StoryEditor
Producenci
08.03.2020 00:00

Kobiety na rynku pracy - czego oczekują?

Kobiety są bardziej zadowolone z pracy od mężczyzn. Częściej poświęcają pracy swój prywatny czas. Zmieniają ją, gdy chcą się rozwijać zawodowo, albo nie odpowiada im etyka firmy. Kobiety najczęściej zatrudniane są w zawodach związanych z handlem. Nadal mniej kobiet niż mężczyzn awansuje i zajmuje menedżerskie stanowiska. 

Kobiety są bardziej  zadowolone z pracy (60 proc.) od mężczyzn (55 proc.) wynika z badania „Confidence Index” przeprowadzonego przez firmę rekrutacyjną PageGroup w IV kwartale 2019 r. wśród polskich pracowników („Confidence Index” to cykliczny sondaż, który bada nastroje wśród osób poszukujących pracy w wybranych krajach w Europie, Ameryce Północnej, Ameryce Południowej, Azji oraz Australii). Kobiety jednak mniej optymistycznie podchodzą do kwestii awansu – 17 proc. z nich (w stosunku do 20 proc. mężczyzn) spodziewa się otrzymania wyższego stanowiska w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Polki mają również nieco więcej obaw względem stabilności zatrudnienia – 50 proc. w stosunku do 57 proc. mężczyzn. 

Z badania wynika, że kobiety lepiej dogadują się ze współpracownikami oraz szefem i rzadziej odchodzą z organizacji ze względu na atmosferę w miejscu zatrudnienia. Częściej poświęcają swój prywatny czas na rzecz pracy – do takich wyrzeczeń skłonnych jest o 8 p.p. więcej Polek niż Polaków.

Pracuje mniej kobiet niż mężczyzn
Z raportu Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że wśród osób biernych zawodowo zdecydowanie przeważa liczba kobiet – stanowią one 61,9 proc. tej grupy. Nie pracuje ponad 8 milionów kobiet, z czego 34 proc. jest w wieku produkcyjnym, czyli ma więcej niż 18 lat, ale mniej niż 60.    
Podobnie jest w całej Europie, gdzie w 2018 r. poziom zatrudnienia mężczyzn we wszystkich państwach członkowskich Unii Europejskiej był wyższy niż wskaźnik zatrudnienia kobiet (Eurostat, Dane statystyczne dotyczące zatrudnienia, 2019). 

Na najwyższych stanowiskach nadal mężczyźni
Z danych GUS z 2018 r. wynika, że kobiety zatrudniane są głównie w działalnościach mających powiązanie z handlem – tak pracuje 17,3 proc. polskich kobiet. Mężczyźni natomiast pracują głównie w przetwórstwie przemysłowym (25,9 proc.) wszystkich pracujących mężczyzn).

Większość najwyższych stanowisk w polskich firmach nadal zajmują mężczyźni. Jak wynika z raportu Deloitte z 2019 r., kobiety w Polsce stoją na czele 6 proc. firm i objęły 13 proc. stanowisk członków zarządów wszystkich spółek giełdowych. Zajmują też niemal 16 proc. miejsc w radach nadzorczych spółek giełdowych z rynku głównego, a w 9 proc. analizowanych firm pełnią funkcję przewodniczącego rady nadzorczej, co stanowi około 0,9 proc. wzrost w porównaniu do 2017 r.  Na arenie globalnej, odsetek kobiet w zarządach jest nieco wyższy i wynosi 17 proc., co oznacza, że od 2017 r. wzrósł o niemal 2 p.p. (Deloitte, Kobiety w zarządach. Perspektywa globalna, 2019 r.  

Mniejszy odsetek kobiet niż mężczyzn pełniących najważniejsze role w przedsiębiorstwach wynika z wielu czynników. Jednym z nich są np. uwarunkowania kulturowe, których podstawą mogą być np. różnice w wychowaniu dziewczynek i chłopców. Odmienne spojrzenie na przygotowywanie ich do ról społecznych sprawia, że w dalszym ciągu to głównie panie odpowiadają za organizację życia rodzinnego i domowego, mając niejako drugi, darmowy, etat. M.in. taka socjalizacja powoduje, że część kobiet bywa mniej pewna swoich kompetencji w późniejszym życiu zawodowym i rzadziej niż mężczyźni pretenduje do wyższych stanowisk. Na szczęście te trendy się sukcesywnie zmieniają. Kobiety w Polsce nie tylko są lepiej wykształcone - jak pokazują dane Eurostatu z 2018 r. dyplom wyższej uczelni posiadała co trzecia Polka (34 proc.) i co piąty mężczyzna (Eurostat, Dane dotyczące wykształcenia, 2018 r). W wielu obszarach to panie mają również bardzo dobre predyspozycje do pełnienia funkcji zarządczych. Wg raportu opracowanego przez Fundację Liderek Biznesu w 2019 r.,  jedną z przewag kobiet są wysoko rozwinięte umiejętności miękkie, w tym wyróżniający je wysoki poziom empatii i umiejętności komunikacyjne – mówi Agnieszka Kulikowska, partner w Page Executive, firmie executive search zajmującej się rekrutacją kandydatów na najwyższe stanowiska zarządzające. – Choć liczba kobiet na najwyższych stanowiskach z roku na rok się zwiększa, polskie firmy nadal mają jeszcze wiele do zrobienia w tej kwestii – dodaje Agnieszka Kulikowska.
Nieco inaczej na tym tle wypada branża kosmetyczna. Większość osób zatrudnionych w tym przemyśle to kobiety. Również panie częściej są  właścicielkami firm lub nimi zarządzają.  
 
Czego pragną kobiety?

Badanie przeprowadzone przez PageGroup sprawdzało również, dlaczego kobiety zmieniają pracę i co jest dla nich najważniejsze w miejscu zatrudnienia. 

W IV kwartale 2019 r. kobiety najczęściej zmieniały pracę z powodu chęci zdobycia nowych umiejętności (58 proc.) oraz braku perspektyw do rozwoju w obecnej firmie (37 proc.). W przeciwieństwie do mężczyzn, dla Polek mniejsze znaczenie ma wysokość oferowanego wynagrodzenia. Chęć zarabiania większych pieniędzy do zmiany pracy skłaniała 44 proc. Polek i ponad 54 proc. panów. Panie większą uwagę zwracają natomiast na strukturę etyczną firmy – z tej przyczyny nowego pracodawcy szukało 38 proc. respondentek i zaledwie 27 proc. respondentów. 

Atrakcyjne miejsce pracy to według kobiet takie, które umożliwia zachowanie równowagi między pracą, a życiem prywatnym. Takiej odpowiedzi udzieliło 95 proc. z nich. Niewiele mniej, bo 94 proc. przyznało, że zależy im na dostępie do szkoleń branżowych. Dodatkowym atutem organizacji może być również zaoferowanie prywatnej opieki medycznej (92 proc.), czy dodatkowego ubezpieczenia na życie (80 proc.). Polki dużą wagę przywiązują też  do możliwości korzystania z  samochodu służbowego – chciałoby go mieć niemal 60 proc. z nich. Wśród mężczyzn takiej odpowiedzi udzieliło tylko 47 proc. ankietowanych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 14:39
Nivea zmaga się z kryzysem, Beiersdorf szuka rozwiązań

Przez lata marka Nivea funkcjonowała jak szwajcarski zegarek – sprawnie i bezbłędnie. W tym roku sprzedaż zauważalnie spada. Powód? Podwyżki cen produktów i walka ze szwajcarskim detalistą Migrosem, która jeszcze przed wakacjami oparła się o dochodzenie w COMCO – szwajcarskim urzędzie ds. konkurencji. Detalista zarzucił niemieckiemu producentowi, firmie Beiersdorf, narzucanie niewspółmiernie wysokich cen kosmetyków w porównaniu do innych rynków.

Niemiecko-szwajcarski spór o Niveę rozpoczął się wiosną, kiedy to menedżerowie szwajcarskiej sieci supermarketów Migros zaprotestowali przeciwko zbyt wysokim cenom, jakie Grupa Beiersdorf wyznaczyła dla rynku szwajcarskiego. Jak wskazywały media, klient sieci Migros musiał zapłacić za dezodorant w sztyfcie równowartość 2,62 euro za dezodorant w sztyfcie – czyli więcej niż konsumenci w Niemczech, gdzie analogiczny kosmetyk kosztował 2,25 euro. Wobec braku odzewu z centrali Beiersdorf, Migros pozwał niemieckiego producenta i wszczęto dochodzenie przed COMCO.

“Sprawa ta jest przykładem zarzutów, z jakim spotykają się producenci markowych produktów, w szczególności Beiersdorf: że wykorzystali inflację ostatnich lat do nadmiernych podwyżek cen i kontynuują tę strategię również teraz, gdy inflacja już dawno spadła do zwykłego poziomu” – komentuje dziennik biznesowy “Wirtschaftswoche”.

image

Szwajcarsko-niemiecka wojna cenowa, w centrum – marka Nivea

Przedstawiciele Beiersdorf, którzy do tej pory udawali, że nie widzą problemu, teraz zaczynają przyznawać, że powinni jednak uważać na to, by nie zepsuć swojej renomy marki, która gwarantuje dobry stosunek jakości do ceny. Bo to właśnie ta przystępność cenowa zawsze była jedną z mocnych stron marki, budując jej wizerunek.  

Powodem tej reakcji są prawdopodobnie najnowsze dane biznesowe Beiersdorf. Po latach szybkiego wzrostu, generowanego przez kluczową markę jaką jest dla koncernu Nivea, trend ten odwrócił się w tym roku. 

– W trzecim kwartale 2025 roku zaobserwowaliśmy dalsze osłabienie rynku pielęgnacji skóry, zwłaszcza na rynkach wschodzących – poinformował w październiku prezes Beiersdorfa, Vincent Warnery. – W związku z tym oczekujemy obecnie organicznego wzrostu sprzedaży o około 2,5 proc. w naszym segmencie konsumenckim w całym roku”.

image

Uważny konsument w erze promocji. Jak i gdzie Polacy kupują kosmetyki?

Już w sierpniu Beiersdorf obniżył swoją prognozę, wciąż prognozując wzrost o 3-4 proc. dla tego działu. Marka Nivea, która sama odpowiada za ponad połowę sprzedaży grupy, wynoszącej blisko 10 mld euro, osiągnęła wzrost na poziomie zaledwie 0,6 proc. w ciągu pierwszych trzech kwartałów 2025.

Dla porównania: jeszcze w 2024 roku Beiersdorf odnotował 8-procentowy wzrost sprzedaży, a w 2023 roku – 15-procentowy. Jednak obecnie tłuste lata zdają się dobiegać końca – i to w momencie, kiedy firma z wielką pompą świętowała setną rocznicę niebieskiej puszki z kremem Nivea. Beiersdorf spodziewa się poprawy sytuacji przez wprowadzenie na rynek kilku nowych produktów do pielęgnacji skóry pod marką Nivea, a także rozbudowanie kategorii poza pielęgnacją twarzy, jak np. dezodoranty.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
24.11.2025 11:23
Aflofarm ponownie liderem Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w województwie łódzkim
Nagrodę podczas gali Forum Firm Rodzinnych „Forbesa” w Łodzi odebrał Kacper Furman, wnuk Andrzeja Furmana — twórcy firmy.Aflofarm

Aflofarm Farmacja Polska po raz kolejny zdobył pierwsze miejsce w Rankingu Firm Rodzinnych „Forbesa” w kategorii przedsiębiorstw z przychodami przekraczającymi 100 mln zł w województwie łódzkim. Wyróżnienie to stanowi podsumowanie ponad 35 lat działalności na rzecz farmacji, profilaktyki oraz ochrony zdrowia i życia Polaków.

Firma, założona w Pabianicach przez Andrzeja Furmana, po raz pierwszy zdobyła pierwsze miejsce w tym rankingu sześć lat temu. Obecnie Aflofarm jest prowadzony przez jego synów: Jacka, Wojciecha i Tomasza, kontynuując rozwój organizacji zarówno na rynku krajowym, jak i na ponad 30 zagranicznych rynkach. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 1500 osób, co czyni je jednym z największych pracodawców w regionie łódzkim.

W imieniu zarządu nagrodę odebrał Kacper Furman, wnuk założyciela, podkreślając, że Aflofarm wkracza w etap aktywnego udziału trzeciego pokolenia w zarządzaniu firmą. Jak zaznaczył, dorastał wraz z firmą i obserwował jej rozwój, a dziś z entuzjazmem patrzy na możliwości dalszego wzmacniania pozycji przedsiębiorstwa w kolejnych dekadach. To symboliczny moment dla rodzinnego biznesu, który opiera się na ciągłości i międzypokoleniowej współpracy.

W swojej wypowiedzi prezes zarządu Jacek Furman zwrócił uwagę na znaczenie rodzinnego charakteru przedsiębiorstwa. Podkreślił, że Aflofarm to nie tylko biznes, ale środowisko pracy, w którym część zespołu jest związana z firmą od dekad. Zatrudnione są tu całe rodziny, a wielu pracowników zaczynało w Aflofarmie swoją karierę — co wzmacnia kulturę organizacyjną opartą na lojalności, stabilności i wzajemnym szacunku.

Aflofarm angażuje się również w działania społeczne realizowane poprzez Fundację Aflofarm oraz fundację My Kochamy Pabianice. Inicjatywy te obejmują promocję zdrowia, edukację prozdrowotną oraz projekty podnoszące jakość życia mieszkańców Pabianic i okolic. 

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
25. listopad 2025 22:29