StoryEditor
Producenci
16.02.2021 00:00

L‘Oréal przewiduje: Po pandemii nastąpi „święto makijażu i zapachów”

Pandemia COVID-19 ustąpi erze „szalonych lat 20.”, ponieważ szczepionki dają konsumentom nadzieję na powrót do normalnego życia. Jean-Paul Agon, ustępujący szef francuskiej grupy kosmetycznej uważa, że ​​życie po COVID-19 będzie „świętem makijażu i zapachów”.

Odnosząc się do frywolności lat 20. XX wieku, które nastąpiły po pandemii grypy w Hiszpanii w 1918 r., ustępujący prezes największego na świecie producenta kosmetyków L'Oréal, Jean-Paul Agon powiedział na konferencji inwestorów grupy w zeszłym tygodniu, że odbędzie się „fiesta makijażu i zapachów”. Dodał, że „ponowne nałożenie szminki będzie symbolem powrotu do życia”, gdy ludzie zaczną się ponownie uspołeczniać po miesiącach ograniczeń.

Jean-Paul Agon uważa, że lockdowny, kwarantanny, pozostawanie w domu, zakupy online, zamknięcie usług i obawy o zdrowie wywarły ogromny wpływ na rynek kosmetyków. Do tego doszły zamknięte sklepy i centra handlowe, obowiązkowe noszenie maseczek w wielu krajach i dramatyczny spadek sprzedaży kosmetyków kolorowych, ponieważ kobiety porzucały swoje salony kosmetyczne i fryzjerskie na rzecz samodzielnej pielęgnacji. 

Pozytywna prognoza odchodzącego na emeryturę szefa L'Oreala nastąpiła po tym jak francuski gigant sektora beauty i właściciel kosmetyków Maybelline i Lancôme odnotował wyższe, niż oczekiwano, wyniki w czwartym kwartale, napędzane głównie sprzedażą w Azji i jej oddziałem Active Cosmetics, pomagając grupie zrekompensować straty z początku roku.

111-letni dział  kosmetyków tej firmy, w skład którego wchodzą takie marki jak La Roche-Posay i CeraVe, odnotował po raz pierwszy sprzedaż przekraczającą 3 miliardy euro. Koncern skorzystał na znacznym ożywieniu na chińskim rynku w drugiej połowie roku, gdzie zyski wzrosły o 27 proc.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Rynek i trendy
31.10.2025 12:51
Cła Trumpa: francuski sektor kosmetyczny szykuje się na utratę 10 tys. miejsc pracy
NadianB/Getty Images

Bariery i stawki celne, wprowadzane przez prezydenta USA Donalda Trumpa, mogą w 2026 roku kosztować francuski sektor kosmetyczny 620 mln euro. Fédération des Entreprises de la Beauté prognozuje 21-procentowy spadek eksportu do Stanów Zjednoczonych. Sektor spodziewa się też utraty tysięcy miejsc pracy w branżach związanych z kosmetykami.

FEBEA zgłasza swoje obawy w tej sprawie już od lata. Teraz, z pomocą firmy konsultingowej Astérès, organ przedstawił swoje szacunki, odnoszące się do możliwego wpływu ceł Donalda Trumpa. Federacja szacuje, że ten szok handlowy może spowodować utratę 2,7 tys. miejsc pracy bezpośrednio w firmach, zajmujących się eksportem kosmetyków, i dodatkowo kolejnych 8,2 tys. miejsc pracy pośrednio – m.in. w sektorach opakowań, transportu, komunikacji.

Francuskie firmy kosmetyczne w 2024 roku były zwolnione z ceł, a obecnie obowiązują je cła w wysokości 15 proc. oraz dodatkowy podatek w wysokości 50 proc. na metalowe elementy opakowań. Spadek wartości dolara dodatkowo potęguje skutki ekonomiczne.

W obliczu tego szoku nie możemy pozostać biernymi obserwatorami – podkreśla Emmanuel Guichard, delegat generalny federacji. – FEBEA uruchomiła tego lata Pakiet dla Przemysłu Kosmetycznego, europejski plan działań ratunkowych mający na celu ochronę konkurencyjności i przyszłości naszej branży. Francuskie kosmetyki są motorem innowacji, eksportu i zatrudnienia. Zwracamy się do europejskich i francuskich decydentów o zapewnienie nam środków na utrzymanie pozycji globalnego lidera, bez zbędnego komplikowania naszych ram regulacyjnych – dodaje Guichard.

W 2024 roku francuski sektor kosmetyczny odnotował drugą co do wielkości nadwyżkę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, wynoszącą 2,4 mld euro.

350 firm z francuskiego sektora kosmetycznego, generujących obroty w wysokości 35,6 mld euro i zapewniających 300 tys.  miejsc pracy, wyeksportowało w tym roku do USA produkty o wartości 2,9 mld euro.

Marzena Szulc
ZOBACZ KOMENTARZE (0)
StoryEditor
Producenci
31.10.2025 09:37
Puig z 8-proc. wzrostem sprzedaży – kurs na rekordowy rok 2025
Hiszpańska grupa świętuje sukces.Puig

Hiszpańska grupa Puig odnotowała w pierwszych dziewięciu miesiącach 2025 roku wzrost przychodów o 8 proc., osiągając poziom 3,9 miliarda euro. Wynik ten potwierdza utrzymującą się silną pozycję koncernu w segmencie perfum prestiżowych i niszowych, które stanowią obecnie główny motor wzrostu spółki.

Na czele najlepiej sprzedających się marek znalazły się Charlotte Tilbury, Rabanne, Carolina Herrera i Byredo, a także rosnące w siłę niszowe domy perfumeryjne, takie jak Dries Van Noten i Penhaligon’s. Segment zapachów luksusowych pozostaje dla Puig kluczowym obszarem rozwoju, zapewniającym wysokie marże i globalną rozpoznawalność.

Pod względem geograficznym najlepsze wyniki zanotowano w Europie oraz obu Amerykach, podczas gdy rynek azjatycki – po miesiącach spowolnienia – zaczął wykazywać oznaki odbicia. Zdywersyfikowana obecność regionalna pozwala firmie stabilizować sprzedaż mimo zróżnicowanych warunków makroekonomicznych w poszczególnych krajach.

Puig potwierdził swoje prognozy na cały rok 2025, przewidując, że jego sprzedaż przekroczy 5 miliardów euro, a rentowność ulegnie dalszej poprawie. Wzrost ma być napędzany zarówno przez rozwój marek premium, jak i ekspansję w kanałach cyfrowych oraz nowych rynkach.

Wyniki za dziewięć miesięcy potwierdzają silną kondycję finansową grupy i utrzymujący się globalny popyt na zapachy z segmentu prestige. Puig, który w ostatnich latach umocnił się w czołówce światowych producentów luksusowych kosmetyków, wchodzi w końcowy kwartał 2025 roku z wyraźną perspektywą rekordowych przychodów i dalszego wzrostu udziałów rynkowych.

ZOBACZ KOMENTARZE (0)
01. listopad 2025 07:06