. Spółka szacuje, że w ujęciu rocznym wpływ transakcji obniży skorygowany zysk na akcję o 0,40–0,50 dolara oraz zmniejszy skorygowaną EBITDA o 35–45 mln dolarów, już po uwzględnieniu przychodów z usług przejściowych.

Dla Essity przejęcie oznacza wzmocnienie pozycji konkurencyjnej w Ameryce Północnej oraz rozbudowę portfolio w segmentach o najwyższej rentowności. Koncern od lat konsekwentnie rozwija działalność w kategoriach higieny osobistej, a zakup czterech rozpoznawalnych marek Edgewell stanowi istotny krok w tej strategii. Dzięki transakcji Essity zyskuje dostęp do znanych produktów i rozwiniętych kanałów dystrybucji na dużych rynkach.

Decyzja Edgewell o zbyciu części działalności jest motywowana chęcią skoncentrowania się na segmentach o większym potencjale wzrostu oraz lepszej marżowości. Sprzedaż za 340 mln dolarów pozwoli firmie nie tylko na poprawę wskaźników finansowych, lecz także na: szybkie dostosowanie portfela do zmieniających się warunków konkurencyjnych. Jednocześnie Essity, umacniając swoją obecność w kategorii higieny kobiecej, zyskuje przewagę w regionie będącym kluczowym obszarem jej ekspansji.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
19. listopad 2025 03:46