StoryEditor
Producenci
05.12.2023 17:22

L’Oréal przejął firmę badawczą Lactobio

Przejęcie firmy badawczej Lactobio przez L’Oréal ma wzmocnić i przyspieszyć badania nad mikrobiomem poświęcone urodzie. / Shutterstock
L’Oréal ogłosił dzisiaj, że sfinalizował przejęcie Lactobio, firmy badawczej zajmującej się probiotykami i mikrobiomami z siedzibą w Kopenhadze. Ma to skutkować opracowaniem innowacji kosmetycznych o nowym poziomie wydajności, wykorzystujących właściwości żywych szczepów bakterii.

L’Oréal przejął duńską firmę badawczą Lactobio specjalizującą się w badaniach nad mikrobiomem. 

To strategiczne przejęcie opiera się na 20 latach zaawansowanych badań L’Oréal nad obszarem naukowym mikrobiomu, pogłębiających wiedzę firmy na temat mikroorganizmów żyjących na powierzchni skóry i wzmacniających wiodącą pozycję firmy w tej dziedzinie. Przejęcie otwiera również nowe możliwości naukowe, w tym wykorzystanie wiedzy Lactobio na temat mikrobiomu i znaczącego portfolio własności intelektualnej w celu opracowania nowych, bezpiecznych i skutecznych rozwiązań kosmetycznych z wykorzystaniem żywych bakterii – czytamy w komunikacie prasowym.

Czytaj także: L’Oréal dał start-upom dostęp do swoich modeli sztucznej skóry

Firma Lactobio została założona w 2017 roku przez dr Sørena Kjærulffa oraz dr Charlotte Vedel, która opracowała unikalną, zastrzeżoną platformę do odkrywania mikrobiomów i metodę badań przesiewowych w celu wybrania najbardziej skutecznych i bezpiecznych szczepów. Probiotyki, stworzone z dużego biobanku bakterii Lactobacillus, zostaną wykorzystane do opracowania preparatów do stosowania miejscowego zawierających żywe bakterie, aby zapewnić liczne korzyści skórze i włosom.

– Solidna wiedza naukowa i postęp technologiczny L‘Oréal w połączeniu z najlepszymi w swojej klasie formułami L‘Oréal wykorzystującymi żywe organizmy znacznie wzmocnią i przyspieszą nasze badania nad mikrobiomem poświęcone urodzie. Naszym celem jest opracowanie nowej generacji kosmetyków, które będą wykorzystywać najnowocześniejsze innowacje w procesie formułowania, aby zapewnić oparte na nauce, precyzyjne produkty probiotyczne i postbiotyczne o nowym poziomie wydajności – powiedziała Anne Colonna, globalny szef zaawansowanych badań Grupy L‘Oréal.

Czytaj także: L’Oréal uruchamia Big Bang Program w Azji Północnej, aby wspierać startupy kosmetyczne

– Dania ma długą historię innowacji opartych na żywych mikroorganizmach stosowanych w żywności, rolnictwie i zdrowiu i to właśnie na tym tle zainspirowaliśmy się do stworzenia Lactobio – powiedział Søren Kjærulff, założyciel i dyrektor naukowy Lactobio. – Jestem niesamowicie dumny z tego, co osiągnął nasz zespół i podekscytowany przyszłością jako część Grupy L’Oréal, gdzie razem możemy zastosować badania nad mikrobiomem w nowych obszarach innowacji kosmetycznych dla ludzi na całym świecie.

L’Oréal to wiodący koncern kosmetyczny z ponad 100-letnią tradycją. Firma ma w portfolio 37 międzynarodowych marek i zatrudnia ponad 87 tys. pracowników. W 2022 roku Grupa wygenerowała sprzedaż na poziomie 38,26 miliarda euro. L’Oréal posiada 20 ośrodków badawczych w 11 krajach na całym świecie oraz wyspecjalizowany zespół ds. badań i innowacji składający się z ponad 4 tys. naukowców oraz 5500 specjalistów w dziedzinie technologii i technologii cyfrowych. Celem L’Oréal jest stanie się potęgą w branży Beauty Tech. W dążeniu do celu firma przejmuje interesujące firmy z rynku i inwestuje w startupy. 

Czytaj także: L‘Oréal nabył udziały  Microphyt – producenta mikroalg

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.10.2025 15:27
Azbestowa saga przenosi się na Wyspy Brytyjskie; 3000 osób pozywa Johnson & Johnson
Johnson & Johnson nie przestaje boksować się z pozwami ws. pudru niemowlęcego.Watstinwoods, CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons

Johnson & Johnson oraz jej spółka zależna stanęły w obliczu jednego z największych pozwów zbiorowych w historii brytyjskiego rynku produktów konsumenckich. Ponad 3000 osób twierdzi, że koncern świadomie sprzedawał puder dla niemowląt zawierający talk zanieczyszczony azbestem, co miało przyczynić się do przypadków raka jajnika i międzybłoniaka opłucnej. Pozew został złożony w Wielkiej Brytanii przez kancelarię KP Law.

Według dokumentów przytoczonych przez prawników, wewnętrzne raporty firmy oraz publikacje naukowe z lat 60. XX wieku wskazywały, że produkty Johnson & Johnson mogły zawierać minerały włókniste, takie jak tremolit i aktynolit – substancje klasyfikowane jako formy azbestu. Pomimo tych informacji, koncern miał kontynuować sprzedaż pudru, reklamując go jako „czysty i bezpieczny” oraz minimalizując ryzyko zanieczyszczenia. W pozwie zarzucono również, że firma wpływała na amerykańskie normy regulacyjne, aby dopuszczały śladowe ilości azbestu w talku.

Puder dla niemowląt Johnson’s został wycofany z rynku amerykańskiego w 2020 roku, a trzy lata później – w 2023 roku – z rynku brytyjskiego. Obecne roszczenia odszkodowawcze mogą sięgnąć setek milionów funtów, co potencjalnie uczyniłoby tę sprawę największym procesem z zakresu odpowiedzialności za produkt w historii Wielkiej Brytanii. Dla porównania, w Stanach Zjednoczonych podobne pozwy zakończyły się wielomilionowymi odszkodowaniami dla poszkodowanych.

Johnson & Johnson stanowczo zaprzecza wszystkim zarzutom. Firma oraz wydzielona z niej spółka Kenvue utrzymują, że puder był zgodny z obowiązującymi regulacjami i nie zawierał azbestu. Wskazują przy tym na wieloletnie testy prowadzone przez niezależne laboratoria i instytucje zdrowia publicznego, które miały potwierdzać bezpieczeństwo produktu.

Sprawa w Wielkiej Brytanii uwydatnia rosnące ryzyko prawne i reputacyjne dla globalnych producentów kosmetyków i artykułów higienicznych w zakresie transparentności testów składników i bezpieczeństwa produktów. Równocześnie odzwierciedla zaostrzenie nadzoru regulacyjnego nad produktami zawierającymi talk, których bezpieczeństwo – mimo dziesięcioleci obecności na rynku – coraz częściej jest podważane przez konsumentów i sądy.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
17.10.2025 10:26
Coty rozprzedaje dział makijażu. Reuters: Wartość transakcji może być niższa od oczekiwań
Na „szafot” mogą iść między innymi Rimmel i CoverGirl.Coty

Coty ogłosiło rozpoczęcie strategicznego przeglądu swojej działalności w segmencie kosmetyków masowych Consumer Beauty, obejmującej marki CoverGirl i Rimmel. Firma rozważa sprzedaż lub wydzielenie części portfolio, by obniżyć zadłużenie, poprawić przepływy pieniężne i skoncentrować się na bardziej rentownym segmencie perfum. Dział Consumer Beauty generuje ok. 1,2 mld dolarów rocznych przychodów, lecz jego sprzedaż w roku finansowym zakończonym 30 czerwca spadła o 8 proc. Według analityków Morningstar spadki o wysokie jednocyfrowe wartości procentowe utrzymają się również w bieżącym roku.

Zdaniem ekspertów Barclays cytowanych przez agencję Reuters, dział Consumer Beauty jest „trudnym aktywem do sprzedaży”, a jego wartość rynkowa może mieścić się w przedziale od 690 mln do 950 mln dolarów. Głównym problemem pozostaje utrata udziałów w rynku na rzecz młodszych, dynamicznych marek, które szybciej reagują na trendy i oferują bardziej przystępne cenowo produkty. – Te marki nie wyglądają na nowe w oczach dzisiejszych konsumentów, a nowość jest kluczowa zwłaszcza w segmencie makijażu – komentuje analityk Morningstar Dan Su.

Sytuację Coty dodatkowo komplikuje fakt, że nabywcy na rynku kosmetycznym preferują obecnie mniejsze, szybciej rosnące marki. W 2025 roku amerykański detalista Elf Beauty przejął markę Rhode Hailey Bieber za 1 mld dolarów, a L’Oréal kupił markę Medik8, specjalizującą się w produktach z witaminą A, również za ok. 1 mld dolarów. Analitycy wskazują, że dział Coty może wzbudzić zainteresowanie funduszy private equity – podobnie jak w 2020 roku, gdy KKR nabyło większościowy pakiet w segmencie Wella. Według Michaela Ashleya Schulmana z Running Point Capital Advisors, bardziej prawdopodobne są jednak transakcje częściowe niż sprzedaż całego działu.

Z kolei główny obszar działalności Coty, czyli perfumy, odpowiada już za 69 proc. sprzedaży firmy i notuje wzrosty między 2 proc. a 9 proc. w poszczególnych kategoriach. Jednak analitycy Bank of America ostrzegają, że około 14 proc. licencji zapachowych Coty wygaśnie w ciągu najbliższych trzech i pół roku. Najważniejsza z nich – licencja na perfumy Gucci, obowiązująca do 2028 roku – przynosi ok. 500 mln dolarów rocznie, czyli niemal dwukrotnie więcej niż całkowity wolny przepływ gotówki Coty, który w ostatnim roku wyniósł 277,6 mln dolarów.

Eksperci zauważają, że Coty zbyt późno rozpoczęło strategiczną rewizję swojego portfela marek. – Taki przegląd należało przeprowadzić dekadę temu, gdy rynek perfum zaczął przesuwać się w stronę marek konceptualnych i doświadczeniowych – komentuje Alfonso Emanuele de Leon z FA Hong Kong Consultancy. W tym czasie konkurenci, tacy jak L’Oréal, Estée Lauder czy Puig, inwestowali w niszowe marki zapachowe z Chin i Europy, umacniając swoją pozycję w segmentach premium. Jak podkreśla de Leon, Coty nadal ma możliwość inwestycji w rozwój zapachów, ale będzie to znacznie droższe – i może okazać się, że „fala już dotarła do brzegu”.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
17. październik 2025 20:22